Witam wszystkich, którzy jeszcze wytrwali i dalej czytają mojego bloga. :) Dzisiaj chciałabym Wam pokrótce napisać/opisać moje wrażenia po malowaniu paznokci lakierem za AŻ 5 zł, ale wywarł on na mnie tak wielkie wrażenie, ze chciałabym mieć z tej serii jeszcze jedne kolor. A oto przed Wami...
My Secret Hot Colors nr. 164 Pearl Glow
Niedawno zakupiłam lakier w Naturze. Przyznam szczerze, że skusiła mnie głównie promocja na nie - bo kto z Was nie wziął by lakieru za 5 zł, który ma dobre opinie? Po przejrzeniu całej półki uznałam, że to będzie mój kolor - to był strzał w dziesiątkę! Dawno nie miałam tak ładnego koloru, który ślicznie się mieni. ^.^

Zacznijmy może od pędzelka - jest mały i zgrabny. Mi akurat dobrze się nim maluje. Nawet na kwadratowa zakrętka mi nie przeszkadza. Lakier nie smuży i nie bąbluje. Standardowo, jedna warstwa nie wystarczy - ja nakładam 2-3. Niestety, o trwałości się nie wypowiem, bo zmyłam po 2 dniach, bo mi się znudził :D Mnie się szybko wszystko nudzi, także nie przejmujcie się moją opinią. Hm... Dostępność tak fifti fifti, bo tylko w Naturze, ale cena na pozytyw.
Przepraszam, ze tak mało zdjęć lakieru, ale reszta jakościowo była słaba :/
Podsumowanie:
+ pędzelek
+ kolor
+ cena
+nie smuży
+ nie bąbluje
+/- dostępność - tylko Natura
+/- krycie - choć dla mnie bardziej na "+"
Moim zdaniem jest to naprawdę dobry lakier za niską cenę. Z chęcią kupię sobie następne odcienie i Wam je też serdecznie polecam.
Miałyście styczność z tą firmą? Co polecacie?
mnie nie porwał. :D
OdpowiedzUsuńMnie też nie :)
OdpowiedzUsuńHmm... Ja wolę szersze płaskie pędzelki :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam. Ale pięknie u Ciebie na blogu wiosna zawitała :)
OdpowiedzUsuńNawet niezły kolorek :)
OdpowiedzUsuńcalkiem ladnie sie prezentuje
OdpowiedzUsuń