Strony

piątek, 18 lipca 2014

Szlakiem zwykłego dnia...

Czeeeeść ^^
Do tej pory nie wiem jak zabrać się za ten post. :D Nie da napisać się planu dnia... Przynajmniej nie w moim wypadku. Jasne, pisałam Wam wiele razy, że muszę mieć dokładne informacje nt. różnych wyjść, ALE ale czasami trzeba ponieść się chwili i wyjść gdzieś z przyjaciółmi czy samemu, zorganizować coś całkowicie spontanicznie. Jestem osobą, która nie potrafi siedzieć bezczynnie w miejscu i marnować cenny czas. Szkoda dnia. :D
Po części postaram się Wam przedstawić mój dzień... Plan podzieliłam na dwie wersje - "zwyklak"  i "przyjemny". Pierwsza wersja odwołuje się do dnia w roku szkolnym,a  druga do dnia wakacyjnego. :))
Między 6:20 - 7:30 Pobudka zależy od tego, na którą mam do szkoły, czy jadę autobusem, czy ktoś mnie zawozi, jaka jest pogoda itd. :)) Generalnie pobudek o 6:20 nie lubię. :P Potem standardowo - ubieramy się, łazienka, śniadanie, "wypad" z domu. :D
Ciekawostka Zimą ubieranie się zabiera mi MNÓSTWO czasu, ponieważ...TRZĘSĘ SIĘ JAK GALARETA! :D

8:00 - 15:00 Zajęcia szkolne/kółka. Tu też wszystko zależy od różnych czynników: czy jest nauczyciel, czy mamy lekcje, ile mamy lekcji, do której, czy są kółka itd. Generalnie nie wracam później niż 16. ;) (chyba, że spóźnię się na autobus :D) Dwa razy w tygodniu mam jeszcze dodatkowy angielski, który nie jest organizowany w szkole ani przez szkołę (w tym roku był to wtorek i czwartek od 16:50 do 17:40). Po powrocie obiad :)

Popołudnie Najpierw obowiązki, potem przyjemności - taka moja malutka reguła. :D Staram się odrabiać zadania domowe na bieżąco, ale czasami leń bierze górę nade mną. :D Potem spakowanie torby, przygotowanie się na jutro (czasami uczę się jeszcze np. z historii o 23, bo... nie miałam ochoty patrzeć na podręcznik do tego przedmiotu wcześniej. :D). Następnie, jeśli zostanie mi trochę czasu, odpalam komputer, oglądam telewizję, czytam książkę. :))

Wieczór Zazwyczaj nicnierobienie (coraz rzadziej). :D Najczęściej to samo, co popołudniu. ;)

Noc Niestety przyzwyczaiłam się do tego, że najwcześniej chodzę spać o 23, ewentualnie krótko przed 23. :D

Ogólne informacje Sprawdzam Bloggera non stop. :D Jeśli mam chwilę to wstukuję na telefonie adres i sprawdzam, co tam słychać. UZALEŻNIENIE. :D 

Między 8 - 10:30 Średni czas pobudki w wakacje. :D Szczerze przyznam,że wolę jednak wstawać o 8 - dzień jest o wiele, wiele, wiele dłuższy! :))
Rano zazwyczaj siadam do pisania postu lub przejrzenia blogów. :))

11:10 DR.HOUSE! :D

Do obiadu Oglądanie ogłupiających seriali LUB czytanie książki na dworze. :D

Po obiedzie Lenistwo, odpoczynek, malowanie paznokci, nicnierobienie, granie w karty, skakanie na trampolinie, sprzątanie - do wyboru do koloru. :D Potem czas na deserek, którego zabraknąć nie może (co z tego, że deserek to ja mam właściwie cały dzień :D)

Wieczór/Noc Pora dnia, kiedy odżywam/rodzę się na nowo! Mam ochotę robić wszystko naraz. :D I zdecydowanie nie idę wcześniej spać niż 23:30. :D Co środę Dr. House - dwa odcinki. ;))
UWIELBIAM NOC, na spacery chodziłabym najchętniej tylko nocą. ^^
P.S Dzisiaj 21:55 Polsat - Egzorcyzmy Emily Rose. POLECAM ZOBACZYĆ - tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Koniecznie zgaście światło! :D 

Jak widzicie przyjemny dzień faktycznie jest przyjemny - nicnierobienie wymiata! :D
Jak wygląda Wasz dzień? Pewnie tak samo. Czy może codziennie ratujecie biedne koty z drzew? A może jesteście superbohaterami?

 *******

Jestem z siebie dumna! Udało mi się zrealizować wyzwanie. :)) Ula zapowiada już kolejne - może też przyłączę się znów? KLIK 

Pozdrawiam, 
Fabryczna :))

40 komentarzy:

  1. 'Niestety przyzwyczaiłam się do tego, że najwcześniej chodzę spać o 23,' ---> ja niestety to o 23 to chodzę spać najwcześniej :DD
    zwykły dzień z szkołą mamy podobny z tym ze ja jak przychodzę i mam czas to wtedy sprawdzam bloggera itp. a potem się uczę :D i dlatego mi tyle schodzi :D
    w przyjemniaku tez podobnie z tym ze ja tez do domu zazwyczaj mam coś do robienia i zdarza sie ze np. jak dziś na komputerze jestem dopiero teraz :D bo np. jak dziś pieliłam ogródek, pomagałam mamie itp.
    Egzorcyzmy Emily Rose ---> będę sama się bała? :D chciałam obejrzeć aleee no nie mam z kim :D :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zrozumiałam pierwszego zdania. :D
      Ja też tak kiedyś robiłam, ale przestałam, bo właśnie za dużo czasu schodziło. :D
      Może trochę będziesz się bała, ale bez przesady - film ma raczej za zadanie wstrząsać niż przestraszyć. :)) Spróbuj, tylko nie wyłącz od razu po akcji z internatem .:D

      Usuń
    2. ja tak samo :) zazwyczaj chodzę spać o 24 :)

      Usuń
    3. to bylo odwołanie do Twojego zdania - Ty mówisz, ze niestety przyzwyczaiłaś się iść spać o 23, a ja mówię że w roku szkolnym niestety o 23 to sukces jak pójdę spać - niestety chodzę spać później :D Teraz wszystko jasne?

      Usuń
    4. Jasne jak żarówka. :D

      Usuń
    5. hue hue :D taki suchar że aż tost :DDD

      Usuń
    6. Hah, aż się toster przegrzał :D

      Usuń
  2. Ja zwykle chodzę spać kolo 1 w nocy :D.
    Ale w "przyjemne" dni wstaję koło 12 :x.
    Bardzo fajny post.

    OdpowiedzUsuń
  3. U mnie zimą ubieranie wygląda zupełnie inaczej - ekspresowo co by przed szafką nie marznąć :D A od kiedy pracuję to już w ogóle zakładam na siebie byle co, byle szybko i moja stylizacja wygląda 'nie muszę być modna, ale grunt, żeby było ciepło' :P A w zasadzie to i tak w pracy mam coś na tyłku plus koszulka i ewentualnie bluza firmowa, więc najczęściej jeansy lub leginsy i zakładam do tego jakąś bluzkę czy bluzę, bo i tak się w pracy przebieram. Zimą jak jeździłam samochodem* to nawet płaszcza ze sobą nie brałam, tylko tak mocno sobie autko nagrzewałam :D

    * Czemu jak jeździłam samochodem? Otóż dzielę się samochodem z chłopakiem (a raczej on ze mną;)) i jak on musiał jechać do pracy** to niestety ja musiałam jechać busem. Bo teraz latem to sobie dodatkowo skuterkiem śmigam :D

    ** Dlaczego jak on musi jechać do pracy? To nie tak, że on pracuje wtedy kiedy musi, tylko jeździ do pracy z 2 kolegami - jeden z nich jest jego sąsiadem, a drugi mieszka kawałek dalej, ale bardziej opłaca im się jeździć na zmianę niż osobno, więc każdy z nich jeździ innym razem. Powiedzmy w poniedziałek mój Pysiek, wtorek Fabian, a środa Kamil i od nowa kolejność :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurczę, ale się rozpisałam :D

      Usuń
    2. Zimą bez płaszcza? Nie wytrzymałabym i tak. :D Mimo, że autko ciepłe. :D
      Lubię czytać dłuuuuugie komentarze - długie i z sensem ^^

      Usuń
  4. też nienawidzę zimna:D i najciężej mi wtedy wyjść z wanny:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem strasznie w tyle i żałuję, że nie wzięłam udziału w tym wyzwaniu :( Ja wstaję ok. 12, spioch ze mnie straszny, ale kładę się spać o 3/4 więc to chyba wszystko tłumaczy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monnie, znowu coś będzie, nie martw się:)

      Usuń
    2. Podpisuję się pod tym co powiedziała Patrycja - niedługo znowu coś będzie. ;)

      Usuń
    3. Wiem, widziałam, nie mogę sie doczekać :D !

      Usuń
  6. oh lubię dr house... obejrzałam wszystko:)
    oczywiście... u mnie też wszystko zależy od wielu czynników, nie da się tak sztywno.. jak mam telefon ze szkoły syna, to rzucam wszystko i lecę;)

    :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie - oglądam to, co aktualnie jest w telewizji, więc fanką nazwać się nie mogę, ale House lubię. ;)

      Usuń
  7. Rowniez uwielbiam noc i zbyt dlugo ubieram sie zima ;) Gratuluje dokonczenia wyzwania :)!

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie DR House jest jeszcze w planach do obejrzenia, teraz kończę Chirurgów:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kiedyś jakiś odcinek oglądałam Chirurgów, ale mnie nie ciągnął. ;)

      Usuń
  9. ja zawsze wstaję o wiele wcześniej niż muszę , taka natura, szkoda mi czasu na spanie , a że zdrowie mi pozwala to sobie tak mało śpię :) pobudka około 7 a często i po 6 :) week jest mój i rzadko jestem w pracy ale zdarza się , w ciągu tygodnia różnie, raz mam na 9 do pracy raz na 15 :) cieszę się każdym dniem i staram się go z pożytkiem wykorzystać :) Dr House wymiata :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio spałam 4 godziny i stwierdzam, że jestem wtedy za bardzo "przymulona" - nie mogę jednak tak krótko spać. :D

      Usuń
  10. Ja bym chyba nie umiała zrobić tego dnia wyzwania. Nie mam jakiś stałych własnych pór na cokolwiek. Czasem jest u mnie bardzo spokojnie czasem szalenie. I wiesz co? Też ze mnie nocne stworzenie, nigdy mi się chyba nie zmieni :)

    OdpowiedzUsuń
  11. dawno mnie tu nie było, a tu takie zmiany!! :) swietnie ! i to tło i nagłowek :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nicnierobienie... dla mnie już teraz brzmi jak fantastyka ;))) Serio, nie pamiętam, kiedy to robiłam, byłam jeszcze tak młoda jak Ty :) Teraz czasu brakuje na wszystko, oduczyłam się też odpoczywać, mam wrażenie że tracę czas, który już z każdym rokiem pędzi szybciej i szybciej... :)

    OdpowiedzUsuń
  13. O kochana przypomniałaś mi ile ja mam filmów i seriali do nadrobienia, ale wszystko zdążę, przecież właśnie przybyłam do domu z Albanii.
    BTW to kapłam się właśnie że posty mi się nie publikowały, bo nie wcisnęłam przycisku, brawo ja no ale cóż :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jak było?? :D
      Hahaha, dobre, mistrzu po prostu. :D

      Usuń
    2. A napisałam posta, ale ogólnie podobało mi się :)

      Usuń
  14. Właśnie oglądałam Dr. Housa ;) Mój ulubiony serial!

    OdpowiedzUsuń
  15. zazdroszcze wakacji:D
    ps. przeczytałam wiadomość, że Cię nie będzie, bede pamiętać:)

    OdpowiedzUsuń
  16. :) bardzo fajnie, że masz tak unormowany dzień ;) u mnie przeważnie jest bardziej spontan :D

    P.S. Wyzwanie gotowe ;-) zajrzyj, mam nadzieję, że sprostałam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja też często sprawdzam bloggera z telefonu :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!