Nie mogę w to uwierzyć, że za 8 dni już grudzień. :D Trzeba będzie spiąć się i zacząć intensywniej powtarzać do rejonu z niemieckiego - zadania nie są wcale bardzo trudne, więc jakaś tam szansa na przejście dalej jest, ale trzeba chcieć coś robić. :D W międzyczasie przeglądam oferty sklepów, które biorą udział w DDD. Na oku mam parę rzeczy, nie wiem tylko jak będzie z funduszami, ale to się zobaczy jeszcze. ;) Planujecie coś kupić?
Swego czasu co niedzielę pokazywałam na blogu swoje zakupy. Teraz jest ich zdecydowanie mniej. Te nowości, które pokażę Wam dzisiaj nie są z ostatniego tygodnia (one będą może w przyszłym tygodniu m.in. z 1+1 w Rossmannie), a z.... ostatniego miesiąca? Coś koło tego. :D
Zdjęcia były robione też dawno temu, przy lampie... Na szczęście dzisiaj świeci PIĘKNE słońce, więc pewnie zrobię kilka na zapas. ;)
To, co widzicie na zdjęciu, jest nagrodą za udzielania się na Kosmetycznej Wyspie. Pierwotnie miałam otrzymać dwa produkty z Burt's Bees, ale Patrycja dorzuciła jeszcze co nieco od siebie. Wosk z Yankee Candle o zapachu Midnight Jasmine, próbki oraz piękną kartkę. Jeśli uważacie, że koperta jest przepiękna to jestem ciekawa jakbyście opisały kartkę. :D
U Angietrucco wygrałam zestaw Pilomax do włosów - niczego nie zdążyłam jeszcze otworzyć nawet, bo muszę wykończyć to, co mam (wczoraj skończyłam odżywkę - mistrzu :D).
Tararara :D Tak bardzo, bardzo, bardzo ją chciałam i w końcu mam. :D Sleek Arabian Nights - na razie ją tylko podziwiam zamiast używać. :D Przyszła ona do mnie za sprawą Justyny. :)
Sleekowo na razie jestem spełniona (no dobra, ewentualnie Storm jeszcze mnie kusi ;) ), teraz chyba zacznę uzupełniać moją paletę z Inglota.
Krem matująco-nawilżający z Tołpy to już mój zakup. Któregoś razu byłam w Bydgoszczy, gdzie głównym celem był Superpharm (promocja ---> mama potrzebowała kremu). Niestety mieści się on w najbardziej znienawidzonej galerii - Focus. Wiecznie PEŁNO ludzi w czasie weekendów, problemy z zaparkowaniem (o ile w ogóle są miejsca, a najczęściej ich nie ma)... Chyba się odzwyczaiłam od takich centrów handlowych (przerzuciliśmy się na grudziądzką Alfę, Fashion House w Szadółkach, Drukarnię w Bydgoszczy, Tkmaxx czy Plazę w Toruniu ewentualnie). Jedynym plusem tego dnia (prócz wizyty w Tkmaxxie :D) było pójście na obiad do "Ogniem i mieczem". Na szczęście trafiliśmy na dobry moment, bo gdybyśmy przyszli 30 minut później nie byłoby stolika, ponieważ w lokalu były urodziny bodajże. ;)
W sumie... Mogłam połączyć te nowości z nowościami z tego tygodnia. No cóż, sądziłam, że wyjdzie więcej tekstu. :D
Pozdrawiam,
Fabryczna :)