niedziela, 22 maja 2016

-49% Rossmann, Natura, Super-Pharm, czyli zakupy z ostatnich tygodni.

Heej! :) 
Jeśli w mojej szafce brakuje miejsca oznacza to, że pora na post z zakupami kosmetycznymi! :D Ostatnio w drogeriach było całkiem sporo promocji, a żeby nie powtarzać takiego samego postu co tydzień mam dla Was zbiorczy wpis z kosmetykami, które kupiłam w czasie zniżek w Rossmannie, Naturze oraz Super-Pharm (co prawda to tylko jedna rzecz i na dodatek pielęgnacyjna, ale ci!). Jeśli jesteście ciekawe, co nowego pojawiła się u mnie i jakie są moje pierwsze wrażenia to zapraszam serdecznie. :)
Zacznijmy tym razem od Natury, gdzie pod koniec kwietnia każda marka była objęta kilkunastoprocentową zniżką. Szczególnie czaiłam się na szafę Kobo, ale koniec końców kupiłam tylko kultowy bronzer w kolorze 308 Sahara Sand, gdyż nie było m.in. matowych pomadek :( Bronzer nałożyłam 3 razy, ale chyba nie mam do tego odpowiedniego pędzla, więc jeśli macie jakiś godny polecenia pędzel to koniecznie napiszcie o tym w komentarzu. :)
Z szafy Pierre Rene zdecydowałam się na dwa produkty, gdyż były one objęte aż -50% obniżką! Zakupiłam dobrze mi znany już puder ryżowy (muszę koniecznie zrobić jego recenzję!) oraz wszędzie chwalony podkład Skin Balance w kolorze 020 Champagne. Kosztował około 12 złotych, więc żal nie spróbować. :)
Największym zaskoczeniem była dla mnie szafa Wet N Wild, której wcześniej w żadnej z grudziądzkich Natur nie widziałam i przestałam się łudzić, że kiedykolwiek ją zobaczę, aż tu nagle, proszę, jest! Przede wszystkim zależało mi na pomadkach i koniec końców kupiłam dla siebie trzy kolory -   . Pod wpływem impulsu postanowiłam kupić również podkład Coverall, ale niestety gapa ze mnie i wzięłam trochę za ciemny kolor... Może na lato się nada, a jak nie to wymieszam z jaśniejszym. :)
Na pielęgnację również była promocja, ale kupiłam tylko podwójnie złuszczający peeling Soraya Clinic Cream do cery suchej i normalnej, gdyż obawiałam się, że wersja dla cery mieszanej i tłustej może być dość ostra. :) Używałam go już kilka razy i jestem zadowolona z efektów, choć o nim jeszcze kiedyś napiszę. :)
Skoro już jesteśmy przy pielęgnacji to tylko szybciutko wspomnę o moim jedynym zakupie w Super-Pharm --> kremie regenerującym dla cery trądzikowej na noc firmy Bioliq. Akurat był w promocji,a  mój krem z Tołpy dobił dna. Jeśli mi się nie sprawdzi to z podkulonym ogonem wracam do poprzednika! :D 
Teraz możemy już przejść tylko do zakupów z Rossmanna, których mam wrażenie, że nie jest tak dużo. Szczególnie mało rzeczy kupiłam w czasie trwania trzeciej tury, co mnie mocno zdziwiło, ale to zobaczycie za chwilkę. :D
Puder Manhattan Clearface, korektor Maybelline Affinitone oraz krem CC Bell Hypoallergenic to produkty, które kupiłam po raz któryś, co świadczy o tym, jak bardzo je lubię i jak dobrze się u mnie sprawdzają. :) Baza Rimmel Lasting Finish to efekt poszukiwania dobrej bazy, która wyrówna strukturę skóry i sprawi, że podkład będzie lepiej wyglądał. Korektor Eveline Art Scenic wpadł w moje ręce ze względu na to, że na półce stało ich bardzo dużo, a u wielu z Was czytałam pozytywne opinie, więc chętnie sprawdzę, czy sprawdzi się też u mnie (ostatnio mam fizia na punkcie korektorów pod oczy i kilka kupiłam... :D). Rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator wrzuciłam do koszyka, bo został ostatni na półce. :D
 W drugim tygodniu promocji miałam nie szaleć, bo w zasadzie chciałam tylko jakiś tusz do rzęs i może jakąś kredkę/żel koloryzujący do brwi. Jeśli chodzi o tusze to kupiłam AŻ trzy (ale nie mam żadnego w zapasie! Kończy mi się mój Yves Rocher i zaczynam Maybelline Lash Sensational): Eveline Volumix Fiberlast złoty i srebrny (zarówno jeden, jak i drugi miał  pozytywne opinie) oraz Wibo Queen Size, bo jedna z Wizażanek ciągle go polecała. :D Do brwi kupiłam tylko dwa bezbarwne żele: Maybelline Brow Drama oraz Wibo Eyebrow fixer. Chciałam coś kolorowego, ale nie mogłam znaleźć nic w swoim kolorze.:( Chyba szukać nie umiem. :D Pokusiłam się jeszcze o zakup dwóch eyelinerów, aby nauczyć się robić sobie kreski na jakieś okazje: Miss Sporty Pump Booster oraz Eveline Celebrites. Oba w kolorze czarnym, oba w pędzelku. :)
W poście zapomniałam wspomnieć o błyszczyku z Wibo :D
 Trzeci tydzień promocji nie obfitował w zbyt duże zakupy. Nie kupiłam nic do paznokci, ale w zamian poszalałam trochę z ilością pomadek ochronnych, bo kupiłam sobie kolejne trzy (często je gubię i potem nagle po dwóch tygodniach znajduję :D): sprawdzony już Blistex Med+, Blistex pomarańcza i mango oraz tropikalnego Carmexa (daję mu drugą szansę, wcześniej miałam Carmex w tubce i był beznadziejny). W koszyku znalazł się również balsam do ust Bielenda o nazwie Zmysłowa wiśnia. Jeśli chodzi o produkty bardziej barwiące usta to skusiłam się tylko na dwa (nie załapałam się już na Milion Dollar Lips w nr 1 :( ): Wibo Juicy Color oraz błyszczyk Maybelline Sensational w kolorze 130 Fuchsia Flash, w którym już zdążyłam się zakochać.

Tak prezentują się moje promocyjne zakupy. :) Dajcie znać, czy coś Was z tej gromadki szczególnie interesuje oraz o czym chciałybyście przeczytać. :) 
Udanego tygodnia,
Fabryczna :)

niedziela, 1 maja 2016

W poszukiwaniu idealnej bazy pod cienie - Maybelline Color Tattoo

Czeeść! :)
Znalezienie idealnej bazy pod cienie to dość trudne zadanie, szczególnie gdy nasze powieki wymagają czegoś specjalnego. Co prawda jako bazy możemy używać korektora pod oczy oraz potem go przypudrować, ale nie każdy sprawdza się w tej roli. Dzisiaj chciałabym Wam przedstawić wszystkim dobrze znane cienie w kremie Maybelline Color Tattoo. Nie tak dawno (hmm.. pól roku temu? :D) firma ta wprowadziła na rynek polski matowe wersje swoich cieni, a wśród dostępnej palety kolorów pojawił się ładny, beżowy kolor o numerze 93 Creme de Nude. Jak się u mnie sprawdził i czy spełnia swoją rolę dowiecie się, czytając ten wpis. :)
Opakowanie Color Tattoo to szklany słoiczek z plastikową nakrętką. Swój egzemplarz kupowałam w Rossmannie i był on zaklejany, dzięki czemu łatwo było wybrać produkt jeszcze nieotwierany przez nikogo. Cień nie ma żadnego zapachu, ważny jest 24 miesiące od otwarcia. Mój produkt otworzyłam po listopadowej promocji w Rossmannie i przez te pół roku nie wysechł ani nic się z nim nie stało. Słoiczek po każdym użyciu dokładnie dokręcam, a kosmetyk trzymam w zamkniętym pudełku. :) 
Cień jest niezwykle kremowy, a jego aplikacja na powiekę przy pomocy opuszka palca przebiega bezproblemowo. Nie robi nieestetycznych grudek oraz nie zbiera się w załamaniu powieki. Ma piękny, beżowy kolor, który nadaje się do wyrównania kolorytu powieki (moja jest akurat mocno unaczyniona). Stanowi również świetną bazę pod resztę makijażu oka. Wpierw całą powiekę matuję cielistym cieniem, który świetnie "przykleja się" do Color Tattoo, a potem nakładam kolejne kolory. Produkt Maybelline delikatnie, ale tak dosłownie delikatnie, podbija pigmentację cieni. Jednak od bazy pod cienie oczekuję przede wszystkim trwałości i tego, że utrzyma makijaż oczu jak najdłużej w nienaruszonym stanie. Sam cień w kremie trzyma się na powiece praktycznie cały dzień, a jeśli chodzi o cienie nałożone później to po około 9 godzinach zaczynają delikatnie blednąć, ale nadal są na swoim miejscu.
Wydajność tego produktu jest imponująca, bo używam go dość regularnie, a w produkcie zrobiło mi się tylko niewielkie wgłębienie. Jak już wcześniej pisałam,cień nie zmienił swojej konsystencji, nie zrobił się bardziej tępy, nie zasechł ani nie stwardniał.
Maybelline Color Tattoo możecie kupić praktycznie w większości drogerii sieciowych w Polsce - Rossmann, Hebe, Super-Pharm  czy w drogeriach internetowych. Koszt takiego jednego słoiczka to około 25 zł, aczkolwiek w internecie możecie dostać ten kosmetyk już za 15-16 zł. Myślę, że w tym wypadku cena jest adekwatna do jakości i warto skusić się na ten produkt przede wszystkim w czasie promocji lub przy okazji większych zamówień. Całą gamę kolorystyczną dostępną w Polsce możecie zobaczyć TUTAJ oraz TUTAJ. 
Pewnie większość z Was posiada choć jeden kolor z tej serii. Jesteście ze swoich egzemplarzy zadowolone? Sama posiadam jeszcze popularny nr 35 On and on Bronze  i jestem z niego również zadowolona, aczkolwiek używam go rzadziej. :)
Z majowymi pozdrowieniami,
Fabryczna :)

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka