tag:blogger.com,1999:blog-75516550455071962772024-03-06T02:56:41.257+01:00Kosmetyczna dolina FabrycznejFabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.comBlogger320125tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-21727498937988583832017-09-03T20:31:00.000+02:002017-09-03T20:31:53.791+02:00Back to school kosmetycznie - niezastąpiona siódemka! <b>Cześć cześć :D </b><br />
Taaak, żyję :D Wróciłam ze Szwecji i jakoś nie mogłam się przez cały tydzień pozbierać, żeby wrócić do social media czy szczególnie tutaj, ale zbliża się rok szkolny, więc czas wrócić z tych umysłowych wakacji :D Poznałam już plan lekcji i od poniedziałku tak na 90% (jeśli przyjmą mnie na matmę rozszerzoną, bo postanowiłam się jednak dopisać :DD) będę rozszerzać biologię, chemię i matematykę (oraz język obcy oczywiście, ale to u mnie w szkole rozszerza się od pierwszej klasy ---> jakby co, to wybrałam niemiecki :D).<br />
<b>Wraca szkoła, więc postanowiłam dodać jakiś post z tej popularnej serii <i>Back to school. </i>Spokojnie, jeśli szkolne lata macie już za sobą to myślę, że coś ciekawego również znajdziecie dla siebie :)</b> Czym jest niezastąpiona siódemka? To kosmetyki, po które sięgam zawsze, gdy mam mało czasu,a chcę wyglądać jak trochę lepsza wersja mnie, czyli inaczej rzecz ujmując - coś na twarzy mam, ale wygląda to naturalnie :D Wszystkie kosmetyki, które Wam dzisiaj przedstawię używam od kilku lub kilkunastu miesięcy i nierzadko są to moje kolejne opakowania :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdy5x8Hr-IMrPJ-1FjYK0eiehQ7QrEivrrwACvD4ZxaYwoz_sUVGshQTOTCJENpNEg5E7oteymXK8ofAaZw-JJ5zWTnmIsudt7eUaIuV4epEuvKUC1xLXMDIezkmD5749wluDhreXZoAIp/s1600/DSCN2266.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhdy5x8Hr-IMrPJ-1FjYK0eiehQ7QrEivrrwACvD4ZxaYwoz_sUVGshQTOTCJENpNEg5E7oteymXK8ofAaZw-JJ5zWTnmIsudt7eUaIuV4epEuvKUC1xLXMDIezkmD5749wluDhreXZoAIp/s1600/DSCN2266.JPG" /></a></div>
<b>Bell HypoAllergenic Krem CC kolor 01 Porcelain --> cena ok. 18 zł w Rossmannie </b><br />
Kiedyś Was zamęczę tym produktem :D Wspominam o nim chyba w każdym tego typu zestawieniu, ale produkt jest jak najbardziej godny uwagi! Kolor 01 jest dość jasny i beżowy, raczej żółci w nim nie widzę :D Konsystencję i zapach ma jak krem nawilżający i tak samo zachowuje się na skórze - nie wysusza jej, a wręcz przeciwnie, nawilża. Polecam nakładać palcami, ponieważ nałożony gąbeczką traci jakiekolwiek krycie i wyglądacie tak, jakby na skórze nic nie było. Krem ma lekkie krycie, zakrywa delikatnie czerwone policzki i wyrównuje koloryt. Jego trwałość jest okej - te kilka godzin w szkole wytrzyma, ale jeśli zadbacie o bardzo dobre zagruntowanie go pudrem to myślę, że będzie siedział na twarzy bardzo długo :D<br />
<b>Podsumowując --> jeśli lubicie fluidy, które nie dają mocnego krycia i są lekkie to polecam :)) </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMMdBdRMsasdi2ITp7pii8tKyjSwlLFSsFhcoQ9CEIWK4awZYp4QaXoC_PZXp6uz_HDCUHF8CM-hHzYhHGZgPeInupi-R6lgc70vM-t27XEr5eqsCE3MpTNFWjEx62Ijwutwrx5DJ49obP/s1600/DSCN2287.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhMMdBdRMsasdi2ITp7pii8tKyjSwlLFSsFhcoQ9CEIWK4awZYp4QaXoC_PZXp6uz_HDCUHF8CM-hHzYhHGZgPeInupi-R6lgc70vM-t27XEr5eqsCE3MpTNFWjEx62Ijwutwrx5DJ49obP/s1600/DSCN2287.JPG" /></a></div>
<b>Eveline Art Scenic korektor kryjąco-rozświetlający nr 04 Light --> cena ok. 12 zł</b><br />
Nie wiem, ile opakowań już zużyłam, ale przebił mojego ulubieńca Maybelline Affinitone przede wszystkim tym, że jest bardziej lekki na co dzień i ma piękny żółty kolor. Podpatrzony dawno daaawno temu u <a href="http://me-and-my-passions.blogspot.com/2016/01/5-kosmetykow-do-10-z-ktore-warto.html">Zaczarowanej</a> :D Ma bardzo dobrą trwałość, daje krycie takie średnie, ale mi na co dzień wystarcza ;) Na pewno jest słabsze niż Affinitone. Nie wiem czemu, ale mam wrażenie, że jest mało wydajny... Może za dużo go używam? :D W każdym razie na każdej rossmannowej promocji (najbliższa prawdopodobnie od 20 października :D) biorę po 2, 3 opakowania, bo... korektor schodzi jak woda :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKju7wH0VHCoZRZQKAdgzohH1VzU9acFH9VktB0B7KjBSuIEXqekG_WvSdqeQ6IRrW0nhbBH6zGEtNYGr-2SgchiQzIt3l7QzROE3RIyL6mgTV0cOkOOl3m2CVuW9Renv8l7KIOiqz12Hr/s1600/DSCN2268.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKju7wH0VHCoZRZQKAdgzohH1VzU9acFH9VktB0B7KjBSuIEXqekG_WvSdqeQ6IRrW0nhbBH6zGEtNYGr-2SgchiQzIt3l7QzROE3RIyL6mgTV0cOkOOl3m2CVuW9Renv8l7KIOiqz12Hr/s1600/DSCN2268.JPG" /></a></div>
<b>Manhattan 2in1 Perfect Teint kolor 15 Porcelain ----> cena ok. 30 zł</b><br />
Uważam, że najlepsze pudry matujące, które jednocześnie zapewniają krycie, produkuje firma Manhattan. To moja trzecia wersja pudrów i jednocześnie uważam, że najlepsza. Według producenta jest to jednocześnie puder i fluid - podobno jak się go nałoży na mokro to faktycznie zachowuje się jak podkład. Nie wiem, nie próbowałam :D W każdym razie jako puder spisuje się świetnie i już niedługo zacznę drugie opakowanie :D Matuje na długo, daje dodatkowe krycie i wygląda dobrze zarówno na tym kremie CC jak i samodzielnie :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-w2WkOU9PFKQTfe0PEyULh8yPqXUkNnFJogbx4VXwxuvesbksribTtfGBFmKBrID8Pt2PzOKxBCnAt4nXqUBRHBN7DXtO1G6VfvCoAZ00hhGOPCF_nYatfSJMrSVSjYP1uCb76Ng2vBj/s1600/DSCN2282.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgJ-w2WkOU9PFKQTfe0PEyULh8yPqXUkNnFJogbx4VXwxuvesbksribTtfGBFmKBrID8Pt2PzOKxBCnAt4nXqUBRHBN7DXtO1G6VfvCoAZ00hhGOPCF_nYatfSJMrSVSjYP1uCb76Ng2vBj/s1600/DSCN2282.JPG" /></a></div>
<b>Catrice kredka do brwi w kolorze 030 (ok. 12 zł) oraz Maybelline BrowDrama żel do brwi (ok. 25 zł)</b><br />
Zestaw do brwi, który używam od hohoho :D Co tu więcej mówić - brwi wyglądają dobrze przez cały dzień ;) Musicie wiedzieć, że jeśli chodzi o brwi to podkreślam je raczej delikatnie, nie żadnymi pomadami :D Ewentualnie zamiast kredki używam cieni Catrice albo Kobo - i te, i te polecam ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw41y7j2rqPEIN-ZFwISI3Gdf2MBbowFQQrtZOHFDZ8h1tUrXLakGFzJVmuydj50G_zVOvbmu63RNYxlhT4bOoz4ff56uEexzMcivpD1AXxlGhDx_tOyFNtCA7wAJSM0gLHa6eGwe4Kdhd/s1600/DSCN2285.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjw41y7j2rqPEIN-ZFwISI3Gdf2MBbowFQQrtZOHFDZ8h1tUrXLakGFzJVmuydj50G_zVOvbmu63RNYxlhT4bOoz4ff56uEexzMcivpD1AXxlGhDx_tOyFNtCA7wAJSM0gLHa6eGwe4Kdhd/s1600/DSCN2285.JPG" /></a></div>
<b>L'oreal Volume Million Lashes So Couture --> cena ok. 30 - 60 zł</b><br />
<b>Astor Seduction Codes Volume&Curve --> cena ok. 30-40 zł</b><br />
<b>Max Factor 2000 Calories Dramatic Look ---> cena ok. 30 zł</b><br />
Przed Wami zestawienie moich trzech ulubionych tuszy i każdy z nich daje ciut inny efekt :D L'oreal lubię za bardzo dzienny efekt i świetną trwałość - tusz przetrwa wszystko :D Astor daje przepiękny efekt na rzęsach, jakbym miała sztuczne, a na dodatek nie kruszy się w ciągu dnia :D Dla mnie bomba, największe zaskoczenie roku, bo nie dawałam mu zbyt dużych szans. Jedyne, co mogę mu zarzucić, to ogromna szczota przez co zawsze trochę sobie pobrudzę górną powiekę.<br />
Max Factor natomiast podobny jest do L'oreala, ale daje ciut mocniejszy efekt ;)<br />
Każdy z tych tuszów polecam, wytrzymują spokojnie cały dzień :D<br />
<br />
<b>I<3Makeup paleta cieni Chocolate and Peaches --> cena ok. 40 zł</b><br />
Świetna, świetna paleta! Odkąd ją kupiłam, używam bardzo często. Szczególnie upodobałam sobie zielony cień, który pięknie opalizuje na inne kolory :D Na co dzień ostatnio polubiłam bardzo prosty makijaż - cielisty cień na całą ruchomą powiekę, ciut jaśniejszy pod łuk brwiowy i w załamaniu lekko różowy cień. Prosty, ale bardzo ładnie wygląda :D<br />
<b>P.S Zapomniałam o zdjęciu :D Brawo ja! :D </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs-jjhRQF4_n_JpQ-71p-052mxqGUqJ6XtlVEH39kS-T9N5Jj2htT_IPGDCIRUswPRPsGF-YQsL9T6Cpi7i-u1l93pW4LqyltNeEW5z8bssxywWs0vmvfzIdRkjSAu7relemEAM2VelfUy/s1600/DSCN2276.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjs-jjhRQF4_n_JpQ-71p-052mxqGUqJ6XtlVEH39kS-T9N5Jj2htT_IPGDCIRUswPRPsGF-YQsL9T6Cpi7i-u1l93pW4LqyltNeEW5z8bssxywWs0vmvfzIdRkjSAu7relemEAM2VelfUy/s1600/DSCN2276.JPG" /></a></div>
<b>Rimmel paletka do konturowania 002 Coral Glow ---> cena ok. 30 zł</b><br />
<b>My Secret Face'n'Body Bronzing Powder ---> cena ok. 15 zł</b><br />
I ostatni punkt programu - bronzer, którego na co dzień nie zawsze używam ;) Na zdjęciu widzicie dwa różne, oba lubię (zresztą wszystkie bronzery, które mam lubię i ostatnio doszłam do wniosku, że mam trochę hopla na ich punkcie D). Ten w paletce Rimmela jest bardziej ciepły, a jednocześnie idealny teraz, na okres letni (zresztą cała ta paletka jest świetna i gorąco polecam!). Bronzer My Secret ma taką lekką poświatę odbijającą światło, lekkie drobinki, które nie są widoczne zbyt mocno, a bronzerowi dodaje tylko wyjątkowości ;)<br />
<br />
<b> </b><br />
Niby niezastąpiona siódemka, a produktów jest na pewno więcej :D Bardzo ciężko mi się zdecydować na tak małą ilość, bo przez ostatni rok mam zdecydowanie więcej kolorówki w swoich zbiorach :D Zastanawiam się, czy interesują Was różne takie zestawienia - myślę, że to bardziej przydatne niż pojedyncze recenzje, co Wy na to? ;)<br />
Wszystkim uczniom życzę miłego roku szkolnego, a studentom miłej końcówki wakacji :D Dla mnie szykują się dwa ciężkie lata i pewnie trudne wybory, ale...Kto jak nie ja musi dać radę :D<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Buziaki,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)) </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-28339275967594305432017-08-27T15:00:00.000+02:002017-08-27T15:00:17.178+02:00Nowości w mojej kosmetyczce i nie tylko :) <b>Hej! :D </b><br />
Przyznam się, że nie mogłam się doczekać aż będę mogła usiąść i napisać ten post :D Lubię oglądać i czytać takie posty i sama je tworzyć, bo jakby same się piszą :D Dzisiejszy post obejmują rzeczy kupione od początku wakacji, część z nich stricte pod kątem wyjazdu,bo przez to, że przestałam tak regularnie tutaj pisać to nie mam już zbyt wielkich zapasów w szafce np. jedyna odżywka do włosów jaką posiadam to ta pod prysznicem (teraz już mam drugą).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPRtzw0-YfCB7OSjki9qe9xekuAGWDeWQ-3ktYS1axmqrDKLb6QZ6v7Vkuc_gZBXzcs5sIjM4nAVxh8iYFzVEAIlb_QTpAPZko5V7anPdNfRjPgqFFmQkZgVsqIq72mnBKrxedeHuXvFkt/s1600/DSCN1922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgPRtzw0-YfCB7OSjki9qe9xekuAGWDeWQ-3ktYS1axmqrDKLb6QZ6v7Vkuc_gZBXzcs5sIjM4nAVxh8iYFzVEAIlb_QTpAPZko5V7anPdNfRjPgqFFmQkZgVsqIq72mnBKrxedeHuXvFkt/s1600/DSCN1922.JPG" /></a></div>
Przepraszam za jakość zdjęć - dzień był bardzo słoneczny i niestety wyszyły takie ciemne :( Źle musiałam ustawić aparat.<br />
To moje pierwsze zakupy, zacznę od <b>kremu BB od Under20</b>, który wyszło na to, że wszedł za darmo :D Kupiłam go w czasie akcji 2+2 na kosmetyki do opalania itd. Tacie brakowało jednego produktu i stwierdziłam, że skoro nie mam nic do stracenia to wezmę sobie tego oto gagatka. Użyłam go kilka razy i mam bardzo mieszane uczucia, być może pojawi się jeszcze tutaj na blogu. :)<br />
Kolejnym produktem jest <b>olejek do ciała oliwka&limonka Alterra</b>, który kupiłam za około 11,50 zł, ponieważ był w CND (cena na do widzenia). Pachnie przepięknie, tak świeżo - został kupiony, aby używać go na włosy, ale na razie dwukrotnie został użyty w zupełnie inny sposób. :D Ktoś zgadnie? :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq4Vg5BcfLEaBfvrANz1TeYXQA7_Up6SvKY8tVcmTOK4DtZt0EPX-hikpnJMsxWsa-iwn5aBBmhrFnLr6lXj77iQIb2K7dCuJaz8JGkPBsFZhVgv_OP6VIEiLJSThG5P1G0Yu48Ms5btwq/s1600/DSCN1928.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjq4Vg5BcfLEaBfvrANz1TeYXQA7_Up6SvKY8tVcmTOK4DtZt0EPX-hikpnJMsxWsa-iwn5aBBmhrFnLr6lXj77iQIb2K7dCuJaz8JGkPBsFZhVgv_OP6VIEiLJSThG5P1G0Yu48Ms5btwq/s1600/DSCN1928.JPG" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
Zielono będzie w tym poście :D Następne rzeczy zostały kupione w Naturze, gdzie było naprawdę sporo świetnych promocji, o ile macie ich kartę, choć i bez niej rabaty były atrakcyjne :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Odżywka NaturVital</b>,w drogerii był tylko ten jeden rodzaj, kosztowała 11,99 zł. Bardzo chciałam spróbować czegoś z tej firmy, ponieważ czytałam wiele zachwytów, a i niczego aloesowego do włosów nigdy nie miałam :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Żel pod prysznic Le Petit Marseilias </b>za 9,99 zł został kupiony już konkretnie z myślą o wyjeździe, aby każdy mógł się w nim kąpać. :)) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<b>Lirene, kremowy żel do mycia twarzy</b> za 9,74 zł - również kupiony z myślą o wyjeździe. Czytałam wiele, wiele pozytywnych opinii odnośnie tego żelu i gdy zobaczyłam sporą promocję to stwierdziłam, że biorę! :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb7CMr_H63fnleuEufhP4_Op2GBtgB-s7IriyxmkkTgJwju5i7sKbHQvFrr5j-NuycXEG0bW-oiF7rtVRtbaAWueaeZ7OzChdoFMduDehAikcplJyypBZl96-2Mo7lXrUL0e-S9DLjs0r9/s1600/DSCN1933.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhb7CMr_H63fnleuEufhP4_Op2GBtgB-s7IriyxmkkTgJwju5i7sKbHQvFrr5j-NuycXEG0bW-oiF7rtVRtbaAWueaeZ7OzChdoFMduDehAikcplJyypBZl96-2Mo7lXrUL0e-S9DLjs0r9/s1600/DSCN1933.JPG" /></a></div>
Będąc jeszcze w tematyce twarzowej, jedyną rzeczą kupioną "na zapas" jest<b> tonik hibiskusowy Sylveco</b>. Kosztował mnie 14,39 zł, więc taniej niż w sklepach internetowych :D Cieszę się, że Natura wprowadziła tyle naturalnych kosmetyków do swojej oferty, a na dodatek są nawet promocje na nie (np. Sylveco -20%).<br />
<b>Kupiłam PĘDZEL.</b> To był kompletnie niespodziewany zakup, ale jak zobaczyłam jego cenę (9,99 zł) to wiedziałam, że go wezmę. Na szybko przeczytałam opinie, same pozytywne to stwierdziłam - nie ma innej opcji! Więcej o nim poczytacie na moim IG <a href="https://www.instagram.com/p/BXaRAJQhr94/?taken-by=fabryczna">KLIK. </a><br />
Na koniec tych kosmetycznych zakupów dwie takie mniejsze rzeczy - <b>spray do czyszczenia pędzli </b>za 2,99 zł (wezmę na wyjazd i zobaczę do czego to się nadaje :D) oraz<b> płatki kosmetyczne Cleanic</b>, trójpak za 5,68 zł to raczej atrakcyjna oferta, prawda? :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzjXfFeitryV-c_5pl9XrkzkUJzRarJWGdT-v4kL12g-ym894zTlzkpwaw-Ve3uW9sxu0GgyvH4tVvi-On0ncs758Z5n124hF9TG2C2UkI4gaf043SV94_mQfc7n8e9ph2my7uAZ7Y1A6G/s1600/DSCN1937.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgzjXfFeitryV-c_5pl9XrkzkUJzRarJWGdT-v4kL12g-ym894zTlzkpwaw-Ve3uW9sxu0GgyvH4tVvi-On0ncs758Z5n124hF9TG2C2UkI4gaf043SV94_mQfc7n8e9ph2my7uAZ7Y1A6G/s1600/DSCN1937.JPG" /></a></div>
<b>Co to za zakupy bez książek? :D</b><br />
Robiłam zamówienie na <a href="https://www.nieprzeczytane.pl/">nieprzeczytane.pl </a>(polecam! Duży wybór książek w bardzo atrakcyjnych cenach, zakładki do zamówienia :D) z okazji urodzin dziadka i aby książki dla niego nie czuły się samotnie kupiłam jeszcze dwie dla siebie :D <b><i>Dwór mgieł i furii </i>Sarah J. Mass</b> - o tym, że muszę przeczytać kontynuację ACOTAR pisałam w <a href="http://zakupowafabryczna.blogspot.com/2017/08/niebanalne-podsumowanie-akt-11.html">Niebanalnym Podsumowaniu</a>. Już niedługo się za to zabieram! <b><i>Bad Mommy</i></b> <b>Tarryn Fisher</b> - znalazła się tutaj, ponieważ <i>Margo </i>mnie zachwyciła i to totalnie <3 Nie wyobrażałam sobie nie kupić jej nowej książki i to jeszcze po tak dobrych opiniach :D<br />
<b><i>Polska odwraca oczy</i></b> to zbiór reportaży <b>Justyny Kopińskiej </b>kupiony za zawrotne 9,99 zł w Biedronce. Tytuł podpatrzyłam już kupę czasu temu u jakiejś booktuberki i gdy zobaczyłam go po tak atrakcyjnej cenie to sami wiecie... :D W ramach takiej małej opowiastki, to ten tytuł znalazłam w takim dużym koszu wyprzedażowym. Byłam wtedy razem z chłopakiem i jeszcze rok temu to on by mnie poganiał, a teraz on sam stał przy nim i grzebał, grzebał, grzebał... :D<br />
<br />
<b>Jak bardzo lubicie takie posty? :D </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Buziaki,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>P.S. Nie ma mnie tuuu, jestem na wakacjach, wracam 28 sierpnia. Post opublikował się automatycznie :D Może gdzieś będę dostępna, ale zakładamy ten scenariusz, że mnie nie ma :D </b></div>
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: left;">
<br /></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-68745331093243319102017-08-23T18:00:00.000+02:002017-08-23T18:00:48.722+02:00Fenomen wśród lotionów znaleziony w szeregach EOS <b>Cześć cześć cześć :D </b><br />
Zaczniemy od krótkiego ćwiczenia - spokojnie, nie będzie trudne! :D Zamknijcie oczy... Albo jednak nie, bo nie przeczytacie reszty wpisu :D To bez zamykania oczu zastanówcie z czym, z jakim typem produktu kojarzy Wam się marka EOS - pewnie Wasza odpowiedź to... Balsam do ust :D Nie ukrywam, że słynne jajeczka bardzo lubię i namiętnie używam, bo dobrze nawilża, pięknie pachnie i świetnie smakuje (nie tylko mi... hah :D). Na urodziny dostałam coś, co od dawna mi się podobało, ale trochę szkoda było mi pieniędzy - <b>zestaw EOS a w nim: balsam do ust</b> (różowy w paski, był CUDOWNY, ale zaginął - przypuszczam, że w jakimś samochodzie), <b>krem do rąk</b> oraz gwiazda dzisiejszego wpisu, <b>lotion do ciała</b>, a wszystko to o zapachu <b>berry blossom (kwiat jagód).</b> Sądzę, że taki zestaw jest bardzo dobrym pomysłem na prezent, ładnie zapakowany, a produkty, które znajdują się w środku są genialne :D Koszt to 75 zł w Douglasie :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmGyfx35il9eVxR51CQa4lAyihrWNbRFC3FNdFi8NQB4Vj9LFDhxCAwxqhEe0FeIGNLO_tYQomibcOD9pc5cN8-2Vlql90Ea0lPNiw6BXo1qT0vq0q9RkxZTpw0zQb9Sba3gEGJrjGUzQ/s1600/DSCN1938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjhmGyfx35il9eVxR51CQa4lAyihrWNbRFC3FNdFi8NQB4Vj9LFDhxCAwxqhEe0FeIGNLO_tYQomibcOD9pc5cN8-2Vlql90Ea0lPNiw6BXo1qT0vq0q9RkxZTpw0zQb9Sba3gEGJrjGUzQ/s1600/DSCN1938.JPG" /></a></div>
Już zdradziłam o czym będzie dzisiaj, więc po co pisać jakieś dłuższe wstępy :D <b>Lotion EOS ma ładną, zgrabną butelkę, otwór jest w sam raz i generalnie - na pierwszy rzut oka wszystko jest pięknie i cudownie, bo ładnie się prezentuje na toaletce :D</b> Nie połamiecie sobie paznokci przy otwieraniu! :D Ale ale, coś musiało być nie tak, a mianowicie - mam małe zastrzeżenia co do twardości plastiku, bo teraz, im bliżej końca jestem, mam większy problem z wydobyciem produktu, bo muszę się trochę namęczyć z wyciskaniem, ale może wyjdzie to na dobre moim bickom nickom :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB_-X12-eYN082jxwW_NW_s3mcfBeENAv_45deqkW6UKNaecG_WHwXnSNOemYv11xKU8RhdASCY8SKQFUw-ZkL_yh_oEgsI0iKOGkWAXP-mV5obxGY_7qX99lQqG88tSd0h8xGYLRoUMM8/s1600/DSCN1943.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjB_-X12-eYN082jxwW_NW_s3mcfBeENAv_45deqkW6UKNaecG_WHwXnSNOemYv11xKU8RhdASCY8SKQFUw-ZkL_yh_oEgsI0iKOGkWAXP-mV5obxGY_7qX99lQqG88tSd0h8xGYLRoUMM8/s1600/DSCN1943.JPG" /></a></div>
<b>Jak pachnie, jak pachnie?</b> Słodko, słodko i jeszcze raz słodko (jak ja i mój duży miś :D). Nie wiem, czy czuję jakieś owoce czy może kwiaty, dla mnie to po prostu słodki zapach, ale nie duszący czy prowadzący do mdłości. Zapach utrzymuje się dość długo na ciele, ale nie kłóci się z perfumami - po prostu im ustępuje jak musi :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgssYEfHWxMJf1kAYelFuqiefmjRmlbkcmtLSJDen8pRizWkZOaZfcjIf5PubG05t8EDmE-8zfjQNp9iel26pQRjXbil0CjYpS7G9AotP_erOYn-FgM9pnGoDsXcrDVCFkKrPCAAC3lxszb/s1600/DSCN1944.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgssYEfHWxMJf1kAYelFuqiefmjRmlbkcmtLSJDen8pRizWkZOaZfcjIf5PubG05t8EDmE-8zfjQNp9iel26pQRjXbil0CjYpS7G9AotP_erOYn-FgM9pnGoDsXcrDVCFkKrPCAAC3lxszb/s1600/DSCN1944.JPG" /></a></div>
<b>Co dalej, co dalej? Powąchaliśmy to teraz można go nałożyć na ciało i opowiedzieć co to za konsystencja, a jest trochę taka inna. </b>Nie lubię lotionów, bo spływają z dłoni, ciała i wszystko wokół jest brudne, ale ten EOS to fenomen wśród lotionów. Konsystencja jest lekka, ale jednocześnie nie spływa, jak dla mnie ma lekko masełkowatą formułę przy czym szybko się wchłania. Lubię masła do ciała, o czym może część z Was pamięta, a więc wiadomo, że EOS też mi się spodobał skoro ma jakieś cechy masełek :D Nie zostawia żadnej śliskiej warstwy, tłustego filmu ecetera, można w miarę szybko po nakremowaniu ciała ubierać się.<b> Czy sprawdzi się u skór suchych i wymagających?</b> Latem na pewno tak, dlatego teraz po niego sięgnęłam - myślę, że jesienią czy zimą nie spełniłby moich oczekiwać co do nawilżenia, formuły czy nawet po części zapachu. Nie sprawdzałam, jak radzi sobie np. z suchymi łokciami - w tamte okolice boję się nakładać czegoś, co nie jest produktem aptecznym albo okołoaptecznym, ale z kolanami radzi sobie dobrze :D <b>Regularnie stosowany sprawia, że skóra jest miękka, nawilżona i taka gładka - same plusy, jeśli chodzi o działanie! </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIta91QcHHPxpsbbapm971gz_fgiSAryhBoVuAlCcbWTblk5-6_mGaJqlEjVFYuKNzGTzOTpLOvWZn-2lbTPMbRLU4u5Jh0qOR3FzdBYJFsd0tIBqswuiwIjmcWpLiDBOzRdus-oc10IE/s1600/DSCN1939.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLIta91QcHHPxpsbbapm971gz_fgiSAryhBoVuAlCcbWTblk5-6_mGaJqlEjVFYuKNzGTzOTpLOvWZn-2lbTPMbRLU4u5Jh0qOR3FzdBYJFsd0tIBqswuiwIjmcWpLiDBOzRdus-oc10IE/s1600/DSCN1939.JPG" /></a></div>
<b>Same ochy i achy, zobaczmy ile za takie cudo trzeba zapłacić - butelka 200 ml kosztuje około 30-35 zł.</b> Nie jest źle, patrząc na to, jak dobry jest to produkt oraz na to, że jest on dość wydajny ze względu na swoją konsystencję lekko masełkowatą - myślałam, że skończy się raz, dwa, trzy a on jest i jest... Z czego bardzo się cieszę! :D<br />
<b>Zachęciłam Was do spojrzenia na resztę asortymentu marki EOS?</b> Ja zarówno słynne jajeczka do ust jak i lotiony polecam, krem do rąk na razie testuję, ale też jest przyjemny - nie spodziewałam się, że ich produkty będą tak dobre! :D<br />
<div style="text-align: right;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Buziaki,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Ewka :)) </b><br />
<b>P.S Jestem na wakacjach, wracam 28 sierpnia i mogę nie mieć takiego dostępu do internetu, a więc na wszelkie komentarze odpowiem później. :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-2541777322148612052017-08-18T18:30:00.000+02:002017-08-18T18:30:03.964+02:00Promocja -49% w Rossmannie na pielęgnację ciała, ust, odżywki do paznokci i włosów oraz maseczki do twarzy --> moja lista :))<b>Hej hej! :D</b><br />
Pierwotnie tego postu miało nie być, ale w ostatniej chwili planując posty postanowiłam również napisać taki o promocji w Rossmannie, która zaczyna się <b>21.08 i będzie trwała do 30.08. </b>Jeśli jesteście w klubie Rossmann to <b>przy zakupie minimum dwóch RÓŻNYCH produktów do pielęgnacji ciała, ust, odżywki do włosów, odżywki do paznokci i maseczki do twarzy dostaniecie rabat -49%. Jest on dostępny jednorazowo dla członków posiadających kartę Klubu Rossmann. Przy kolejnych zakupach zostanie Wam naliczony rabat -40%.</b> Gdy zacznie się ta promocja mnie akurat nie będzie w Polsce (wracam 28 :DDD), ale mam już swojego wysłannika, który na pewno sobie poradzi. :D<br />
Dzisiaj na szybko chcę Wam przedstawić moją taką listę "zakupową", która pewnie się zmniejszy, znając życie :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggltqntErF4VNqftWbv38WZbZk4v69eNyJ_kcPGgGO4C_XYA1EN-GW7c4LaBZcTtyA00I_3igPP7aLHV6APlO8sLm-HpjlMFmvsX2K-YqeDLv7k2Mh0BgqmIYt4TvM5wts8wlwOw0DAWAm/s1600/maseczki.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggltqntErF4VNqftWbv38WZbZk4v69eNyJ_kcPGgGO4C_XYA1EN-GW7c4LaBZcTtyA00I_3igPP7aLHV6APlO8sLm-HpjlMFmvsX2K-YqeDLv7k2Mh0BgqmIYt4TvM5wts8wlwOw0DAWAm/s1600/maseczki.jpg" /></a></div>
<b>Zaczniemy od kategorii maseczek do twarzy :D </b><br />
1. DermopHarma Zone Control, głęboko oczyszczające plastry na nos (6,49 zł) --> mam ochotę na jakieś plastry, bo czasami aż kusi, żeby nos mocniej oczyścić. :D<br />
2. AA Beauty Bar, maska węglowa oczyszczająca (2,99 zł)<br />
3. Perfecta, Serum C-Forte, serum-zastrzyk usuwający oznaki zmęczenia (2,29 zł) --> moja skóra kocha witaminę C :))<br />
4. Ziaja, maska do twarzy oczyszczająca (1,59 zł) --> lubię ją :))<br />
5. Ziaja, liście zielonej oliwki, oliwkowa maseczka kaolinowa z cynkiem (1,59 zł) --> maseczki Ziai nie mogą zrobić krzywdy, prawda? :D<br />
6. Garnier, słynne maski w płachcie (8.99 zł za sztukę) --> najlepiej wszystkie rodzaje, jeśli się da :D<br />
7. Bielenda, Matt Booster, żelowa maseczka nawilżająco-matująca (2,49 zł) --> skusiły mnie tutaj dwie rzeczy: słowo żelowa i opakowanie :D<br />
8. Bielenda, Carbo Detox, oczyszczająca maska węglowa peel off (3,79 zł) i taka zwykła (2,49 zł)<br />
Jeśli chodzi o usta to tak na szybko powiem, że planuję kupić balsam Evree (16,99 zł) i może jakąś pomadkę Blistex (9,99 zł), które moim zdaniem są świetne ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF-xKxceMe92VZlR6TNVDBl9zkE3u6m51vnJ7vayrowGDTpr3_iPbe8ildIRDLocG4b5iefI33jsWVIF4iv3jr4jSTWEsuXSAae4egVPcVPgf4gxWXsBOakH5az6TLBnyEoDjX8xtrmLOK/s1600/cia%25C5%2582o.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjF-xKxceMe92VZlR6TNVDBl9zkE3u6m51vnJ7vayrowGDTpr3_iPbe8ildIRDLocG4b5iefI33jsWVIF4iv3jr4jSTWEsuXSAae4egVPcVPgf4gxWXsBOakH5az6TLBnyEoDjX8xtrmLOK/s1600/cia%25C5%2582o.jpg" /></a></div>
<b>Następnie produkty, do pielęgnacji ciała i tu prawdopodobnie skończy się na maks dwóch produktach, ale zostawię Wam więcej - w ramach inspiracji powiedzmy :D </b><br />
9. Evree, Istant Help, balsam ratunek dla ciała (19,99 zł) --> tyyyle się nasłuchałam dobrego o tych balsamach :D<br />
10. Wellness&Beauty olejek do ciała mango i papaja (11,99 zł)<br />
11. Palmer's Firming Butter, ujędrniający balsam z koenzymem Q10 (26,99 zł)<br />
12. Lirene, antycellulitowa endermologia, zestaw do masażu, olejek i bańka chińska (29.99 zł) --> nad tym waham się najbardziej ;)<br />
13. AA Creamy Butters, balsam odżywiający z masłem Murumuru (15,99 zł)<br />
14. Nivea, Kakao i olejek makadamia, olejek w balsamie (22,99 zł) --> kolejny, bardzo rozreklamowany produkt w blogosferze i nie tylko. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaNxncPiAsSl6buYFYQQ3-8q0-U6A_AZ6EBQbSdGt6WRYuOjD0u98YLihJ9a-2r1mnWZa9Rse-PDUy_2z3C1Naof2SEBSCIl81XxUNJCe4GhrY1GjrQvtshiEKItFaI9ktUX_3SjPbEHnX/s1600/wlosy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhaNxncPiAsSl6buYFYQQ3-8q0-U6A_AZ6EBQbSdGt6WRYuOjD0u98YLihJ9a-2r1mnWZa9Rse-PDUy_2z3C1Naof2SEBSCIl81XxUNJCe4GhrY1GjrQvtshiEKItFaI9ktUX_3SjPbEHnX/s1600/wlosy.jpg" /></a></div>
<b>I zostały nam same odżywki do włosów, ponieważ do paznokci nie mam zamiaru nic kupować ;) </b><br />
15. Nivea Hairmilk, mleczna odżywka do włosów normalnych, suchych i zniszczonych (9,99 zł) --> tak, to znowu wina reklamy, ale też Wizażu :D<br />
16. Dove, Pure Care Dry Oil (22,99 zł) ---> znowu ten Wizaż... :D<br />
17. Garnier, Fructis Oil Repair 3 Butter, odżywka wzmacniająca do włosów bardzo suchych i zniszczonych (10,99 zł) --> dwie garnierowskie odżywki spisały się u mnie naprawdę nieźle, więc chcę spróbować kolejnych :D<br />
18. Gliss Kur Ultimate Repair, ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów (12,99 zł) --> mój spray już się kończy, więc to idealna okazja, aby kupić nowy :D<br />
19. Isana, Professional, odżywka do włosów suchych i zniszczonych (9.99 zł) --> mój uuuulubieniec, a teraz wyjdzie za grosze :D<br />
20. Isana Professional, kuracja do włosów z olejkiem arganowym (4,99 zł) --> jestem ciekawa co to za cudo ;)<br />
21. Garnier Ultra Doux, odżywka olejek awokado i masło karite (8,99 zł) --> to też będzie moje kolejne opakowanie, warto mieć przy sobie coś sprawdzonego ;)<br />
<br />
Wyszło tego naprawdę sporo i nie wiem, ile z tego faktycznie wyląduje w moim koszyku :D Na pewno z tej promocji skorzystam, bo uważam, że jest dość korzystna, nawet patrząc na to, że Rossmann ma spore marże to i tak wyjdzie taniej niż u konkurencji (w moim mieście są dwie drogerie sieciowe, więc... Nie mam zbyt dużego wyboru :D). ;)<br />
<b>A czy Wy szykujecie się na tę promocję? Planujecie coś kupić? :) </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>P.S Tak jak pisałam, nie ma mnie na razie i wrócę 28 sierpnia. :) Post opublikowany oczywiście automatycznie :D </b><br />
<b>P.S2 W czasie mojego pobytu pojawiła się nowa grafika dotycząca tej promocji i zmienia ona moje plany w jakiejś tam części :)</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicrOTqLPtlpQOGOkQM-hw2ogZwZB_FoERxI9SnjVkKYs86VeBgKjIfD0bDhrGKeImNBU4vz0rhfEQShOfK9sBAof8DFY-SsM2gDoQ8_VaYvo4-hiSwOJUZXS3GN306JJ_kg0epkpV4pWIh/s1600/tapatalk_1502783118736.jpeg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="746" height="640" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEicrOTqLPtlpQOGOkQM-hw2ogZwZB_FoERxI9SnjVkKYs86VeBgKjIfD0bDhrGKeImNBU4vz0rhfEQShOfK9sBAof8DFY-SsM2gDoQ8_VaYvo4-hiSwOJUZXS3GN306JJ_kg0epkpV4pWIh/s640/tapatalk_1502783118736.jpeg" width="396" /></a></b></div>
</div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-76395316517842002412017-08-12T10:30:00.000+02:002017-08-12T10:30:12.893+02:00Co zabrałam w swojej kosmetyczce na prom? <b>Hej hej! :D </b><br />
Dziwnie się pisze wstępy w postach na zapas :D Nie wiem, kiedy ten post zostanie opublikowany, więc trudno mi powiedzieć czy właśnie jestem na promie, pewnie nie, bo płyniemy głównie nocą (21-7). Chciałam napisać o tym, co spakowałam do swojej kosmetyczki, ale po chwili stwierdziłam, że tego jest ciut za dużo, więc napiszę, co zabieram ze sobą na prom :D Tego jest już o wiele mniej, bo to tylko jedna noc, więc same najpotrzebniejsze rzeczy zabieram ze sobą :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvJ0054wYezfP98KdckAVQfdMiX-aIdNRmrJyroZbpZVp70mwrvbzEmQQemXgEV0ahiNFo9ANDtZKrBLNYG1LYBf7QzDdzB5cLMW0kY0QAKqkfJeBOqDFekCA5yznImubgGqnk_wA8-a9o/s1600/DSCN1951.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvJ0054wYezfP98KdckAVQfdMiX-aIdNRmrJyroZbpZVp70mwrvbzEmQQemXgEV0ahiNFo9ANDtZKrBLNYG1LYBf7QzDdzB5cLMW0kY0QAKqkfJeBOqDFekCA5yznImubgGqnk_wA8-a9o/s1600/DSCN1951.JPG" /></a></div>
Po pierwsze <b>płyn micelarny Garnier słynny różowy</b> - przelany do mniejszej buteleczki, bo nie chciałam zabierać na cały wyjazd prawie półlitrowej butli. Sprawdzony płyn micelarny, mój ulubiony, lepszego nie ma (nie to co jakiś bubel z Eveline, straszne, zmarnowałam 8 zł :D). <a href="http://zakupowafabryczna.blogspot.com/2015/02/zmywacz-wagi-ciezkiej-i-to-dosownie.html">KLIK</a> do recenzji :)<br />
Następnie<b> kremowy żel do mycia twarzy Lirene</b>, o którym słyszałam wiele dobrego, ale nigdy go nie miałam ani nigdy nie używałam. Sporo ryzykuję, że coś mi z nim nie wyjdzie i zostanę bez żelu, ale... Raz się żyje, a moja skóra nigdy nie miała problemu z takimi produktami :D<br />
Wszystko do mycia twarzy jest, to następnie sięgamy po krem do twarzy. Biorę ze sobą krem z nowej serii <b>Evree Pure Neroli.</b> Ma malutką tubkę, która jest bardzo wygodna i ładną szatę graficzną :D Używałam już go kilka razy, aby sprawdzić czy mnie nie wysypie - nie zrobił tego, a na dodatek pozostawił po sobie całkiem dobre wrażenie :D<br />
I na koniec produkt do wszystkiego, czyli<b> masło shea firmy Biotanic</b>. Nada się na usta, suche miejsca, pod oczy, na ciało... Produkt naturalny, a na dodatek bardzo bardzo wydajny! :D<br />
Żebym miała się czym popsikać to biorę <b>mgiełkę do ciała kokos&karambola z firmy Avon</b> - delikatny zapach, nieduszący, czuć w sumie tylko kokosa :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjr4wAYTyur0Gna2MuqqEcFks-UyFuxlMd-RKx9k02jiwXMBTmxvWqZoaXGokV-psmR1YuB_QD0j-f9rS9Lv_RJMeDd_fuBUGS7iE1VtuqS0wJvEM4kcBw4rU7yzFoXJI0ClVmu1xewam1/s1600/DSCN1944.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgjr4wAYTyur0Gna2MuqqEcFks-UyFuxlMd-RKx9k02jiwXMBTmxvWqZoaXGokV-psmR1YuB_QD0j-f9rS9Lv_RJMeDd_fuBUGS7iE1VtuqS0wJvEM4kcBw4rU7yzFoXJI0ClVmu1xewam1/s1600/DSCN1944.JPG" /></a></div>
Teraz możemy przejść do kolorówki, gdzie naprawdę bardzo się ograniczyłam, ale rano nie będzie mi się chciało nic szczególnego robić, a dwa po co to wszystko tachać ze sobą :D<br />
Jedyną rzeczą, która może się nie przydać, jest <b>baza Lirene No Pores </b>- biorę, bo nie wiem w jakim stanie będzie moja cera ;) Następnie <b>krem CC z Bell Hypoallergenic</b>, czyli mój ogromny ulubieniec już od roku. Zużyłam z dwie buteleczki, bo to produkt idealny na co dzień, gdy nie potrzeba żadnego szczególnego krycia, ale coś na twarzy mieć chcemy. Następnie muszę go przypudrować, bo przy mojej cerze mieszanej cokolwiek nieprzypudrowanego zniknie dość szybko :D Znowu ulubieniec, <b>Manhattan 2in1 Perfect Teint </b>- teoretycznie puder i podkład w jednym, zależy jak go nałożymy. Używałam go na razie tylko jako puder i uważam, że jest naprawdę dobry, lekko kryje i wyrównuje koloryt :D Oczywiście przed pudrem będzie korektor, znów produkt, który lubię, czyli <b>Eveline Art Scenic </b>- moje -ente opakowanie, w czasie promocji w Rossmannie w moim koszyku zawsze z 3 opakowania korektora się znajdują i w sam raz starczają do następnej promocji :D<br />
Mam trzech kolegów do makijażu oczu i okolic okołoocznych. Przede wszystkim tusz do rzęs, kolejny ulubieniec (ilu ich tutaj będzie! Staję się nudna, ale jeśli chodzi o kolorówkę to mam taki stały zestaw, który staram się zawsze mieć :D) - o nim przeczytacie <a href="http://zakupowafabryczna.blogspot.com/2015/08/loreal-volume-milion-lashes-so-couture.html">TUTAJ</a>. To moje drugie opakowanie, więc jest miłość! <3 Mowa tutaj oczywiście o <b>Loreal VLM So Couture.</b> O brwi zadbają te o to dwa produkty: <b>kredka Catrice w kolorze chyba 030 Brow-n-eyes</b> (kocham :D) ora<b>z transparentny żel do brwi Maybelline Browdrama </b>(znowu ulubieniec... Ale teraz chcę spróbować żelu Rimmela! :D).<br />
Jeśli chodzi o usta to uwaga, uwaga... Biorę TYLKO jedną szminkę! Zaskoczeni? :D Jest to<b> Bourjois Rouge Edition Velvet w kolorze 10 Don't Pink of it!</b> Na razie zachwytów nie ma, tzn. produkt jest dobry, ale...Spodziewałam się, wiecie, takiego wooow, że aż klapki pospadają. :D<br />
W tym wpisie pominęłam jeszcze takie oczywistości jak jakiś żel pod prysznic malutki, dezodorant, szczotkę do włosów i balsam do ust :D Ale to w sumie mniej interesujące rzeczy :)<br />
<b><br /></b>
<b>Jak Wam się podoba taki przegląd kosmetyczki? :) </b><br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>P.S Jak napisałam wcześniej, nie ma mnie i wracam 28 sierpnia, na wszelkie pytania itd odpowiem później albo jak złapię internet :D </b></div>
<br />Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-29817623497819365872017-08-06T18:03:00.000+02:002017-08-06T18:03:13.319+02:00Niebanalne podsumowanie Akt 11<b>Cześć cześć :D</b><br />
Zastanawiałam się, czy wracać z tym cyklem, ale koniec końców stwierdziłam, że czemu nie :D Dla nowych czytelników - Niebanalne Podsumowanie to krótkie (albo ciut dłuższe) podsumowanie wydarzeń z poprzedniego miesiąca, a tematy są różne: więcej prywaty, mniej prywaty, kosmetyki, książki, refleksje - zależy co mi się nawinie :D Nie zawsze pojawiają się co miesiąc, ale będę się starać ;)<br />
To jak, lecimy z tym tematem! :D<br />
<br />
<span style="font-size: x-large;"><i><b>Przeczytani</b></i></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioyDaYHQONF6VGUyMZQisxTe-5BCU5Z8-9V2aV2zQV1Ul5-rdWqsokTAFFYo8FE10eUdGkPyLYZFgg1YXYjVL1D3K_Vh_viIQ_KI3hk9WrBCiqwe9uwjjgYZBkcTMPlUfvtheahjA9MkvQ/s1600/DSCN1938.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEioyDaYHQONF6VGUyMZQisxTe-5BCU5Z8-9V2aV2zQV1Ul5-rdWqsokTAFFYo8FE10eUdGkPyLYZFgg1YXYjVL1D3K_Vh_viIQ_KI3hk9WrBCiqwe9uwjjgYZBkcTMPlUfvtheahjA9MkvQ/s1600/DSCN1938.JPG" /></a></div>
W lipcu przeczytałam całe trzy książki - pod koniec lipca obniżyłam ciut swoje loty, ale i tak nie jest źle :D Jak widzicie, różnorodność gatunkowa jest ogromna :D Pierwsza książka, za którą się zabrałam to <b><i>Dwór cierni i róż</i></b> <b>Sarah J. Mass</b> - fantastyka, ale młodzieżowa, a na dodatek dość dużo miejsca w tej książce zajmuje miłość, co mnie powinno odrzucić :D Miałam spore obawy przed rozpoczęciem tej książki, bo miłość, ale zabrałam się za nią, bo czułam, że zaraz ACOTAR wyskoczy mi z lodówki i spadnie na głowę, gdy będę stała pod drzewem. Zresztą kupiłam ją od razu po premierze...Rok temu w kwietniu. Także tak... To jakie są moje wrażenia po lekturze? Bardzo, bardzo pozytywne i to na tyle, że od razu po przeczytaniu pierwszej części kupiłam drugą i jak tylko wyjadę na wakacje to się za nią zabieram :D Może faktycznie czasami trochę za dużo namiętności się z niej wylewa i może jest trochę taka... Nierealna, ale z drugiej strony to fantastyka i ten świat wykreowany przez Sarę mi się spodobał :D Mimo że jest to trochę cegła to czyta się stosunkowo szybko i przyjemnie, akcja nie stoi niepotrzebnie w miejscu, ale mam jedno zastrzeżenie - myślę, że kolejne części nie są potrzebne, bo książka skończyła się w idealnym momencie. Mam nadzieję, że jak przeczytam kolejne części to nie zniszczę sobie wyobrażenia na temat tej książki :D<br />
Następnie sięgnęłam po coś krótkiego, czyli <b><i>Między Książkami </i>Gabrielle Zevin </b>- ciepła, miła i przyjemna króciutka powieść o miłości, rodzicielstwie, książkach, idealna na odprężenie. Mnie bardzo wciągnęła i było mi przykro to, w jaki sposób się skończyła, bo zżyłam się z bohaterami :D Warto szukać tej książki w miejscach tego typu jak tania książka itp, bo można ją znaleźć w bardzo atrakcyjnej cenie ;)<br />
I ostatnia pozycja, tym razem kryminał polskiego pisarza (chyba już wszyscy wiedzą, o kim mówię...) <b>Remigiusza Mroza <i>Behawiorysta </i></b>- według mnie świetny, świetny i jeszcze raz świetny. Bardzo podobały mi się sadystyczne morderstwa i sama postać Kompozytora została ciekawie skonstruowana. Zakończenie zaskakujące, co w kryminałach jest na wagę złota :D Również w tej książce akcja dobrze "idzie", są malutkie momenty takiego przestoju, ale da się czytać i w ogólnym rozrachunku czyta się dobrze :D Również polecam.<br />
Jak widzicie, w tym zestawieniu każdy znajdzie coś dla siebie, a przynajmniej według mnie :D Mamy fantastykę, mamy ciepłą malutką powieść i mamy thriller :)<br />
<span style="font-size: x-large;"><br /></span>
<span style="font-size: x-large;"><i><b>Wakacje, wakaaaacjeee </b></i></span><br />
Co innego mogłoby się tu znaleźć jak nie to słowo? W sumie w lipcu nie robiłam nic szczególnego, bo pewien wyjazd ze znajomymi się nie udał i prawie cały lipiec spędziłam u rodziny - raz z jednej strony, raz z drugiej ;) Co jakiś czas przyjeżdżałam do domu i oprócz oczywistych spotkań z Karolem (pst pst, mój chłopak, bo pewnie o tym nie mówiłam :D), nałogowo grałam w simsy. Aktualnie grywam w czwartą generację, do której się przyzwyczaiłam na tyle, że gdy usiadłam do TS3 to nie wiedziałam za bardzo jak się gra i ta grafika jakaś taka dziwna... Nie każdemu się TS4 podoba, natomiast mi się gra bardzo dobrze :D<br />
W lipcu byłam jeszcze na 18 i mogę powiedzieć, że to mój pierwszy raz ze smokey - brawo ja, nawet mi wyszło. Trzymało się jako tako, niestety podkład i jego gruntowanie coś mi nie wyszło albo za dużo miziania :D<br />
<span style="font-size: x-large;"><i><b><br /></b></i></span>
<span style="font-size: x-large;"><i><b>Powroty są... No właśnie, jakie? </b></i></span><br />
Tego nie mogło zabraknąć tutaj, prawda? Po prawie całym roku wróciłam tutaj, na bloga, aby pisać. Co mnie zmotywowało? Oprócz <a href="http://me-and-my-passions.blogspot.com/">zaczarowanej </a>(pozdrowienia :DD) to brakowało mi trochę Instagrama, a nie chciałam wracać tylko tam, bo nie lubię tyle pisać na telefonie :D Nie miałam z kim się dzielić takimi czysto kosmetycznymi informacjami. Jeszcze przez YT tutaj wróciłam, bo też chciałam się dzielić informacjami o kosmetykach :D Jest jeszcze jeden powód, a mianowicie - moja koleżanka, z którą miałam wręcz świetny kontakt i nagle go ze mną zerwała ( nie tylko ze mną) obgadując mnie w kręgu naszych wspólnych znajomych (którzy na szczęście nie uwierzyli jej i zostali ze mną jakkolwiek to tak dziwnie brzmi), pojechała po moim blogu, wyśmiewając się z niego publicznie na fejsbuku, na co na początku naprawdę źle zareagowałam, bo nie wiedziałam, że można być zdolnym do czegoś takiego... Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, bo niecałe dwa miesiące później wróciłam tutaj :D Jestem ciekawa, jak to wyjdzie w praktyce tzn. we wrześniu, ale mam nadzieję, że będzie dobrze :)<br />
<br />
Jak widzicie, w lipcu nie działo się wiele, w sierpniowym pewnie dodam kilka zdjęć z wyjazdu do Szwecji :D Wyjeżdżam już za kilka dni, powinno opublikować się kilka postów w czasie, gdy mnie nie będzie - trzy, cztery... Zobaczę ile zdążę napisać, na razie mam jeden hahah :D<br />
<b>Jeśli chcecie wiedzieć, co u mnie, co robię i tak dalej to SERDECZNIE zapraszam na Instagrama - średnio co drugi dzień coś piszę + aktywna jestem na Instastory :D<a href="https://www.instagram.com/fabryczna/"> KLIK</a> i już jesteście :D </b><br />
<b>Jak Wam minął lipiec? :)</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Buziaki,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com12tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-55867454523693448322017-08-02T17:30:00.000+02:002017-08-02T17:30:09.338+02:00Zoeva czy Hakuro? Hakuro czy Zoeva? Hakuro H70, H74, H79 & Zoeva 221, 227, 231<b>Hej he<span id="goog_1766714363"></span><span id="goog_1766714364"></span>j! :D</b><br />
Nigdy tutaj nie pisałam jeszcze o pędzlach - pewnie z tego względu, że nie jestem żadną makijażystką, wizażystką czy generalnie - żadnym znawcą. :D Moje umiejętności "malowania oka i twarzy" poszły mocno do przodu to też i moje oczekiwania co do pędzli jest coraz większe (ostatnio nawet zrobiłam pierwsze smokey - niestety tak mi się spieszyło, że nie zrobiłam zdjęcia :D). W swojej kolekcji mam ich kilka, ale im więcej chcę się pobawić z makijażem tym bardziej widzę, ilu mi jeszcze brakuje :D Dzisiaj przedstawię Wam kilka (prawie wszystkie) pędzle do oczu do twarzy i trochę o nich poopowiadam :D Zapraszam :))<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3F40XQuumixl5NfM7X3h2HIkxP5aw_uq7a5WZGlfIJb4pEucQ6-JCBVWq8x2N2JLGlTmFHSNV3weL-kiPFPhIInvEQVwtsahfGx3nSygC_te02KWfEgQIhiA4t9XYDc_Y_3PtyDI9AN1y/s1600/DSCN1959.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3F40XQuumixl5NfM7X3h2HIkxP5aw_uq7a5WZGlfIJb4pEucQ6-JCBVWq8x2N2JLGlTmFHSNV3weL-kiPFPhIInvEQVwtsahfGx3nSygC_te02KWfEgQIhiA4t9XYDc_Y_3PtyDI9AN1y/s1600/DSCN1959.JPG" /></a></div>
Jak widzicie będziemy rozmawiać o 6 pędzlach - trzy z nich są z Zoevy, trzy kolejne z Hakuro. Te z Hakuro są najstarsze i teraz właśnie odkopuję posty na blogu, aby zobaczyć kiedy je kupiłam :D<br />
<b>Kolejność choronologiczna:</b><br />
- Hakuro H74 (marzec 2014)<br />
- Hakuro H79 (wrzesień 2014) <br />
- Zoeva 231 (grudzień 2015) <br />
- Zoeva 221 (marzec 2016)<br />
- Zoeva 227 (grudzień 2016)<br />
- niezidentyfikowany obiekt Hakuro H70 nie mam pojęcia kiedy się u mnie znalazł, możliwe, że zabrałam mamie :D Tak samo jak ona mi jeden z Hakuro :D<br />
<b>Podsumowując - najstarszy pędzel ma już trzy lata, najmłodszy nieco więcej niż pół roku, więc myślę, że już mogę wydać dokładną i wnikliwą analizę :D</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_x3Yo1o9gm2HwBsApTZqPFYr1kRNy8jQhmiC2TrhE5Ew-szEWRWuWEh_r9VN69sL6nznFbaQct-0G0upnKRp7NqyxeXKp_jTNrNlZQl1Ft0sQOlJ2VQ7_wPJGVHDtwUarsFq0Z79iuyMM/s1600/DSCN1975.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_x3Yo1o9gm2HwBsApTZqPFYr1kRNy8jQhmiC2TrhE5Ew-szEWRWuWEh_r9VN69sL6nznFbaQct-0G0upnKRp7NqyxeXKp_jTNrNlZQl1Ft0sQOlJ2VQ7_wPJGVHDtwUarsFq0Z79iuyMM/s1600/DSCN1975.JPG" /></a></div>
<b>Zacznijmy od ogólnych informacji na temat pędzli Hakuro.</b> Włosie we wszystkich trzech pędzlach jest naturalne, a trzonki pędzli są drewniane. Z żadnego pędzla nie wyleciał mi ani jeden włosek, a ich ceny wahają się między 15 a 22 zł. <br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieoW_td5gAbk8geDiVcQSlhzlS52ONplJKPG99UqX3UwYz4PbkV-sYrNgjrilYxroZDgKH5GNypvXznoYBNtO4cFz42JTngOnzvWyXqY9APUikRwvpJHsrReK9GxP_X-jfnVCpmJ8yiogw/s1600/DSCN1978.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEieoW_td5gAbk8geDiVcQSlhzlS52ONplJKPG99UqX3UwYz4PbkV-sYrNgjrilYxroZDgKH5GNypvXznoYBNtO4cFz42JTngOnzvWyXqY9APUikRwvpJHsrReK9GxP_X-jfnVCpmJ8yiogw/s1600/DSCN1978.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Od góry H79, H74 (nie zwróciłam uwagi na to, że jest brudny, wybaczcie) i H70</td></tr>
</tbody></table>
<b>- H70 to płaski pędzelek</b> służący do nakładania cieni sypkich i prasowanych na całą powiekę. Długość włosia wynosi 1 cm, jest ono bardzo zbite i jest go po prostu dużo. :D Szczerze mówiąc praktycznie wcale go nie używam, ponieważ cienie na całą powiekę najczęściej nakładam palcem albo pędzlem Zoeva 227 albo Hakuro H79. Hakuro H70 jest miękki i naprawdę przyjemny, ale okazało się, że takiego typu pędzli używam bardzo rzadko ;)<br />
<b>- H74 to pędzel do rozcierania cieni szczególnie w załamaniu powieki. </b>Włosie zwęża się i na końcu powstaje taki czubek, który jednakże nie jest zbyt spiczasty. Lubię go używać do podkreślania załamania powieki, gdy chcę, aby było to dość dokładne (ale wiadomo, bardzo bardzo dokładne nie będzie :D). Włosie nadal jest mięciutkie i sprężyste i muszę przyznać, że to jeden z moich ulubionych pędzli :D<br />
<b>- H79 służy podobnie jak H70 do nakładania cieni na górną powiekę</b>, ale ma zupełnie inny kształt - włosie jest dłuższe i mniej zbite przez co bardziej elastyczne, co sprawia, że mi lepiej się z nim pracuje ;) Włosia jest tym mniej im bliżej czubka pędzla . Jego lubię używać na zmianę z Zoeva 227 albo gdy mam do nałożenia cień na większą powierzchnię ;) Muszę zaznaczyć, że jako jedynemu z tych trzech pędzli dość mocno starły się napisy na trzonku. ;) Tak samo jak H74 nadal jest mięciutki i milutki :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUbWkMbPtAz0p-X2KxJowHdl2YoAJ92mOpboAmLkTy2ELwTZdtCoTpIFBWyBCk6-jz0LXRBkjBKJNZQFxenbBljK4PlMrKE4dlzTVqoabh33IswlZjMgUszuzGkE46C-zzLsURXubc59jo/s1600/DSCN1963.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUbWkMbPtAz0p-X2KxJowHdl2YoAJ92mOpboAmLkTy2ELwTZdtCoTpIFBWyBCk6-jz0LXRBkjBKJNZQFxenbBljK4PlMrKE4dlzTVqoabh33IswlZjMgUszuzGkE46C-zzLsURXubc59jo/s1600/DSCN1963.JPG" /></a></div>
<b>Kolejne trzy pędzle są niemieckiej marki Zoeva. </b>Włosie w pędzlach nr 227 i 231 jest naturalne, prosto od kozy, natomiast w pędzlu 221 mamy mieszankę włosia naturalnego z włosiem syntetycznym. Trzonki są drewniane, a na nich oprócz numerku i nazwy firmy znajduje się jeszcze nazwa pędzla oraz hasło marki i każda literka jest jakby "wyżłobiona" w drewnie :D Trzonki nie są jednolicie czarne, widać taki brokat, co mi przypomina gwieździste niebo :D Pędzle są krótsze od Hakuro, a ich trzonek jest jest jakby pokryty czymś dodatkowo, ponieważ te od Hakuro są bardziej matowe ;) Moim zdaniem wizualnie wyglądają lepiej, nawet kolor włosia się różni - Zoeva jest bardziej biała :) Koszt jednego pędzla do cieni to plus minus 40 zł.<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijH08k6FNYrlIA4bAkrEo3btwxobq9zjb2R5Fqc3HP7-CQttAuHDyAVVLIw-sgzIT_16klJNBN6sU5qYshJxUWBcJcleHK96n6k2QvvNCsEpJWwaoTmSyVEOEYzXBOxDM9T_jaIzFqtm3L/s1600/DSCN1973.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEijH08k6FNYrlIA4bAkrEo3btwxobq9zjb2R5Fqc3HP7-CQttAuHDyAVVLIw-sgzIT_16klJNBN6sU5qYshJxUWBcJcleHK96n6k2QvvNCsEpJWwaoTmSyVEOEYzXBOxDM9T_jaIzFqtm3L/s1600/DSCN1973.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Od góry: 221, 227, 231</td></tr>
</tbody></table>
<b>- 221 Luxe Soft Crease </b>to pędzel do rozcierania cieni, który w przeciwieństwie do H74 tworzy piękną i delikatną mgiełkę koloru, czyli efekt, który bardzo lubię w makijażu <3. Długość włósia to 1,8 cm, jest ndal sprężyste i świetnie się sprawdza. :D Jeśli pisałam, że Hakuro jest milutkie to to jest jeszcze bardziej milutkie :D Nie będę tego już więcej powtarzać w sumie, po prostu to zapamiętajcie :D<br />
<b>- 227 Luxe Soft Definer</b> to pędzel do mieszania i rozcierania cieni, a ja go jeszcze lubię używać do nakładania cieni na całą powiekę. Według mnie pędzel hybryda, nada się praktycznie do wszystkiego :D Długość włosia to 1,2 cm.<br />
<b>- 231 Luxe Petit Crease</b> to pędzel kuleczkowy, malutki, do rozcierania cieni. Ciężko się nim nakłada cienie w kąciku zewnętrznym, ale nie jest to niemożliwe - trochę po prostu trzeba się namachać :D Za to świetnie je rozciera (więc pewnie dlatego nie miałam tak intensywnego czarnego jak chciałam - po prostu od razu się rozcierał :D). Jest dość malutki, a więc do zewnętrznego kącika się nada. :D Długość włósia to 1,5 cm, a ich średnica wynosi 0,7 cm.<br />
<br />
<b>Opisałam Wam każdy pędzel po kolei i pora na podsumowanie - Hakuro czy Zoeva? Co bym wybrała? </b>Jeśli chodzi o pędzle do oczu to nie ma kolosalnej różnicy i na początek, jeśli nie macie większych wymagań to Hakuro Wam spokojnie starczy - bardzo dobra jakość za niską cenę. :) Natomiast ja nie wiem, czy kupię kolejne pędzle do oczu od Hakuro - bardziej odpowiada mi Zoeva ze względu na to, że są bardziej milusie i minimalnie lepiej się z nimi pracuje. Ciągle podkreślam, że mówię o pędzlach do oczu, bo niestety pędzle do twarzy Hakuro mi podpadły i muszę je wymienić na coś lepszego powoli :D<br />
A Wy co sądzicie o tych dwóch markach? Jak je porównujecie? :)<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :D </b></div>
<br />
<br />Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-53548734315362201232017-07-30T17:20:00.001+02:002017-07-30T17:20:31.399+02:00Przy niedzieli o muzyce + innymi słowy reaktywacja Poznaj Fabryczną!<b>Cześć cześć! :D</b><br />
Witam Was w te niedzielne popołudnie! Pewnie macie już dość tych recenzji na moim blogu (w sumie Wam się nie dziwię, mi się też już odechciało pisać recenzje, chociaż mam spore tyły, bo nazbierało mi się tyyylu ulubieńców z kolorówki, że czasu mi nie starczy na pojedyncze recenzje - pora na jakiś zbiorowych ulubieńców, to chyba dobry pomysł, co Wy na to? :D), więc dzisiaj w ramach odskoczni postanowiłam opublikować coś o sobie, a nie w kółko kosmetyki i kosmetyki... Ile można? :D Miałam wiele pomysłów (np. chcecie usłyszeć, co mi się podoba w liceum?), ale dzisiaj wybór padł na muzykę - dawno nic takiego nie pisałam, a ja należę do takich osób, które lubią odkrywać nowe gatunki muzyki czy po prostu nowe zespoły, wokalistów ecetera (dlatego kocham Spotify i bez niego już sobie nie wyobrażam życia! :D). Dzisiaj przedstawię Wam (liczę na palcach...) moje trzy najbardziej w ostatnim czasie lubiane zespoły czy po prostu artystów czy artystki :D Aaaaa i kolejność przypadkowa :D<br />
Dobra, przyznam się, miały być cztery, ale jeszcze się zastanowię czy czwarty zasłużył na te zaszczytne miejsce tutaj :D <br />
<br />
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Florence&The Machine </b></span></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirM1LgI4S7skgXWbm0U53nxPAiI_pPALnZuUnAQN3k74PZweNdSys8jnKqKrpGnknSIoLoiiWYv9Ogtmilm4HBs6VtgUsuOrBcD9SonCVLSrBh9DnwsFX0k_-zqx5oMYrjaSiB_wgkgsGe/s1600/DSCN1959.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEirM1LgI4S7skgXWbm0U53nxPAiI_pPALnZuUnAQN3k74PZweNdSys8jnKqKrpGnknSIoLoiiWYv9Ogtmilm4HBs6VtgUsuOrBcD9SonCVLSrBh9DnwsFX0k_-zqx5oMYrjaSiB_wgkgsGe/s1600/DSCN1959.JPG" /></a></div>
W telegraficznym skrócie: brytyjski zespół indie rock. Jak widzicie na zdjęciu mam dwa albumy z trzech do tej pory wydanych - posiadam Ceremonials (2011) oraz How Big, How Blue, How Beautiful (2015) - i ten drugi album był moim pierwszym :D Nie mam jeszcze Lungs (2009), ale to kwestia czasu :) <br />
Nie wszystkie piosenki tego zespołu są moimi ulubionymi, ale każdą w jakimś stopniu lubię, więc słucham na Spotify całe albumy :)<br />
Teraz podrzucę Wam kilka, moim zdaniem, ciekawszych piosenek, które mi osobiście najbardziej przypadły do gustu :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/XgeKHTcufLY/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/XgeKHTcufLY?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i> What kind of man</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Szczególnie podoba mi te wejście gitarą elektryczną czy jakikolwiek instrument to jest - wybaczcie mi, trochę ze mnie ignorant instrumentowy :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/O7mXXqfVeGc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/O7mXXqfVeGc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Queen of peace</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Tutaj pokochałam wstęp, który kojarzy mi się z muzyką filmową, a jeśli ktoś mnie dłużej czyta to wie, że muzyka filmowa to moja miłość na jesienno-zimowe wieczory <3 </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/zZr5Tid3Qw4/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/zZr5Tid3Qw4?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i> Delilah </i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Tak po prostu - rytmiczna :D </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/HGH-4jQZRcc/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/HGH-4jQZRcc?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>No Light No Light</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
A tu podobają mi się organy :D I ten wokal <3</div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: left;">
Mogłabym Wam podrzucić jeszcze z dwie, trzy piosenki, ale mamy jeszcze dwa inne punkty do przeczytania (w sumie to Wy macie...), że no muszę przystopować :D </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Lindsey Stirling</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWZ0b_O9EdSklaE8b2_UUqIbw1Ben1hC24TDdGkhKm7nEbt6ylGXwh4tJMaawkyMFgrPToXJwA99EDAsik06hyRwkNNeovuDY2dy90J05VhRQ_M_zH7YhYfL0yRayd9wWgsjef7nu4OI_Q/s1600/DSCN1962.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWZ0b_O9EdSklaE8b2_UUqIbw1Ben1hC24TDdGkhKm7nEbt6ylGXwh4tJMaawkyMFgrPToXJwA99EDAsik06hyRwkNNeovuDY2dy90J05VhRQ_M_zH7YhYfL0yRayd9wWgsjef7nu4OI_Q/s1600/DSCN1962.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b>Dziewczyna od skrzypiec :D Pochodzi z Ameryki i jak widzicie posiadam jej tylko jeden album (miały być dwa, ale drugi niestety okazał się być w chwili zakupów wyprzedany i do tej pory nie miałam okazji na kolejną próbę :D). Dzięki Lindsey bardzo zaczęły mi się podobać skrzypce w muzyce i mam małego bzika na ich punkcie :D </div>
</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/aE2GCa-_nyU/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/aE2GCa-_nyU?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b> <i>Radioactive (Cover)</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Cover jednej z moich ulubionych piosenek, który moim zdaniem, jest równie dobry jak oryginał - każdy ma swój niepowtarzalny klimat i obu mogłabym słuchać długo długo :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/BfiTt920nr8/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/BfiTt920nr8?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Roundtable Rival </i></b></div>
<div style="text-align: left;">
Moje dwie ostatnie zajawki w jednym - skrzypce + coś ala gitara czy jak to nazwać. :D Szczególnie lubię wersję Live, ale ta płytowa też jest spoko :) </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/RrutzRWXkKs/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/RrutzRWXkKs?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<b><i>Master of Tides</i></b></div>
<div style="text-align: left;">
<b><i> </i></b>Przy takich piosenkach aż noga sama się rusza w rytm muzyki :D </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: center;">
<span style="font-size: large;"><b>Arctic Monkeys</b></span><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUfsf2PbgB9pEqCFk-fDJqNYaPX7OmbT9QcZ4SS7F6IU8iIk7-roZcN2RXXWZfAeehwing-Rl_FOz-v6BJgSIU82My1HyYOwYOSwURGeWbTRRTr-SZL8E3rINszlR89UkbrrPf1bE37Vla/s1600/DSCN1946.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiUfsf2PbgB9pEqCFk-fDJqNYaPX7OmbT9QcZ4SS7F6IU8iIk7-roZcN2RXXWZfAeehwing-Rl_FOz-v6BJgSIU82My1HyYOwYOSwURGeWbTRRTr-SZL8E3rINszlR89UkbrrPf1bE37Vla/s1600/DSCN1946.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<b> </b>Zespół zwany przeze mnie arktycznymi małpkami :D Kolejny zespół, znowu brytyjski i znowu indierockowy - zaraz stwierdzę, że indie rock to mój ulubiony gatunek muzyki, bo nigdy nie umiem się określić, bo lubię większość rodzajów muzyki (nawet AC/DC czy Iron Maiden ---> to przez mojego chłopaka, który tego słucha i ja w sumie też od teraz - bo leci po prostu :D). Ostatnio na rocznicę dostałam ich płytę <b>AM</b> (ciekawe, czy Karol to czyta ---> jeśli się ogarnąłeś to pozdrawiam :D Przez Ciebie prawie wczoraj spadłam z krzesła przy pisaniu) no iiii... Ile razy można słuchać tego samego? Chociaż jak coś sobie wkręcę to jestem aż nudna, więc to nawet normalne :D </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<b> Polecimy klasykami na początek, pewnie większość zna, ale dla tej mniejszości podrzucę :D </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/VQH8ZTgna3Q/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/VQH8ZTgna3Q?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b> R U Mine?</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
Skończyły mi się pomysły na podpisy pod klasykami, a więc zostawię tutaj tylko te kilka słów :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/bpOSxM0rNPM/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/bpOSxM0rNPM?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>Do I Wanna Know?</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
Uważam, że piosenka jest seksowna o ile tak można nazwać piosenkę :D</div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/pDYlWAf-ekk/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/pDYlWAf-ekk?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>No. 1 Party Anthem</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
Piosenka kojarzy mi się z jakimś filmem i scenami wolnego tańca po jakiejś kłótni (jak w <i>Dzikich historiach </i>:D). </div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<iframe allowfullscreen="" class="YOUTUBE-iframe-video" data-thumbnail-src="https://i.ytimg.com/vi/Y4NGoS330HE/0.jpg" frameborder="0" height="266" src="https://www.youtube.com/embed/Y4NGoS330HE?feature=player_embedded" width="320"></iframe></div>
<div style="text-align: center;">
<i><b>I wanna be yours</b></i></div>
<div style="text-align: left;">
Na koniec taka romantyczna piosenka- jak nie przepadam generalnie za takimi bardziej smętnymi piosenkami tak ta mi się podoba - wyjątki potwierdzają regułę :D<br />
</div>
<div style="text-align: left;">
<i><b> </b></i></div>
<div style="text-align: left;">
<i><b> </b></i>Pewnie zasypałam Was trochę piosenkami, ale myślę, że chociaż część ich jest Wam znana, bo to nie są jakieś mało znane zespoły czy osoby - karierę robią na całym świecie i płyty również wydają na całym świecie :D <b>Koniecznie dajcie mi znać, czy znacie którąś z tych piosenek, jaki macie do nich stosunek, co sądzicie o takich postach iii... poproszę jeszcze o chociaż jedną Waszą ulubioną piosenkę w ostatnim czasie - to by było na tyle pytań, prawie jak na komisariacie :D </b></div>
<div style="text-align: left;">
Ach i bym zapomniała - jak widzicie, post ten kwalifikuję do starej serii, jaka była wcześniej na moim blogu czyli Poznaj Fabryczną! Będę powoli reaktywowała poprzednie serie, jeśli nadal będą one potrzebne - może ktoś chce jakąś szczególnie ujrzeć? :D </div>
<div style="text-align: left;">
<br /></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego tygodnia! :))</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna vel Ewka </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-64371173361238169322017-07-26T20:21:00.000+02:002017-07-26T20:21:27.239+02:00BeautyBlender - pic na wodę fotomontaż? & Krótka opinia o Ebelin, Drogerii Natura i Real Techniques<b>Cześć wszystkim! :D </b><br />
Od dobrych dwóch lat używam gąbeczek i nie wyobrażam sobie w inny sposób nakładać podkładu czy korektora - pędzlem flat top coś mi nie wychodzi i jakieś mazy zostają. Dodatkowym plusem gąbeczek jest ich rozmiar i łatwość w czyszczeniu oraz ich tempo "wysychania" - w porównaniu do pędzli są bardzo szybko gotowe do ponownego użycia :D Używałam już <b>gąbki z Ebelin</b> (szybko zrobiła się twarda i nieprzyjemna), <b>malutkich gąbeczek z Natury</b> (od początku twarde i nieprzyjemne, zdecydowanie nie polecam) oraz <b>Real Technique</b> (zużyłam z dwie albo trzy sztuki i lubiłam ją, ale ostatnia sztuka dość szybko stwardniała). Po tych wszystkich doświadczeniach postanowiłam w końcu spróbować tej pierwszej, oryginalnej gąbki <b>BeautyBlender, ale w kolorze czarnym</b> - jak ją porównuję do innych gąbek? :D Czy naprawdę jest taka super ekstra? (w sumie kto czytał moje poprzednie posty ten zna odpowiedź :D)<br />
<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWhChgvQhIilW8DQ0WMZhOUPG6JrBZgWikcki6HIJ8-LZcSVqHGGlVvnNbu9H2_fDvUneJWHGJ56sgcSZ8j-Ix3hyphenhyphenQv4DjtDBa0FIUyEuJHTwlPslwD1WEhCPDpEa-4zyREqCuJGRjG0QS/s1600/DSCN1952.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiWhChgvQhIilW8DQ0WMZhOUPG6JrBZgWikcki6HIJ8-LZcSVqHGGlVvnNbu9H2_fDvUneJWHGJ56sgcSZ8j-Ix3hyphenhyphenQv4DjtDBa0FIUyEuJHTwlPslwD1WEhCPDpEa-4zyREqCuJGRjG0QS/s1600/DSCN1952.JPG" /></a></div>
Nie mam dla Was zdjęcia pudełka w jakim przychodzi gąbka, ale mogę powiedzieć, że ma kształt walca :) Opakowanie jest plastikowe i łatwo można je zgnieść. W środku znajduje się malutka instrukcja jak należy używać gąbki. <b>W skrócie: przed nałożeniem produktu należy gąbkę nasączyć wodą, jej nadmiar odcisnąć, a następnie ruchami stemplującymi nałożyć produkt na twarz.</b> Pytacie gdzie wcześniej ten produkt był? Ja wyciskam podkład na dłoń, potem palcami robię kropki na twarzy a resztę roboty wykonuję BB. <b>Po użyciu należy gąbkę umyć</b> (pssssttt, nie zawsze chce mi się robić i myję ją dopiero jak wracam do domu xd). Czym ją myję? Szarym mydłem Biały Jeleń, ale niedawno kupiłam olejek z Isany i w tym mam zamiar go myć (zakupy pokazywałam na <a href="https://www.instagram.com/fabryczna/">IG</a>). Warto myć gąbkę często,a najlepiej po każdym użyciu - wtedy istnieje największa szansa, że ją domyjecie :D Im lepiej o nią zadbacie tym dłużej będzie Wam służyć :)) Biały Jeleń domywa gąbkę i nie robi jej krzywdy, więc nie widzę sensu w kupowaniu drogiego mydełka do BB. ;)<br />
<b>Czy jeśli jestem alergikiem to mogę jej używać? No pewnie! Gąbka nie zawiera lateksu ani substancji zapachowych. </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeIPm_bv-Hpnn0G-qYeNguTUMIzrdXAP-yOw9rJ_nJsXDSZOWIJq_cN_-G0I1fiobIEZzjrCIieR9w4G_G2ncfwd_W7k0s3leDHfj2bCD36YE7zTA0mDk5RGVwwCCw-4acszF1V7M46wpj/s1600/DSCN1955.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgeIPm_bv-Hpnn0G-qYeNguTUMIzrdXAP-yOw9rJ_nJsXDSZOWIJq_cN_-G0I1fiobIEZzjrCIieR9w4G_G2ncfwd_W7k0s3leDHfj2bCD36YE7zTA0mDk5RGVwwCCw-4acszF1V7M46wpj/s1600/DSCN1955.JPG" /></a></div>
To raczej na tyle z takich poradowskazówek :D<b> Teraz czas na moje przemyślenia odnośnie gąbki.</b> Jej struktura jest zupełnie inna niż pozostałych gąbek i sama jakość dotyku również - na gąbce są takie malutkie pory, jej materiał przypomina mi trochę gąbkę do kąpieli, ale jest przyjemny i miękki w dotyku. Miziać się nią po twarzy to czysta przyjemność! Świetnie nakłada się nią podkład <3 Dla mnie z samego rana to czysta przyjemność. :D Słyszałam, że w trakcie użytkowania schodzi z nich kolor - moja jest dalej tak samo czarna :D Może widać drobną różnicę, ale nie jest ona zauważalna jakoś szczególnie, a używam jej już z dobre 2-3 miesiące. (Pssst, dopisek po kilku razach używania olejku Isana do mycia - trochę mi kolor zgubiła gąbka :o). Nie ma również na mojej gąbeczce żadnej rysy czy skazy - wygląda praktycznie jak nowa! :)<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhswUWdeHX4izpGrprlYQ5bOk3NosjH21I0BDge44FvAgCFo-m7jUL9DxKrVsOm70htX7qmDrVwaL6qaFwHyuK8Zer9JYMCvE8tHVRQMAJnTfRuewJhglkCJAmhtkHRLFibgQmGzT-20mko/s1600/DSCN1958.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhswUWdeHX4izpGrprlYQ5bOk3NosjH21I0BDge44FvAgCFo-m7jUL9DxKrVsOm70htX7qmDrVwaL6qaFwHyuK8Zer9JYMCvE8tHVRQMAJnTfRuewJhglkCJAmhtkHRLFibgQmGzT-20mko/s1600/DSCN1958.JPG" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Porównanie do świecy z YC :D Gąbka jest lekko zwilżona</td></tr>
</tbody></table>
<b>Tak na podsumowanie - uważam, że BeautyBlender jest najlepszą gąbeczką z wszystkich, jakie do tej pory używałam i ja widzę różnicę między nią a innymi, tańszymi ;)</b> Myślę, że jak zużyję tą to kupię kolejną sztukę - może znów uda mi się w promocji, gdyż tę kupiłam za około 50-55 zł :D<br />
<b><br /></b>
<b>Lubicie używać gąbeczek w sowim makijażu? Macie jakiś swój ranking? Chętnie poczytam :D </b><br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Buziaki,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-50039645394267305812017-07-18T17:00:00.000+02:002017-07-18T17:00:07.822+02:00Księżniczkowy błysk - My Secret Face Illuminator Powder <b>Cześć cześć! :D </b><br />
Ach, rozświetlacze... Jeszcze rok temu uważałam, że rozświetlacze nie są dla mnie, bo mam mieszaną cerę i jak to będzie wyglądać? Minął rok i od tamtej pory używałam już...Pięciu :D Miałam te najbardziej kultowe w całej blogosferze z niskiej półki cenowej - Wibo Diamond Illuminator czy Lovely, ale oba nie zachwyciły mnie na tyle, aby używać ich nadal. Szukałam czegoś nowego i postanowiłam kupić bardzo bardzo chwalony<b> My Secret face illuminator powder w kolorze o nazwie Princess Dream. </b>Pewnie łatwo się domyśleć, że musiał mi się również bardzo spodobać. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiImYMpDxnU4Da3NBe3MW6i7UaCtx1M8m6k2vjYtieNrDcmJdjfMFkB4dcv9hiVhHB33ZOm1yLMCAdbXchlQ_FITKtJWg7OoyLNBnG6dgGVqFioVkjNuK4OAn6pzl2_22CPDly_UUAYmZoi/s1600/DSCN1923.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiImYMpDxnU4Da3NBe3MW6i7UaCtx1M8m6k2vjYtieNrDcmJdjfMFkB4dcv9hiVhHB33ZOm1yLMCAdbXchlQ_FITKtJWg7OoyLNBnG6dgGVqFioVkjNuK4OAn6pzl2_22CPDly_UUAYmZoi/s1600/DSCN1923.JPG" /></a></div>
<b> </b><b>Opakowanie jest takie zwykłe, plastikowe, nic szczególnego </b>- raczej dość wytrzymałe skoro jest ze mną już długo długo (tak z pół roku chyba). :D Rozświetlacz jest dość spory, ma 7,5 grama. Napisy się nie starły, ale możecie zauważyć na zdjęciach, że sam produkt w środku jest już trochę styrany - widać jak często go używam. :D<br />
<b>Ma bardzo przyjemną konsystencję, jest taki... gładki i nie pyli, o ile za mocno nie będzie się grzebało pędzlem :D</b> Przez to, że My Secret to wypiekany rozświetlacz to nie widać praktycznie zużycia - widzę tylko, że taka "górka" się zmniejszyła i coraz bardziej się spłaszcza. :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifNEoEBX_9BRRsa60eio_AxJAcPjBsw9A6tq2do-Ro0dp_OcpeXkrTJgg0mYBxS20vriroH9MdZblAp1XQzeVuMw5DifQVNMK9wCNm9hv01KjM5EffbXIkJF4rjms5KbIVTzF86o_LPYZe/s1600/DSCN1931.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEifNEoEBX_9BRRsa60eio_AxJAcPjBsw9A6tq2do-Ro0dp_OcpeXkrTJgg0mYBxS20vriroH9MdZblAp1XQzeVuMw5DifQVNMK9wCNm9hv01KjM5EffbXIkJF4rjms5KbIVTzF86o_LPYZe/s1600/DSCN1931.JPG" /></a></div>
<b>Kolor ma bardzo ładny - według producenta jest to kolor ciepłego beżu, który pasuje do każdego typu urody. Ja mam ciepłą karnację i myślę, że właśnie na takiej będzie wyglądać najładniej. :) </b>Rozświetlacz opalizuje na mocne złoto i ma ciepłe tony. Na twarzy nie widać drobinek oraz nie tworzy żadnych plam, rozprowadza się wręcz idealnie. :D Nakładam go pędzlem Hakuro H15 (tak na marginesie - uwielbiam ten pędzel! Zastanawiam się nad kupnem drugiej sztuki :D) na szczyty kości policzkowych i od czasu do czasu na łuk Kupidyna i delikatnie na nos. Zdarza mi się przesadzić z ilością rozświetlenia na kościach policzkowych, ponieważ produkt ma naprawdę świetną pigmentację, więc ostrzegam - uważajcie, ile go nakładacie :D<br />
<b>A jak z trwałością? Wiele zależy od podkładu, jakiego używacie oraz pudru, ale jeśli obie te rzeczy długo się trzymają to i rozświetlacz utrzymuje się cały dzień. :D </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh33uj3-M7D0gKZWFS_xQGG6THgXki_HXG2WkFulhJRARqOe-YXHeCJbAPTaUdU-KtRoITV6JjkZZtNHpQHBG0runQPNv5McZGzV92Y1QGJnYykgyk6XoBxJlbM6w8wtFIcFYxZxsoweRKl/s1600/DSCN1926.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh33uj3-M7D0gKZWFS_xQGG6THgXki_HXG2WkFulhJRARqOe-YXHeCJbAPTaUdU-KtRoITV6JjkZZtNHpQHBG0runQPNv5McZGzV92Y1QGJnYykgyk6XoBxJlbM6w8wtFIcFYxZxsoweRKl/s1600/DSCN1926.JPG" /></a></div>
A teraz przechodzimy do najlepszej części, czyli ile za takie cudo musimy zapłacić i gdzie da się je kupić? <b>Dostępny jest tylko i wyłącznie w Drogeriach Natura i kosztuje około 13-15 zł, ale często są promocje i możecie go wtedy kupić za około 8 złotych</b>, więc według mnie to bardzo mało jak na tak genialny produkt - nie wiem, czy są jakieś lepsze rozświetlacze w podobnym kolorze jak ten :D<br />
<b>Jakie rozświetlacze Wy lubicie? Używacie ich na co dzień czy ta moda Was nie dopadła? :D</b> Ostatnio widziałam na YT bardzo ciekawy kolor rozświetlacza MUA Undress Your Skin - niebieski! Jeśli chcecie go zobaczyć to możecie kliknąć <a href="https://kosmetykizameryki.pl/mua-undress-your-skin-shimmer-highlighter-rozswietlacz-do-twarzy-ice-sparkle-122069.html">TUTAJ</a> - myślę, że kiedyś będzie mój :D<br />
<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego wieczoru,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Ewka :D</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-40428439002394163222017-07-13T16:30:00.000+02:002017-07-13T16:30:12.663+02:00AA Make Up Filler - podkład idealny na co dzień <b>Cześć cześć! </b><br />Po raz pierwszy piszę wpis na bloga w notatniku, bo akurat w całym domu kiepsko jest z połączeniem internetowym, a że mam wolny czas to chciałam coś napisać. :D<br />Kiedyś kiedyś pisałam Wam o podkładzie Bourjois Healthy Mix, że jest on moim ulubionym tego typu produktem - zdążył się już skończyć, a ja wypróbowałam Bourjois 123 i... Moim zdaniem jest lepszy, ale o nim kiedy indziej. :D Od tamtej pory szukam podkładu tańszego, który nadawałby się na co dzień - dla mnie i dla portfela :D W czasie wiosennej promocji w Rossmannie zdecydowałam się kupić polecany podkład <b>AA</b>, czyli wersję <b>Filler,</b> która ma za zadanie wypełniać zmarszczki... Tak wiem, że to nie dla mnie, ale słyszałam, że jest nawilżający i nie czuć go na twarzy, więc to coś w sam raz dla mnie! <b>Jak się u mnie sprawdził? </b><br />
<br />
<br /><div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqnPVc8eTRG_E5EvPlG04M6l5fOvnwITlZbDz6-KiStpw33eCxVSkTHa9GGtBpON_Zx6s6vjQutVPscWD95DazKvcfvCFNqI03u-eJv0qz7yrXEtHVQi7MKBL3KNGhvSkRQywk7jWLGhv2/s1600/DSCN1967.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1193" data-original-width="1515" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgqnPVc8eTRG_E5EvPlG04M6l5fOvnwITlZbDz6-KiStpw33eCxVSkTHa9GGtBpON_Zx6s6vjQutVPscWD95DazKvcfvCFNqI03u-eJv0qz7yrXEtHVQi7MKBL3KNGhvSkRQywk7jWLGhv2/s1600/DSCN1967.JPG" /></a></div>
<br /><b>Podkład AA Filler kupujemy w szklanej buteleczce o pojemności 30 ml czyli standardowo.</b> Podkład ma pompkę, więc przynajmniej nie trzeba go wylewać przez jakąś dużą dziurę na dłoń, a i tak pompka dobrze chodzi :D Myślę, że wygląd buteleczki jest fajny - taki klasyczny, ale nieprzeładowany. Z tyłu znajdziemy zapewnienia producenta oraz skład podkładu. Mój kolor to drugi w kolejności 103 Light Beige (kupiony z braku najjaśniejszego). <br />
<div style="text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ2nYljlLn_SUgfc6jQ-p0nAztSfBLi5uM3znXkju3xCxb4VDeGkvKGpgzOj16fQclGxu291RyOYx-qngrsnnOmOkLw097dpm2ZwZRYOwyoWOPjCvunGV8QU4yXxbqRN-EKbGzzBx2cFec/s1600/DSCN1969.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiZ2nYljlLn_SUgfc6jQ-p0nAztSfBLi5uM3znXkju3xCxb4VDeGkvKGpgzOj16fQclGxu291RyOYx-qngrsnnOmOkLw097dpm2ZwZRYOwyoWOPjCvunGV8QU4yXxbqRN-EKbGzzBx2cFec/s1600/DSCN1969.JPG" /></a></div>
<b>Podkład pachnie kremem do twarzy i nawet ma jego konsystencję - nie leje się na dłoni, jest taki kremowy :D</b> Na twarz nakładam około 2, czasami 3 pompek tylko za pomocą BeautyBlendera - nie lubię innych sposobów nakładania podkładu (odkąd kupiłam Beauty Blendera pokochałam go całym serduszkiem :D) <b>Podkład rozprowadza się świetnie, nie zostawia smug i robi się to naprawdę szybko, więc gdy nie masz czasu możesz spokojnie po niego sięgnąć. ;)</b> Można budować krycie, ponieważ podkład się nie waży. Po nałożeniu na twarz jest ona mocno rozświetlona i mocno się błyszczy, więc moim zdaniem należy go naprawdę dobrze przypudrować, ponieważ podkład nie zastyga do końca.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlhDlU-eiQda39YFlPjFxBJtw-rYh-HiXM8PVmANXZAD3oXsAzOT4ySAP3E4dxxM8xfL5NeCJxSZLZsnWRPA2xUavt0VxHZKLWDJnzzmNe_hbHADKB_DAuDHRD1FiTlgpzUHhHBNTOrJ8/s1600/DSCN1977.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgGlhDlU-eiQda39YFlPjFxBJtw-rYh-HiXM8PVmANXZAD3oXsAzOT4ySAP3E4dxxM8xfL5NeCJxSZLZsnWRPA2xUavt0VxHZKLWDJnzzmNe_hbHADKB_DAuDHRD1FiTlgpzUHhHBNTOrJ8/s1600/DSCN1977.JPG" /></a></div>
<b>A jak zachowuje się na twarzy? Wygląda bardzo naturalnie!</b> Nie podkreśla suchych skórek ani nie robi plam. Troszeczkę czasami lubi podkreślić załamania skóry. Jego krycie określiłabym jako średnie w kierunku słabego - zakryje zaczerwienione policzki, ale coś większego trochę przebija. ;) Jeśli chodzi o kolor 103 Light Beige to nie jest on bardzo jasny - dla mnie jest dopiero dobry w czasie lata, od razu po zakupie był dla mnie za ciemny. ;) Nie ma różowych podtonów, jest taki żółto-beżowy moim zdaniem :D Trochę ciemnieje na twarzy raz na jakiś czas. :D<br /><b>Teraz czas na historyczne wydarzenie na moim blogu - chyba po raz pierwszy pokażę Wam jak wygląda na twarzy podkład.</b> Zdaję sobie sprawę, że zdjęcia nie są idealne :D Starałam się jak mogłam, żebyście mogły zobaczyć różnicę i mam nadzieję, że jakoś mi to wyszło. Robienie takich zdjęć jest trudne i proszę o wyrozumiałość. :D Na dodatek jeszcze przesadziłam z pomadką, a już nie miałam czasu na poprawki i jeszcze coś mi się stało z brwiami :D Nie wnikajmy w to :DD<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyy9nPjuGdvbOlc9noipkH7HuW9visZ9mJhf4hO4izZfhvoDjv0KvbK7QSnsKCHkvTndfvQ0pYX5k5MCNOcdDhwLzOdgl1_snP37qsEEMYbvxj6wUXUNCDYwuUeShNWZ9OmHqEWHAVBRro/s1600/twarz.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjyy9nPjuGdvbOlc9noipkH7HuW9visZ9mJhf4hO4izZfhvoDjv0KvbK7QSnsKCHkvTndfvQ0pYX5k5MCNOcdDhwLzOdgl1_snP37qsEEMYbvxj6wUXUNCDYwuUeShNWZ9OmHqEWHAVBRro/s1600/twarz.jpg" /></a></div>
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga7SSK-WSP95LucMEgjd8xGT_jiZwxve-TmCmoQxjvzTYgVjrJ7LeRgF-3HvZ3cfuSTUGXiRdIQ7503Qd6IHW0yMIZbqm2O9vH5_Meey-CXDnSElQTYY9BK871PNVEXpOvMAHMbB2shXYk/s1600/bok.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" data-original-height="600" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEga7SSK-WSP95LucMEgjd8xGT_jiZwxve-TmCmoQxjvzTYgVjrJ7LeRgF-3HvZ3cfuSTUGXiRdIQ7503Qd6IHW0yMIZbqm2O9vH5_Meey-CXDnSElQTYY9BK871PNVEXpOvMAHMbB2shXYk/s1600/bok.jpg" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Po wgraniu na bloga są jakieś takie małe, ale jak na nie klikniecie to będą zdecydowanie większe :)</td></tr>
</tbody></table>
<b>Jedynym minusem tego produktu jest jego trwałość - po około 5-6 godzinach na mojej mieszanej twarzy zaczyna się świecić, ale jeśli ściągniemy sebum i przypudrujemy jeszcze raz to zyskuje drugie życie.</b> Za to warto zauważyć, że nie schodzi brzydko z nosa czy z policzków, co często się u mnie zdarza. ;) Bardzo dobrze utrzymuje kontur twarzy i muszę przyznać, że ładnie on wygląda na twarzy :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhbuBuEmDyF87pKtngwXTk-E0M9bAecoce9omLcz_1lDgiq-n9l8kvcl_vNBQd4cJJEjNT-brVisO5d9PKzVfciObomodAaP0O0aD1wy0yLKAGVwOCeqhl7nGvUvyNM4kGrweqLds7p3vm/s1600/DSCN1971.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhbuBuEmDyF87pKtngwXTk-E0M9bAecoce9omLcz_1lDgiq-n9l8kvcl_vNBQd4cJJEjNT-brVisO5d9PKzVfciObomodAaP0O0aD1wy0yLKAGVwOCeqhl7nGvUvyNM4kGrweqLds7p3vm/s1600/DSCN1971.JPG" /></a></div>
<b>Ja, posiadaczka cery mieszanej, jestem z tego podkładu zadowolona - na długie imprezy się nie nada, ale na rodzinne obiady czy tak na co dzień to a i owszem będzie bardzo dobry :D</b> Nie wiem, czy osoby z cerą tłustą byłyby zadowolone - podkład mógłby być dla nich za bardzo nawilżający. ;) Natomiast posiadaczki cery suchej czy normalnej myślę, że będą zadowolone. :D<b> Podkład kosztuje około 25 góra 30 zł</b>, a warto wziąć pod uwagę, że często (przynajmniej 2-3 razy do roku) jest w promocji (-30, -40 czy nawet -50%), więc można go kupić jeszcze taniej. <b>Moim zdaniem jest to dobry, dość tani podkład, który na pewno stanie się moim codziennym ulubieńcem, chyba że znajdę coś jeszcze lepszego :D</b> Przy okazji najbliższej promocji kupię jaśniejszy kolor, aby móc używać go jesienią czy zimą. :D<b> <br /><br />A czy Wy używałyście kiedykolwiek podkładów AA? :) </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Ewka :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-61295409941563890612017-07-07T17:25:00.000+02:002017-07-07T17:25:07.762+02:00Biała czekolada to nie czekolada? Lovely White Chocolate - puder ryżowy<b>Cześć wszystkim! :D </b><br />
Szał na czekoladki ciągle się rozkręca - najpierw były słynne palety Too Faced (na które ciągle mam ogromną ochotę i prędzej czy później jakaś wersja będzie moja :D), później Makeup Revolution bardzo mocno się nimi "zainspirowało" i wypuściło kilka(naście?) wersji paletek w kształcie tabliczki czekolady (sama mam jedną i jestem ZACHWYCONA - muszę ją zrecenzować :D), a niecałe pół roku temu marka Lovely wypuściła na rynek 3 "czekoladowe" pudry. Jak już napisałam dostępne są trzy wersje: White Chocolate (puder ryżowy), Milky Chocolate oraz Dark Chocolate - dwa bronzery. W swojej kosmetyczce mam pierwszą i trzecią wersję, aczkolwiek używam tylko białej czekoladki, ponieważ ta ciemniejsza przynajmniej dotychczas była dla mnie za ciemna i przy pierwszy użyciu zrobiłam sobie całkiem sporą plamę - muszę jeszcze poćwiczyć. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWA6HzUYug4cTWg0vzrxgggu-SQ129guM0-XTaEVj93UYRoALr4WHF2f8qng8p0q6TQ5CSfmoUVJSG8E19VL2fRxhoGRcNEiYvN6t0qaphpTqymTB40VgLdCiWQLOnOPY4P8mdCpcga33P/s1600/wstep.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1104" data-original-width="1325" height="532" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgWA6HzUYug4cTWg0vzrxgggu-SQ129guM0-XTaEVj93UYRoALr4WHF2f8qng8p0q6TQ5CSfmoUVJSG8E19VL2fRxhoGRcNEiYvN6t0qaphpTqymTB40VgLdCiWQLOnOPY4P8mdCpcga33P/s640/wstep.jpg" width="640" /></a></div>
<b>Lovely White Chocolate</b> to nic innego jak<b> prasowany puder ryżowy o gramaturze 9 gramów. </b>Produkt nie był testowany na zwierzętach i ważny jest 24 miesiące po otwarciu. To, czy produkt był otwierany wcześniej, można bez problemu poznać po zerwanej naklejce przyklejonej z boku opakowania. Opakowanie jest słodkie i nie oszukujmy się - głównie ono zachęciło mnie do zakupów :D Jest ono kwadratowe, kartonowe i zamykane na magnes. Puder mam w swojej kosmetyczce od promocji na kolorówkę w Rossmannie, która była w kwietniu i jak widzicie jest już trochę podniszczone i pobrudzone - no cóż, urok kartonowych opakowań. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU_Pi-WSun7w9CpEUk8KWMVZGZNhZj0dN2QancE_sZN7qlsEX7wQNsTBrGYHLo72T6g9rPXtV1Sh0IpiJ3AhnZoo-Re77Jel4qnJnoVc4wZ1P3BR5n383GN6JFVNeWfuvxEQ0Z2RA9slzY/s1600/DSCN1930.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU_Pi-WSun7w9CpEUk8KWMVZGZNhZj0dN2QancE_sZN7qlsEX7wQNsTBrGYHLo72T6g9rPXtV1Sh0IpiJ3AhnZoo-Re77Jel4qnJnoVc4wZ1P3BR5n383GN6JFVNeWfuvxEQ0Z2RA9slzY/s640/DSCN1930.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Teraz pora zajrzeć do środka </b>- w środku został wytłoczony wzór czekoladki, co sprawia, że ma się wrażenie, że produkt został wypieszczony w każdym calu. :D Teraz może to słabo widać, ale jeśli ktoś ma bystry wzrok to zauważy jakieś wzory. :D<br />
<b>Puder powinien pachnieć czekoladą </b>- no czy ja wiem? Moim zdaniem to nie jest czekolada, pachnie słodko i mi nie przeszkadza ten zapach, mimo że czuć go w czasie aplikacji produktu na twarz.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7BC8LPKded4cUlsa5p2HVsCQKf2DHHcfWZdVMbGM3p8U6byeBk5Hf_vCEVcqr1WQphgYeWbpbBqWdgAdc6aD1-AdvClU_dK0PBFK6PB6lNTmjbxNykGrNsM4xrJKzZdtdMsmFGOr2MJ7w/s1600/DSCN1939.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj7BC8LPKded4cUlsa5p2HVsCQKf2DHHcfWZdVMbGM3p8U6byeBk5Hf_vCEVcqr1WQphgYeWbpbBqWdgAdc6aD1-AdvClU_dK0PBFK6PB6lNTmjbxNykGrNsM4xrJKzZdtdMsmFGOr2MJ7w/s640/DSCN1939.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Co do aplikacji - trochę się pyli, ale nie za mocno, więc nie przeszkadza to w używaniu produktu. ;)</b><br />
Według producenta ma on: <i>Utrwalać makijaż, zapewniając matowy efekt na wiele godzin. Wygładza i nawilża skórę twarzy, zmniejsza widoczność porów. </i><br />
Mam cerę mieszaną i jak łatwo się domyśleć, w pudrach głównie zależy mi na matowym efekcie, który utrzyma się przez kilka godzin. Puder Lovely spełnia ten warunek - matuje na kilka godzin. Nie jest to cały dzień, ale spokojnie te kilka godzin wytrzyma i mi nic więcej nie jest potrzebne (na szczególne wyjścia używam pudrów sypkich). Nie znika z twarzy natychmiast, tylko pozostawia po sobie taki "ładny" błysk, a nie jakby ktoś wylał nam na twarz olej :D Nie ciastkuje się na twarzy i nadaje się do poprawek w trakcie dnia.<br />
Myślę, że producent trochę zaszalał ze stwierdzeniem, że puder nawilża skórę i zmniejsza widoczność porów - nawet na to nie zwróciłam uwagi. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPZ8hbqDcDY-bQEtjm58308yqBjAHSxi9WVqgQv9orivth4hC2W6bN7DaEyfmaYo58uLEacjifwTZc7M17dBEKkBksFcc2UA_Cz-L0-hFteQamVSZ3Csk5wkA9-LFagODe39FuC5qOX2eE/s1600/DSCN1934.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPZ8hbqDcDY-bQEtjm58308yqBjAHSxi9WVqgQv9orivth4hC2W6bN7DaEyfmaYo58uLEacjifwTZc7M17dBEKkBksFcc2UA_Cz-L0-hFteQamVSZ3Csk5wkA9-LFagODe39FuC5qOX2eE/s640/DSCN1934.JPG" width="640" /></a></div>
<b>W gąszczu plusów jest jeden minus, który będzie powtarzał się przy większości pudrów ryżowych - delikatnie bieli twarz przez co należy uważać z ilością. ;)</b><br />
Jeśli Was zainteresowałam to puder można kupić w Rossmannie <b>za około 25 zł</b> - w cenie regularnej nie wiem, czy bym go kupiła, bo to nie jest najniższa cena, ale w promocji jak najbardziej tak :D<br />
Nie byłam przekonana do jego kupna w czasie promocji, ale koniec końców zdecydowałam się na wrzucenie go do koszyka i nie żałuję - to naprawdę świetny produkt, który idealnie nadaje się na wyjazdy i zastępuje mi pudry sypkie, które są bardziej kłopotliwe w aplikacji.<br />
<b><br /></b>
<b>A Wy macie swoją czekoladkę Lovely?</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b><br /></b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego wieczoru,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Ewa :D</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com25tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-62161083676337190222017-07-04T17:37:00.000+02:002017-07-04T17:37:09.218+02:00Biolaven Organic żel do mycia twarzy - lawendowo-winogronowa rozkosz? <b>Cześć wszystkim! :D </b><br />
A kto to wrócił po hmm... zbyt długim czasie? Nie wiem, na ile się tutaj zadomowię i na ile się odnajdę w blogosferze na nowo, bo widzę, że chyba trochę się zmieniło? Mam nadzieję, że ktoś będzie chciał mi opowiedzieć co nowego tutaj i może część mnie pamięta :D<br />
A co u mnie? Skończyłam pierwszą klasę liceum z paskiem na świadectwie jak to ja i rozpoczęłam wakacje. ;) Wcześniej przez cały rok szkolny oprócz nauki spotykałam się ze znajomymi ii... Przyznam się, że większość czasu poświęciłam swojej drugiej połówce i tak jakoś wyszło, że nawet nie chciałam odpalać laptopa, który nadal jest w takim stanie jakim jest, ale mam nadzieję, że już bliżej niż dalej do kupna nowego. :D Dalej kocham czytać książki i nadal jestem ogromnym ich kolekcjonerem, co możecie zobaczyć na moim profilu na Lubimyczytać, na który zapraszam (może coś nowego u Was podpatrzę, chociaż to nie jest dobry pomysł, bo jeszcze trochę a utonę w książkach :D). Tak przeskakując jeszcze szybko na temat szkoły to w moim liceum wybiera się rozszerzenia do drugiej klasy, a od pierwszej klasy rozszerzamy już język. Moje rozszerzenia na przyszły rok szkolny wyglądają tak: biologia, chemia oraz język niemiecki. Waham się jeszcze nad matematyką, ale to zobaczę we wrześniu. ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZhrH5fdK0vyMFSVZSCA47GBxzRAqLCEBlPjIC1RdbXjkjk6ZvzAL-3GmpQ95PAGeei-M4OFLn1PEfBaOztkzC5lbQo1JDiSiN56P9stzIIg_fBo65O962q_zM9Qg8x5tlmDcWOe6scRVc/s1600/pocz%25C4%2585tek.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1197" data-original-width="1441" height="530" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgZhrH5fdK0vyMFSVZSCA47GBxzRAqLCEBlPjIC1RdbXjkjk6ZvzAL-3GmpQ95PAGeei-M4OFLn1PEfBaOztkzC5lbQo1JDiSiN56P9stzIIg_fBo65O962q_zM9Qg8x5tlmDcWOe6scRVc/s640/pocz%25C4%2585tek.jpg" width="640" /></a></div>
<br />
<b> </b>Na dobry początek mam dla Was<b> recenzję produktu</b>, którego używam już od dość długiego czasu i niedawno odkryłam, że zaczyna mi się kończyć - mowa tutaj o produkcie marki <b>Biolaven Organic</b>, która związana jest z Sylveco. Głównym składnikiem znajdującym się w produktach Biolaven jest olejek lawendowy (ma działanie odprężające, antyseptyczne oraz łagodzące) i olej z pestek winogron (właściwości regenerujące i przeciwzmarszczkowe). Moim pierwszy produktem tej firmy jest <b>żel myjący do twarzy</b>, który ma odświeżać i nawilżać - jak to ma się do rzeczywistości?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAimAOmQQwz9f7somNaq7MYdckqWXOHlhmDY_bGHYcV4GYp7o5lj0szvb4beMlzJQqgLG7g7rt7s4s5ZZ3LsudsEowvHb5Ho5O63R4fqRKFXA8HJGYWa6YuwFSnBzQ1BMNM1ONsr1T5_J1/s1600/DSCN1922.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAimAOmQQwz9f7somNaq7MYdckqWXOHlhmDY_bGHYcV4GYp7o5lj0szvb4beMlzJQqgLG7g7rt7s4s5ZZ3LsudsEowvHb5Ho5O63R4fqRKFXA8HJGYWa6YuwFSnBzQ1BMNM1ONsr1T5_J1/s640/DSCN1922.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Opakowanie jest plastikowe, porządne, etykieta naprawdę dobrze się trzyma i mimo wielu podróży nie odkleiła się w żadnym miejscu.</b> Mi opakowanie się podoba, jest dość minimalistyczne, ale zawarte są na nim wszystkie potrzebne informacje. Opakowanie ma pompkę, którą można zablokować, dzięki czemu nic się nie wyleje ani nic w tym rodzaju. :D <b>W środku znajduje się 150 ml. </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyFhiJVGo_AArCvUVVrAX8Q9ji5HQxBLUfXvseKoB1rXwTvZqyAsYrQvPNcmYGiqK2O8XG7L6X_jL_3r4qeUyPWB2L9g2xJkkI4s-Z7eeeNE8VXaS1GB5EA951K9EAAiN9LvF82Y7Vmi6r/s1600/DSCN1923.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhyFhiJVGo_AArCvUVVrAX8Q9ji5HQxBLUfXvseKoB1rXwTvZqyAsYrQvPNcmYGiqK2O8XG7L6X_jL_3r4qeUyPWB2L9g2xJkkI4s-Z7eeeNE8VXaS1GB5EA951K9EAAiN9LvF82Y7Vmi6r/s640/DSCN1923.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Zapach jest przyjemny, to mieszanka lawendy z olejkiem z pestek winogron. </b>Czuć trochę podobne nuty do tych, które znajdują się w greckiej piance do mycia ciała Organique (tak przy okazji - w Grudziądzu zamknięto sklep tej firmy nad czym bardzo rozpaczam, bo miałam ochotę na jeszcze wiele tych produktów). Skoro jest to żel to konsystencja jest żelowa, ale płynna i szybko spływa z dłoni. Produkt nie pieni się na twarzy. <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrAZfxvgsWtKZuIb1ayIjDkhUbbyNRDDrru6usI690goWyioINAWJ_ZYxP4AmdVWtoKUwR0AhnvQVyZRofvw3joDK7FUmwFOz9-Qgc49VGz54uX7yuWEvXZRiR7C8RnNTxZjZm2IFStS_U/s1600/DSCN1928.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrAZfxvgsWtKZuIb1ayIjDkhUbbyNRDDrru6usI690goWyioINAWJ_ZYxP4AmdVWtoKUwR0AhnvQVyZRofvw3joDK7FUmwFOz9-Qgc49VGz54uX7yuWEvXZRiR7C8RnNTxZjZm2IFStS_U/s640/DSCN1928.JPG" width="640" /></a></div>
<b>A jak tam obietnice producenta?</b> Według producenta produkt ma delikatnie oczyszczać skórę twarzy i ją nawilżać. Żel na pewno oczyszcza skórę twarzy, aczkolwiek nie używałabym go do zmywania makijażu jako jedyny produkt. Z resztkami sobie radzi, z całkowitym makijażem niekoniecznie. W tym miejscu muszę wspomnieć, że zdarzało mu się podrażnić oczy, więc warto uważać przy używaniu go w ich okolicy. ;)<br />
Czy nawilża skórę? No tak właśnie nie bardzo. Po około 3-4 minutach po umyciu twarzy tym produktem zaczynam odczuwać lekkie ściągnięcie twarzy i wtedy do akcji wkracza krem do twarzy, który to reguluje.<br />
Używanie żelu mnie nie zapchało ani nie zaszkodziło, ale też nie poprawiło jakoś szczególnie kondycji mojej skóry. Ot, takie myjadło, które lubi ściągać skórę.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJImuOwLv8SMNBQEro4-h4t19Wyr71zcTY4KCls1P_yyM-ti-ExuRgr73WhvvTPTJjxh9Lq3V8c-om8rJkpJNLtOOihsHdb89b2kol2a3Fz_hAT5GWT7ufNYy6DYYWO9QpsrcA1Ytqlbj/s1600/DSCN1924.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" data-original-height="1200" data-original-width="1600" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhKJImuOwLv8SMNBQEro4-h4t19Wyr71zcTY4KCls1P_yyM-ti-ExuRgr73WhvvTPTJjxh9Lq3V8c-om8rJkpJNLtOOihsHdb89b2kol2a3Fz_hAT5GWT7ufNYy6DYYWO9QpsrcA1Ytqlbj/s640/DSCN1924.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Wypiszę Wam tutaj skład, który na zdjęciu zapewne będzie słabo widoczny: </b><br />
Aqua, Lauryl Glucoside (emulgator olej w wodzie, substancja myjąca), Glycerin (hydrofilowa substancja nawilżająca), Cocamidopropyl Betaine (substancja myjąca), Vitis Vinifera Seed Oil (olej z pestek winogron), Panthenol (łagodzące), Lactic Acid (kwas mlekowy, substancja nawilżająca), Sodium Benzoate (substancja konserwująca), Lavandula Angustifolia Oil (olejek lawendowy), Parfum.<br />
<b>Za 150 ml tego produktu trzeba zapłacić około 15 zł, więc niezbyt dużo, ale... nie jest to rewelacyjny produkt.</b> Dobrze spisuje się jeśli chodzi o oczyszczanie cery, ale pojawiające się przy tym ściągnięcie skóry nie jest już zbyt dobre.<br />
<b>Z racji tego, że powoli mi się ten produkt kończy to szukam czegoś nowego do mycia twarzy - jakich macie ulubieńców? Chętnie coś podejrzę :D </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego wieczoru wszystkim!</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :D</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com17tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-15778595677416710122016-09-04T17:30:00.000+02:002016-09-04T17:30:19.400+02:00Czyżby Wielka Trójka nadciągała? Mgiełki Bath&Body Works - Autumn, Moonlight Path oraz Forever Midnight<b>Cześć wszystkim! :D </b><br />
Powiem prosto z mostu - lubię ładnie pachnieć. Kto nie lubi? :D<br />
Z tego powodu podczas zakupów nowych kosmetyków zwracamy również uwagę na zapach, który na pewno umili nam używanie produktu. Która z nas nie sięgałaby chętniej po balsam o ulubionym zapachu mango czy czekolady? Aczkolwiek w ciągu dnia raczej stawiamy na trochę inne sposoby, aby wokół nas roztaczał się ładny zapach. Na rynku znajdziemy wody toaletowe, perfumowane, perfumy czy mgiełki - o tych ostatnich chciałabym Wam napisać, bo używam ich namiętnie od dość długiego czasu i mam już wyrobione zdanie na ich temat. :) Chciałabym Wam przedstawić <b>3 różne mgiełki Bath&Body Works - Autumn, Moonlight Path oraz Forever Midnight.</b> Jeśli jesteście ciekawe, jakie zapachy kryją się pod tymi nazwami to zapraszam dalej. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6frnBoSyMoe1q0ymKe7v0avWfFDEPThgAQJbVFFu70hlhwLWU208HjvG9l8eeZzyoKD-0-YHrFBOmbUXqVy9N_ZT3RJNPGVPhyCnVFB7KQN-87mLzqCJEIRsQZLmkBfXKbD1-lWVLcIR7/s1600/P1100315.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj6frnBoSyMoe1q0ymKe7v0avWfFDEPThgAQJbVFFu70hlhwLWU208HjvG9l8eeZzyoKD-0-YHrFBOmbUXqVy9N_ZT3RJNPGVPhyCnVFB7KQN-87mLzqCJEIRsQZLmkBfXKbD1-lWVLcIR7/s1600/P1100315.JPG" /></a></div>
<b>Autumn</b> to najstarsza mgiełka w moim niewielkim zbiorze, bo kupiłam ją pod koniec lutego 2015 roku w ramach prezentu urodzinowego. Na opakowaniu możecie zauważyć, że jest to zapach gruszki i drewna (? nie jestem pewna). Długo używałam jej bardzo często, ale ostatnio trochę o niej zapomniałam, gdyż zapach jest bardzo słodki, dobrze czuć gruszkę. <b>Według mnie świetnie nadaje się na zimowe miesiące, ale zaaplikowanie zbyt dużej ilości tworzy bardzo mdły zapach, po którym kręci się w głowie :D</b> Tylko dla fanów słodkich zapachów, ale z tego co się nie mylę była to edycja limitowana.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FSyGW2XTtQKVS-OiAU5p9xzx5ogLoDTqS00rWoK_ej0iNZDkfhyphenhyphen2bxyS0xrBhuZ65zsTsdmuO-GxGezcPqiDgYFzmrkpgx69V7bxrTq0FjykXV6I1rlF3QUhgEUV8RsU1tEOj0CYNkYR/s1600/P1100309.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEh_FSyGW2XTtQKVS-OiAU5p9xzx5ogLoDTqS00rWoK_ej0iNZDkfhyphenhyphen2bxyS0xrBhuZ65zsTsdmuO-GxGezcPqiDgYFzmrkpgx69V7bxrTq0FjykXV6I1rlF3QUhgEUV8RsU1tEOj0CYNkYR/s1600/P1100309.JPG" /></a></div>
<b>Moonlight Path</b> to nabytek ze styczniowej wizyty w sklepie Bath&BodyWorks. Zdecydowany faworyt ostatnich tygodni czy może nawet miesięcy. Piękny zapach kojarzący mi się ze świeżym praniem, ale również takim cichym i spokojnym wieczorem gdzieś w ogrodzie z kwiatami.<b> Zapach intensywny i pewnie dla większości osób tylko na wieczór</b>, ale uwielbiam go używać rano przed wyjściem do szkoły, ze znajomymi czy na spacer. Przepiękny zapach, którym zachwycam się nadal od stycznia :D<br />
<div style="text-align: center;">
<b>Nuty głowy:</b> lawenda i bergamotka</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Nuty serca:</b> jaśmin, fiołek, ylang-ylang, róża i konwalia</div>
<div style="text-align: center;">
<b>Nuty bazy:</b> drzewo sandałowe, ambra, wanilia, mech dębowy i wetyweria</div>
<div style="text-align: center;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcxGHGuWMsu83eG8heXpxM82zaLK-HJ9wvgnq0mASpYmPR7GdgxU6iBeInNOZVTXzmksnwpfvFWMGSkcudirJ5wxPoyW1IN4awMd4KuaynCKxMopP19XjdkXuqpH-tdOZ5p8-tS4nuM3pc/s1600/P1100312.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjcxGHGuWMsu83eG8heXpxM82zaLK-HJ9wvgnq0mASpYmPR7GdgxU6iBeInNOZVTXzmksnwpfvFWMGSkcudirJ5wxPoyW1IN4awMd4KuaynCKxMopP19XjdkXuqpH-tdOZ5p8-tS4nuM3pc/s1600/P1100312.JPG" /></a></div>
<div style="text-align: left;">
<b>Forever Midnight </b>również został zakupiony w styczniu tego roku. Zapach ostatnio trochę zapomniany ze względu na to, że według mnie<b> idealnie pasuje na wieczór</b>, co zresztą wskazuje sama nazwa. Odrobinę kwiatowy, lekko słodki, intensywny, wyczuwam w nim jaśmin. :D Według producenta <b>nuty zapachowe znajdujące się w tym produkcie to: nektar śliwkowy, jaśmin, wanilia, orchidea, likier karmelowy.</b> To, co wyróżnia tę mgiełkę od pozostałych dwóch jest niewątpliwie wygląd buteleczki - ma przepiękny kolor fioletu, zwężana ku dołowi i z nietypową zatyczką jeśli chodzi o jej kształt. Całość prezentuje się po prostu pięknie, czyż nie? </div>
</div>
<div style="text-align: left;">
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFaMK4FU1Xsj-1IEgpBkZZTSSZ4OsizgHU_PGPBAKTrtSsrP49gvIamZBysAa70rIHJiXvobUM_NOm_w-POPHTfw5hw1LYF2SN2sngPj3B9uHDgBp5w-KEzxhWkpQyp-HntO_ifNG95A0w/s1600/P1100306.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgFaMK4FU1Xsj-1IEgpBkZZTSSZ4OsizgHU_PGPBAKTrtSsrP49gvIamZBysAa70rIHJiXvobUM_NOm_w-POPHTfw5hw1LYF2SN2sngPj3B9uHDgBp5w-KEzxhWkpQyp-HntO_ifNG95A0w/s1600/P1100306.JPG" /></a></div>
A teraz pora na czysto techniczne sprawy, które dotyczą każdej z wyżej przedstawionych wersji mgiełek. <b>Opakowania mają po 236 ml. </b>Według mnie jest to ogromna pojemność, bo produkty są bardzo wydajne i taką ilość będę zużywać chyba przez kilka lat. :D Są również dostępne w sprzedaży wersje 88 ml, ale wolę dłużej cieszyć się pięknym zapachem! <b>Psikacz rozpyla odpowiednią ilość produktu, nie zacina się.</b> Szczerze mówiąc nie żałuję sobie, kiedy aplikuję mgiełkę na skórę. Psikam nią również ubrania, na których nie zostawiają śladów. <b>Opakowania są plastikowe, ale solidne, na każdym naklejona jest ogromna naklejka z nazwą produktu, jakąś grafiką i informacją o pojemności. </b>Z racji tego, że jest ono przezroczyste łatwo kontrolować stan zużycia. Jeśli chodzi o trwałość zapachu na skórze to jest chyba nieźle - kilka godzin spokojnie, ale to w końcu mgiełka, a one nie mają się z reguły utrzymywać tak długo jak np. perfumy. </div>
<div style="text-align: left;">
<b>Jedyną wadą są dwie rzeczy - dostępność, bo przede wszystkim stacjonarnie możemy je kupić tylko w Warszawie, w innym wypadku zostaje nam Allegro.</b> Drugą natomiast jest cena. Jeśli chodzi o dwie pierwsze mgiełki<b> ich standardowa cena wynosi 69 zł lub 79</b>, teraz nie pamiętam, ale wersja Forever Midnight jest droższa i <b>kosztuje 99 zł,</b> co jest już naprawdę dość wygórowaną ceną. Aczkolwiek muszę wspomnieć, że żadnego z tych produktów nie kupiłam w cenie regularnej, bo jak wiadomo w Bath&Body Works często są promocje. :D Warto czekać na sezonowe wyprzedaże :) </div>
Podsumowując więc, co sądzę o mgiełkach Bath&Body Works? Są cudowne i nie wyobrażam sobie dnia bez ich użycia! Przed każdym wyjściem, małym czy większym sięgam po któryś z trzech zapachów, a w przyszłości zamierzam powiększyć swoją kolekcję. :)<br />
<b>Co sądzicie o firmie Bath&Body Works? Miałyście mgiełki z tej firmy? Czego używacie na co dzień - wolicie perfumy czy może mgiełki? :)</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego tygodnia,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com14tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-35249921767551706812016-08-31T20:31:00.003+02:002016-08-31T20:31:19.401+02:00Trochę czerwień, trochę pomarańcz - Wet n Wild Megalast E2123 Heatwave<b>Cześć! :) </b><br />
Pewnie słyszycie to zewsząd, ale... Też muszę napisać, że... jutro 1 września, a co się z tym wiąże zaczynamy (przynajmniej ja :D) nowy rok szkolny. Czuję raczej podekscytowanie, nie wiem, czy radość, bo tegoroczne wakacje były cudowne i na pewno długo ich nie zapomnę - pewien przełom w moim życiu, potem zobaczymy, jak długo się to utrzyma :D Ciekawe, jak to będzie od jutra, szczególnie nie mogę się doczekać nowego planu lekcji - oby piątki były w miarę luźne i byle nie mieć zajęć do 16 :D Bo na 17 śpieszę się w inne miejsce. :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGfYOdUOIWecOIyAnvYq_EtdNWVIFcsJOH6Ii-AGqOtuT38Al-Il0sna72iBGAPx6wtL_D2F_mSqYe9GvKDahQ4qtC-axwE4TAY4cRnrwl8qOnCSKGXNITrHNoAUGFui4ndJ1p8bXy0H8d/s1600/P1100280.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiGfYOdUOIWecOIyAnvYq_EtdNWVIFcsJOH6Ii-AGqOtuT38Al-Il0sna72iBGAPx6wtL_D2F_mSqYe9GvKDahQ4qtC-axwE4TAY4cRnrwl8qOnCSKGXNITrHNoAUGFui4ndJ1p8bXy0H8d/s640/P1100280.JPG" width="640" /></a></div>
Dzisiaj, tego ostatniego dnia sierpnia, chcę Wam pokazać istnie wakacyjny lakier do paznokci marki <b>Wet n Wild</b>, którą od kilku miesięcy możecie znaleźć w Naturze. Lakier pochodzi z serii <b>Megalast</b>, a jego numer to <b>E2123</b>. Pod tymi cyferkami kryje się nazwa <b>Heatwave</b>... Zgadza się z kolorem! :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM8o-KcvhxMPRqkt9kuMT0ozmnFbApPGPN4IM0krV0n2ChduAMhXC9dsOBFb-jKUud8xqyzZ_7i_iiVySKr2JL_ixXvmc7fMHzfsNU9BVu-5BTt9sleysUKWj-Cj5v72eFga78LxAx9NsB/s1600/P1100284.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjM8o-KcvhxMPRqkt9kuMT0ozmnFbApPGPN4IM0krV0n2ChduAMhXC9dsOBFb-jKUud8xqyzZ_7i_iiVySKr2JL_ixXvmc7fMHzfsNU9BVu-5BTt9sleysUKWj-Cj5v72eFga78LxAx9NsB/s640/P1100284.JPG" width="640" /></a></div>
Zacznijmy jednak od początku. :D Wet n Wild to amerykańska firma bardzo popularna w USA. Wiele razy na Youtube widziałam ich palety cieni, lakiery czy szminki i po cichu marzyłam o tym, żeby je kiedyś móc wypróbować. Gdy tylko dowiedziałam się, że ich szafa znajduje się w<b> Naturze</b> w moim mieście, a ceny są naprawdę przyzwoite to korzystając przy okazji z jakiejś -40% zakupiłam kilka ich produktów. Jednym z nich był właśnie ten lakier do paznokci, który w cenie regularnej <b>kosztuje maks 10-12 zł. </b>Buteleczka jest szklana, całkiem spora i masywna. Zawiera aż 13,5 ml lakieru, którego pewnie w życiu nie wykorzystam :D Napisy póki co się nie zdzierają ;)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghE44btRcu6a-5yGBJx-ICPWiANkcgEeoBl99AisRq0vG9XxzXONigt48_GllHApJXn-akql9yiZmZEHxrOae7afkgi7FPKT-Ew6ifsxfZaM5cgMCKoybFWepYS1DLRO-7tEjC-x1DTCxZ/s1600/P1100288.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEghE44btRcu6a-5yGBJx-ICPWiANkcgEeoBl99AisRq0vG9XxzXONigt48_GllHApJXn-akql9yiZmZEHxrOae7afkgi7FPKT-Ew6ifsxfZaM5cgMCKoybFWepYS1DLRO-7tEjC-x1DTCxZ/s640/P1100288.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Pędzelek jest prosty, całkiem spory, dzięki czemu w maksymalnie dwóch ruchach pokryjecie całą płytkę paznokcia.</b> Zakrętkę trzyma się dobrze, generalnie komfort malowania jest bardzo wysoki. :) Lakier nie robi mazów, ładnie pokrywa cała płytkę, nie jest zbyt wodnisty ani zbyt gęsty. <b>Wysycha bardzo szybko</b>, ale dla połysku nałożyłam na wierzch Insta Dri od Sally Hansen :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKQCJRWJUCPp7BwlZE43nMczoskXmO8HrKNvLYIU1C99JTnT8aAiw6JexrnchAncKp-icmyEzweBLSzjJ5CdbKdaGWsuyGZpTYL2lZTXVMgjbGHHiLejoJoeO_E_Q8VUwJbuOBCCx-AOnO/s1600/P1100294.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiKQCJRWJUCPp7BwlZE43nMczoskXmO8HrKNvLYIU1C99JTnT8aAiw6JexrnchAncKp-icmyEzweBLSzjJ5CdbKdaGWsuyGZpTYL2lZTXVMgjbGHHiLejoJoeO_E_Q8VUwJbuOBCCx-AOnO/s640/P1100294.JPG" width="640" /></a></div>
Jeśli chodzi o kolor liczyłam na pomarańczowy, a dostałam c<b>zerwień z małą domieszką pomarańczowego</b>. :D Nie zmienia to faktu, że kolor bardzo ładny, odrobinę neonowy, czego niestety nie widać na zdjęciach ze względu na beznadziejną pogodę w tamtym czasie. :P<br />
Jeśli chodzi o trwałość to na moich paznokciach przetrwał <b>jakieś 5 dni</b> po czym starły się końcówki i na jednym paznokciu zrobił się malutki uszczerbek. Jak dla mnie niezły wynik :) <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtXMpBMOPdnWZNbaumlD_8mYi9DmwrIzwfyDhVAFNsmxvdblhDjsGWGnaINN1BRXfYhwFQOC_gx3O85R9RiFaP0xqHQIAosJpYWYjrTPGU9mqoD0uRCFDoEQSt0ffQw0xWQT_oN1JZvzx2/s1600/P1100296.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgtXMpBMOPdnWZNbaumlD_8mYi9DmwrIzwfyDhVAFNsmxvdblhDjsGWGnaINN1BRXfYhwFQOC_gx3O85R9RiFaP0xqHQIAosJpYWYjrTPGU9mqoD0uRCFDoEQSt0ffQw0xWQT_oN1JZvzx2/s640/P1100296.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Lubicie czerwienie z nutką pomarańczowego na paznokciach? Czy raczej pastelowe kolory królują na Waszych paznokciach? :D</b><br />
<b>Wszystkim zaczynającym jutro rok szkolny życzę aby był to dla Was wyjątkowy czas, a nie tylko kojarzący się z męczącą nauką. :D </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b> P.S Macie coś w swoich zbiorach z tej marki? :D</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com24tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-28196138705336003682016-08-23T17:33:00.004+02:002016-08-23T17:33:52.559+02:00Niezbędnik na lepsze (i te gorsze) dni - Manhattan Clearface puder w kamieniu<b>Cześć! :)</b><br />
Puder to jeden z tych kosmetyków bez których ciężko byłoby mi wyobrazić sobie makijaż. Lubię zarówno formę sypką, jak i te w kamieniu, ale do codziennego makijażu częściej sięgam po ten drugi typ. Od tego typu produktu oczekuję, że będzie całkiem dobrze matowił cerę na kilka godzin, a jednocześnie posiadał jakieś krycie, abym w dniu kiedy nie mam ochoty na nakładanie jakiegokolwiek kremu BB czy podkładu mogła choć delikatnie ujednolicić cerę. Ostatnio zaczęłam używać już trzeciego opakowania <b>antybakteryjnego pudru w kamieniu marki Manhattan z serii Clearface w odcieniu 70 Vanilla</b>. Dlaczego go tak bardzo polubiłam? O tym dowiecie się, czytając dzisiejszy post. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Zf8v5-W8bStd87OqbMhoitlXXWNmtgK_ujw_E6y6k-8fS9cjtcvHAWgpVbh_rH1KD0qNWoMhicQ1xZtCQoJ19dEy46z9kWl35WqrLSqxB1MI6qmFMJgoqmJFablwP1-11hJZDnR5_Vpn/s1600/P1100260.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj3Zf8v5-W8bStd87OqbMhoitlXXWNmtgK_ujw_E6y6k-8fS9cjtcvHAWgpVbh_rH1KD0qNWoMhicQ1xZtCQoJ19dEy46z9kWl35WqrLSqxB1MI6qmFMJgoqmJFablwP1-11hJZDnR5_Vpn/s640/P1100260.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Opakowanie pudru nie jest nadzwyczajne</b> - plastikowe z przezroczystym wieczkiem i białym dołem. Na górze znajduje się naklejka z nazwą koloru, w moim przypadku 70 Vanilla. Jest to ładny, jasny odcień, który w momencie, gdy wróciłam z wakacji był zdecydowanie za jasny, teraz już prawie, prawie jest dobry. W sprzedaży dostępne są 4 odcienie, aczkolwiek nie dawno ten produkt w był w CND w Rossmannie - nie wiem, czy to tylko zwykła zmiana opakowań czy też może wycofanie produktu na stałe ze sprzedaży... <b>Dajcie znać, jeśli coś wiecie!</b><br />
W opakowaniu znajdziemy gąbeczkę, którą z braku laku zdarzyło mi się użyć i szału nie ma :P Jest również zabezpieczająca folijka.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAPAlKevNAgc8TJcMETAI7m2w3KKZihyphenhyphendzxrFIfskY7YOryD9UAzs84YeWVZwg20VHH1RtNim6A5UNgTUjmGomf_IjZrUM3LKBTy-wrYI_ftqwfMlRfp5E5FGhdtWAySVKzJW3PAhKas0X/s1600/P1100273.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAPAlKevNAgc8TJcMETAI7m2w3KKZihyphenhyphendzxrFIfskY7YOryD9UAzs84YeWVZwg20VHH1RtNim6A5UNgTUjmGomf_IjZrUM3LKBTy-wrYI_ftqwfMlRfp5E5FGhdtWAySVKzJW3PAhKas0X/s640/P1100273.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Jeśli chodzi o jego działanie... Bardzo lubię używać go w dni, gdy nie mam ochoty na żaden podkład czy fluid, ale chciałabym uzyskać jakieś krycie na swojej twarzy.</b> Uprzednio aplikuję korektor na niedoskonałości i na to wszystko nakładam stemplującymi ruchami puder za pomocą swojego ulubionego pędzla Hakuro H55. Puder dzięki temu ładnie wtapia się cerę jednocześnie delikatnie kryjąc (nie zakryje niewiadomo jak dużych niedoskonałości, ale ładnie zmniejszy widoczne zaczerwienienie skóry). Nie jest widoczny na skórze, ale ostrzegam, że można z nim przesadzić - warto wcześniej strzepnąć nadmiar produktu z pędzla. Produkt nie zatyka porów, co nie powoduje powstawania nowych niedoskonałości. Na temat jego antybakteryjnych właściwości się nie wypowiem, bo nie zauważyłam niczego szczególnego. Zadaniem produktu jest również utrzymanie długotrwałego matu - w moim przypadku jest to do około 5 godzin. <br />
<b>A jak pachnie?</b> Typowo kosmetycznie, nie jest to mocny zapach, więc nie powinien nikogo "drażnić w nos". :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1TCDQ7xjhC8M7-j4dYy8SsPNBgIUVqWyooxzcqsvNMo-it6W8IPpo6Uby-G-jNomziUO5B_G4WJCvLBVrI03V2ASSM1CgIt07iHzVnG32DIZDU7ZX_O7OkfC5fCBEHnBWUm18KAcYhTMu/s1600/P1100269.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg1TCDQ7xjhC8M7-j4dYy8SsPNBgIUVqWyooxzcqsvNMo-it6W8IPpo6Uby-G-jNomziUO5B_G4WJCvLBVrI03V2ASSM1CgIt07iHzVnG32DIZDU7ZX_O7OkfC5fCBEHnBWUm18KAcYhTMu/s640/P1100269.JPG" width="640" /></a></div>
Aktualnie szczerze mówiąc ciężko stwierdzić, gdzie możecie go dostać. Może w poszczególnych Rossmannach uchowały się jakieś sztuki. Możecie również poszukać w internecie, gdzie ceny zaczynają się od okoły 7 zł. Ja mam nadzieję, że produkt jeszcze trafi do stałej sprzedaży, bo to jest najlepszy puder w kompakcie, który używałam do tej pory. :)<br />
<b>Wolicie puder w kamieniu czy sypki? :) Stawiacie w tej kategorii na naturalne kosmetyki? :)</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :) </b></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiob037vfOsHHFXEpWWFiyA5cKSODIOSXl78YpLErCQsG9eGPqqQPf9-M18Lt8FVxdHQps3B89wEcJHjj9wnJ5xIziVJHBXR7WkPibPcivyDTEO-y33DGmkpn9LlZIwcXEhvQWIkiiY6W-2/s1600/P1100263.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiob037vfOsHHFXEpWWFiyA5cKSODIOSXl78YpLErCQsG9eGPqqQPf9-M18Lt8FVxdHQps3B89wEcJHjj9wnJ5xIziVJHBXR7WkPibPcivyDTEO-y33DGmkpn9LlZIwcXEhvQWIkiiY6W-2/s640/P1100263.JPG" width="640" /></a></div>
<div style="text-align: right;">
<b> </b></div>
<br />Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com19tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-52827963745753083242016-08-22T20:39:00.000+02:002016-08-22T20:39:36.618+02:00Zupełnie nowy wygląd! <b>Cześć i czołem!</b><br />
Czy to nadal Kosmetyczna Dolina Fabrycznej? Czy to nadal ten sam blog? Tak, to nadal on! Od kilku dni szablon czekał na wrzucenie, trochę przygód było ( z obserwatorami :D), ale nareszcie jest. Blog potrzebował odmłodzenia, gdyż poprzedni szablon był już troszkę stary, a świat poszedł do przodu z tego co zauważyłam :D Nowy wygląd bloga jest schludniejszy, bardziej biały i chyba bardziej przejrzysty. Aby mieć porównanie mam dla Was przygotowany zrzut ekranu z poprzednim wyglądem.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRdl_S76SGFtYS980jBMxrdua6PjYnkYfA6L2vpefFFHdbqD23XdEPQk_SHXldrPTc4BmKfOIrbQ3nms6fbGHqK1obAout1zMiXqf8Tm4pbGRTbzIkXKzTPgj2ChIAv_LddJgAdi7pFITr/s1600/szablonpierwszy.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="342" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgRdl_S76SGFtYS980jBMxrdua6PjYnkYfA6L2vpefFFHdbqD23XdEPQk_SHXldrPTc4BmKfOIrbQ3nms6fbGHqK1obAout1zMiXqf8Tm4pbGRTbzIkXKzTPgj2ChIAv_LddJgAdi7pFITr/s640/szablonpierwszy.jpg" width="640" /></a></div>
<b> </b>Dorzuciłam kilka zakładek u góry strony, przede wszystkim rozdzieliłam <i>O mnie </i>oraz <i>Profil kosmetyczny </i>i odpowiednio je zaktualizowałam. Z nowych gadżetów pojawiły się Popularne posty, a cała reszta bez zmian, etykiety nadal są na samym dole pod postami. :)<br />
Jak dobrze wiecie jestem słaba jeśli chodzi o wszelkie rzeczy związane z komputerami, internetem i generalnie technologią, dlatego też potrzebowałam pomocy. :D Jak zawsze pomóc mi zgodziła się kochana Zaczarowanaa :D Jeśli klikniecie <a href="http://me-and-my-passions.blogspot.com/">TUTAJ </a>przeniesiecie się na jej blog, a Ani z góry baaardzo dziękuję! :D<br />
<b><br /></b>
<b>Jak Wam się podoba aktualny wygląd? Macie jakieś sugestie? :)</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com9tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-80791712763802772472016-08-12T13:43:00.001+02:002016-08-12T13:43:27.245+02:00Drogeryjny średniak? Dove Nutritive Solutions Nourishing Oil Care odżywka do włosów w sprayu<b>Cześć wszystkim :) </b><br />
Odżywka bez spłukiwania w sprayu to jeden z tych kosmetyków, który zawsze musi być w mojej kosmetyczce. Od tego typu produktu wymagam przede wszystkim, aby pomógł w ułożeniu włosów, czyli ograniczył puch na głowie, który czasami się pojawia. Nie może w żadnym wypadku pomagać w strączkowaniu włosów czy ich przetłuszczaniu. Moim faworytem w tej kategorii jest Pilomax do włosów jasnych o nazwie Daily Mist. Kusi mnie również zakup mgiełki z Gliss Kura, ale najpierw sięgnęłam po <b>odżywkę w sprayu bez spłukiwania Dove Nutritive Solutions nourishing oil care.</b> Jak się u mnie sprawdziła, skoro nie zdetronizowała Pilomaxa?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI3ybRfZybZ04xekT4r5UqT8ILrMCEq197AGQtbMgvVytqUWQg-36CY1CcB7AzKVrH0hpcOLlc74vaYt5j06dZrZSG507oIhDq0s589YgU1N9H6IGFPAi49jzK_A4gh8e85CCxEdp31iak/s1600/P1100246.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhI3ybRfZybZ04xekT4r5UqT8ILrMCEq197AGQtbMgvVytqUWQg-36CY1CcB7AzKVrH0hpcOLlc74vaYt5j06dZrZSG507oIhDq0s589YgU1N9H6IGFPAi49jzK_A4gh8e85CCxEdp31iak/s640/P1100246.JPG" width="640" /></a></div>
Opakowanie odżywki Dove to <b>plastikowa butelka o pojemności 200 ml</b>. Zakrętka bardzo ciężko siedzi przez co trzeba trochę mocniej pociągnąć, jeśli chcemy użyć produktu. Psika dobrze, ale <b>ma słabe rozproszenie</b>, dlatego zanim napsikam na swoje długie włosy trochę czasu minie. Dwufazowa formuła ma za zadanie zarówno zapobiegać splątaniu jak i równocześnie odżywiać włosy.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggUibSBOB7r8KECBncI9GL3OehiCXeXy4vQnLNdWLqyBF1pWw1aIN__Bj_H9xnxvX8H3etdWRTgkrOdFE7lDOrPqlCK_lnJ5KuT-69JFEkp0b3A4B5WIbIv5xhyg3OisH6-ZoUmB7U8-e6/s1600/P1100252.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEggUibSBOB7r8KECBncI9GL3OehiCXeXy4vQnLNdWLqyBF1pWw1aIN__Bj_H9xnxvX8H3etdWRTgkrOdFE7lDOrPqlCK_lnJ5KuT-69JFEkp0b3A4B5WIbIv5xhyg3OisH6-ZoUmB7U8-e6/s640/P1100252.JPG" width="640" /></a></div>
Odżywka z racji tego, że jest dwufazowa ma trochę oleistą konsystencję, zostawia taką warstwę jak płyny dwufazowe do demakijażu, może odrobinę mniejszą. :D Pachnie słodko, jak dla mnie trochę za, lekko duszący zapach, który na dłuższą metę może męczyć, ale mojemu chłopakowi się podoba, więc to kwestia gustu :D<br />
Jeśli chodzi o działanie to jest...<b>średnie, zachwytów brak :D</b> Odżywka owszem nie przetłuszcza włosów, ale zdarza jej się robić strąki z krótszych włosów, które mam przy twarzy. Spray pomaga ogarnąć puch, ale na bardzo, bardzo krótko i efekt jest marny, bo łatwo przesadzić z ilością kosmetyku. Czy pomaga rozczesać włosy... Zawsze mam z tym delikatny problem, więc nie odczułam jakiejś większej różnicy. Po aplikacji czuć efekt tłustej warstwy, lecz po jakimś czasie uczucie znika. Moje falowano-kręcone włosy nie piszczały z zachwytu po używaniu tego produktu, nie było efektu wow.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9j_aWZbHssXuKwymGA5y7A3pN5lXj5KhiZ51CcEoCfQ0jv4E3LG8hZVFcIzEUDxArEWu7XLXuF8vCABKmU8Wyu2RnNd3JQhD6V_ikbptq9gy2inG7yPetg3xecvlrs6pBlqsU1jAUaxx6/s1600/P1100248.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi9j_aWZbHssXuKwymGA5y7A3pN5lXj5KhiZ51CcEoCfQ0jv4E3LG8hZVFcIzEUDxArEWu7XLXuF8vCABKmU8Wyu2RnNd3JQhD6V_ikbptq9gy2inG7yPetg3xecvlrs6pBlqsU1jAUaxx6/s640/P1100248.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Odżywka do włosów Dove to średniak, jakich na półkach drogeryjnych pewnie wiele.</b> U mnie nie wywołała zachwytu, nie robiła nic niezwykłego i szczerze mówiąc nie dorównuje nawet do pięt odżywce z Pilomaxa. W regularnej cenie kosztuje <b>około 18-20 zł</b> co za tak średni produkt to całkiem sporo. Myślę, że ta odżywka to kosmetyk ogólnodostępny, który powinien znajdować się w większości drogerii sieciowych. :)<br />
Ja do produktu już nie wrócę i nikomu go nie polecę. Następnym razem zdecyduję się na czarnego Gliss Kura, który chyba jest najbardziej polecany. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUBh-0mEiLhpV-53M9uNdn8zjMuzLhpH48aDRCdEJoPDq2CRE6oWHA90lrjLwX60gJsAgQo6Rll69w4ePkABvfDWIk51WrSb9L5DWY40TYWtEgolkKNvEkntT3NdrJIv0wLdhV74f0M_Iy/s1600/P1100249.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgUBh-0mEiLhpV-53M9uNdn8zjMuzLhpH48aDRCdEJoPDq2CRE6oWHA90lrjLwX60gJsAgQo6Rll69w4ePkABvfDWIk51WrSb9L5DWY40TYWtEgolkKNvEkntT3NdrJIv0wLdhV74f0M_Iy/s640/P1100249.JPG" width="640" /></a></div>
<b>A czy Wy używacie odżywek w sprayu? Dużo jest tutaj fanek Gliss Kura? :D</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-63038352508549546552016-08-09T19:33:00.000+02:002016-08-09T19:33:33.690+02:00Maybelline Affinitone - nada się pod oczy? <b>Cześć! :)</b><br />
Korektor pod oczy uważam za najważniejszy kosmetyk do makijażu w mojej kosmetyczce. Po jego użyciu twarz wygląda lepiej - bardziej wypoczęta i promienna. Często mam zasinione okolice pod oczami, więc szukam produktu, który jako tako by je zakrył, a jednocześnie nie był zbyt ciężki. Od dłuższego czasu używam korektora <b>Maybelline Affinitone w kolorze 02 Natural</b>, a jeszcze ani razu o nim nie wspomniałam. Dzisiaj nadszedł ten moment, więc zapraszam Was do zapoznania się z tym, co oferuje nam ten korektor. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_d-VZLnFYezNvKhyphenhyphenxdug75xnSLy5q9l4A1pr9zL35Jj1jkh8ctNB5z1MU3YaVL_JoFnjIgQ54uLE6OzhiN4ORzaj0OZoETwJCDkNLxa16C72btW1X5ncRLkeDGGrpeZUz2ZjX8YVMGl4y/s1600/P1100224.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj_d-VZLnFYezNvKhyphenhyphenxdug75xnSLy5q9l4A1pr9zL35Jj1jkh8ctNB5z1MU3YaVL_JoFnjIgQ54uLE6OzhiN4ORzaj0OZoETwJCDkNLxa16C72btW1X5ncRLkeDGGrpeZUz2ZjX8YVMGl4y/s640/P1100224.JPG" width="640" /></a></div>
Producent obiecuje, że korektor będzie utrzymywał się na twarzy przez wiele godzin, idealnie zakryje cienie pod oczami oraz nie zatka porów. Opakowanie klasyczne dla korektorów, <b>zawiera 7,5 ml produktu i posiada gąbeczkę służącą do aplikacji</b>, która nie nabiera zbyt dużo produktu ani nie drapie. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2PjbjhbgyxZOxzZIfeexYyNc9JsxK1r1wWEkCsgbiKvUq9BWMVZdY-cTiinAcCh2wQLUKbQtfTcehUiiv4RyKakAxXJ-mRGJvQIDPBSZpUp9AQToMllodBASrHfxmm4-S8DSeSlULIK0g/s1600/P1100227.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj2PjbjhbgyxZOxzZIfeexYyNc9JsxK1r1wWEkCsgbiKvUq9BWMVZdY-cTiinAcCh2wQLUKbQtfTcehUiiv4RyKakAxXJ-mRGJvQIDPBSZpUp9AQToMllodBASrHfxmm4-S8DSeSlULIK0g/s640/P1100227.JPG" width="640" /></a></div>
Mój odcień to 02 Natural i na zdjęciu oraz na ręce lekko wpada w różowe tony, aczkolwiek na twarzy już tego nie widać, kolor ładnie się wtapia w cerę. Bardzo często kupowany jest kolor 01 Nude Beige, który jest bardzo jasny i wpada w żółty (<a href="http://mallene.blogspot.com/2013/03/korektor-maybelline-affinitone-moj.html">KLIK </a>- tutaj możecie znaleźć swatche). Dla mnie byłby to zdecydowanie za jasny korektor, ale wiem, że wiele osób pewnie ta informacja zainteresuje :)<br />
<b>Konsystencja jest świetna - kremowa, ale w żadnym wypadku ciężka.</b> Korektor dobrze wklepuje się palcami pod oczy, gdzie nie waży się, nie wchodzi w zmarszczki. Nie robi żadnych plam ani nie ciemnieje po aplikacji. Nie wysusza wrażliwej okolicy pod oczami. :) Jego krycie określiłabym jako średnie - dla mnie jest zdecydowanie wystarczające, aczkolwiek nie jest ono 100%. Przynajmniej wszystko wygląda naturalnie :D Nie używam go na niedoskonałości, bo od tego mam inny korektor (kamuflaż Catrice ^^), aczkolwiek czasami nakładam go odrobinę na policzki i nos (aby lekko zredukować zaczerwienienie, gdy nie chcę nakładać żadnego podkładu) i też sprawdza się naprawdę dobrze. :)<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlq3j5QOzQm6pvt85T6MFAYtez3dI04-M4xjXpWueVATRx8oJEq812IypmF2Y_BH48EDAp7rD1ijBiSmqS_CYF0ZsMNX9Oy1IUCui010twQ_Kq_TtsOSDcCFTsrMlEiAL7jjX55uljVHQv/s1600/P1100231.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjlq3j5QOzQm6pvt85T6MFAYtez3dI04-M4xjXpWueVATRx8oJEq812IypmF2Y_BH48EDAp7rD1ijBiSmqS_CYF0ZsMNX9Oy1IUCui010twQ_Kq_TtsOSDcCFTsrMlEiAL7jjX55uljVHQv/s640/P1100231.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">Porównanie koloru korektora Maybelline z innymi, które mam przy sobie :)</td></tr>
</tbody></table>
W sumie ciężko powiedzieć, ile się utrzymuje na skórze, ale te kilka godzin na pewno. :) Nie schodzi plamami, więc nawet jeśli znika to robi to bardzo dyskretnie.<br />
Marka Maybelline wypuściła na nasz rynek 4 odcienie, więc nie powinno być problemu z wyborem tego jednego :) <b>Większość drogerii posiada szafę tej firmy</b>, a więc i dostępność nie stanowi problemu. <b>Kosztuje około 25 zł</b>, ale zaopatruję się w niego zawsze podczas wszelkich promocji na kosmetyki do makijażu. Aktualnie używam chyba trzeciego opakowania i to raczej nie będzie moje ostatnie (chociaż ostatnio spróbowałam Eveline i jestem pod wrażeniem :D).<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Próbowałyście jakiegoś produktu z tej serii? Słyszałam wiele dobrego o podkładzie. :)</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com31tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-41101344883296805562016-08-04T21:04:00.000+02:002016-08-04T21:04:27.853+02:00Ciastkowe zabezpieczenie włosów - Balea Professional Oil Repair :)<b>Cześć wszystkim! :) </b><br />
Seria Balea do włosów z olejkiem arganowym nie wywołała u mnie zbyt dużego zachwytu - zarówno szampon i odżywka były w porządku, ale nie sprawdziły się na tyle rewelacyjnie, żebym szukała ich po sklepach internetowych. :P W skład tej serii wchodzi też olejek do włosów, o którym dzisiaj chciałabym napisać kilka słów. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmjsuhbBrZKJ2ZQOvVzYBSmHE6uk4NAAcGW3YdNNo2zVq7iJiqH-v0gvWq0hgMoxV6b13w8U1qsCIQfkZxLM8Gls6aZJ4PUiRxsFMjRWihTWICLaO3drV7E7fNHvaDc-QllXL3i-i5zod6/s1600/DSCN1888.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgmjsuhbBrZKJ2ZQOvVzYBSmHE6uk4NAAcGW3YdNNo2zVq7iJiqH-v0gvWq0hgMoxV6b13w8U1qsCIQfkZxLM8Gls6aZJ4PUiRxsFMjRWihTWICLaO3drV7E7fNHvaDc-QllXL3i-i5zod6/s640/DSCN1888.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Olejek Balea</b> kupujemy w plastikowym opakowaniu o pojemności 100 ml - całkiem sporo i przeczuwam, że wystarczy mi to na baaaaaaardzo długo. :D Opakowanie posiada <b>pompkę, </b>która niestety nie jest w żaden sposób zabezpieczona - nie ma żadnego korka ani nic w tym rodzaju, więc przewożenie takiego produktu jest stosunkowo trudne jeśli nie chcemy, żeby się coś wylało.<br />
Konsystencja jak na olejek przystało - oleista :D Jest to dość gęsty i ma przyjemny, ciasteczkowy zapach, który zostaje na włosach.<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68axFVdjFe2nNan7oDPp6JKmigOmM0byFFLsxoge6Runhgs6yaqR2L0IZQAURU37aeCKVQVEZnQ7NvX1r-wHpf_0xiYpbb5OrbHFrrYPTenE9vO8ZxPrkiQ8lS-pMM0AScWErUYNYCKX_/s1600/DSCN1891.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg68axFVdjFe2nNan7oDPp6JKmigOmM0byFFLsxoge6Runhgs6yaqR2L0IZQAURU37aeCKVQVEZnQ7NvX1r-wHpf_0xiYpbb5OrbHFrrYPTenE9vO8ZxPrkiQ8lS-pMM0AScWErUYNYCKX_/s640/DSCN1891.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Patrząc na skład łatwo dojść do wniosku, że na pewno nie jest to olejek regenerujący jak twierdzi producent</b>. W składzie pierwsze miejsca zajmują silikony, następnie olej z nasion słonecznika, znów silikon, tym razem lekki, znów olej z nasion słonecznika, następnie tytułowy olej arganowy, a na samym końcu substancje zapachowe. Na pewno z tym składem nie zregenerujemy włosów, ale jest to idealny skład dla produktu, który miałby zabezpieczać końcówki i właśnie w tym celu go używam. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0HR0If8fIVat4mfe_5l1poOAqSqQ65zse_heoJ4yrfcGzYZoP-G4GwP2s1uQKkktQpT5JetQZ-ggqqhLSMX4Vq8fYh1cVo6-Gti24VqiDIPJ87_SjmkqRvuuThX2ePPse2ii5BqR0W0Jb/s1600/DSCN1889.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg0HR0If8fIVat4mfe_5l1poOAqSqQ65zse_heoJ4yrfcGzYZoP-G4GwP2s1uQKkktQpT5JetQZ-ggqqhLSMX4Vq8fYh1cVo6-Gti24VqiDIPJ87_SjmkqRvuuThX2ePPse2ii5BqR0W0Jb/s640/DSCN1889.JPG" width="640" /></a></div>
Po każdym myciu włosów wyciskam około pompki na dłoń i wciskam produkt we włosy zaczynając od dołu. :) Nakładam go mniej więcej do żuchwy ewentualnie ucha. <b>Włosy po zastosowaniu olejku są ładnie wygładzone, pachną i wyglądają po prostu lepiej dzięki silikonom w składzie.</b> Są elastyczne i sprężyste, nie doświadczycie efektu tłustych końcówek. :) Produkt dobrze zabezpiecza włosy i w tej roli spisuje się celująco. :)<br />
Warto zwrócić uwagę na to, że opakowanie jest przezroczyste, co sprawia, iż łatwo kontrolować upływ produktu. Jeśli chodzi o wydajność to jak sami możecie się domyślić jest świetna.<br />
<b>Olejek Balea możecie kupić stacjonarnie w drogeriach DM za 2.95 Euro. :) W polskich sklepach internetowych cena waha się w granicach 20 zł. </b><br />
Ja bardzo polubiłam ten produkt szczególnie ze względu na zapach, który jest boski! Zwróćcie tez uwagę na małe drobinki brokatu, które możecie znaleźć na pompce. :D<br />
<b>Używałyście kiedyś coś z tej serii? Jakie były Wasze wrażenia? :)</b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-22919026152718673062016-08-01T20:54:00.000+02:002016-08-01T20:54:13.205+02:00Krem do cery z niedoskonałościami Bioliq Dermo - pokona Tołpę?<b>Cześć wszystkim! :)</b><br />
W ostatnim poście obiecałam, że niedługo napiszę coś więcej o <b>kremie regenerującym na noc dla cery z niedoskonałościami firmy Bioliq z serii Dermo.</b> Dzisiaj nadszedł ten dzień, ale zanim do tego przejdziemy chciałabym tylko wspomnieć o tym, o czym przez ostatnie kilka dni żyła cała Polska i świat, a mianowicie - Światowe Dni Młodzieży. Sama nie pojechałam do Krakowa na główne obchody, aczkolwiek w moim rodzinnym mieście zorganizowane zostało czuwanie z papieżem Franciszkiem w sobotnie popołudnie oraz wieczór. Nie wspominałabym o tym gdyby nie fakt, że razem ze wspólnotą, do której należę, zostaliśmy włączeni do organizacji całego przedsięwzięcia. Zajmowaliśmy się stroną muzyczną, czyli śpiewaliśmy hymn, koronkę oraz litanię, a oprócz tego jeszcze kilka innych religijnych piosenek, które idealnie nadawały się do tańczenia. :D O 19:30 wszyscy obecni na stadionie Stali zasiedliśmy przed telebimem i obejrzeliśmy relację z Krakowa. Potem tylko Apel Jasnogórski, jeszcze raz odtańczona belgijka oraz hymn i pożegnanie. Świetnie spędziłam sobotnie popołudnie i chętnie powtórzyłabym to drugi raz. :D Gdyby ktoś był chętny na obejrzenie fotorelacji to zapraszam <a href="http://www.pomorska.pl/wiadomosci/grudziadz/g/wspolnie-ogladalismy-transmisje-sdm-w-grudziadzu-wideo-zdjecia,10464344,19652000/">TUTAJ</a>. :)<br />
P.S Jako wspólnota mamy również własnego fanpage'a na FB :D<br />
<b>Po tym wstępie zapraszam Was już do właściwej części tego wpisu, czyli recenzji :) </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTprR-WYyvXeYHAr3JOhr93g9YEjbF8yZStoaHNyIdnQvUwMJ1Dn6eJ0u-MANKOuuxjaLQcRh_6-GCuUU7Lx24xOVyYDi6gqNiWYA2hdOQNRV_IHf_umWa40gm20ys-wp-zyIS8tLy7eF/s1600/DSCN1882.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhhTprR-WYyvXeYHAr3JOhr93g9YEjbF8yZStoaHNyIdnQvUwMJ1Dn6eJ0u-MANKOuuxjaLQcRh_6-GCuUU7Lx24xOVyYDi6gqNiWYA2hdOQNRV_IHf_umWa40gm20ys-wp-zyIS8tLy7eF/s640/DSCN1882.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Krem Bioliq</b> kupujemy w kartoniku, w środku którego znajduje się matowa tubka zamykana za pomocą nakrętki z niewielkim otworem dozującym odpowiednią ilość produktu (oczywiście po naciśnięciu tubki :D). Na tubce znajdziemy informacje o tym, co krem ma robić, dla kogo jest przeznaczony oraz w jaki sposób go stosować. Informacje są zarówno w języku polskim jak i angielskim. :)<br />
Producent obiecuje niewiele, w sumie "tylko" dwie rzeczy - ograniczenie powstawania zmian trądzikowych oraz redukcję widocznych zmian. Oprócz tego krem zawiera ekstrakt z białej herbaty, który ma zapobiegać powstawaniu zaskórników oraz działać kojąco i łagodząco. Cera rano powinna być świeża, wypoczęta i gotowa do działania. A jak to ma się w rzeczywistości?<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmXskUmwYQ_D-ZdCNO_v6vvZSTs_BFQdkwJ7uwZgKSw-QPiU8wkKP1AQcCH1MIt0tvwzNgwJmzAmAv7pB2AXGnrVD0d5cDGPgOliDRFnYOnYACFRTwQzI9R4JbGf5AuJNSYockoY5PEZEJ/s1600/DSCN1887.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhmXskUmwYQ_D-ZdCNO_v6vvZSTs_BFQdkwJ7uwZgKSw-QPiU8wkKP1AQcCH1MIt0tvwzNgwJmzAmAv7pB2AXGnrVD0d5cDGPgOliDRFnYOnYACFRTwQzI9R4JbGf5AuJNSYockoY5PEZEJ/s640/DSCN1887.JPG" width="640" /></a></div>
Od razu zaznaczę, że nie mam nie wiadomo jakich problemów z trądzikiem. Ot, na czole coś jest, a reszta to zależy od dnia w miesiącu. :P Aczkolwiek krem skusił mnie swoją lekką, żelową konsystencją oraz obietnicą ograniczenia powstawania zmian i zaskórników. <b>Po miesiącu używania go stwierdzam, że był to bardzo dobry wybór.</b> Krem dobrze nawilża skórę, rano po przebudzeniu cera jest gładka i przyjemna w dotyku. W żaden sposób mi nie zaszkodził - nie zapchał mnie, nie uczulił ani nic z tych rzeczy. Aczkolwiek muszę zaznaczyć, że niewiele zmieniło się jeśli chodzi o ogólną kondycję skóry - może z lekka się uspokoiło, ale nic szczególnego, więc jeśli ktoś liczy na redukcję widocznych zmian to się przeliczy. :D Bioliq to bardzo fajny krem na noc, który dobrze nawilży cerę mieszaną nie robiąc z twarzy wielkiej, świecącej się gwiazdy. :D Wchłania się stosunkowo szybko, ale nie używam go na dzień, więc nie mam pojęcia jakby się sprawdził pod makijaż (choć w sumie w końcu to krem NA NOC! :D).<br />
Zapachu jako takiego nie ma, świeży, ale nie rzuca się "w nos". :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU8QkJMgFCt6FnI5oniNMlJE1J4frS746Luf1RNEy8vGy_-MeeuVOBBDgcFdfwRhpex0fK2whyphenhyphenPGbTOJRaomBXrUraiEbaSlpxVBRJGIoHtXTHlB7Bb9CNAefxuvacTe_FWlbLjTygXbeQ/s1600/DSCN1885.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjU8QkJMgFCt6FnI5oniNMlJE1J4frS746Luf1RNEy8vGy_-MeeuVOBBDgcFdfwRhpex0fK2whyphenhyphenPGbTOJRaomBXrUraiEbaSlpxVBRJGIoHtXTHlB7Bb9CNAefxuvacTe_FWlbLjTygXbeQ/s640/DSCN1885.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Jak za cenę 11 zł </b>(za tyle udało mi się kupić go na promocji w Super-Pharm) to jest to naprawdę dobry krem, który mogę polecić mało wymagającym osobom. :) Oprócz Super-Pharmu myślę, że dostaniecie ten krem również w aptekach i zapłacicie za niego raczej nie więcej niż 20 zł. ;)<br />
<br />
<b>Wydaje mi się, że swego czasu firma Bioliq była dość popularna w blogosferze. Co używałyście z tej firmy? Byłyście zadowolone? :)</b><br />
<b>Pozdrawiam, </b><br />
<b>Fabryczna :D </b>Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com20tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-89348436730936068832016-07-25T22:36:00.003+02:002016-07-25T22:37:21.596+02:00Moja codzienna pielęgnacja twarzy edycja letnia :)<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwyMrTl2e0X6_wnVBD3njEj3oWU6KpiJTThQYddQztv3wNEmjDj1rYyCdwNfpPudB5tUogmV_tmIJazlBggGRlXtrJhxLCNIqBh_X1kFCjIZB5TomRmXNNv7WKwsi4Ba-URLLgJVZ2DNA/s1600/DSCN1874.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjJwyMrTl2e0X6_wnVBD3njEj3oWU6KpiJTThQYddQztv3wNEmjDj1rYyCdwNfpPudB5tUogmV_tmIJazlBggGRlXtrJhxLCNIqBh_X1kFCjIZB5TomRmXNNv7WKwsi4Ba-URLLgJVZ2DNA/s640/DSCN1874.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Cześć! </b><br />
Nie wnikajcie w szczegóły, bo wsiąkniecie - taki tekst usłyszałam od swojej koleżanki Marty w czasie wyjazdu ze wspólnotą młodzieżową działającą przy mojej parafii nad jezioro. :D Te zdanie idealnie pasuje do aktualnej sytuacji jaka tutaj nastała. :P Ostatnie pół roku to bardzo zakręcony czas, kiedy dużo się działo, ale chciałabym tutaj nadal bywać, chociaż przelotem, więc dzisiaj pomyślałam, że mogłabym rozpocząć od przedstawienia Wam mojej codziennej wieczornej pielęgnacji, gdyż w zasadzie zmieniam w niej od jakiegoś czasu tylko kremy, bo musiałam zrobić sobie mała przerwę od Tołpy. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi87w-CMfxYuTAqxP2EwkmXa4AJWPYf_tTrrRx11ck-TKl6CF9QvazipKxnqjD-h56bTYISTl6NIq2_LXlq-Y32MLNdBNxTwk-C4SZgYsF2rYZYFBJD2_O3VlMYvtNekzag4XQ5vwEUN1fw/s1600/DSCN1876.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEi87w-CMfxYuTAqxP2EwkmXa4AJWPYf_tTrrRx11ck-TKl6CF9QvazipKxnqjD-h56bTYISTl6NIq2_LXlq-Y32MLNdBNxTwk-C4SZgYsF2rYZYFBJD2_O3VlMYvtNekzag4XQ5vwEUN1fw/s640/DSCN1876.JPG" width="640" /></a></div>
Oczywiście na samym początku sięgam po coś, co zmyłoby makijaż oczy i twarzy, a w zasadzie to, co z niego zostało. :P Nie używam żadnych płynów dwufazowych czy mleczek do demakijażu, a <b>płynu micelarnego Garnier 3w1 do skóry wrażliwej.</b> Pod koniec lutego pojawiła się <a href="http://zakupowafabryczna.blogspot.com/2015/02/zmywacz-wagi-ciezkiej-i-to-dosownie.html">jego recenzja</a> na moim blogu i od tamtej pory używam już 3 lub 4 opakowania, co tylko świadczy o tym jak bardzo go polubiłam. Świetnie zmywa makijaż twarzy, przy oczach robi się mały problem, ale spokojnie radzi sobie z cieniami czy tuszem do rzęs (trzeba po prostu dłużej przytrzymać). Cenowo wychodzi też całkiem nieźle. Mimo wielu plusów zastanawiam się nad sięgnięciem po coś nowego, gdyż rutyna w życiu nie zawsze jest dobra. :D Czy macie jakiś inny godny polecenia produkt do demakijażu? Koniecznie podzielcie się swoimi typami w komentarzu! :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOtYDDvBI-L4oGO8irvy2evJLVPOtmmOgFKxVSJdzCH-h-atu_Enujvbr-Z3pSMVD6EHU1u33KShMpC_UvwLWEHx0pZy0VeCubJa_-ztV9d8sUN4w740hfuHqRkZOgjslEg5V7rjZrOOtA/s1600/DSCN1877.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjOtYDDvBI-L4oGO8irvy2evJLVPOtmmOgFKxVSJdzCH-h-atu_Enujvbr-Z3pSMVD6EHU1u33KShMpC_UvwLWEHx0pZy0VeCubJa_-ztV9d8sUN4w740hfuHqRkZOgjslEg5V7rjZrOOtA/s640/DSCN1877.JPG" width="640" /></a></div>
Następnie sięgam po moją ukochaną<a href="http://zakupowafabryczna.blogspot.com/2015/01/nowy-twarzowo-zelowy-ulubieniec.html"> rumiankową emulsję do mycia twarzy Alverde</a>, którą używam od... roku (oczywiście nie tego samego opakowania ciągle :D)! Genialny produkt, po prostu GENIALNY. Zmywa pozostałości makijażu, jeśli jeszcze coś zostało (nawet oczy, nie podrażnia ich), a jednocześnie nie wysusza skóry, jest bardzo delikatny i pięknie pachnie,a dodatkowo nie kosztuje fortuny! Jego jedynym minusem jest dostępność... Aktualnie używam ostatniej tubki i zastanawiam się, co zrobię, gdy mi się skończy...Znacie podobny produkt z miarę naturalny składem, który delikatnie oczyszczałby twarz i nie ściągał jej? Może coś z Sylveco? :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo4LXLxg_cnB5Bijby-U16HAchw4-aX2IkyYXpZrf3D-SlPXmC4cqAmpCdseDv0UdrCwo6YvRwKocFh__jZV92eEYlOzMNFZrTDEmcIz3JQ4VoXXZcAWJXDhrfRKhaco_JpR1VLoccEzm0/s1600/DSCN1879.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjo4LXLxg_cnB5Bijby-U16HAchw4-aX2IkyYXpZrf3D-SlPXmC4cqAmpCdseDv0UdrCwo6YvRwKocFh__jZV92eEYlOzMNFZrTDEmcIz3JQ4VoXXZcAWJXDhrfRKhaco_JpR1VLoccEzm0/s640/DSCN1879.JPG" width="640" /></a></div>
Kolejnym etapem w wieczornej pielęgnacji twarzy jest użycie toniku, lecz przyznam się bez bicia, że często o tym zapominam. :D Aktualnie używam <b>wody oliwkowej z Ziai</b>, która jest w porządku - nie ma fajerwerków, ale przyjemnie się jej używa głównie ze względu na zapach. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhci5LeKn2_PYkwXQEYcMi-JjkchzZeE_6Jiz1ZbLWWm6XaotK7SstTnDkiXiJiIzYJlUakNw2se1AxG4aHA2ux9zChjHM1FeGuwLJU_BEwsWlOAksDP1KS0pCa4m0Qtlw9jPF02iy2VIt5/s1600/DSCN1880.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhci5LeKn2_PYkwXQEYcMi-JjkchzZeE_6Jiz1ZbLWWm6XaotK7SstTnDkiXiJiIzYJlUakNw2se1AxG4aHA2ux9zChjHM1FeGuwLJU_BEwsWlOAksDP1KS0pCa4m0Qtlw9jPF02iy2VIt5/s640/DSCN1880.JPG" width="640" /></a></div>
Na samym końcu sięgam po krem, gdyż odpowiednie nawilżenie do podstawa. :) Aktualnie używam <b>kremu regenerującego do cery trądzikowej firmy Bioliq</b>, który w sumie kupiłam z czystej ciekawości kiedyś w czasie jakiejś promocji w Super-Pharm. Kosztował niecałe 11 zł, więc stosunkowo mało. :) W planach mam przygotowanie jego recenzji, bo grzechem byłoby nie wspomnienie o nim, gdyż zasługuje na to. :) Mogę Wam tylko powiedzieć, że z czystym sercem mogę polecić, ale od razu muszę zaznaczyć, że nie mam zbyt dużego problemu z trądzikiem - czasami jest, czasami nie ma. :P<br />
<br />
<b>Tak prezentuje się moja wieczorna czwórka, po którą sięgam praktycznie zawsze. Zestaw ten sprawdza się u mnie wyśmienicie, co moja cera też potwierdza. :D </b><br />
<b>Macie na swojej półce w łazience również takie "pewniaki" w kwestii pielęgnacji twarzy? :) </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Do napisania,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :) </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com28tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-55072303325007750252016-06-12T11:44:00.002+02:002016-06-12T11:45:11.867+02:00Ostatnio zużyte kosmetyki do włosów w mini-recenzjach :D <div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoC6J_HviK-3M5WUVwvaEv2POhf32d3XMPIIsZHujwJJi0PacJcpGSJoRncIntZVSBXgD_14rI0vPFcVP_1FES8sWmeJocdP_MPFqMi8X9E2CJHqP0Pswssj7YsTCksmAEehl7oSRnsK8n/s1600/DSCN1530.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjoC6J_HviK-3M5WUVwvaEv2POhf32d3XMPIIsZHujwJJi0PacJcpGSJoRncIntZVSBXgD_14rI0vPFcVP_1FES8sWmeJocdP_MPFqMi8X9E2CJHqP0Pswssj7YsTCksmAEehl7oSRnsK8n/s640/DSCN1530.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Cześć wszystkim! :) </b><br />
Na moim blogu rzadko kiedy możecie przeczytać cokolwiek o mojej pielęgnacji włosów. Jedynie kilka razy pojawiły się ich zdjęcia. Dzisiaj postanowiłam to zmienić, lecz zamiast dokładnego opisu ich pielęgnacji i zdjęcia poglądowego, będziecie mogli przeczytać o produktach, które w ostatnim czasie zużyłam. Stwierdziłam, że projekt denko zostaje zawieszony,a w zamian za to będą pojawiały się tego typu wpisy. :) Mam nadzieję, że taka zmiana przypadnie Wam do gustu, a ja zapraszam Was na pierwszy tego typu post! :)<b> </b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<b><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpS6DUm9H2JFzV9vBqgXzN30tfd2JMVTYduCcueiv-cRN0gs5pM5xWtgDUyMzhh8xLLxrE9o_Hzx5HsNyyphhkMTnvElcufE06lQNHKeP4H-Vei7ZvOwGuDjO4xrcGOOGa9fpB-axcdXSa/s1600/DSCN1533.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhpS6DUm9H2JFzV9vBqgXzN30tfd2JMVTYduCcueiv-cRN0gs5pM5xWtgDUyMzhh8xLLxrE9o_Hzx5HsNyyphhkMTnvElcufE06lQNHKeP4H-Vei7ZvOwGuDjO4xrcGOOGa9fpB-axcdXSa/s640/DSCN1533.JPG" width="640" /></a></b></div>
<br />
<b>Garnier Ultra Doux odżywka do włosów awokado&masło karite ok. 9 zł/200 ml</b><br />
Historia zakupu? Bardzo proszę:<br />
Pewnego dnia, gdy moja maska zaczynała się kończyć, a kolejna miała dopiero przyjść, postanowiłam kupić odżywkę, którą mogłabym używać na zmianę z maską. W Rossmannie akurat Garnier był w promocji, a że od dawna chciałam wypróbować tę kultową odżywkę to decyzja była bardzo szybka. :D<br />
Producent obiecuje, że po użyciu włosy mają być miękkie, niewiarygodnie błyszczące, odżywione i zniknie problem z rozczesywaniem włosów. Jak ma się to do rzeczywistości? Całkiem nieźle. Włosy może nie wyglądają jak z reklamy, ale na pewno są miękkie i dobrze odżywione,a rozczesywanie przebiega sprawniej. :) W zasadzie po skończeniu tej butelki byłam zachwycona, ale od dwóch tygodni używam innej odżywki również z Garniera, która sprawdza się jeszcze lepiej, więc nie napiszę, że wersja z awokado i masłem karite jest najlepsza. :D Aczkolwiek ten hit blogosfery sprawdził się naprawdę bardzo, bardzo dobrze i wszystkim niezdecydowanym polecam (ale głównie włosom suchym i zniszczonym, bo dla niskoporowatych może okazać się za ciężka).<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvEkzVgi0w4ZvYVMOnjEgSHQSanGwMZTIcoeetiVSzKVKe3wP25VFjpJNtqs_RLhY_9RqOgOV_gs5xc66pGyDTCjyBFAY8amv6tzIKHh31xYm7P3pgEEJ-0j7izJLuvHcoydEchPorhOvT/s1600/DSCN1535.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjvEkzVgi0w4ZvYVMOnjEgSHQSanGwMZTIcoeetiVSzKVKe3wP25VFjpJNtqs_RLhY_9RqOgOV_gs5xc66pGyDTCjyBFAY8amv6tzIKHh31xYm7P3pgEEJ-0j7izJLuvHcoydEchPorhOvT/s640/DSCN1535.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Alterra szampon dodający objętości bio-papaja i bio-bambus 9,99zł/200 ml</b><br />
Z szamponami Alterry nie miałam najlepszych wspomnień. Wcześniej robiły mi straszne siano na głowie, a popularna seria z granatem i aloesem nie robiła nic, a nawet zostawiała po sobie spustoszenie jak po jakimś tajfunie. :D Lecz gdy skończył mi się ostatni rosyjski szampon bez slsów i innych dziwnych rzeczy (potem okazało się, że jeszcze jeden stał w szafce... :D) potrzebowałam czegoś w miarę normalnym składem na już. W Rossmannie była akurat promocja na Alterrę, więc postanowiłam dać tej firmie jeszcze jedną szansę i nie zawiodłam się. :) Szampon przepięknie pachnie papają, mogłabym go wąchać godzinami. :D Musicie wiedzieć, że szamponem myję tylko skórę głowy (do mycia długości używam od czasu do czasu w ramach oczyszczenia szamponu trochę mocniejszego), która nie zareagowała w żaden zły sposób na ten produkt, zero łupieżu czy jakiś innych dziwnych efektów ubocznych. Włosy standardowo trzymały świeżość do dwóch dni i były ładnie podniesione u nasady, więc możemy stwierdzić, że zapewnienia producenta zostały spełnione. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-A1eD3u3YSWB4nNGLuQqIa1w8XKKZnaYXuoCk9xVZwEKfL_W7kOTevbqJOR2z7S7vg1a0knGz7KDW8ODzsPiLj88a4A9l2VrneXm0sTg7-LiFESo5HxJqtIaKWYgJGq_vMp63pXzcNcxs/s1600/DSCN1537.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEj-A1eD3u3YSWB4nNGLuQqIa1w8XKKZnaYXuoCk9xVZwEKfL_W7kOTevbqJOR2z7S7vg1a0knGz7KDW8ODzsPiLj88a4A9l2VrneXm0sTg7-LiFESo5HxJqtIaKWYgJGq_vMp63pXzcNcxs/s640/DSCN1537.JPG" width="640" /></a></div>
<b> </b><b>Yves Rocher błyskawiczna maseczka odżywczo-odbudowująca ok 25 zł/150 ml </b><br />
Hmm... Produkt, który działa różnie. Raz po użyciu włosy były piękne, lśniące i lejące się, a kiedy indziej było to jedno, wielkie SIANO. Stosunkowo mała pojemność nie sprzyjała zbyt dobremu testowaniu, więc myślę, że musiałabym kupić jeszcze jedno takie opakowanie, bo ciężko mi coś szerzej napisać. ;) Chciałam tylko dać znać, że u mnie sprawdziła się dość średnio, a ciekawa jestem, jakby się spisała, gdybym dolewała do niej różne dodatki. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcwQIzMxO5OWCcQaU56fs7Eh_j_XcinL3p_ibACyD-OH14p8Rk-bPmADoUUKi_Zv0wDxzHTYulZtsK8h_ynvJ-tKm_ehACgGTO4FXoPxrBf_WcxxYRiJlpymchGEutPKzTRKC8BwrxpKhq/s1600/DSCN1539.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgcwQIzMxO5OWCcQaU56fs7Eh_j_XcinL3p_ibACyD-OH14p8Rk-bPmADoUUKi_Zv0wDxzHTYulZtsK8h_ynvJ-tKm_ehACgGTO4FXoPxrBf_WcxxYRiJlpymchGEutPKzTRKC8BwrxpKhq/s640/DSCN1539.JPG" width="640" /></a></div>
<b>Marion, 7 efektów kuracja z olejkiem arganowym ok. 7 zł/15 ml </b><br />
Olejek dostałam na urodziny od Zaczarowanej (pozdrawiamy Cię! :D) i skończyłam go już jakiś czas temu, ale nie miał chyba jeszcze okazji być przedstawiony w jakimkolwiek miejscu na blogu, więc robię to tutaj, bo muszę o nim wspomnieć! :D Olejku używam po każdym myciu najczęściej na już suche włosy (ewentualnie lekko wilgotne) w celu zabezpieczenia końcówek przed jakimiś uszkodzeniami. To jego jedyne zadanie, które spełnia w 100%. Nie obciąża włosów, odpowiednio je chroni, ma piękny zapach i jest dodatkowo tani. :D Czego chcieć więcej? Nigdy nie używałam go na całe włosy, więc nie wiem, jakby się sprawdził w tej roli. :)<br />
<br />
<b>Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów, co ostatnio Wam się skończyło z tego typu produktów? Jakieś buble czy prawdziwe perełki? :) </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Pozdrawiam, </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :) </b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>P.S Pamiętam o Lednicy, ale w końcu to blog kosmetyczny i to tego typu posty muszą tutaj przeważać. :D</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com22tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-30199915779265990872016-06-06T21:20:00.001+02:002016-06-06T21:22:29.280+02:00Słońce, ciepło i wspaniały humor, czyli letnie zabawy z dzieciństwa. :D <b>Czeeść wszystkim! :D </b><br />
Miała być dzisiaj recenzja tuszu do rzęs, ale stwierdziłam, że lepiej napiszę coś bardziej luźnego i kompletnie niezwiązanego z kosmetykami, bo w końcu swoje święto pierwszego czerwca obchodzą dzieci! Każdy z nas jest większym lub mniejszym dzieckiem, więc mam nadzieję, iż ten krótki przegląd zabaw, w które bawiłam się (i nadal bawię :D) przypomni Wam o własnych zabawach. :D<br />
<b>P.S Tak, ten post miał ukazać się w środę, ale się zakręciłam i go nie było. :D W piątek filharmonia, w sobotę Lednica, a w niedzielę koncert :D Bardzo zakręcony weekend, ale teraz mogłam usiąść i dokończyć ten wpis, więc serdecznie zapraszam! :D</b><br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg40f9eb6lH_XmYEvEj92Ulh81y8ppHr3uaBmLi3SStbvVJiYch-9fEPfnJJalNVkA0ChI8BgHep7-KXvyMIZqwYXQQFRW68QI-oDXT8dVryfP3mt0Icfyu_FZY4rX41YUKBBqo3ss7LEr2/s1600/20150806_165219.jpg" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="512" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg40f9eb6lH_XmYEvEj92Ulh81y8ppHr3uaBmLi3SStbvVJiYch-9fEPfnJJalNVkA0ChI8BgHep7-KXvyMIZqwYXQQFRW68QI-oDXT8dVryfP3mt0Icfyu_FZY4rX41YUKBBqo3ss7LEr2/s640/20150806_165219.jpg" width="640" /></a></div>
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
</div>
<b>1. Chowanego</b><br />
Niezawodna gra w chowanego, w którą bawiłam się wszędzie - w domu, w mieszkaniu, na podwórku czy u babci na wsi. Nie ukrywam, że najlepszym miejscem było to ostatnie ze względu na ogromną przestrzeń i wiele kryjówek. Do tej pory pamiętam, jak wyznaczaliśmy granice pola zabawy, bo zdarzało się, że uciekaliśmy przez pół wsi, a później osobie szukającej nie chciało się za nami chodzić. :D Z kim grałam? Z każdym, kim się dało. :D Gdzie się chowałam? W różne miejsca, na wsi najczęściej były to różne przyczepy, kurniki, zagrody dla kaczek, stodoły i obory. :D Czasami zdarzało się schować gdzieś na łące za pojedynczym drzewem lub wzniesieniem. Najlepsza zabawa miała miejsce po zmroku, bo łatwiej było się ukryć, a ciemność nadawała niezwykłego klimatu.<b> </b><br />
<br />
<b>2. Bob Budowniczy</b><br />
Przyznam się, że tę nazwę wymyśliłam przed chwilą, bo innego określenia nie mogłam znaleźć. :D Jak już wcześniej pisałam, u mojej babci znajdowała się i do tej pory znajduje się stodoła i to całkiem pokaźnym rozmiarów. W środku przechowywane były liczne kostki sprasowanej słomy, po której razem z koleżankami i bratem uwielbiałam chodzić, skakać czy po prostu siedzieć i grać w karty. Potem nastał okres, gdy zaczęliśmy bawić się w Boba Budowniczego. Początkowo budowaliśmy fortyfikacje na górze, tak aby rzucały się jak najmniej w oczy, jednakże nie wystarczyło nam to na długo. :D Razem z koleżanką wpadłyśmy na pomysł, aby zrobić... podziemną kryjówkę. Wyjęłyśmy trochę snopków ze środka, część ułożyłyśmy na górze i ta daaam! :D Idealna kryjówka przed wścibskimi młodszymi ludźmi, a na dodatek mieliśmy świetny widok na całe podwórze dzięki małym otworom w deskach. :D<br />
<br />
<b>3. Policjanci </b><br />
Policjanci to zabawa, do której wykorzystywaliśmy rowery. Wśród naszej czwórki wyznaczaliśmy jedną osobę, która zostawała policjantem i miała za zadanie pilnować porządku na drodze, obsługiwać sygnalizację świetlną, pobierać opłaty za autostradę czy wlepiać mandaty. :D <b> </b>Oczywiście, aby nudno nie było, my jako uczestnicy ruchu drogowego inscenizowaliśmy różne sytuacje, mniej lub bardziej realne. :D Śmiechu było co niemiara, szczególnie gdy przywiązywaliśmy z tyłu plastikowe butelki, żeby jeszcze bardziej hałasować. :P<br />
<b><br /></b>
<b>4. Karaoke</b><br />
Idealna gra na deszczowe dni, gdy pogoda nie dopisuje. Nieważne, że nie posiadam talentu muzycznego i często śpiewam jakby mi słoń na ucho nadepnął. :D Zawsze było śmiesznie i zabawnie, szczególnie gdy przechodziliśmy do takich hitów jak "Makumba", "Świat według Kiepskich" czy "Konik na biegunach". <b></b><br />
<b><br /></b>
<b>5. Gdy pogoda nie dopisuje...</b><br />
To zawsze można wyciągnąć Monopoly! W naszym wypadku była to gra, która nie miała końca. Zaczynaliśmy grać w czwórkę, a na końcu zostawałam razem z Wiktorią. Nigdy nie udało nam się skończyć gry, gdy graliśmy bez osoby dorosłej. :D<br />
Innym sposobem na radzenie sobie z niezbyt ciekawą pogodą była gra w karty. Zacyznaliśmy od najprostszych gier typu wojna, kuku czy oczko, potem stopniowo uczyliśmy się grać "w Pana" (w którego do tej pory nie umiem za dobrze grać :D) po makao czy 3-5-8. :D W zeszłe wakacje uczyłam się również grać w Wielką Kanastę, ale szczerze mówiąc niewiele pamiętam. :D Najlepszym miejscem, gdy oczywiście świeciło słońce, do rozgrywania takich gier była trampolina, gdzie podczas przerw można poskakać. :D <b></b><br />
<b><br /></b>
<b>Pewnie wiele zabaw pominęłam, ale nie sposób ich wszystkich spamiętać. :D Najlepsze wspomnienia mam zawsze z wakacji spędzonych na wsi, których na pewno nigdy nie zapomnę. :D </b><br />
<b>A w co Wy bawiliście się, gdy mieliśmy kilka/kilkanaście lat? :D </b><br />
<b><br /></b>
<br />
<div style="text-align: right;">
<b>Miłego tygodnia wszystkim życzę,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna vel Ewka :D</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>P.S Sobotę spędziłam na Lednicy, więc czy chcielibyście mini-relację z wyjazdu, moje wrażenia? Był to mój pierwszy tego typu wyjazd i chciałabym się z Wami podzielić tym wszystkim. Są jacyś chętni? :D </b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com11tag:blogger.com,1999:blog-7551655045507196277.post-78129736712868168892016-05-22T13:05:00.001+02:002016-05-22T13:05:42.324+02:00-49% Rossmann, Natura, Super-Pharm, czyli zakupy z ostatnich tygodni. <b>Heej! :) </b><br />
Jeśli w mojej szafce brakuje miejsca oznacza to, że pora na post z zakupami kosmetycznymi! :D Ostatnio w drogeriach było całkiem sporo promocji, a żeby nie powtarzać takiego samego postu co tydzień mam dla Was zbiorczy wpis z kosmetykami, które kupiłam w czasie zniżek w Rossmannie, Naturze oraz Super-Pharm (co prawda to tylko jedna rzecz i na dodatek pielęgnacyjna, ale ci!). Jeśli jesteście ciekawe, co nowego pojawiła się u mnie i jakie są moje pierwsze wrażenia to zapraszam serdecznie. :)<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAqPU-VcW0CZ8w8xhwKrUaOhJ5GQ6I7GeLag8FNgOfSMn3yWhn51ogt1VzU_oUolGDxHiG4DHpwMWPlKhpGo4tFhhBT2WZJV9kDHbNTnseoMqa9ECJqUExaKt6h3AX87nKcohsEFd1lfWf/s1600/P1100207.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEiAqPU-VcW0CZ8w8xhwKrUaOhJ5GQ6I7GeLag8FNgOfSMn3yWhn51ogt1VzU_oUolGDxHiG4DHpwMWPlKhpGo4tFhhBT2WZJV9kDHbNTnseoMqa9ECJqUExaKt6h3AX87nKcohsEFd1lfWf/s640/P1100207.JPG" width="640" /></a></div>
Zacznijmy tym razem od Natury, gdzie pod koniec kwietnia każda marka była objęta kilkunastoprocentową zniżką. Szczególnie czaiłam się na szafę Kobo, ale koniec końców kupiłam tylko kultowy<b> bronzer w kolorze 308 Sahara Sand</b>, gdyż nie było m.in. matowych pomadek :( Bronzer nałożyłam 3 razy, ale chyba nie mam do tego odpowiedniego pędzla, więc jeśli macie jakiś godny polecenia pędzel to koniecznie napiszcie o tym w komentarzu. :)<br />
Z szafy Pierre Rene zdecydowałam się na dwa produkty, gdyż były one objęte aż -50% obniżką! Zakupiłam dobrze mi znany już<b> puder ryżowy</b> (muszę koniecznie zrobić jego recenzję!) oraz wszędzie chwalony podkład<b> Skin Balance w kolorze 020 Champagne</b>. Kosztował około 12 złotych, więc żal nie spróbować. :)<br />
Największym zaskoczeniem była dla mnie szafa Wet N Wild, której wcześniej w żadnej z grudziądzkich Natur nie widziałam i przestałam się łudzić, że kiedykolwiek ją zobaczę, aż tu nagle, proszę, jest! Przede wszystkim zależało mi na <b>pomadkach</b> i koniec końców kupiłam dla siebie trzy kolory - . Pod wpływem impulsu postanowiłam kupić równie<b>ż podkład Coverall</b>, ale niestety gapa ze mnie i wzięłam trochę za ciemny kolor... Może na lato się nada, a jak nie to wymieszam z jaśniejszym. :)<br />
Na pielęgnację również była promocja, ale kupiłam tylko<b> podwójnie złuszczający peeling Soraya Clinic Cream do cery suchej i normalnej</b>, gdyż obawiałam się, że wersja dla cery mieszanej i tłustej może być dość ostra. :) Używałam go już kilka razy i jestem zadowolona z efektów, choć o nim jeszcze kiedyś napiszę. :)<br />
Skoro już jesteśmy przy pielęgnacji to tylko szybciutko wspomnę o moim jedynym zakupie w Super-Pharm --> <b>kremie regenerującym dla cery trądzikowej na noc firmy Bioliq</b>. Akurat był w promocji,a mój krem z Tołpy dobił dna. Jeśli mi się nie sprawdzi to z podkulonym ogonem wracam do poprzednika! :D <br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPCyqO-WdOEz1TJ7GG3NA52Cgd7wZugxm4zYpH0qk1mMf45IjLruvUgnQugAwdgkleeIcnGxZ9DV3DHJqwIoWpJWjqn1KA974LuetEhSJ87ksOTwdTPo6xBOILOA0MzKzAJnl1ySV4NlTs/s1600/P1100211.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjPCyqO-WdOEz1TJ7GG3NA52Cgd7wZugxm4zYpH0qk1mMf45IjLruvUgnQugAwdgkleeIcnGxZ9DV3DHJqwIoWpJWjqn1KA974LuetEhSJ87ksOTwdTPo6xBOILOA0MzKzAJnl1ySV4NlTs/s640/P1100211.JPG" width="640" /></a></div>
Teraz możemy już przejść tylko do zakupów z Rossmanna, których mam wrażenie, że nie jest tak dużo. Szczególnie mało rzeczy kupiłam w czasie trwania trzeciej tury, co mnie mocno zdziwiło, ale to zobaczycie za chwilkę. :D<br />
<b>Puder Manhattan Clearface, korektor Maybelline Affinitone </b>oraz <b>krem CC Bell Hypoallergenic</b> to produkty, które kupiłam po raz któryś, co świadczy o tym, jak bardzo je lubię i jak dobrze się u mnie sprawdzają. :) <b>Baza Rimmel Lasting Finish</b> to efekt poszukiwania dobrej bazy, która wyrówna strukturę skóry i sprawi, że podkład będzie lepiej wyglądał. <b>Korektor Eveline Art Scenic </b>wpadł w moje ręce ze względu na to, że na półce stało ich bardzo dużo, a u wielu z Was czytałam pozytywne opinie, więc chętnie sprawdzę, czy sprawdzi się też u mnie (ostatnio mam fizia na punkcie korektorów pod oczy i kilka kupiłam... :D).<b> Rozświetlacz Wibo Diamond Illuminator</b> wrzuciłam do koszyka, bo został ostatni na półce. :D<br />
<div class="separator" style="clear: both; text-align: center;">
<a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLAah61mxW7LSrY9UKpWhR8zVSuIvuvqFDPOd15VDc2BrsjfBUYTfhpv9gwN2P-p_zTQVB_5ib8ovizf9GxGtFslDaukoPc6UtJgwrsfLTMpOiksBC-pjggTjLCowHOl6kHLYey9KcHrdF/s1600/P1100214.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: 1em; margin-right: 1em;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEgLAah61mxW7LSrY9UKpWhR8zVSuIvuvqFDPOd15VDc2BrsjfBUYTfhpv9gwN2P-p_zTQVB_5ib8ovizf9GxGtFslDaukoPc6UtJgwrsfLTMpOiksBC-pjggTjLCowHOl6kHLYey9KcHrdF/s640/P1100214.JPG" width="640" /></a></div>
W drugim tygodniu promocji miałam nie szaleć, bo w zasadzie chciałam tylko jakiś tusz do rzęs i może jakąś kredkę/żel koloryzujący do brwi. Jeśli chodzi o tusze to kupiłam AŻ trzy (ale nie mam żadnego w zapasie! Kończy mi się mój Yves Rocher i zaczynam Maybelline Lash Sensational): <b>Eveline Volumix Fiberlast złoty i srebrny</b> (zarówno jeden, jak i drugi miał pozytywne opinie) oraz <b>Wibo Queen Size</b>, bo jedna z Wizażanek ciągle go polecała. :D Do brwi kupiłam tylko dwa bezbarwne żele: <b>Maybelline Brow Drama </b>oraz <b>Wibo Eyebrow fixer.</b> Chciałam coś kolorowego, ale nie mogłam znaleźć nic w swoim kolorze.:( Chyba szukać nie umiem. :D Pokusiłam się jeszcze o zakup dwóch eyelinerów, aby nauczyć się robić sobie kreski na jakieś okazje:<b> Miss Sporty Pump Booster </b>oraz <b>Eveline Celebrites.</b> Oba w kolorze czarnym, oba w pędzelku. :)<br />
<table align="center" cellpadding="0" cellspacing="0" class="tr-caption-container" style="margin-left: auto; margin-right: auto; text-align: center;"><tbody>
<tr><td style="text-align: center;"><a href="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsJiQZ3Rk4y_Dnlgx2tFZ3IpVPZgyHt3Dhrb8LxRZCcH7vQ0Elo7lhpKUwQY54I53Kg9DEaKd1Sw23_5KTDCK9jk0XIr24DGIaccRAfMOsbgAwioc-KQ6MBbMXtSMuXkSKSuYu1K3qJjQY/s1600/P1100219.JPG" imageanchor="1" style="margin-left: auto; margin-right: auto;"><img border="0" height="480" src="https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjsJiQZ3Rk4y_Dnlgx2tFZ3IpVPZgyHt3Dhrb8LxRZCcH7vQ0Elo7lhpKUwQY54I53Kg9DEaKd1Sw23_5KTDCK9jk0XIr24DGIaccRAfMOsbgAwioc-KQ6MBbMXtSMuXkSKSuYu1K3qJjQY/s640/P1100219.JPG" width="640" /></a></td></tr>
<tr><td class="tr-caption" style="text-align: center;">W poście zapomniałam wspomnieć o błyszczyku z Wibo :D</td></tr>
</tbody></table>
Trzeci tydzień promocji nie obfitował w zbyt duże zakupy. Nie kupiłam nic do paznokci, ale w zamian poszalałam trochę z ilością pomadek ochronnych, bo kupiłam sobie kolejne trzy (często je gubię i potem nagle po dwóch tygodniach znajduję :D): sprawdzony już <b>Blistex Med+, Blistex pomarańcza i mango </b>oraz <b>tropikalnego Carmexa</b> (daję mu drugą szansę, wcześniej miałam Carmex w tubce i był beznadziejny). W koszyku znalazł się również <b>balsam do ust Bielenda o nazwie Zmysłowa wiśnia</b>. Jeśli chodzi o produkty bardziej barwiące usta to skusiłam się tylko na dwa (nie załapałam się już na Milion Dollar Lips w nr 1 :( ): <b>Wibo Juicy Color </b>oraz <b>błyszczyk Maybelline Sensational w kolorze 130 Fuchsia Flash</b>, w którym już zdążyłam się zakochać.<br />
<br />
<b>Tak prezentują się moje promocyjne zakupy. :) Dajcie znać, czy coś Was z tej gromadki szczególnie interesuje oraz o czym chciałybyście przeczytać. :) </b><br />
<div style="text-align: right;">
<b>Udanego tygodnia,</b></div>
<div style="text-align: right;">
<b>Fabryczna :)</b></div>
Fabrycznahttp://www.blogger.com/profile/16529651907793085781noreply@blogger.com36