Strony

piątek, 3 kwietnia 2015

Denko na biało-niebieskim tle (11). Luty - marzec

Hej, hej! :))
Mam nadzieję, że choć trochę Was to zdziwiło. :D Po raz pierwszy od dawien dawna przychodzę z wykończonymi produktami na początku miesiąca, a nie na jego koniec... Pewnie dzięki temu, że aktualnie mam wolne (hm... powinnam napisać charakterystykę, nauczyć się do kilku sprawdzianów...) możecie dzisiaj przeczytać, co sądzę o śmieciach, które niedługo zawędrują do różnokolorowych pojemników. :)
Balea żele pod prysznic Mango Mambo oraz Purple Kisses
Chyba nie muszę się nad nimi rozwodzić? Od paru miesięcy tylko te żele goszczą u mnie pod prysznicem - dawno nie kupiłam żadnego innego. :) Mango Mambo to mój zdecydowany ulubieniec, natomiast Purple Kisses po prostu BYŁ - nie wywołał palpitacji serca/motylków w brzuchu/halucynacji itp.
Farmona Let's celebrate kremowy peeling myjący PINACOLADA
Mówiłam już, że bardzo lubię te maleńkie peelingi? Na pewno. Już nie zdradzę ich z żadnymi innymi. Mam wrażenie, że ta wersja była mniej ostra niż malina&jeżyna, ale to i tak wystarczyło do osiągnięcia poziomu "prawie level hard". Zapach pobił wszystko - czysty ananas. I na dodatek długo się utrzymywał. Z chęcią wypróbuję pozostałe wersje, choć Zaczarowana wczoraj pokazała mi nowości, które wchodzą do asortymentu Tutti Frutti i ślinka mi pociekła ^^ (gruszka&żurawina; papaja&tamarillo).
Pilomax WAX Daily szampon codzienny do włosów jasnych
Beznadziejne, beznadziejne i jeszcze raz to napiszę, beznadziejne opakowanie. Zanim cokolwiek z niego wyleciało to pod prysznicem stawałam się drgającą bryłką lodu. Faktycznie, szampon do codziennego stosowania, bo włosy po nim przetłuszczały się 1000 razy szybciej. Jedynym plusem był jego świetny zapach. :) 
Isana krem do ciała masło shea&kakao
Uf, uf, dlaczego producent nie umieści tego kremu w mniejszym opakowaniu? Nie dość, że nieporęczne to jeszcze zużywa się to bardzo długo. Na szczęście nie odczuwałam tego zbytnio, kakaowy zapach nie zdążył mi się znudzić. Produkt dobrze sprawdzał się w roli zimowego nawilżacza ciała, pozostawiał na długo skórę odżywioną i pachnącą. Na włosach również dawał radę (inaczej zużywałabym go jeszcze z dobry miesiąc...). :)) 
Ziaja tonik nagietkowy
Chyba mój tonikowy duszek uleciał hen, hen wysoko, za Wisłę i pola. Nie mam serca do ich używania niestety. 
Co do samego produktu - tonik jak tonik. Nie wysuszył, nie wysypał, po prostu sobie stał.
Balea, wygładzająca odżywka do włosów z figą i perłami
Z tego produktu jest prawdziwy cwaniaczek. Do mycia włosów na długości sprawdzała się różnie - głównie wszystko kończyło się jednym, wielkim puchem (chyba że wcześniej porządnie je naolejowałam). Lecz gdy najpierw umyłam nią włosy, a później nałożyłam jako odżywkę to sprawa miała się zupełnie inaczej- włosy były miękkie, miłe w dotyku jak po porządnej kuracji nawilżającej. Cudak, cudak...
Aktualnie nie ma nic lepszego. No chyba, że sterydy, ale z tym nie można przesadzać. ;) 
Odlewka maski do włosów Organic Shop jaśmin&jojoba
Kolejny puchorobiacz/puchorozrobiacz/puchotworzyciel/puchopotwór. Co z tego, że produkt ładnie pachniał skoro nic nie robił?
Gliceryna
Miód na me włosy, cudo. Muszę zaopatrzyć się w kolejną buteleczkę a najlepiej w całe zamówienie ze strony Zrób sobie krem. :))
Kolejne opakowanie porządnego pudru matującego za grosze, ale w końcu mi się znudził (tak właściwie to okazał się za ciemny na zimę..) i używam teraz Rimmela Stay Matte. ;)
Inglot Makeup Remover
O ble, ohyda, a fuj! To coś nie jest warte nawet 3 zł, które za nie dałam. Wytrzymałam to, że podrażniał mi oczy, ale pieczenie twarzy było już nie do zaakceptowania! Jak najdalej od tego dziadostwa.

I tym jakże optymistycznym akcentem kończymy dzisiejszy post. :D
Całkiem prawdopodobne, ze nic nie mieliście z tego denka - zgadłam? :D

Karaluchy pod poduchy,
Fabryczna :)

68 komentarzy:

  1. Spore denko :) Żele Balea to moja mała nowa miłość ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. mimo że fioleciak od balea był średni to chcę nadal <33
    peelingi tutti frutti muszę wypróbować także, ale ostatnio ich u mnie nie ma :( raz były i an tym sie skończyło :(
    moje denko też pojawi się na dniach tz. po świętach - albo nie najpierw nowości :D
    czyżby ironia na końcu posta? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie masz? A nie masz, faktycznie - zobaczę, co moja szafka posiada jeszcze, ale chyba nic już nie mam. :(
      Jak nie ma? JAK TO?! :D
      Nowości najpierw, nowości!
      Oczywiście (oczy w gipsie), że tak. :D

      Usuń
    2. weź przestań :D
      okejka :D
      ma sie wyczucie :D ale tak nawiasem mówiąc tez nie przepadam za takimi komentarzami, choć jeszcze bardziej - GRATULUJE denka xd jakby było to niewiadomo coś :D

      Usuń
    3. Nieeee, lubię Cię denerwować. :D
      To ja Ci GRATULUJĘ napisania komentarza. :D

      Usuń
  3. ładne denko, żele z balei bardzo lubie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nic z Twojego denka, ale mam ochotę na żele Balea :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mango Mambo używałam w wakacje, ale mam nadal, bo końcówkę wywiozłam do chłopaka i tam czeka na moje przyjazdy i wspólne kąpiele :D
    Masełko z Isany bardzo lubię :) faktycznie pojemność mega, ale mi to nie przeszkadza :D wykończyłam w zeszłym miesiącu, ale póki co zużywam to co mam :D ale kupię ponownie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Resztka zachowana na szczególne okazje? :D
      Ja mam tyyyle zapasów, że czasami im szybciej tym lepiej. :D

      Usuń
  6. Miałam kiedyś tomik nagietkowy, i racja, to zwyklak. I też zrezygnowałam z ich używania- micele, w zupełności mi wystarczają w pielęgnacji:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam teraz wodę oliwkową i muszę się jeszcze upewnić, czy to nie ona mnie wysypała. :(

      Usuń
  7. Niestety nie znam nic z tego.

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś tę odżywkę z Balei, używałam jej normalnie jak odżywki i średnio byłam zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie właśnie wtedy się najlepiej sprawdzała. :)

      Usuń
  9. Żel Balea z mango miałam i pachniał cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nic nie miałam z Twojego denka :D

    OdpowiedzUsuń
  11. tez mam puder z sensique, ale jest za ciemny na zime.. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Jak używasz gliceryny?? Bo ja mam całą flaszkę ale nie mam na nią pomysłu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcześniej dodawałam do ugotowanego siemienia i kładłam na włosy, czasami po godzinie/dwóch dokładałam olej, ale lepiej sprawdzała się u mnie opcja z samą gliceryną i na to olej. ;)

      Usuń
    2. Albo gliceryna, później siemię,a na końcu olej. ;)

      Usuń
    3. dużo tej gliceryny samodzielnie?:D

      Usuń
    4. Lałam na oko. :D Zależy od długości włosów, ja nakładałam od ucha w dół. :D

      Usuń
  13. Nie mogę zużyć tego kremu kakaowego :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Puchopotór :D Czekam na instruktaż co do używania gliceryny ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm...Akurat wydaje mi się, że nie jest to zbyt odkrywcze, bo dodaję tylko do różnych mikstur, które potem nakładam na włosy i w zasadzie tyle... Prawdopodobnie dzisiaj składam zamówienie na półprodukty w ZSK, więc może kiedyś coś się na ten temat znajdzie. Wiele pomysłów czerpię z bloga Ewy - Włosy na emigracji. ;)

      Usuń
  15. rzeczywiście denka już dawno nie pokazywałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatnio pokazywałam w styczniu,a w zasadzie to pod koniec, a że robię je dwumiesięczne, więc wszystko się zgadza. ;)

      Usuń
  16. Wiem, że kremik Isana kiedyś i będzie mój. Czemu by nie wypróbować za taką cene :D A słyszałam że ma wiele zastosowań, właśnie jeszcze na włosy. Obawiam się tylko tego megaśnego opakowania :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz używać go też na włosy to produkt szybciej schodzi. :D

      Usuń
  17. U mnie będzie 2 miesięczne, bo znowu jakoś mało mi się zebrało :P Nic nie miałam z tych produktów poza żelem mango i odżywką z Balea, a chyba powinno być odwrotenie, że powinnam użyć czegoś z łatwiej dostępnych produktów, a nie tych trudniej dostępnych xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja teraz robię tylko dwumiesięczne, bo inne po prostu nie mają sensu. :D

      Usuń
  18. Miałam żel mango z Balea, cudo! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też go uwielbiam, ale jak to zwykle bywa - wycofany. :D

      Usuń
  19. Miałam ten balsam z Isany i niestety na mojej bardzo suchej, kapryśnej skórze się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej. :( Uczulił czy po prostu nie sprostał zadaniu?

      Usuń
  20. Nie zgadlas, mialam i zele i odzywke Balea ;p Niezle, ze odzywka tak cudowala na Twoich wlosietach, ja ja w sumie lubilam :) Gliceryne wlosowo wielbie, leje sie u mnie, jak woda ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Meczyk dzisiejszy sie widzialo ;P? Spodziewalam sie wyzszego wyniku, ale mimo tego, "Kozlowski" (tak na Lewego tutaj mawiamy ;)), ladnie wbil :) Autostrada dzisiaj byla pelna od fanow Dortmundu ;)

      Usuń
    2. Kozłowski? Skąd to się wzięło? :D
      Wyjątkowo nie widziałam, bo zbierałam się do kościoła i grałam w Fifę (zła jestem :D), ale przelotem udało mi się zobaczyć parę minut. ;) Widziałam też skrót meczu i sądząc po komentarzach gra wyglądała dobrze. ^^ Manu odrobił straty z ostatniego meczu z MGB. :D

      Usuń
  21. Hahahaha, ostatnie zdanie mistrz :D Miałam jednak tonik nagietkowy i był w porządku. Teraz tonik tez mam z Ziaji, ale ten zielony, oczyszczający z liśćmi manuka ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Żel z Balea gdzieś tam sobie leży i mam zamiar go zacząć używać a masło z ISANY oddałam swego czasu przyjaciółce bo strasznie mnie ten zapach męczył :) Ale całkiem sporo ci się uzbierało.

    OdpowiedzUsuń
  23. nawet nie wiedziałam o tych peelingach, ale wersjami zapachowymi czuję sie zachęcona:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mają tyyyyle do wyboru, że chyba do końca życia wszystkich nie użyję. :D

      Usuń
  24. Gratuluję denka, nic z niego jeszcze nie miałam :) Koleżanka ma mi z Niemiec jakiś kosmetyk Balea przywieźć jestem ciekawa, co to będzie :D

    OdpowiedzUsuń
  25. haha, tak u mnie bardzo prawdopodobne;) - nie mialam nic anic. Ale slawa zeli baela krazy tu i owdzie i znam ich cudne zapachy:)
    Awietne denko:)
    Mam nadzieje, ze wypoczelas sobie troszku w swieta:)
    :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wypoczęłam, nic nie robiłam (prawie) przez tydzień, więc na plus. :D

      Usuń
  26. Sporo tego :)
    Ja planuję kupić ten krem Isany już chyba od lat, ale ciągle jakoś mi do niego nie po drodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie też długo by u mnie nie zagościł, gdyby nie Mikołajki blogowe. ;)

      Usuń
  27. Muszę zakupić sobie żele z Balei :), bo kuszą te zapachy :).

    OdpowiedzUsuń
  28. Miałam Mango Mambo od Balea - uważam, że zeszłoroczne mango było o wiele przyjemniejsze. Aktualnie posiadam odżywkę z figą i perłą, ale nie mam o niej jeszcze wyrobionego zdania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się właśnie wydawało,że to były dwa bardzo podobne do siebie żele. ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!