Jak szybko rozkręcił się rok szkolny, tak szybko zniknęłam, nie pozostawiając po sobie żadnego znaku życia. W zasadzie gdyby nie to, że niespodziewanie w niedzielę (tzn. już w sobotę coś czułam.. wszystko mnie bolało :D) cały dzień przeleżałam na kanapie przykryta kocem z gorączką (nie, nie koc miał gorączkę tylko ja :D) to nadal bym nic nie napisała, a tak udało mi się wygospodarować trochę więcej czasu i tadaaam - oto nowy post! :D
A co u mnie, bo część z Was pewnie interesuje, gdzie byłam, jak mnie nie było? Jeśli chodzi o szkołę to na razie dostałam się do rejonu z 4 konkursów - chemia, niemiecki, geografia i polski (tutaj nie wiadomo, czy mi mojej pracy nie odrzucą, ale ostateczne wyniki za tydzień będą). Ze szkolnych etapów zostały tylko dwa - biologia oraz fizyka i w zasadzie nie liczę tutaj na zbyt wiele. :D
Przejdźmy teraz do bardziej interesującej sfery życia. :D Jak wiecie, jestem kibicem Bayernu Monachium i kiedyś (oby jak najszybciej i nie tylko jeden raz :D) chciałabym pojechać do Monachium, zobaczyć Allianz Arenę pójść na mecz ulubionej drużyny, zwiedzić miasto... Lecz minie pewnie sporo czasu zanim to się stanie, więc zamiast tego wpadliśmy z tatą na inny pomysł. W kwietniu w Berlinie gra Hertha Berlin z... BAYERNEM! :D Termin nam jak najbardziej pasuje, akurat po moich egzaminach, więc w sam raz. Bilety można kupić przez internet (przynajmniej mam taką nadzieję, że będą, bo inne sprzedają) + tata podpyta w tym tygodniu w fanshopie Herthy, jak to z tymi biletami jest, a dodatkowo nie są jakieś bardzo drogie, więc fortuny nie będzie trzeba przeznaczyć. Po trzecie do stolicy Niemiec jest stosunkowo blisko - do Poznania jakieś 3 godziny, a z Poznania autostradą około 2 pewnie, nocleg wiemy, gdzie załatwimy + mamy zniżki . :D Do tego nigdy nie byłam w Berlinie i chciałabym go chociaż odrobinę zwiedzić (obowiązkowo muzeum woskowych figur Madame Tussauds :D). I najważniejsze - zobaczyłabym po raz pierwszy w życiu mecz piłki nożnej na tak dużym stadionie wśród tłumu ludzi, którzy większości bawią się, krzyczą, śpiewają. :D Mam nadzieję, że uda się zdobyć bilety, bo od tego zależy tylko, czy pojedziemy, czy też nie. :)
Teraz może przejdziemy do głównego tematu wpisu, bo się trochę rozpisałam. :D Dzisiaj chcę Wam przedstawić moją "krótką" listę kosmetyków, które chciałabym kupić na tegorocznej jesiennej akcji -49% w Rossmannie. Standardowo jest ona podzielona na 3 bloki tematyczne, ale tym razem w pierwszej turze promocja obejmuje pomadki,szminki oraz lakiery, potem wszystko do oczu, a na koniec twarz. :)
![]() |
Źródło 1,2,3,4,5,6,7,8,9 |
2. Eveline Celebrities eyeliner - chciałabym tani i zarazem w miarę dobry jakościowo eyeliner, który nadawałby się do tzw. testów, do pierwszych prób, do nauki rysowania kresek. Zależy mi na tym, by były one cienkie, nie chcę grubych krech. Ten z Eveline jest bardzo często polecany, ale wiem, że wiele z Was lubi też te z Wibo - są między nimi jakieś różnice? Na którym łatwiej jest się uczyć, a może jest jeszcze jakiś lepszy? Tylko niezbyt drogi, bo ma być to coś na początek, więc wielkich sum nie zamierzam wydawać. :D
3. Eveline Color edition lakier do paznokci nr 916 i 921 - początkowo miałam ochotę tylko na piękną brzoskwinię czy też pomarańczę o numerze 916, ale szukając dzisiaj zdjęć do postu natknęłam się na cudownie jesienny szaro-niebieski nr 921 i przepadłam. Oby jeszcze były w sprzedaży! :D
4. Lovely, fast dry lakier do paznokci - tutaj podają mi się w szczególności końcowe numery, natomiast ciągle nie jestem zdecydowana na konkretny kolor. :D
5. Bourjois, Healthy Mix - tyyyle się o nim nasłuchałam, że mam ochotę spróbować,a do tego podobno jest lekki, więc w sam raz. Obawiam się tylko utleniania - robi się pomarańczowy na twarzy? Bo ostatnio, będąc w Rossmannie, nałożyłam na rękę testery podkładów, które wcześniej mnie interesowały i wszystkie stały się piękną, dorodną pomarańczą lub chrumkającą świnką. :D
6. Lovely Perfect Line nr 1 - nie dość, że tania jak barszcz (6 zł BEZ PROMOCJI!) to ma piękny kolor, jest automatycznie wysuwana i ma naprawdę dobre opinie. Teoretycznie mam ochotę na jeden kolor, ale zobaczymy, jak to wyjdzie. :D
7. Wibo, Diamond Illuminator - na ostatniej promocji ominął mnie szał związany z tymi produktami, ale tym razem chyba jeden nie zaszkodzi, prawda? :D
8. Wibo, Fixing Powder - chcę kupić puder na zapas, bo korzystam z nich prawie codziennie i doszłam do wniosku, że te sypkie trzymają są dłużej na mojej twarzy oraz są mniej "ciężkie" od swych prasowanych braci. Ten z Wibo używam aktualnie i jestem zadowolona, chociaż mógłby być mniej perfumowany + mógłby przestać się tak sypać, bo czasami przyłożę takim pędzlem w nos i atak kaszlu/kichania gotowy. :D Jakie jeszcze sypkie pudry polecacie z Rossmanna? Może skuszę się na jakiś inny? :)
9. Eveline Advance Volumiere - i tę "odżywkę" kupuję tylko po to,by stosować jako bazę pod tusz, bo w tej roli sprawdza się znakomicie! :D Jednak sam tusz to nie to samo co tusz+baza, nawet w postaci bezbarwnego żelu :D
Jeśli chodzi o listę do Rossmanna to byłoby na tyle, ale nie wiem, czy wiecie, że od czwartku w Naturze -30% na Catrice, My Secret, Astor, Rimmel, L'oreal oraz -40% na Kobo. :D Może też wpadnę do tych drogerii, bo szafa Kobo kusi, tak samo jak Catrice, ale tak naprawdę to niczego konkretnego nie potrzebuję. :D
A Wy co planujecie kupić na tych promocjach? :)
Pozdrawiam,
Fabryczna :)
P.S Mam nadzieję, że do napisania w listopadzie! :D