Dzisiaj rano przypomniałam sobie podczas rekolekcji, że przecież to dzisiaj zostały ogłoszone wyniki konkursu przedmiotowego z niemieckiego! Zostałam finalistką, z czego w zasadzie jestem zadowolona. :D
Btw kto oglądałam wczorajszy mecz Schalke z Realem Madryt? Włączyłam w 65 minucie i doznałam głębokiego szoku. :D
Stolica taka piękna
Podczas drugiego weekendu ferii razem z rodzicami i bratem pojechaliśmy do Warszawy w celach turystyczno-zakupowych (poszukiwanie sukienek i garnituru na wesele w toku). Nasz pierwszy punkt programu - outlet na Ursynowie. Jeśli wśród Was znajdują się miłośnicy czekolady i/lub wyrobów Lindt to musicie tam jechać! Mają własny, firmowy sklep, gdzie jest tyyyle słodyczy do wyboru. Mniam! Po outlecie chodziliśmy 5 godzin i kupiliśmy tylko jedną parę spodni. Już prawie, PRAWIE kupiłam sukienkę, ale się powstrzymałam (a w zasadzie to cena mnie powstrzymała :D). Na obiad wybraliśmy się do Trattori, ale teraz zabijcie mnie, bo nie pamiętam jakiej. Nie sądziłam, że tyle tego typu restauracji jest w Warszawie. Było to na osiedlu, blisko ronda i naprzeciwko stał przystanek autobusowy. Może ktoś będzie wiedział. Podają tam pyszne pizze (z łososiem <3) i nie tylko. :)) Po zjedzonym posiłku pojechaliśmy do hotelu (w pewnym momencie pokonanie 100m samochodem zajęło nam 30 min - jak można wytrzymać tyle czasu stojąc w korku? :D),a potem do Złotych Tarasów (chciałam do Arkadii, bo mają tam Kiko, ale było dość daleko, a ZT mieliśmy praktycznie pod nosem, bo nocowaliśmy w Novotelu Warszawa Centrum). Zachwycił mnie sklep Bath&Body Works (przestronny, nie czułam się w nim stale obserwowana, generalnie same plusy), a The Body Shop zdziwił swoją maleńkością. Niemniej w każdym z tych sklepów coś kupiłam. Co zobaczycie pewnie w nowościach marcowych, bo uzbierało się tego całkiem sporo. ;)
Następnego dnia główną atrakcją było wyjście do Teatru Kwadrat na spektakl "Przyjazne Dusze". Przedstawienie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Zgodził się ze mną nawet mój brat, co uważam za spore osiągnięcie ("Po co my tam idziemy? Nie mogę zostać w hotelu? Dlaczego?" :D).
W niedzielę wybraliśmy się oglądać czołgi (propozycja brata, a tata nie mógł przepuścić takiej okazji - w końcu zobaczą czołgi, którymi grają w grze na żywo! A ile było przy tym ekscytacji. "Popatrz, a tu xxxxx! Tu ma to i to, taką i taką lufę") do Muzeum Wojska Polskiego. W zasadzie i do Złotych Tarasów, i do muzeum udaliśmy się na pieszo ze względu na idealne położenie hotelu. :)
Tego samego dnia udaliśmy się do Muzeum Powstania Warszawskiego, gdzie muszę jechać jeszcze raz. Powody:
a) ZA DUŻO LUDZI, bo niedziela to dzień darmowych wstępów, o czym nie pomyśleliśmy,
b) tata chciał już szybko, szybko wychodzić, bo dużo ludzi, wszyscy się przepychają i w ogóle to idziemy. Zapomnieliśmy o wystawie zewnętrznej.
Nie mieliśmy pomysłu, gdzie zjeść obiad, więc pojechaliśmy do Blue City. Jakie to centrum jest OGROMNE. I podobno w Polsce jest jeszcze większe. Nie wyobrażam sobie tego, serio. (Czy w Blue City jest Stenders? Według mapy tak, ale ja nie znalazłam tego sklepu. Coś ktoś wie?)
Podsumowując - wiele nie widziałam, ale na pewno wrócę, choćby dla Muzeum PW. Jeśli uważacie, że na wycieczkach szkolnych zwiedziliście już wszystko to warto pojechać jeszcze raz samemu. :)
Gra Tajemnic
Źródło Filmweb |
Jeśli sądzicie, że reżyser skupił się tylko na tym wątku to się mylicie. Według mnie została tutaj również wyeksponowana postać samotnego, niezrozumianego geniusza - Alan Turinga. Można by rzec, że był wręcz zakochany na zabój w swojej maszynie nazwanej Christopherem (zresztą nie bez powodu nosi takie imię).
Polecam obejrzenie wielokrotnie nominowanego filmu ze świetną grą aktorską Benedicta Cumberbatch. Tylko nie czytajcie wcześniej biografii Alana, chyba że chcecie wiedzieć, co się stanie. ;)
Ida
Źródło Filmweb |
Na uwagę zasługuje muzyka, która idealnie pasuje do czasu akcji filmu. Czy warto obejrzeć Idę? Według mnie tak, jak najbardziej, choć nie każdemu się spodoba, bo opinie na jej temat są bardzo skrajne.
Bez odwrotu
Źródło lubimyczytac.pl |
ROZMIX
1. Ja tu leżę i koniec. Mój dywan!
2. Hmmm... Taki specyficzny mecz. :D Te cyferki w nawiasach to wynik dwumeczu. Oczywiście to ja grałam Anderlechtem. :D
3. Paczka od Fram z akcji Podaruj Paczuchę. Więcej znajdziecie TUTAJ.
4. Oglądam gwiazdy, choć nieba nie widzę.
5. Nie dasz mi szyneczki?! Obrażę się, zobaczysz!
6. Tydzień azjatycki w Lidlu. :D Pitne jogurty były świetne!
7. Ciekawe zwycięstwo PGE Skry Bełchatów nad Lube. :))
8. Tłusty Czwartek w szkole - domowej roboty pączki najlepsze. :))
9. Gra Tajemnic na ekranie laptopa. Wstęp tylko za okazaniem wejściówki VIP. :D
10. Standardowo chyba wiecie, co to jest. :D
11. W zasadzie nie wiem, jak nazwać to ciasto. Chyba po prostu "babcine". :D
12. Praca semestralna na religię. Dwa razy musiałam drukować jedną stronę, bo się pomyliłam. :D
W gratisie dołączam filmik z zabawą Rozalki. :D W tle odgłosy pralki. I te dziwne dźwięki to ja - próbowałam udawać potwora, ale najwyraźniej kot nie miał ochoty na taką zabawę. :D
Moge zawojować Youtube czy raczej nie? :D
Pozdrawiam,
Fabryczna
Ja zapomniałam, że Real gra ale i tak są w ćwierć finale ;D widzę, że nie tylko moje koty mają odloty ;D ato ciasto to chyba 'styropian' ?:P
OdpowiedzUsuńStyropian? Co to? :D Tej nazwy jeszcze nie słyszałam. :D
UsuńSie wozisz :D
OdpowiedzUsuńFilmu żadnego nie widziałam, ide pewnie obejrzę choć rzadko podobają mi się oskarowe filmy :P
Carte blanche jest CUDOWNYY! <333
Jestem za stara na tą książkę zadałaś mi cios prosto w serce :D
miało być więcej zdj :D Ja chyba może (xd) coś dodam z marca - zastanowie się ;)
Ty filmiki miałaś na YT nagrywać właśnie! :DD
Za stara? Jeszcze nieee. :D JESZCZE. :D
UsuńPousuwałam te bezsensowne. :P
Ja wiem i niby ten telefon ma lepszą jakość, ale nie wiem, czy będę umiała. :D
Widziałam ,,Grę tajemnic" - super film, ,,Ida" też ok, faktycznie super muzykę miała! Ale zjadłabym teraz takiego pączka :D
OdpowiedzUsuńPączek - mniaaam! Choć teraz mam sezon urodzinowy, więc mama piecze ciasta. ^^
UsuńKocurek mnie rozwalił :D
OdpowiedzUsuńBo on jest rozbrajający. Dzisiaj śpi od godziny 11 z krótkimi przerwami... :D
UsuńTwój kot ma fajne wąsy, takie do przodu jak jakiś krab szczypce :D
OdpowiedzUsuńI brwi też ma takie - śmieszne.:D
UsuńHaha, youtube Twój! :D
OdpowiedzUsuńależ fajną mieliście 'wycieczkę' z rodzicami :-) świetna sprawa! pojechałabym gdzieś z moimi.. :)
Podbiję świat. :D
UsuńLo matulu, ile informacji - masz ciekawe zycie :D! Tak, ogladalam mecz i rowniez w szoku bylam, a Szwagier palal szczesciem ;) Apropos, jakos w kwietniu moze kolejny raz wybierzemy sie na Schalke (z poprzedniego wypadu, zdjecia u mnie w "Chwile w obiektywie" ;) Kochana, bardzo gratuluje, swietne wiesci :)))! Co do sukienki, tez tak miewam, ze cena mnie powstrzymuje ;) Czekoladki Lindt mam pod dostatkiem, ale "na szczescie" (?), nie jadam slodyczy ;) Korki powiadasz? Faktycznie i ja sie odzwyczailam ;) Szkoda, ze nie udalo Ci sie doglebnie zwiedzic Muzeum, ale jak piszesz, wrocisz tam :) Co do ksiazek, ja od dluszego czau nie przeczytalam zadnej, wiec jeszcze wiekszy wstyd. Ostani mix zdjeciowy, druga fota - wiecie, wiecie i radosc podzielacie :D
OdpowiedzUsuńTo tylko w lutym, choć w marcu też dzieje się aktualnie duuużo. :D
UsuńMusze zerknąć na zdjęcia z wypadu. :) Sama chciałabym jechać na mecz, ale nie tyle co bilety drogie, co samolot kosztuje sporo. :/ Bayern ma przyjechać do Polski jakoś latem, ale ciekawe, czy drugim składem nie przyjadą jak już. :P
Super podsumowanko i ile tego wszystkiego ! :D Blue City jest wielkie ?! Ja zawsze uważałam, że ono jest malutkie :P A o tym największym co mówisz to arkadia zapewne :D
OdpowiedzUsuńNo wiesz, w porównaniu do mojej Alfy skromnej to duże. :D Tzn. wysokie. :D
Usuńno niestety, korek to drugie imie Warszawy ;) ale da się przyzwyczaić :D a co do Blue City... to raczej małe centrum moim zdaniem ;)
OdpowiedzUsuńJak wyżej ---> po prostu dla mnie, zwykłego, szarego mieszkańca niespełna 100 tysięcznego miasta to spore CH. ;)
UsuńBlue City wielkie :P ? czy ja wiem, Arkadia jest większa, ale Blue City to takie standardowe centrum handlowe, choć nie mam pojęcia czy tam jest Stenders, bo nie bywam tam zbyt często :P Mam nadzieję, że trafił Wam się ładny widok z hotelu :D
OdpowiedzUsuńCo do filmów to Gra tajemnic całkiem niezła, za to Idy nie dałam rady obejrzeć do końca, wyłączyłam po 30min... dla mnie bardzo słaby film, no ale każdy ma inny gust.
Ładny był widok, całkiem dobrze to wyglądało - ładne rondo. :D
UsuńZgodzę się z Szaroną, a Warszawie największa jest Arkadia, chociaż jest tak rozplanowana, że w porównaniu z Blue City wydaje się dużo mniejsza, w Blue City trzeba było splądrować salon NYX :) Ja Warszawy nie znoszę, to moje miasto rodzinne, ale szczerze go nie znoszę. Dlaczego? Bo Warszawy z moich wspomnień już nie ma, to szare, brudne, smutne miasto. W każdym razie ja je tak odbieram.
OdpowiedzUsuńOstatnio mało co oglądam, ale za to pochłaniam trylogię Niezgodna :)
Przechodziłam obok ich salonu kilka razy i zastanawiałam się czy nie wejść po słynne matowe pomadki. :))
UsuńI jak wrażenia? Na razie nie ciągnie mnie do niej, za duży "boom", bo przecież niedługo premiera filmu. :)
Gratuluję wyników konkursu:)
OdpowiedzUsuńW Wawie byłam parę lat temu, ale wtedy jeszcze nie popadłam w kosmetykomanię, więc nie zachwycały mnie nawet Złote Tarasy :P Teraz z chęcią bym się do nich wybrała i kupiła to, co normalnie jest u mnie niedostępne :P
Czy Twój tato i brat grają w World of Tanks?;>
Skąd u Ciebie takie zamiłowanie do piłki nożnej, szczególnie w grach komputerowych? :D
"Idy" jeszcze nie oglądałam, ale ja tak mam, że nowe filmy oglądam z wielkim opóźnieniem, najczęściej po kilku latach :D
Tak, grają nałogowo i rywalizują ze sobą. :D Tata ze swoim bratem, a brat (mój) z kuzynem (który jest synem brata mojego taty). :D
UsuńW grach na konsolę. :D W FIFĘ gram już długo (ze dwa lata będą...), ale wtedy niewiele wiedziałam o piłce - faulowałam ile wlezie i próbowałam strzelić bramki z polowy boiska. Piłką nożną jako dyscypliną zaczęłam interesować się tak mocniej od zeszłorocznego Mundialu. :))
To tak jak ja - miną dwa lata, trzy.... :D
serdecznie gratuluję finało!!! brawo... fajna ta Wasza wycieczka... też nie lubię tłumów, wprost nie cierpię;) zwłaszcza, że młodego trzeba pilnować, a w tłumie trudniej;)
OdpowiedzUsuńa ja czekam na sherlocka:D
buziak
:*