Dostaję właśnie szału, bo poczta płata mi figle. Próbuję wysłać mejla i nic i nic nic. Uhhhhhh, TO JEST OKROPNE. Nie mogę odpisać na nic, a jak już mi się uda to muszę pierdyliard razy wysyłać i tak się nie wyśle, bo wyskakuje błąd. No ja nie mogę... :D Aż się na usta cisną niecenzuralne słowa. Uhhhh. :D Na szczęście dzisiaj recenzja produktu, dzięki któremu nie wkurzam się tak na lakiery do paznokci. Nie, nie piszę tutaj o melisie. :D
Ta dam, ta daaaaam - oto on, wysuszacz do lakieru. Nie mam pojęcia, jak mogłam wcześniej bez tego cuda żyć, naprawdę. Sally Hanse Insta Dri to prawdziwy geniusz w swym fachu. 13,3 ml w szklanej buteleczce, która w drogerii wisi jeszcze opakowana w kartonik z informacjami od producenta, co i jak oraz jego zapewnieniami. Czy warto się nimi sugerować?
Producent twierdzi, że jego kosmetyk jest idealny dla każdego, kogo martwi nietrwały, odpryskujący, blaknący lakier do paznokci, czyli w zasadzie ma być to maszyna i prosta droga do idealnego manicuru. Hm... Brzmi trochę jak bajka, a bajką tak do końca nie jest. :D Zacznijmy od plusów:
+ wspaniały połysk jest! Nie utrzymuje się on przez cały czas, ale te pierwsze 4 dni są naprawdę "błyszczące" :D
+ szybkie schnięcie, czyli główne zadanie zostaje spełnione. Nie jest to wspomniane na opakowaniu 30 sekund, ale i tak to progress w porównaniu do malowania paznokci bez takiego wynalazku ;)
+ "Zawarte w nim filtry UV chronią kolor przed blaknięciem" nie wiem, na ile jest to zasługa tych filtrów, ale kolor nie blednie, cały czas jest taki sam, jak w trakcie malowania
+ przedłuża trwałość lakieru, ale nie do tych obiecanych 10 dni. U mnie lakier z topem średnio trzyma się około 6-7 dni. :)
Czy są jakieś minusy? Oczywiście, że jest. Jeden, ale dość hm... specyficzny. Lakier po upływie tych załóżmy 6 dni potrafi zacząć dziwnie "pękać" na płytce. Nie zawsze tak się dzieje, ale jest to znak, że jego trwałość się kończy. W tym momencie wystarczy gdzieś mocniej uderzyć paznokciem i BUM - lakier odpryskuje, zamiast ładnie ścierać się na końcówkach. Jest to dość denerwujące, bo nie ukrywajmy - lepiej chodzić ze startymi końcówkami niż jakimiś większymi ubytkami. :D Chciałam też napisać, że bąbluje, ale widzę, że bąbelki zniknęły, więc nie było tematu. :D
Podsumowując - wysuszacz wart polecenia. Ma duży, długi i prosty pędzelek, którym łatwo maluje się płytkę paznokcia, nie zbiera on lakieru czy nie tworzy jakiś zacieków czy co tam jeszcze można. Swój egzemplarz mam otwarty od początku czerwca i jeszcze mi nie zgluciał ani się nie ciągnie. Swój egzemplarz kupiłam na -49% promocji w Rossmannie. W regularnej cenie kosztuje około 25-30 zł i dostaniecie go chyba wszędzie tzn. we wszystkich drogeriach sieciowych. :)
Czego używacie do wykończenia (jak to brzmi :D) paznokci? Kto z Was ma porównanie Sally Hansen do Seche Vite? ;) Można go gdzieś dostać stacjonarnie? :)
Pozdrawiam,
Fabryczna :))
P.S Był już ktoś na Papierowych Miastach w kinie?
P.S2 Właśnie założyłam Instagrama, gdyby ktoś chciał zajrzeć to zostawiam link - KLIK
P.S2 Właśnie założyłam Instagrama, gdyby ktoś chciał zajrzeć to zostawiam link - KLIK
Z kim tak namiętnie piszesz, no ja nie wiem, nie wiem doprawdy :D Nie znam chyba :D
OdpowiedzUsuńInsta (w sensie wysuszacza, ale instagrama też) nie miałam i w sumie AŻ tak bardzo nie kusi, bo mam wibo i działa też całkiem spoko :) Chciałam z SH jedynie żel do skórek ale już mam ^^
Na papierowych będę JA! :D
Śmieszne. :D Bardzo. :D
UsuńJak już trochę poużywasz tego żelu do skórek to musisz dac znać to go sobie sprawię na jakiś większych promocjach. :)
Wiem, ze będziesz i zżera mnie ciekawość, jak Ci się spodoba. :)
Kochana, ja kilka miesięcy temu robiłam na blogu porównanie Sally oraz Seche. Sally wygrywa :-) Używam od 2 lat, choć ostatnio odstawiłam na rzecz kropelek wysuszających Artdeco.
OdpowiedzUsuńZerknę do Ciebie, powinna znaleźć. :D
UsuńA jak te kropelki? Lepsze? ;)
Miałam go w wersji z kroplomierzem i nie był zły, ale zakosztowałam Seche Vite i chyba już nic mi nie będzie w stanie go zastąpić. ;)
OdpowiedzUsuńWidzę, ze generalnie część blogosfery dzieli się na zwolenników seche vite lub zwolenników Insta Dri. :D
UsuńMiałam go w wersji z kroplomierzem i nie był zły, ale zakosztowałam Seche Vite i chyba już nic mi nie będzie w stanie go zastąpić. ;)
OdpowiedzUsuńwow, coś w sam raz dla mnie :o nienawidze malować paznokci, bo nie umiem usiedzieć w miejscu i zaraz czegos sie dotknę, mani zniszczony i koniec... a taki przyspieszacz wysuszania by się przydał :D
OdpowiedzUsuńI właśnie dlatego go kupiłam! :D
UsuńNo wiele, wiele dobrego o nim czytałam, ale nie stosowałam jeszcze :) Kiedyś, dawno, dawno temu... kiedy jeszcze miałam fajne, długie paznokcie... stosowałam Seche vite - a teraz nie wykańczam, bo nie mam w sumie co :)
OdpowiedzUsuńSuper że jesteś na insta, ja od niedawna tam jestem, ale już się uzależniłam :) ♥
Mi już się tam podoba - sama estetyka strony do mnie przemawia. :))
UsuńA ja jakos nie jestem do tego topu przekonana.
OdpowiedzUsuńMiałaś go czy czytałas jeszcze inne recenzje?
UsuńCzytalam sporo roznych recenzji. Nie mniej odradzało mi go pare zaprzyjaźnionych blogerek.
UsuńDziś przy porannej kawie myślałam, o tym, żeby kupić sobie taki właśnie produkt, po przejrzeniu obserwowanych przeze mnie blogów miałam poszukać czegoś dobrego, ale okazuje się, że już nie muszę :) Można powiedzieć, że Twój post spadł mi z nieba ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńJa miałam ale w białe buteleczce i był całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńNa insta wpadłam i nawet polubiłam :)
Dziękuję. ;)
UsuńU mnie Seche Vite sprawdza się zdecydowanie lepiej niż Insta, jemu zdarzało się bąbelkować na lakierach, co strasznie mnie irytowało ;)
OdpowiedzUsuńTak jak napisałam na końcu - u mnie też pojawiły się bąbelki, ale po wyschnięciu zniknęły, więc nie drążyłam tematu. ;)
UsuńMiałam kilka wysuszaczy w swojej karierze i najlepiej sprawuje się u mnie najtańszy z Miss Sporty, kto by pomyślał :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie nie miałam jeszcze tego z SH także nie mam porównania.
Też mam insta, ale zawiesiłam się i od dawna nic tam nie wrzucałam i na razie tam nie wchodzę, nie mam czasu na niego ostatnio. :)
A on nie zabarwia lekko lakierów na niebiesko? Tych jasnych szczególnie? ;)
UsuńMój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Poshe:)
OdpowiedzUsuńinstagram fajna zabawa :)
OdpowiedzUsuńJa się tego Instagrama boję :D
OdpowiedzUsuńJa wole Seche Vite nie tylko przyśpiesza wysychanie ale i przedłuża trwałość lakieru ;)
OdpowiedzUsuńSV można dostać stacjonarnie w SuperPharmie - wczoraj nawet prawie go kupiłam ;] Osobiście jednak póki co jestem wierna Essie Good to go - już dwie buteleczki za mną. Muszę go znowu kupić, bo malowanie teraz paznokci to dla mnie masakra :[
OdpowiedzUsuńHmm, a to ciekawe, trwałość tygodniowa jest dla mnie zadowalająca, ale odpryski nie są zbyt przyjemne dla oka. Już od jakiegoś czasu zastanawiam się nad zakupem tego produktu, ale ja bardzo rzadko maluję paznokcie, więc chyba by się u mnie marnowałł...
OdpowiedzUsuń