Na moim blogu rzadko kiedy możecie przeczytać cokolwiek o mojej pielęgnacji włosów. Jedynie kilka razy pojawiły się ich zdjęcia. Dzisiaj postanowiłam to zmienić, lecz zamiast dokładnego opisu ich pielęgnacji i zdjęcia poglądowego, będziecie mogli przeczytać o produktach, które w ostatnim czasie zużyłam. Stwierdziłam, że projekt denko zostaje zawieszony,a w zamian za to będą pojawiały się tego typu wpisy. :) Mam nadzieję, że taka zmiana przypadnie Wam do gustu, a ja zapraszam Was na pierwszy tego typu post! :)
Garnier Ultra Doux odżywka do włosów awokado&masło karite ok. 9 zł/200 ml
Historia zakupu? Bardzo proszę:
Pewnego dnia, gdy moja maska zaczynała się kończyć, a kolejna miała dopiero przyjść, postanowiłam kupić odżywkę, którą mogłabym używać na zmianę z maską. W Rossmannie akurat Garnier był w promocji, a że od dawna chciałam wypróbować tę kultową odżywkę to decyzja była bardzo szybka. :D
Producent obiecuje, że po użyciu włosy mają być miękkie, niewiarygodnie błyszczące, odżywione i zniknie problem z rozczesywaniem włosów. Jak ma się to do rzeczywistości? Całkiem nieźle. Włosy może nie wyglądają jak z reklamy, ale na pewno są miękkie i dobrze odżywione,a rozczesywanie przebiega sprawniej. :) W zasadzie po skończeniu tej butelki byłam zachwycona, ale od dwóch tygodni używam innej odżywki również z Garniera, która sprawdza się jeszcze lepiej, więc nie napiszę, że wersja z awokado i masłem karite jest najlepsza. :D Aczkolwiek ten hit blogosfery sprawdził się naprawdę bardzo, bardzo dobrze i wszystkim niezdecydowanym polecam (ale głównie włosom suchym i zniszczonym, bo dla niskoporowatych może okazać się za ciężka).
Alterra szampon dodający objętości bio-papaja i bio-bambus 9,99zł/200 ml
Z szamponami Alterry nie miałam najlepszych wspomnień. Wcześniej robiły mi straszne siano na głowie, a popularna seria z granatem i aloesem nie robiła nic, a nawet zostawiała po sobie spustoszenie jak po jakimś tajfunie. :D Lecz gdy skończył mi się ostatni rosyjski szampon bez slsów i innych dziwnych rzeczy (potem okazało się, że jeszcze jeden stał w szafce... :D) potrzebowałam czegoś w miarę normalnym składem na już. W Rossmannie była akurat promocja na Alterrę, więc postanowiłam dać tej firmie jeszcze jedną szansę i nie zawiodłam się. :) Szampon przepięknie pachnie papają, mogłabym go wąchać godzinami. :D Musicie wiedzieć, że szamponem myję tylko skórę głowy (do mycia długości używam od czasu do czasu w ramach oczyszczenia szamponu trochę mocniejszego), która nie zareagowała w żaden zły sposób na ten produkt, zero łupieżu czy jakiś innych dziwnych efektów ubocznych. Włosy standardowo trzymały świeżość do dwóch dni i były ładnie podniesione u nasady, więc możemy stwierdzić, że zapewnienia producenta zostały spełnione. :)
Yves Rocher błyskawiczna maseczka odżywczo-odbudowująca ok 25 zł/150 ml
Hmm... Produkt, który działa różnie. Raz po użyciu włosy były piękne, lśniące i lejące się, a kiedy indziej było to jedno, wielkie SIANO. Stosunkowo mała pojemność nie sprzyjała zbyt dobremu testowaniu, więc myślę, że musiałabym kupić jeszcze jedno takie opakowanie, bo ciężko mi coś szerzej napisać. ;) Chciałam tylko dać znać, że u mnie sprawdziła się dość średnio, a ciekawa jestem, jakby się spisała, gdybym dolewała do niej różne dodatki. :)
Marion, 7 efektów kuracja z olejkiem arganowym ok. 7 zł/15 ml
Olejek dostałam na urodziny od Zaczarowanej (pozdrawiamy Cię! :D) i skończyłam go już jakiś czas temu, ale nie miał chyba jeszcze okazji być przedstawiony w jakimkolwiek miejscu na blogu, więc robię to tutaj, bo muszę o nim wspomnieć! :D Olejku używam po każdym myciu najczęściej na już suche włosy (ewentualnie lekko wilgotne) w celu zabezpieczenia końcówek przed jakimiś uszkodzeniami. To jego jedyne zadanie, które spełnia w 100%. Nie obciąża włosów, odpowiednio je chroni, ma piękny zapach i jest dodatkowo tani. :D Czego chcieć więcej? Nigdy nie używałam go na całe włosy, więc nie wiem, jakby się sprawdził w tej roli. :)
Jak wygląda Wasza pielęgnacja włosów, co ostatnio Wam się skończyło z tego typu produktów? Jakieś buble czy prawdziwe perełki? :)
Pozdrawiam,
Fabryczna :)
P.S Pamiętam o Lednicy, ale w końcu to blog kosmetyczny i to tego typu posty muszą tutaj przeważać. :D
Cieszę się, że Marion się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mam Baleę, ale pewnie potem wrócę do Mariona. :D
UsuńNie znam akurat żadnego z tyc produktów ;) Ostatnio do włosów uzywam kosmetyków John Masters Organics, L'Biotica oraz Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńZ wszystkich jesteś zadowolona? :)
UsuńKosmetyki z Garniera do włosów lubię. :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio je polubiłam, co zachęciło mnie do jeszcze większego poznawania ich asortymentu. :)
UsuńZnam odżywkę Garniera i olejek Mariona :) Do tej pierwszej zawsze powracam, niedługo pewnie znowu ją kupię, olejek miałam co prawda tylko raz ale także byłam zadowolona, teraz akurat planuję kupić Isanę, bo ma dużo pozytywnych opinii a akurat jest na promocji w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńMuszę skoczyć do Rossmanna po wode brzozową. :D
UsuńTa seria z Garniera u mnie nic nie robiła, a Marion dawało może z 2 efekty na te 7 :P
OdpowiedzUsuńW zasadzie nie zagłębiałam się w te efekty, które niby ma robić Marion, bo u mnie jego zadaniem jest tylko zabezpieczanie końcówek i tego się trzymam. :D
UsuńOdżywka Garniera jak dotąd mnie nie zawiodła :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie warta polecenia. :)
UsuńBardzo lubię odżywkę z Garniera, na moich średnioporowatych włosach sprawdza się świetnie :)
OdpowiedzUsuńMoje wysokoporowate też są zadowolone. :)
UsuńSzampony z Altery wywołują u mnie straszny łupież
OdpowiedzUsuńU mnie też tak była jeszcze w zeszłym roku przy wersji z granatem i aloesem - teraz tego nie zauważyłam :)
UsuńZnam tylko garniera;)
OdpowiedzUsuńI lubisz? :)
UsuńKupiłam właśnie szampon Alterry, w końcu, bo chwalone a ja dopiero kupiłam, choć inne dwa rodzaje, i użyłam dopiero raz ;) Z YR miałam odżywkę i to była masakra, więc jakoś maska mnie nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńJakie rodzaje? Do włosów farbowanych? :D
UsuńOdżywkę Garniera z awokado uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam szampon z YR, po którym włosy mi się przetłuszczały :D
OdpowiedzUsuń