Od producenta:
Lekki krem polecany do codziennej pielęgnacji każdego rodzaju skóry dłoni. Dzięki delikatnej konsystencji szybko się wchłania, nie pozostawiając tłustego filmu na skórze. Intensywnie nawilża, odżywia, zmiękcza i wygładza naskórek. krem zawiera ekstrakt z jagód i alantoinę o działaniu regenerującym i odżywczym. Likwiduje suchość i szorstkość skóry. Zapobiega nadmiernemu łuszczeniu się naskórka.
Moja opinia:
Opakowanie: Produkt opakowany jest w wygodną tubkę, z której łatwo wyciśniemy krem. Zakrętka zamykana jest na 'klips' co ułatwia sprawę, szczególnie, gdy mamy świeżo nakremowane ręce. Jeśli chodzi o szatę graficzną, jest ładna i cieszy oko.
Konsystencja/Zapach: Krem ma biały kolor. Łatwo rozprowadza się po dłoniach, nie pozostawiając pryz tym tłustego filmu. Bardzo szybko się wchłania - już po paru chwilach mogę wykonywać normalne, codzienne czynności :) Jeśli chodzi o zapach - miałam inne wyobrażenia na jego temat. W tym produkcie w ogóle nie czuję chociaż GRAMA jagód(!). Wyczuwam strasznie słodką nutę(na szczęście nie mdłą) takich jakby pączków, choć nawet pączki mojej babci pachną inaczej. Mi osobiście trudno jest ocenić ten zapach.
Wydajność: Do końca nie pamiętam kiedy go kupiłam, ale wydaje mi się, że 2 połowa listopada/początek grudnia. Jak widzicie, tubka jest praktycznie cała wyciśnięta, ale chyba nie ominie mnie przecinanie tubki - wrzucę potem zdjęcia tubki po tym 'zabiegu'.
Cena: Ja w promocji swój krem dorwałam za zawrotną cenę 2,99, a wiem tyle, że w Rossie bez promocji kosztuje 3,99 zł. Niestety, nie wiem jak to się przedstawia w innych sklepach.
Dostępność: Rossmann, Drogerie Natura, Netto.
Podsumowanie: Czas na ostateczny werdykt - ale będzie ciężko :D. Krem bardzo przypadł mi do gustu i z chęcią zamaskowałabym wszystkie jego wady, ale no cóż - trzeba być szczerym. Na minus muszę niestety zaliczyć zapach - w ogóle nie kojarzy się z jagodą - w tej kwestii czuję się lekko oszukana. I niestety, muszę to stwierdzić z czystym sercem - krem nie nadaje się na te mrozy. Po prostu nie wyrabia, ale robi co może. Gdybym miała mu wystawić ocenę w szkole, dostałby ode mnie mocne 4+.
I na koniec skład produktu :)
P.s Biorę udział w rozdaniu u Fiore, do wygrania 8 GB pendrive.
był on popularnym prezentem w mojej wymiance mikołajkowej, fajnie, że okazał się dobry ;)
OdpowiedzUsuńDzięki ;] to w parku robiłam po 16 godzinie ;]
OdpowiedzUsuńniektóre tańsze kosmetyki są dobre. ten nie okazał się wspaniały, ale mimo wszystko coś tam działa jak sama piszesz :)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że jest wersja jagodowa ;) Ja ostatnio zużyłam ten o zapachu melona - skończył mi się po 3 tygodniach :P
OdpowiedzUsuń