Przyznam się, że nie mogłam się doczekać aż będę mogła usiąść i napisać ten post :D Lubię oglądać i czytać takie posty i sama je tworzyć, bo jakby same się piszą :D Dzisiejszy post obejmują rzeczy kupione od początku wakacji, część z nich stricte pod kątem wyjazdu,bo przez to, że przestałam tak regularnie tutaj pisać to nie mam już zbyt wielkich zapasów w szafce np. jedyna odżywka do włosów jaką posiadam to ta pod prysznicem (teraz już mam drugą).
Przepraszam za jakość zdjęć - dzień był bardzo słoneczny i niestety wyszyły takie ciemne :( Źle musiałam ustawić aparat.
To moje pierwsze zakupy, zacznę od kremu BB od Under20, który wyszło na to, że wszedł za darmo :D Kupiłam go w czasie akcji 2+2 na kosmetyki do opalania itd. Tacie brakowało jednego produktu i stwierdziłam, że skoro nie mam nic do stracenia to wezmę sobie tego oto gagatka. Użyłam go kilka razy i mam bardzo mieszane uczucia, być może pojawi się jeszcze tutaj na blogu. :)
Kolejnym produktem jest olejek do ciała oliwka&limonka Alterra, który kupiłam za około 11,50 zł, ponieważ był w CND (cena na do widzenia). Pachnie przepięknie, tak świeżo - został kupiony, aby używać go na włosy, ale na razie dwukrotnie został użyty w zupełnie inny sposób. :D Ktoś zgadnie? :D
Zielono będzie w tym poście :D Następne rzeczy zostały kupione w Naturze, gdzie było naprawdę sporo świetnych promocji, o ile macie ich kartę, choć i bez niej rabaty były atrakcyjne :)
Odżywka NaturVital,w drogerii był tylko ten jeden rodzaj, kosztowała 11,99 zł. Bardzo chciałam spróbować czegoś z tej firmy, ponieważ czytałam wiele zachwytów, a i niczego aloesowego do włosów nigdy nie miałam :D
Żel pod prysznic Le Petit Marseilias za 9,99 zł został kupiony już konkretnie z myślą o wyjeździe, aby każdy mógł się w nim kąpać. :))
Lirene, kremowy żel do mycia twarzy za 9,74 zł - również kupiony z myślą o wyjeździe. Czytałam wiele, wiele pozytywnych opinii odnośnie tego żelu i gdy zobaczyłam sporą promocję to stwierdziłam, że biorę! :D
Będąc jeszcze w tematyce twarzowej, jedyną rzeczą kupioną "na zapas" jest tonik hibiskusowy Sylveco. Kosztował mnie 14,39 zł, więc taniej niż w sklepach internetowych :D Cieszę się, że Natura wprowadziła tyle naturalnych kosmetyków do swojej oferty, a na dodatek są nawet promocje na nie (np. Sylveco -20%).Kupiłam PĘDZEL. To był kompletnie niespodziewany zakup, ale jak zobaczyłam jego cenę (9,99 zł) to wiedziałam, że go wezmę. Na szybko przeczytałam opinie, same pozytywne to stwierdziłam - nie ma innej opcji! Więcej o nim poczytacie na moim IG KLIK.
Na koniec tych kosmetycznych zakupów dwie takie mniejsze rzeczy - spray do czyszczenia pędzli za 2,99 zł (wezmę na wyjazd i zobaczę do czego to się nadaje :D) oraz płatki kosmetyczne Cleanic, trójpak za 5,68 zł to raczej atrakcyjna oferta, prawda? :D
Co to za zakupy bez książek? :D
Robiłam zamówienie na nieprzeczytane.pl (polecam! Duży wybór książek w bardzo atrakcyjnych cenach, zakładki do zamówienia :D) z okazji urodzin dziadka i aby książki dla niego nie czuły się samotnie kupiłam jeszcze dwie dla siebie :D Dwór mgieł i furii Sarah J. Mass - o tym, że muszę przeczytać kontynuację ACOTAR pisałam w Niebanalnym Podsumowaniu. Już niedługo się za to zabieram! Bad Mommy Tarryn Fisher - znalazła się tutaj, ponieważ Margo mnie zachwyciła i to totalnie <3 Nie wyobrażałam sobie nie kupić jej nowej książki i to jeszcze po tak dobrych opiniach :D
Polska odwraca oczy to zbiór reportaży Justyny Kopińskiej kupiony za zawrotne 9,99 zł w Biedronce. Tytuł podpatrzyłam już kupę czasu temu u jakiejś booktuberki i gdy zobaczyłam go po tak atrakcyjnej cenie to sami wiecie... :D W ramach takiej małej opowiastki, to ten tytuł znalazłam w takim dużym koszu wyprzedażowym. Byłam wtedy razem z chłopakiem i jeszcze rok temu to on by mnie poganiał, a teraz on sam stał przy nim i grzebał, grzebał, grzebał... :D
Jak bardzo lubicie takie posty? :D
Buziaki,
Fabryczna
P.S. Nie ma mnie tuuu, jestem na wakacjach, wracam 28 sierpnia. Post opublikował się automatycznie :D Może gdzieś będę dostępna, ale zakładamy ten scenariusz, że mnie nie ma :D