Muszę się Wam na coś poskarżyć. :D 4 dni temu pomalowałam paznokcie (KLIK) i niestety lakier Golden Rose następnego dna już był delikatnie starty, a wczoraj częściowo odpadł z paznokcia. Jestem trochę zaskoczona, bo lakiery tej marki zawsze dobrze się trzymają, a ten kolor robi problemy. :( Szkoda, bo jest naprawdę ładny, więc będzie się nadawał tylko na jakieś jedno-dwudniowe wybryki. :D
Dzisiaj mam dla Was recenzję tuszu do rzęs, który bardzo sobie upodobałam, a to nie jest zbyt łatwe przy moich biednych, małych rzęsach. Kiedyś tam, dawno, dawno temu miałam okazję używać podstawowej wersji Volume Milion Lashes od L'oreal i bardzo mi się spodobał, więc przy okazji rosmannowej promocji i z okazji świąt postanowiłam sprawić sobie wersję So Couture. Co mnie w nim tak urzekło? :)
Opakowanie jest bardzo ładne, fioletowo-złote z literami, które mimo intensywnej eksploatacji nie zdrapały się (wielki plus!). Z tyłu pokazane jest, jak wygląda szczoteczka, co teoretycznie ma pomóc w uniknięciu otwierania opakowania (ale i tak wiadomo, jak to wygląda w rzeczywistości :P) w drogeriach. Tusz można spokojnie postawi gdzieś w toaletce np. na blacie, bo dzięki płaskiemu dołowi nic się nie przewraca.
Ta wersja wyróżnia się na tle pozostałych wersji Volume Milion Lashes tym, że według producenta pachnie czekoladą i to prawda! Może to nie jest taka czekolada, jaką możemy spotkać w innych kosmetykach, ale zapach na pewno jest słodki i lekko kakaowy. Czuć go podczas malowania rzęs, ale szybko się ulatnia. :)
Wygląd szczoteczki mi osobiście bardzo odpowiada. Jest silikonowa, elastyczna, zwężana ku dołowi z niedużymi włoskami równej długości. W porównaniu do oka wypada dobrze, nie jest jakaś ogromna, ale do najmniejszych też nie należy. ;) Czasami zdarza mi się delikatnie pobrudzić górną powiekę, ale wystarczy suchy patyczek kosmetyczny, chwila moment i już nie ma czarnych kropek. :)
1 zdjęcie - nic (mam dość spore ubytki na prawym oku, lewe zawsze wygląda ładniej :D, 2 i 3 zdjęcie - 1 warstwa |
Czerń jest taka, jaka powinna być, czyli czarna czarna, a nie czarna wyblakła. :D Rzęsy po pomalowaniu nie są sztywne.
Trwałość tuszu to coś zaskakującego, bo nigdzie na opakowaniu nie ma napisane, że jest to produkt wodoodporny, a jednak tak się właśnie dzieje. Niestraszny mu deszcz czy łzawienie oczu, spokojnie wytrzymuje cały dzień na rzęsach bez odbijania się czy osypywania. Nie wiem, jak sprawuje się na dolnych rzęsach, bo ich nie maluję. ;)
1 zdjęcie - 2 warstwy, 2 zdjęcie - 3 warstwy+dolne |
L'oreal Volume Milion Lashes So Couture nie należy do najtańszych - kosztuje około 60 zł w drogeriach stacjonarnych, ale warto pamiętać, że w internecie możecie go dostać nawet i do 30 zł taniej. Jeśli jednak wolicie zakupy stacjonarne to warto poczekać do jakiś większych promocji. :) Ja od siebie tusz gorąco polecam i myślę, że warto się na niego skusić. Aktualnie to mój ulubiony tego typu kosmetyk i nie wyobrażam sobie jego zmiany, natomiast w zapasie mam jeszcze dwa tusze, które zużyję i z powrotem wrócę do tego ulubieńca. :)
Jakie tusze należą do Waszych ulubionych?
Pozdrawiam,
Fabryczna :)
Nie miałam jeszcze nigdy takiego droższego tuszu do rzęs pełnowymiarowego, bo miniaturkę zdarzyła się :) na ten w sumie się czaję, ale zobaczę ile będzie wynosić cena na -49 % obniżce dokładniej.. U Cb 2, czy 3 warstwy fajnie się prezentują, po 1 to tak średnio - ale wiadomo, że na żywo wszystko to lepiej wygląda :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to koło 30 zł jest. ;)
UsuńWłaśnie ciągle mam problemy ze zrobieniem w miarę dobrego zdjęcia rzęsom, tak aby chociaż trochę oddawały rzeczywistość. Doszłam też do jeszcze jednego wniosku - choćby tusz był nie wiadomo jak doby to i tak jakiś firanek mieć nie będę, chyba że z bazą. :)
No właśnie ja kupowałam go w którejś z drogerii internetowych i jeszcze czeka na premierę, ale naczytałam się tak wielu pozytywów że już przebieram nóżkami na samą myśl używania :D
OdpowiedzUsuńTeż się wcześniej tyle naczytałam, a u Maxineczki w kółko przewijał się w filmikach. :D
UsuńKLaps dla Goldenka!!!
OdpowiedzUsuńKurde, ja podczas tej Rossmanowskiej promocji dostałam takiego oczopląsu, że miałam kupić ten tusz... i nie kupiłam :)
myk z zapachem czekolady - niezły chwyt marketingowy ^^
Pachnie słodko? Pachnie :D
UsuńMam ochotę go wypróbować, ciekawe jak się sprawdzi, mam rzęsy podobne do twoich.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJak dla mnie efekt średni. Miałam wersję podstawową i bardzo ją lubiłam :)
OdpowiedzUsuńPodstawowa też była fajna. :)
UsuńSpodziewałam się lepszego efektu, ja lubię mocno podkreślone rzęski :)
OdpowiedzUsuńTo samo właśnie miałam napisać, efekt raczej taki delikatny
UsuńTeatralnego efektu tym tuszem nie da się osiągnąć, natomiast akurat nie potrzebuję tak wieeelkich rzęs. :))
UsuńDla mnie za słaby efekt :( a tusz za dużo kosztuje :O
OdpowiedzUsuńCo kto lubi. :)
UsuńJa uwielbiam teatralny efekt, ten tusz raczej by mnie nie zadowolił - ale najważniejsze, że Ty go polubiłaś :)
OdpowiedzUsuńO tak, masz rację. :)
UsuńNie miałam tuszy L'Oreal, ale bardzo mnie one kuszą :) Jestem ciekawa jakby ten się u mnie spisał :)
OdpowiedzUsuńWarto ich spróbować, mają sporo wersji VLM. :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego tuszu loreal :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMuszę w końcu wyprobować te tusze, ale najpierw wersja klasyczna :P.
OdpowiedzUsuńJak wolisz. :D
UsuńJuż długo zastanawiam się nad jego zakupem, jednak cena mnie trochę odstrasza.
OdpowiedzUsuńCena faktycznie zaporowa, ale podczas promocji już mniej albo w drogeriach internetowych. :)
UsuńAle u Ciebie on wygląda bardzo naturalnie! :) Ja chyba w końcu też się na niego skuszę :D
OdpowiedzUsuńWidziałam go u Ciebie w Wishliście. :)
UsuńZdecydowanie wolę mojego Pump-up za niecałe 10 zł :D też z początku jest zbyt mokry, ale po tygodniu używania robi się idealny i starcza na długo <3
OdpowiedzUsuńU mnie Pump Up nie zdał egzaminu. :)
UsuńNie używałam jeszcze :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńhmm efekt ładny dzienny, nie miałam jeszcze tuszy loreal
OdpowiedzUsuńDzienny, dokładnie :)
UsuńDaje ładny efekt :) Chyba bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńNa promocji pewnie go przetestuje skoro pachnie czekolada :)) moimi ulubieńcami są Maybelline Lash Sensational,Lovely Pump Up oraz Yves Rocher Sexy Pulp :))
OdpowiedzUsuńChcę go i w koncu musze kupic ;)
OdpowiedzUsuńOkropny lakier z GR, nagana sie nalezy! Faktycznie czytalam, ze maja lepsza trwalosc ;)
OdpowiedzUsuńCo do tluszu, ta maskara totalnie mi nie podpasowala ;( Z Loreal wielbie natomiast od lat Lash Architect i oczywiscie motylkowa ;)
Wyjeżdżam do Chorwacji, a dokładniej do miejscowości Crikvenica :)
OdpowiedzUsuńChcę go wyprobować, ale mam za duże zapasy min tusz z Yves Rocher i chce je najpierw wykonczyć :) U Ciebie dał śliczny efekt.
OdpowiedzUsuńNajlepszy tusz jaki do tej pory miałam ;)
OdpowiedzUsuńSzczoteczka jest obłędna. Niestety ceny tych tuszy powalają :(
OdpowiedzUsuńLubię ten tusz na swoich rzęsach i świetnie korzysta mi się z tej szczoteczki :) Trwałość jest moim zdaniem genialna! Ale cały zachwyt mija wieczorem, kiedy ten tusz muszę zmyć i mocuję się z nim dużo dłużej, niż bym sobie tego życzyła. Tracę przy tym moje mozolnie wyhodowane rzęsy i właśnie dlatego od czasu do czasu podbieram go swojej dziewczynie, a nie kupuję osobistego opakowania :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Jeden z moich ulubionych tuszy do rzęs :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować ten tusz. U Ciebie wygląda bardzo naturalnie, aż za bardzo :D
OdpowiedzUsuńMam mam swoje ulubione i trudno mi od niej odejść ale ten maluje bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńJa posiadam od L'Oreal volume million lashes excess i to mój ulubieniec, przy najbliższej okazji rozejrzę się za tym :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona tą maskarą i uwielbiam malować nią rzęsy ;)
OdpowiedzUsuńTych tuszy L'oreal jeszcze nie używałam. Nie wiem czemu, jakoś nie mogę się do nich przekonać. Mnie zapach czekolady nie kusi, ale fajnie by było choć raz taki tusz wypróbować. Może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńAle fajnie, że pachnie czekoladą :)) Szkoda, że go jeszcze nie miałam..
OdpowiedzUsuń