Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Perfecta. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Perfecta. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 30 czerwca 2014

Cukru, cukru, posyp wszędzie cukru!

 Hej! :)
I takim oto sposobem oficjalnie zaczęłam wakacje! W tym roku mam zamiar wykorzystać je do końca. :D Przede wszystkim aktywnie, czyli nie ma całego dnia siedzenia przed ekranem komputera. Szkoda życia na to - lepiej zrobić coś dla siebie. :D Oczywiście nie zrozumcie mnie źle, nie mam zamiaru w ogóle zrezygnować z komputera, ale będzie on u mnie gościć w rozsądnych ilościach. (czyt. nie 8 godzin :D)
Dzisiaj o peelingu, który zaprzecza trochę moim upodobaniom. Cukrowy peelingu o zapachu pomarańczy z aromatem wanilii od Perfecty, zapraszamy na scenę! :)
Peeling jakiś pan pracujący (dobra, niech będzie PANI) przy produkcji (choć może robią to maszyny?) zamknął w plastikowym słoiczku (?) o pojemności 225 ml. Do kompletu mamy oczywiście nakrętkę. Gdy kupujemy peeling jest on zabezpieczony sreberkiem.
Ale przyczepię się jednej rzeczy przy opakowaniu... Spójrzcie na zdjęcie. Co Wam nie pasuje? Co nie wygląda estetycznie? Brawo, bingo, chodzi o naklejki. Zarówno te na nakrętce jak i na ściankach bocznych odklejają się i zawijają.
Ale ważne jest również wnętrze. Od razu po otwarciu uderza nas fala zapachu. Nie mam pojęcia, czemu skusiłam się na peeling o zapachu pomarańczy skoro pomarańczy NIE LUBIĘ. I to jest właśnie logika według Ewy - wezmę sobie coś, czego NIE LUBIĘ. :D
Ale zapach tak właściwie zły nie jest - czuć taką pomarańczę, ale MOCNO przełamaną wanilią. Zapach słodki, czuć go pod prysznicem, później już nie. :)
Nigdy nie miałam peelingu cukrowego. Nie wiem, jak prawdziwy peeling cukrowy powinien się zachowywać (ma się rozpuszczać?).
Ten ma bardzo zbitą konsystencję, która średnio nadaje się pod prysznic. Okropnie przykleja się do palców, lubi wybierać się na wędrówki po kabinie prysznicowej. :P 
 Kiedy w końcu odczepi się od mojej dłoni możemy zacząć go rozsmarowywać i przystąpić do masowania. Zdziera NIEŹLE. Jest gorszy od Tutti Frutti, ale lepszy od peelingu z BeBeauty. O takie porównanie. :D
Jednakże ten peeling złą sławą przez niektórych jest owiany. Czemu to? Dlaczego? 
Z prostej przyczyny: na pierwszym miejscu parafina się kłania.
Ktoś by zapytał: Co w tym złego? Składnik jakich wiele. 
To ja Ci odpowiem: po kąpieli zostawia taką jakby śliską powłoczkę. Nic miłego. I jeszcze w czasie zmywania takie coś "białego" się zmywa ze skóry, jakby parafina.
Słowem podsumowania - bez fajerwerków. Nic specjalnego. Taki tam zwyklak. Nie nienawidzę go, ale też go nie ubóstwiam.Jak dla mnie to żadne SPA. :D
Na potrzeby wpisu sprawdziłam, ile peeling kosztuje - ok. 15-16 zł. To ja podziękuję, wolę Tutti Frutti. :D

Ten produkt większość osób albo kocha albo nienawidzi - a Wy go znacie? Lubicie czy raczej nie? :D 

Pozdrawiam, Fabryczna :)

sobota, 6 lipca 2013

Gruszka z Perfectą :)

Cześć :)
Dzisiaj kolejny wpis z serii maseczkowców. Nie wiem, czy się cieszycie czy nie, ale trudno ;P O facjatę trzeba dbać, prawda? A w wakacje najwięcej czasu mam na to. Dzisiaj będzie o maseczce antybakteryjnej do twarzy z Perfecty z gruszką.
Saszetka zawiera 8 ml żółtej, gęstej hmm... no nie wiem jak to określić :D W każdym bądź razie nakłada się ją dobrze, nie spływa z ręki. Na początku nie umiałam wyłapać woni gruszki, ale z czasem było ją coraz lepiej czuć. Nie ma mowy o żadnym chemicznym zapaszku.
Haha, moja facjata :D Maskę trzymałam 20 minut. Przez ten czas maseczka nie ściągnęła mi skóry ani nie piekła. Po wyznaczonym czasie produkt zmyłam z twarzy.Dość opornie to szło, ale w końcu się udało. Skóra była miła w dotyku oraz rozszerzone pory nie rzucały się tak bardzo w oczy. Dodatkowo cera została zmatowiona. 
Podsumowując maseczka byłaby ideałem, gdyby nie ogromne trudności w jej zmyciu. Czysta udręka :/ Produkt jest dostępny w pewnie każdej drogerii i kosztuje do 2 zł. Aktualnie w Rossmannie jest w CND i kosztuje 0,89 zł. :) Chyba kupię z jeszcze 2 ;P
Pozdrawiam, Fabryczna :*

wtorek, 25 czerwca 2013

Przypomniałam sobie o tym produkcie...

Cześć :)
Dzisiaj bez wstępu od razu przechodzę do rzeczy. Od razu przepraszam za jakość zdjęć, ciężko wybrać było najlepsze, bo hm... robiłam je dawno, a produkt od dawien dawna leży w reklamówce denkowej.
A jest nim Pielęgnacyjny Manicure - szafirowy peeling+maska-serum regenerująca od Perfecty SPA.
Opakowanie to 2 saszetki po 5 ml każda. W jednej, tej górnej, jest maska-serum, a w dolnej szafirowy peeling. Najpierw używamy tej dolnej części na mokre ręce i masujemy przez  5 minut. Następnie spłukujemy i osuszamy. Natomiast górną nakładamy po peelingu grubą warstwą na około 15 minut. Nadmiar powinniśmy wmasować. Co jeszcze można zaliczyć do podobieństw? Zapach, coś jak guma balonowa dla dzieci. Podobna jest również konsystencja tych dwóch saszetek - dość zbita i "bogata". I na tym koniec. Po tych dwóch podobnych cechach te dwie saszetki to zupełnie inne produkty. 
Zaczynam od części, która bardziej przypadła mi do gustu, a mianowicie peelingu. Ma dużo malutkich drobinek, które porządnie ścierają naskórek. Bardzo łatwo je zmyć, a po użyciu skóra jest gładka. :) 
Natomiast maska-serum nie jest stworzona dla mnie. Trzymałam te 15 minut na dłoniach jak producent przykazał, ale jeszcze produktu dużo zostało. No dobra, potrzymam jeszcze 5-10 minut i zobaczymy. I za nic te cholerstwo nie chciało się wchłonąć nawet po wmasowaniu! Brr... Nienawidzę mieć tłustych dłoni przez więcej niż 5 minut. Na dodatek maska-serum dało krótkotrwały efekt, następnego dnia śladu po nawilżeniu nie było. 
Obie saszetki nie uczuliły mnie ani nie podrażniły. Można je dostać w Rossmannie,Naturze etc. za około 2,50 zł. :) Na pewno jej drugi raz nie kupię, chociaż peeling jest świetny. 
Pozdrawiam, Fabryczna :*

wtorek, 18 czerwca 2013

Osz ty draniu, taki ty ostry? To się zaraz policzymy...

Cześć :)
Ufff, oceny wystawione. Teraz tylko chodzę na próby zakończenia roku szkolnego, bo jak zawsze (od 4 kl. szkoły podstawowej) mówię wiersz. Ale źle nie jest, mam aż 10 dni na nauczenie się go. W chwili relaksu, a właściwie nudy, postanowiłam zadbać o swoją skórę. A od czego najlepiej zacząć wieczorny seans pielęgnacyjny? Od peelingu. Tym razem postawiłam na Perfectę, peeling drobnoziarnisty.
Saszetka mieści 10 ml produktu, który na pewno wystarczy na 2 razy, ale ja zużyłam całość za pierwszym razem. Produkt zawiera minerały morskie i krzemionkę. Przeznaczony jest do cery normalnej oraz suchej. Zdobył odznaczenie Kosmetyk Wszech Czasów na portalu Wizaż.pl. Jest również dostępny w tubkach, ale niestety tej wersji nigdzie nie widziałam. :(
Obietnice producenta oraz porady co do stosowania owego specyfiku. 
Konsystencja jest dość rzadka, ale w jej wnętrzu zatopionych jest pełno malutkich drobinek, które porządnie ścierają. Są dość mocne i pierwsze wrażenie po rozmasowaniu peelingu na twarzy było mnie więcej takie: "OoooO, co za zdzierak! Nawet Synergen był delikatniejszy". Czuć, że zdziera! Jeśli to jest ta wersja "delikatniejsza" to zastanawiam się jak wygląda ta "mocniejsza". No chyba, że to ja tak mocno trę, wszystko możliwe. :D
Po użyciu skóra jest gładka i idealnie przygotowana do dalszych zabiegów. 
Peeling kosztuje ok. 1,70 zł, można dostać go w większości drogerii.  Na pewno jest to produkt wart polecenia, więc kto go jeszcze nie wypróbował to niech sięgnie po niego czym prędzej! :)

Przyznać się, kto używał wersji gruboziarnistej? Jak wrażenia? 
Pozdrawiam, Fabryczna :* 

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

(...) miodem płynąca...

Witajcie :) Tytuł doskonale oddaje produkt, który dzisiaj chcę Wam przedstawić. Może nie jest to kraina (zdecydowanie :D) ani jakiś wielki, ogromny produkt, ale godny polecenia. O kim mówię? A o maseczce do twarzy, szyi i dekoltu z Perfecty - mleko i słodkie migdały.

niedziela, 10 marca 2013

Dobre serum na zmęczenie? Sprawdźmy, czy istnieje...

Witam :) Wracam po krótkiej/długiej przerwie ;) Pewnie jesteście ciekawi, jak tam mi poszło. Jeśli chodiz o wykonanie prezentacji to dostałam 5, ale z omawiania prezentacji tzn. 'z zaprezentowania' swojej pracy otrzymałam ocenę celującą. Pan uznał, że się nagadałam i CUDEM zmieściłam się w czasie - równie 8 minut z 8 :D. Jeśli chodzi o konkursy to niedługo się pojawią - oczywiście jak zgram zdjęcia ;)
Nie przedłużając już dłużej, zapraszam do obejrzenia,a  właściwie przeczytania, mojej opinii o pewnym serum...

środa, 27 lutego 2013

Pierwsze podsumowanie w historii bloga - styczeń/luty

Witajcie moi drodzy :*
Tak jak wiele razy pisałam, uznałam, że wolę robić denka z dwóch miesięcy niż z jednego :) Wygląda to po prostu lepiej niż 3 produkty na krzyż :) Przy okazji, jako trening dla mnie, chcę Wam pokazać produkty/kosmetyki, które kupiłam w ciągu ostatnich dwóch miesięcy. Zapraszam Was na pierwsze podsumowanie!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka