Pokazywanie postów oznaczonych etykietą taka radość że hoho. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą taka radość że hoho. Pokaż wszystkie posty

poniedziałek, 6 czerwca 2016

Słońce, ciepło i wspaniały humor, czyli letnie zabawy z dzieciństwa. :D

Czeeść wszystkim! :D 
Miała być dzisiaj recenzja tuszu do rzęs, ale stwierdziłam, że lepiej napiszę coś bardziej luźnego i kompletnie niezwiązanego z kosmetykami, bo w końcu swoje święto pierwszego czerwca obchodzą dzieci! Każdy z nas jest większym lub mniejszym dzieckiem, więc mam nadzieję, iż ten krótki przegląd zabaw, w które bawiłam się (i nadal bawię :D) przypomni Wam o własnych zabawach. :D
P.S Tak, ten post miał ukazać się w środę, ale się zakręciłam i go nie było. :D W piątek filharmonia, w sobotę Lednica, a w niedzielę koncert :D Bardzo zakręcony weekend, ale teraz mogłam usiąść i dokończyć ten wpis, więc serdecznie zapraszam! :D
1. Chowanego
Niezawodna gra w chowanego, w którą bawiłam się wszędzie - w domu, w mieszkaniu, na podwórku czy u babci na wsi. Nie ukrywam, że najlepszym miejscem było to ostatnie ze względu na ogromną przestrzeń i wiele kryjówek. Do tej pory pamiętam, jak wyznaczaliśmy granice pola zabawy, bo zdarzało się, że uciekaliśmy przez pół wsi, a później osobie szukającej nie chciało się za nami chodzić. :D Z kim grałam? Z każdym, kim się dało. :D Gdzie się chowałam? W różne miejsca, na wsi najczęściej były to różne przyczepy, kurniki, zagrody dla kaczek, stodoły i obory. :D Czasami zdarzało się schować gdzieś na łące za pojedynczym drzewem lub wzniesieniem. Najlepsza zabawa miała miejsce po zmroku, bo łatwiej było się ukryć, a ciemność nadawała niezwykłego klimatu. 

2. Bob Budowniczy
Przyznam się, że tę nazwę wymyśliłam przed chwilą, bo innego określenia nie mogłam znaleźć. :D Jak już wcześniej pisałam, u mojej babci znajdowała się i do tej pory znajduje się stodoła i to całkiem pokaźnym rozmiarów. W środku przechowywane były liczne kostki sprasowanej słomy, po której razem z koleżankami i bratem uwielbiałam chodzić, skakać czy po prostu siedzieć i grać w karty. Potem nastał okres, gdy zaczęliśmy bawić się w Boba Budowniczego. Początkowo budowaliśmy fortyfikacje na górze, tak aby rzucały się jak najmniej w oczy, jednakże nie wystarczyło nam to na długo. :D Razem z koleżanką wpadłyśmy na pomysł, aby zrobić... podziemną kryjówkę. Wyjęłyśmy trochę snopków ze środka, część ułożyłyśmy na górze i ta daaam! :D Idealna kryjówka przed wścibskimi młodszymi ludźmi, a na dodatek mieliśmy świetny widok na całe podwórze dzięki małym otworom w deskach. :D

3. Policjanci 
Policjanci to zabawa, do której wykorzystywaliśmy rowery. Wśród naszej czwórki wyznaczaliśmy jedną osobę, która zostawała policjantem i miała za zadanie pilnować porządku na drodze, obsługiwać sygnalizację świetlną, pobierać opłaty za autostradę czy wlepiać mandaty. :D  Oczywiście, aby nudno nie było, my jako uczestnicy ruchu drogowego inscenizowaliśmy różne sytuacje, mniej lub bardziej realne. :D Śmiechu było co niemiara, szczególnie gdy przywiązywaliśmy z tyłu plastikowe butelki, żeby jeszcze bardziej hałasować. :P

4. Karaoke
Idealna gra na deszczowe dni, gdy pogoda nie dopisuje. Nieważne, że nie posiadam talentu muzycznego i często śpiewam jakby mi słoń na ucho nadepnął. :D  Zawsze było śmiesznie i zabawnie, szczególnie gdy przechodziliśmy do takich hitów jak "Makumba", "Świat według Kiepskich" czy "Konik na biegunach". 

5. Gdy pogoda nie dopisuje...
To zawsze można wyciągnąć Monopoly! W naszym wypadku była to gra, która nie miała końca. Zaczynaliśmy grać w czwórkę, a na końcu zostawałam razem z Wiktorią. Nigdy nie udało nam się skończyć gry, gdy graliśmy bez osoby dorosłej. :D
Innym sposobem na radzenie sobie z niezbyt ciekawą pogodą była gra w karty. Zacyznaliśmy od najprostszych gier typu wojna, kuku czy oczko, potem stopniowo uczyliśmy się grać "w Pana" (w którego do tej pory nie umiem za dobrze grać :D) po makao czy 3-5-8. :D W zeszłe wakacje uczyłam się również grać w Wielką Kanastę, ale szczerze mówiąc niewiele pamiętam. :D Najlepszym miejscem, gdy oczywiście świeciło słońce, do rozgrywania takich gier była trampolina, gdzie podczas przerw można poskakać. :D

Pewnie wiele zabaw pominęłam, ale nie sposób ich wszystkich spamiętać. :D Najlepsze wspomnienia mam zawsze z wakacji spędzonych na wsi, których na pewno nigdy nie zapomnę. :D 
A w co Wy bawiliście się, gdy mieliśmy kilka/kilkanaście lat? :D 


Miłego tygodnia wszystkim życzę,
Fabryczna vel Ewka :D
P.S Sobotę spędziłam na Lednicy, więc czy chcielibyście mini-relację z wyjazdu, moje wrażenia? Był to mój pierwszy tego typu wyjazd i chciałabym się z Wami podzielić tym wszystkim. Są jacyś chętni? :D

poniedziałek, 23 marca 2015

Nowości w mojej kosmetyczce (i nie tylko) #21

Czeeeść :)
Koniec lutego i marzec obfitowały w kilogramowe ilości nowych kosmetyków, książek, ogólnie rzecz biorąc prezentów. Czekałam z napisaniem tego wpisu aż będę pewna, że to wszystko ( i tak jeszcze robię ostatnią "imprezę" urodzinową w kwietniu...Mam poślizg, wiem :D), bo bezsensu pisać o tym samym milionpięćsetstodziewięćset razy. :))
Mini-zakupy z Warszawy,z  których jestem bardzo zadowolona. ^^ W Bath&Body Works mama wypatrzyła dla siebie mydełko peelingujące Winter Candy Apple (12,50 zł), które dla mnie pachnie jak oranżada w proszku - mniam! Ja zaopatrzyłam się w ostatnią mgiełkę (chyba czekała na mnie :D) Autumn ( ok. 35 zł) - lekko słodka, ale nie mdląca. :) Spodobał mi się również zapach nowej serii 1000 Wishes. Szkoda, że mam tak daleko do stolicy. :(
Nie mogłam odpuścić sobie wizyty w The Body Shop. Kupiłam tylko masło do ciała o zapachu papai (39 zł). Wahałam się nad owocem pasji, ale po powąchaniu okazał się dla mnie za słodki. Niestety, ja sklerotyczka, zapomniałam kupić drewnianego grzebienia z tej firmy. Wiecie może, gdzie kupię podobny? Szukam czegoś do rozczesywania loków. :)
Pierwsza paczka, niespodzianka, jaka do mnie przyszła była od Ani (Zaczarowanej). :* Z okazji urodzin postanowiła wysłać mi cytuję "mini prezent". Cudowna koperta, a kartka zapisana praktycznie po brzegi (powinni specjalnie dla Ciebie produkować większe :D). Zobaczcie, jak świetnie opakowała kosmetyki - wszędzie były dołączone karteczki z krótkimi informacjami! Cud, miód i orzeszki. :*
Kolejny prezent przyszedł do mnie od Aswertyny (:*) - miały być tylko woski, ale w środku znalazł się również lakier Golden Rose Rich Color  oraz matową pomadkę z Vipery i babeczkową kartkę - zrobiłam sobie z nich małą wystawę przy biurku. :D 
 Pieniądze otrzymane na urodziny postanowiłam jakoś spożytkować. Miałam ochotę na zamówienie z Cocolity, ale w swoim asortymencie nie posiadają Zoevy, więc kupiłam co nieco na Minti Shop. Pierwotnie moim celem była paletka Naturally Yours, ale niestety została wykupiona, a że mocno nastawiłam się na zamówienie czegokolwiek to wybrałam pędzel Hakuro H50 do podkładu (36 zł) oraz Zoeva 227 (31,90 zł). Uwiodło mnie to, jak został zapakowany ten drugi pędzel - przezroczysta kosmetyczka, folia na trzonku, ochronka na włosie... Wszystko wykonane tak solidnie, z dbałością o każdy szczegół. Jestem pod ogromnym wrażeniem! 
Do zamówienie dorzuciłam sobie jeszcze gumkę Invisibobble (4,50 zł). 
Ostatnią przesyłką w tym zestawieniu jest wygrana w rozdaniu u Maleńkiej. Paczka-niespodzianka z akcentem urodzinowym (akurat zbiegło się w czasie :D). Na zdjęciu zabrakło słodyczy (żelki Jojo oraz Kinder Niespodzianka :D) z wiadomego powodu. :D 
Zapachy wosków to Black Cherry (matko, muszę go odpalić, muszę <3) oraz Moroccan Argan Oil. 
Dobrze, że nie skusiłam się na zamówienie z Cytrynowej, bo głownie chciałam stamtąd wodę różaną i by się zdublowała (i co wtedy?! :D).
 Od tego zdjęcia wszystkie z pokazanych rzeczy otrzymałam od rodziny - w większości sama wybierałam, bo chciałam, by wszystkie prezenty były trafione. Korzystając ze zniżki, która była na Skarbach Syberii, "zamówiłam" sobie szampon, balsam oraz maskę do włosów z rokitnikowej serii Maksymalna Objętość. Do tego dwie saszetki - maska oczyszczająca dziegciowa oraz odżywiający szampon do włosów "Regeneracja".
Z rzeczy przedstawionych wyżej wiedziałam tylko o dwóch - płycie z muzyką z trzeciej części Hobbita (która ma piękną książeczkę w środku z cudownymi zdjęciami) oraz jajeczku EOS (zapachu zbytnio nie czuję, natomiast smak już tak). Zestaw mini-produktów o zapachu kokosa (balsam, żel pod prysznic i myjka) z The Body Shop oraz świeca Yankee Candle Chocolate Layer Cake to cudowne niespodzianki. Świecę już odpalałam dwa razy - pachnie nieziemsko czekoladą. Po prostu mniaaaam, niebo w gębie tzn.w nosie. :D 
Jako, że woski od dłuższego czasu goszczą w moim pokoju to zamarzył mi się nowy kominek. Obrady co do jego wyboru trwały długo i burzliwie, ale w końcu postawiłam na sprawdzoną  firmę Yankee Candle. Do tego dostałam dwa woski - Cassis oraz Fireside Treats. ;)
Coś, co Ewa lubi bardzo, bardzo, czyli KSIĄŻKI! Tym razem wzbogaciłam się o 3 pozycje. Obowiązkowo na mojej półce musi być trylogia Tolkiena. To wydanie zostało wzbogacone o ilustracje wykonane przez Alana Lee, co tylko dodaje uroku, a z tyłu znajdują się wszelkie opisy świata i rodowodów.Nie lada gratka dla takich maniaków jak ja. :D
Wyżej Herr Guardiola, czyli kolejna pozycja o pewnym klubie piłkarskim, a w zasadzie jego aktualnym trenerze. :))
A na samej górze jedna z nowości, o której nasłuchałam się na książkowym jutubie. Parabellum Prędkość ucieczki to pierwszy tom nowej serii Remigiusza Mroza, której akcja osadzona jest w czasie II wojny światowej. Akurat bardzo lubię tę tematykę w książkach,więc mam spore oczekiwania. :)
Na koniec prawdziwy hit hitów, coś co znajduje się w ścisłej czołówce najlepszych prezentów, jakie kiedykolwiek dostałam. Po prostu... MAGIA. Gdyby nie dość duża zniżka w ich sklepie internetowym to pewnie bym jej nie dostała, a tak.... Z Niemiec paczka doszła w przeciągu 4 dni od złożenia zamówienia, co bardzo mnie zaskoczyło. Gdy koszulka przyszła byłam tak bardzo podekscytowana... Tego nie da się opisać. :D Jest piękna, bo MOJA własna. :D Teraz pora na szalik. :D

Jak Wam się podobają moje nowości? Coś Was niezwykle ciekawi? ;)
Pozdrawiam, 
Fabryczna :))

piątek, 12 kwietnia 2013

Szybka informacja - jeszcze ciepła!

Dobry wieczór :D
Wiem, jest po 23, a ja jeszcze siedzę i piszę dla Was szybka notkę. Po prostu nie mogę ze szczęścia. Przyszły tydzień będzie obfitował w przesyłki, ponieważ wygrałam AŻ 3 rozdania w ciągu jednego tygodnia :D Dla mnie to po prostu szok, ale bardzo się z tego cieszę ^.^
W sobotę wygrałam w rozdaniu u aparatki. Przesyłka została nadana w środę, więc w poniedziałek ma nadzieję, że już będzie. 

Dzisiaj u Anuli wygrałam też rozdanie. Głównie kosmetyki kąpielowo-pielęgnacyjne. Nie mogę się doczkeać paczuszki ^.^


A o tej informacji dowiedziałam się dosłownie parę minut później. Osoba, która wygrała zestawik pocieszenia nie zgłosiła się, więc Fraglesik wylosowała kolejną osobę, a jestem nią jaaa. :D 

Ogólnie ten post to spontan, cały czas jestem jeszcze "pobudzona" i po prostu nie umiem usiedzieć ze szczęścia w miejscu. Wybaczcie moje nieskładne myśli, ale pewnie sami wiecie jak to jest mieć jakiegoś farta. :D Mam nadzieję, ze nie fochniecie się na mnie z powodu tych wygranych. :D 

Dobrej Nocki  życzę :* 
P.S Gdzie ja się z tymi kosmetykami pomieszczę, hę? :D 

wtorek, 15 stycznia 2013

Wygrana w rozdaniu!

To będzie taki bardzo króciutki post, ale muszę Was poinformować:
 
Wygrałam rozdanie u Cinnamonne i bardzo się z tego cieszę :). Do wygrania było: 
The Body Shop Spiced Vanilla masło do ciała 50 ml;
The Body Shop Love etc… masło do ciała 50 ml;
- Oriflame Moon woda toaletowa 30 ml;
Toni&Guy Casual Sea Salt Texturing Spray 75 ml;
- Wibo lakier pękający na wzór skóry krokodyla, czerwony;
-  Zestaw 5 lakierów Sally Hansen Xtreme Wear 3,8 ml każdy
Szczególnie jestem ciekawa lakierów oraz masła do ciała waniliowego.

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka