I w końcu czuję, że są wakacje. :D W Grudziądzu już mnie nie ma, teraz spędzam czas NA WSI. Wczoraj spędziłam dzień na trampolinie, dzisiaj mam zamiar zrobić to samo. Trzeba korzystać z pogody, póki jest. ;) Ale za nim to nastąpi, zapraszam na kolejną odsłonę "Niebanalnego podsumowania"!
"Gwiazd naszych wina" to nie tylko film
O tym tytule ostatnio zrobiło się niezwykle głośno, a to za sprawą premiery filmu opartego na książce o tym samym tytule. Do kina nie poszłam (filmu nie grali u nas w mieście), ale tak właściwie to nie mam jakiegoś ogromnego parcia na to by pójść. Z chęcią bym obejrzała tę ekranizację, aby porównać ją do książki, która notabene jest jedną z lepszych, jakie czytałam. ;) Nieśmiało stwierdzam, że John Green (obok Tolkiena, choć jego twórczość to DUŻE odkrycie roku, zupełnie inny wymiar słowa pisanego, inny świat) to moje malutkie odkrycie roku.
Wszystko zaczęło się od książki "Szukając Alaski". Była lekka i przyjemna, ale jak dla mnie było tam za dużo alkoholu, za dużo papierosów (choć możliwe, że nie dostrzegłam, nie zrozumiałam problematyki powieści). Co nie zmienia faktu, że główny cytat utkwił mi na długo w pamięci i do tej pory zastanawiam się jakby go tu ugryźć.
Potem sięgnęłam po "Gwiazd naszych wina" nie spodziewając się niczego specjalnego. Ot, pewnie będzie to kolejna książka o dziewczynie z rakiem, która zakochuje się w jakimś chłopaku, spędzają ze sobą dużo czasu,a potem ktoś umiera i KONIEC. No to się zdziwiłam. Książka może i wpisuje się w ten schemat, ale dodane zostało do niej "to coś", które sprawia, że utwór ma drugie dno i nie jest tak "płaski" i bezpłciowy. Płakanie przy tej książce to normalka, ale nie jest to jakaś "dołująca" pozycja.
Twórczość Johna Greena to miła odskocznia od wszelakich wilkołaków, czarownic, wampirów ecetera, które zawładnęły światem literatury młodzieżowej. Cieszę się, że mogłam poznać jego książki i już nawet w mojej biblioteczce stoi jego najnowsze dzieło - "19 razy Katherine". Jeszcze muszę zaopatrzyć się (albo od kogoś pożyczyć) "Papierowe miasta".
Jak film to i...
muzyka. Co to byłby za film bez muzyki,która tworzy cały nastrój? Bywa tak, że soundtracki są lepsze od całego filmu (tak się ma sprawa w przypadku Przed Świtem cz.2 - film był dobry, ale bez szału, za to muzyka baaardzo mi się podoba).
Po przeczytaniu wyżej opisanej książki postanowiłam poszukać muzyki z tego filmu. Najpierw szukałam jej na Youtube, ale potem przerzuciłam się na Spotify. Od tej pory słucham tego często, przeplatając to innymi utworami. Niektóre z nich są dla mnie zbyt smutne (ale jest to zrozumiałe, bo tego wymaga film), ale i na takie piosenki mam czasami ochotę (choć wolę te bardziej skoczne - taki mój charakter :D).
Całą listę możecie przesłuchać na Spotify wpisując "The fault in our stars" oraz na Youtubie KLIK.
Szczególną sympatią darzę piosenki (po kliknięciu na tytuł lub wykonawcę przekieruje Was bezpośrednio do teledysku na YT):
Ed Sheeran - All Of The Stars
Grouplove - Let Me In
STRFKR - While I'm alive
OneRepublic - What You Wanted
Jake Bugg - Simple As This
Afasi&Filthy - Bomfalleralla
Jak widzicie dzisiejszy wpis krąży wokół jednego tematu - "Gwiazd naszych wina". Mam nadzieję, że Was tym nie zanudziłam zbytnio. Może akurat spodobały Wam się piosenki? :)
Pozdrawiam, Fabryczna :))
P.S A podczas pisania puściłam sobie Enya - Only Time (ostatnio ciągle jej słucham :D).
P.S2 No dobra, jeszcze słuchałam Eda Sheerana - Sing. :D
obiecuję solennie że przeczytam... gdy tylko wyrwę się spod stosu poradników o wychowaniu hasełka :D a i u mnie tegoż filmu nie grali boooo.... boooo.... booooooo mieszkam na zadupiu gdzie wszytsko jest zacofane :D współczuj mi :D szybko :D
OdpowiedzUsuńPoradniki? No tak hasełka trzeba dobrze wychować póki mały, bo potem coraz trudniej. :D
UsuńU mnie pierwszy raz chyba się tak zdarzyło, że czegoś nie grali :O
NIE współczuję. :D W internecie pewnie niedługo będzie. :D
lubię poczytać sobie o psich zachowaniach etc :) pomaga to w zrozumieniu, czemu ta mała gnida jest taką małą gnidą :)
UsuńTo mi by się przydał taki poradnik do brata. :D
UsuńJa niestety znowu zaprzestałam czytania książek na rzecz innych obowiązków:/ Piosenka Eda "Sing" spodobała mi się kilka dni temu. Co najśmieszniejsze, byłam przekonana, że to najnowsza piosenka Justina Timberlake'a :D
OdpowiedzUsuńJa ostatnio wróciłam do książek. :))
UsuńHaha, też lubisz Justina Timberlake'a? ;D
Jakąś wielką jego fanką nie jestem, ale od biedy posłucham :P:P
UsuńCzytałam, a głośnego filmu nie widziałam. Poruszająca opowieść ;)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. :))
UsuńMuszę w końcu dorwać książkę :)
OdpowiedzUsuńWarto. ;)
UsuńGwiazd naszych wina <333 ahh ^^ i właściwie mogłabym tu zakończyć moją wypowiedz, ale pozwolę sobie na kilka słów jeszcze:
OdpowiedzUsuń1. 'nie mam jakiegoś ogromnego parcia na to by pójść.' ----> nieee masz! jak to :o Książka niezaprzeczalnie była cudowna ale film także będzie :D Ja już czytając książkę wyobrażałam sobie sceny z filmu ^^ Chcę, chciałam i będę chciała obejrzeć jak tylko pojawią się napisy baaa pewnie zrobię to nie raz.
2. 'Ot, pewnie będzie to kolejna książka o dziewczynie z rakiem, która zakochuje się w jakimś chłopaku, spędzają ze sobą dużo czasu,a potem ktoś umiera i KONIEC. ' ----> niewagaaa wielka zniewaaga :D Może o książkach mojej opinii nie będę opierać ale o filmach - których oglądałam na prawdę sporo na ten temat (mogę się nawet pokusić o stwierdzenie, ze większość prawie wszystkie..) szczerze? jak dla mnie filmy w takiej tematyce są NAJLEPSZE, NAJPIĘKNIEJSZE i ZAWSZE mają głębsze DNO, lepsze od innych beznadziejnych gatunków nie dorastających im do pięt i nie ukrywam, że zdarzyło mi się uronić łze na takich filmach - jedną ewentualnie dziesięć - doskonałym przykładem będzie tu (taaak znowu..) Now is good - przepiękny film i myślę że właśnie 'Gwiazd..' będzie na tym samym poziomie albo lepszym. (znowu mowiłam o tym samym filmie 1999999699999643317790 raz - trudno zrozumie mnie tylko ten kto oglądał i jest bratnią duszą mą w tym temacie.)
Tyle w temacie mojej obrony odnośnie takich filmów.
teraz już będzie milej - bo chyba powoli staje się zołzą ostatnio :D
3. DZIĘKUJE za uświadomienie mi ze taka książka istnieje! <3 I za piosenki które niezaprzeczalnie są wspaniałe, choć któraś mi się włączyła jak słuchałam https://www.youtube.com/watch?v=CvqyxgZMDXI i moim zdaniem jest nieporozumieniem - ale ocenie ja później bo teraz już nie mam czasu słuchać wszystkich :)
Chyba tyle, pewnie o czymś zapomniałam ale nie mam na tyle czasu teraz, wieczorem wrócę :D
1.Tez chcę zobaczyć, ale nie jest to na zasadzie: "Jak to u mnie filmu nie grają?! Jak oni śmieli?! Taki super zaczepisty film, a ja na niego nie pójdę do kina? Co za małpy! Co za świnie!"
UsuńDaj znać jak znajdziesz wersję z napisami, :D
2. Na filmach się nie znam. :D Ale już kiedyś przejechałam się na jakiejś/jakiś książce/książkach o tej tematyce i było właśnie według schematu - nic głębokiego, coś przy czym można sobie popłakać. Ale możliwe, że ja nie rozumiem. :D
3. Let Me In uwielbiam!
To chyba Twój najdłuższy komentarz ever. :D
1. o kinie to ja nawet nie myślę bo a. nie mam go w miescie b. wole poczekać aż będzie na necie
Usuń2. a co to za książka?
3. ja teeeż :P
Bo i temat rzeka jak dla mnie ;P
Przypomniałam sobie:
OdpowiedzUsuń4. 'Twórczość Johna Greena to miła odskocznia od wszelakich wilkołaków, czarownic, wampirów ecetera, które zawładnęły światem literatury młodzieżowej.' ----> dla mnie takie książki zawsze były lepsze! Ja zawsze odchodzę od ogólnie przyjętych norm i nawet nie czytałam zmierzchów i innych rzeczy tego typu - dasz wiarę :D Piszę o tym bo jakiś tytuł cz. zmierzchu się przewiną w poście, ale ostatnio już mam zamiar taki oglądnąć zmierzchu którąś cześć
5. Książki samego autora inne też mam zamiar przeczytać ;) tylko przeczytam wcześniej opisy :) Teraz czytam 3 metry
4. Ja też trochę się różnię od osób w moim wieku,bo ja CHCĘ się uczyć (a nie tylko chodzić do szkoły, bo trzeba i "zaliczyć" przedmioty), staram się być dobrym dzieckiem (czyt. nie palę, nie ćpam, STARAM SIĘ nie przeklinać i pomagać w domu) i lubię czytać książki. :D
UsuńTak przewiną się odnośnie muzyki - posłuchaj sobie. ;) Ale muzyki z ostatniej części. ;)
Obejrzyj, tylko najlepiej nie pierwszą, bo nie jest zbyt dobra. :D A orientujesz się trochę w historii Zmierzchu? :D
4. u mnie to bardziej jest chęć osiągnięcia czegoś w życiu.
UsuńJak to nie 1 - 1 żeby być w temacie.
trochę :D
Mam ją w planach, później dopiero film oraz muzyka :)
OdpowiedzUsuńChociaż szybko to raczej nie nastąpi, bo nie lubię tego typu fabuły.
Co kto lubi, nie ma sensu się zmuszać do niczego. :)
UsuńOjjj też słucham Eda Sheerana - Sing :)
OdpowiedzUsuńPiona! :D
UsuńKsiążkę mam zamiar przeczytać tylko najpierw trzeba ją kupić :) A obie piosenki Ed'a Sheerana lubię, reszty idę posłuchać :)
OdpowiedzUsuńEda Sheerana coraz bardziej lubię. :D
UsuńNie czytałam książki ani nie byłam w kinie. Na razie nadrabiam gazety, które kupowałam podczas nauki :D. Później książki :).
OdpowiedzUsuńGazety też ważna rzecz. :D A jakie nadrabiasz?
UsuńChcę przeczytać, chcę obejrzeć i chcę więcej czasu D:
OdpowiedzUsuńTo ostatnie to ja tez poproszę - szczególnie wieczorami, kiedy jest chłodniej. :D Uwielbiam siedzieć na dworze o 20,21. ;)
Usuńwypoczywaj :)
OdpowiedzUsuńNawzajem! :))
UsuńNie czytałam i nie oglądałam, ale sądząc po moim zapale do czytania książek, pewnie prędzej obejrzę film, a piosenek zaraz sobie posłucham ;)
OdpowiedzUsuńNie każdy musi lubić czytać. :D
Usuńmuszę koniecznie obejrzeć lub przeczytać lub to i to ;)
OdpowiedzUsuń'Sing' znacznie przyśpiesza moje poranne szykowanie i nawet robię wszystko tańcząc przez ten utwór:D
OdpowiedzUsuńDokładnie mam tak samo. :D Szybciej mi wszystko idzie :D
UsuńTwórczości Greena nie znam, muszę sięgnąć po "Gwiazd naszych wina", masz dar przekonywania ;)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz w życiu płakałam czytając książkę, serio, mam za sobą setki różnych książek, ale ta ma w sobie coś niesamowitego :) niby prosta historia i też nie spodziewałam się niczego specjalnego, ale kurcze, jest moc :)) niedługo na pewno obejrzę film :)
OdpowiedzUsuń