Szał na czekoladki ciągle się rozkręca - najpierw były słynne palety Too Faced (na które ciągle mam ogromną ochotę i prędzej czy później jakaś wersja będzie moja :D), później Makeup Revolution bardzo mocno się nimi "zainspirowało" i wypuściło kilka(naście?) wersji paletek w kształcie tabliczki czekolady (sama mam jedną i jestem ZACHWYCONA - muszę ją zrecenzować :D), a niecałe pół roku temu marka Lovely wypuściła na rynek 3 "czekoladowe" pudry. Jak już napisałam dostępne są trzy wersje: White Chocolate (puder ryżowy), Milky Chocolate oraz Dark Chocolate - dwa bronzery. W swojej kosmetyczce mam pierwszą i trzecią wersję, aczkolwiek używam tylko białej czekoladki, ponieważ ta ciemniejsza przynajmniej dotychczas była dla mnie za ciemna i przy pierwszy użyciu zrobiłam sobie całkiem sporą plamę - muszę jeszcze poćwiczyć. :D
Lovely White Chocolate to nic innego jak prasowany puder ryżowy o gramaturze 9 gramów. Produkt nie był testowany na zwierzętach i ważny jest 24 miesiące po otwarciu. To, czy produkt był otwierany wcześniej, można bez problemu poznać po zerwanej naklejce przyklejonej z boku opakowania. Opakowanie jest słodkie i nie oszukujmy się - głównie ono zachęciło mnie do zakupów :D Jest ono kwadratowe, kartonowe i zamykane na magnes. Puder mam w swojej kosmetyczce od promocji na kolorówkę w Rossmannie, która była w kwietniu i jak widzicie jest już trochę podniszczone i pobrudzone - no cóż, urok kartonowych opakowań. :D
Teraz pora zajrzeć do środka - w środku został wytłoczony wzór czekoladki, co sprawia, że ma się wrażenie, że produkt został wypieszczony w każdym calu. :D Teraz może to słabo widać, ale jeśli ktoś ma bystry wzrok to zauważy jakieś wzory. :D
Puder powinien pachnieć czekoladą - no czy ja wiem? Moim zdaniem to nie jest czekolada, pachnie słodko i mi nie przeszkadza ten zapach, mimo że czuć go w czasie aplikacji produktu na twarz.
Co do aplikacji - trochę się pyli, ale nie za mocno, więc nie przeszkadza to w używaniu produktu. ;)
Według producenta ma on: Utrwalać makijaż, zapewniając matowy efekt na wiele godzin. Wygładza i nawilża skórę twarzy, zmniejsza widoczność porów.
Mam cerę mieszaną i jak łatwo się domyśleć, w pudrach głównie zależy mi na matowym efekcie, który utrzyma się przez kilka godzin. Puder Lovely spełnia ten warunek - matuje na kilka godzin. Nie jest to cały dzień, ale spokojnie te kilka godzin wytrzyma i mi nic więcej nie jest potrzebne (na szczególne wyjścia używam pudrów sypkich). Nie znika z twarzy natychmiast, tylko pozostawia po sobie taki "ładny" błysk, a nie jakby ktoś wylał nam na twarz olej :D Nie ciastkuje się na twarzy i nadaje się do poprawek w trakcie dnia.
Myślę, że producent trochę zaszalał ze stwierdzeniem, że puder nawilża skórę i zmniejsza widoczność porów - nawet na to nie zwróciłam uwagi. :D
W gąszczu plusów jest jeden minus, który będzie powtarzał się przy większości pudrów ryżowych - delikatnie bieli twarz przez co należy uważać z ilością. ;)
Jeśli Was zainteresowałam to puder można kupić w Rossmannie za około 25 zł - w cenie regularnej nie wiem, czy bym go kupiła, bo to nie jest najniższa cena, ale w promocji jak najbardziej tak :D
Nie byłam przekonana do jego kupna w czasie promocji, ale koniec końców zdecydowałam się na wrzucenie go do koszyka i nie żałuję - to naprawdę świetny produkt, który idealnie nadaje się na wyjazdy i zastępuje mi pudry sypkie, które są bardziej kłopotliwe w aplikacji.
A Wy macie swoją czekoladkę Lovely?
Miłego wieczoru,
Ewa :D
U mnie ciągle jest wyprzedany, a mam ochotę go przetestować :)
OdpowiedzUsuńU siebie widziałam ostatnio tylko jedną sztukę, więc faktycznie ciężko dostać ;)
UsuńTeż mam go od promocji kwietniowej w R. i jestem z niego bardzo zadowolona :) Chociaż właśnie dzisiaj rano było małe zdziwko, gdy zobaczyłam dno, a właściwe dziurę, bo przynajmniej mój puder wisi jakby w powietrzu nie dotyka dna, nie wiem czy wiesz o co mi chodzi, ale przekonasz się sama ;D
OdpowiedzUsuńLewitujący puder hoho :D
UsuńKupisz drugie opakowanie na promocji? :D
W sumie.. nie wiem jest fajny, ale jeszcze min 3 inne mam do wypróbowania, a może właśnie okażą się jeszcze lepsze :)
UsuńOd pewnego czasu mam ochotę na ten puder ryżowy.
OdpowiedzUsuńa mnie jakoś nie kusi;)
UsuńO każdy ma inne zdanie ;) Ja lubię puder ryżowy pod każda postacią i teraz interesuje mnie jeszcze bambusowy. ;)
UsuńJako miłośniczka białej czelolady bardzo chętnie się skuszę :-)
OdpowiedzUsuńNaprawdę dobry produkt naszej polskiej marki :D
UsuńU mnie w ogole ich nie ma, wiec nawet nie wiedziałam, ze takie istnieja :)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych :)
Często są pochowane w tych dolnych szufladach i warto pytać panie w Rossmannie :)
UsuńNawet go nie widziałam :D
OdpowiedzUsuńale na pewno się skuszę
Polecam :D
UsuńChciałam go kupić, ale u mnie jest cały czas wyprzedany.
OdpowiedzUsuńCiężko go dorwać jak i inne nowe produkty z Wibo czy Lovely :D
UsuńLubię pudry ryżowe i obecnie wykańczam ten sypki od siostrzanej marki Lovely czyli Wibo :) Jak na razie mi on wystarczy, bo jestem z niego zadowolona i nie będę kupować nic nowego póki ten nie ujrzy dna :)
OdpowiedzUsuńMam sypki puder z Pierre Rene i Ecocery i oba bardzo lubię, ale prasowane są bardziej poręczne, choć wydaje mi się, że też mniej trwałe na twarzy ;)
Usuńnice post, thank you for your idea.
OdpowiedzUsuńhttp://www.27dress.com/c/homecoming-dresses-82.html
Nie wiem czemu, ale akurat ten puder kompletnie mnie nie kusi :(
OdpowiedzUsuńMoże za duży szum się zrobił wokół niego? ;)
UsuńSkusiłam się na Milky Chocolate z tej serii i jestem zadowolona :D
OdpowiedzUsuńJa się nie załapałam, ale w czasie następnej promocji będę na nią polować. :D
UsuńMuszę wypróbować! Tyle dobrego o nim czytałam, i ty, widzę, jesteś zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ostatnio zaczęłam mieć chęć na tą białą czekoladkę :D
OdpowiedzUsuń