Do tej pory nie wiem jak zabrać się za ten post. :D Nie da napisać się planu dnia... Przynajmniej nie w moim wypadku. Jasne, pisałam Wam wiele razy, że muszę mieć dokładne informacje nt. różnych wyjść, ALE ale czasami trzeba ponieść się chwili i wyjść gdzieś z przyjaciółmi czy samemu, zorganizować coś całkowicie spontanicznie. Jestem osobą, która nie potrafi siedzieć bezczynnie w miejscu i marnować cenny czas. Szkoda dnia. :D
Po części postaram się Wam przedstawić mój dzień... Plan podzieliłam na dwie wersje - "zwyklak" i "przyjemny". Pierwsza wersja odwołuje się do dnia w roku szkolnym,a druga do dnia wakacyjnego. :))
Ciekawostka Zimą ubieranie się zabiera mi MNÓSTWO czasu, ponieważ...TRZĘSĘ SIĘ JAK GALARETA! :D
8:00 - 15:00 Zajęcia szkolne/kółka. Tu też wszystko zależy od różnych czynników: czy jest nauczyciel, czy mamy lekcje, ile mamy lekcji, do której, czy są kółka itd. Generalnie nie wracam później niż 16. ;) (chyba, że spóźnię się na autobus :D) Dwa razy w tygodniu mam jeszcze dodatkowy angielski, który nie jest organizowany w szkole ani przez szkołę (w tym roku był to wtorek i czwartek od 16:50 do 17:40). Po powrocie obiad :)
Popołudnie Najpierw obowiązki, potem przyjemności - taka moja malutka reguła. :D Staram się odrabiać zadania domowe na bieżąco, ale czasami leń bierze górę nade mną. :D Potem spakowanie torby, przygotowanie się na jutro (czasami uczę się jeszcze np. z historii o 23, bo... nie miałam ochoty patrzeć na podręcznik do tego przedmiotu wcześniej. :D). Następnie, jeśli zostanie mi trochę czasu, odpalam komputer, oglądam telewizję, czytam książkę. :))
Wieczór Zazwyczaj nicnierobienie (coraz rzadziej). :D Najczęściej to samo, co popołudniu. ;)
Noc Niestety przyzwyczaiłam się do tego, że najwcześniej chodzę spać o 23, ewentualnie krótko przed 23. :D
Ogólne informacje Sprawdzam Bloggera non stop. :D Jeśli mam chwilę to wstukuję na telefonie adres i sprawdzam, co tam słychać. UZALEŻNIENIE. :D
Rano zazwyczaj siadam do pisania postu lub przejrzenia blogów. :))
11:10 DR.HOUSE! :D
Do obiadu Oglądanie ogłupiających seriali LUB czytanie książki na dworze. :D
Po obiedzie Lenistwo, odpoczynek, malowanie paznokci, nicnierobienie, granie w karty, skakanie na trampolinie, sprzątanie - do wyboru do koloru. :D Potem czas na deserek, którego zabraknąć nie może (co z tego, że deserek to ja mam właściwie cały dzień :D)
Wieczór/Noc Pora dnia, kiedy odżywam/rodzę się na nowo! Mam ochotę robić wszystko naraz. :D I zdecydowanie nie idę wcześniej spać niż 23:30. :D Co środę Dr. House - dwa odcinki. ;))
UWIELBIAM NOC, na spacery chodziłabym najchętniej tylko nocą. ^^
P.S Dzisiaj 21:55 Polsat - Egzorcyzmy Emily Rose. POLECAM ZOBACZYĆ - tylko dla ludzi o mocnych nerwach. Koniecznie zgaście światło! :D
Jak widzicie przyjemny dzień faktycznie jest przyjemny - nicnierobienie wymiata! :D
Jak wygląda Wasz dzień? Pewnie tak samo. Czy może codziennie ratujecie biedne koty z drzew? A może jesteście superbohaterami?
*******
Jestem z siebie dumna! Udało mi się zrealizować wyzwanie. :)) Ula zapowiada już kolejne - może też przyłączę się znów? KLIK
Pozdrawiam,
Fabryczna :))
'Niestety przyzwyczaiłam się do tego, że najwcześniej chodzę spać o 23,' ---> ja niestety to o 23 to chodzę spać najwcześniej :DD
OdpowiedzUsuńzwykły dzień z szkołą mamy podobny z tym ze ja jak przychodzę i mam czas to wtedy sprawdzam bloggera itp. a potem się uczę :D i dlatego mi tyle schodzi :D
w przyjemniaku tez podobnie z tym ze ja tez do domu zazwyczaj mam coś do robienia i zdarza sie ze np. jak dziś na komputerze jestem dopiero teraz :D bo np. jak dziś pieliłam ogródek, pomagałam mamie itp.
Egzorcyzmy Emily Rose ---> będę sama się bała? :D chciałam obejrzeć aleee no nie mam z kim :D :(
Nie zrozumiałam pierwszego zdania. :D
UsuńJa też tak kiedyś robiłam, ale przestałam, bo właśnie za dużo czasu schodziło. :D
Może trochę będziesz się bała, ale bez przesady - film ma raczej za zadanie wstrząsać niż przestraszyć. :)) Spróbuj, tylko nie wyłącz od razu po akcji z internatem .:D
ja tak samo :) zazwyczaj chodzę spać o 24 :)
Usuńto bylo odwołanie do Twojego zdania - Ty mówisz, ze niestety przyzwyczaiłaś się iść spać o 23, a ja mówię że w roku szkolnym niestety o 23 to sukces jak pójdę spać - niestety chodzę spać później :D Teraz wszystko jasne?
UsuńJasne jak żarówka. :D
Usuńhue hue :D taki suchar że aż tost :DDD
UsuńHah, aż się toster przegrzał :D
UsuńJa zwykle chodzę spać kolo 1 w nocy :D.
OdpowiedzUsuńAle w "przyjemne" dni wstaję koło 12 :x.
Bardzo fajny post.
Dzięki :)
UsuńU mnie zimą ubieranie wygląda zupełnie inaczej - ekspresowo co by przed szafką nie marznąć :D A od kiedy pracuję to już w ogóle zakładam na siebie byle co, byle szybko i moja stylizacja wygląda 'nie muszę być modna, ale grunt, żeby było ciepło' :P A w zasadzie to i tak w pracy mam coś na tyłku plus koszulka i ewentualnie bluza firmowa, więc najczęściej jeansy lub leginsy i zakładam do tego jakąś bluzkę czy bluzę, bo i tak się w pracy przebieram. Zimą jak jeździłam samochodem* to nawet płaszcza ze sobą nie brałam, tylko tak mocno sobie autko nagrzewałam :D
OdpowiedzUsuń* Czemu jak jeździłam samochodem? Otóż dzielę się samochodem z chłopakiem (a raczej on ze mną;)) i jak on musiał jechać do pracy** to niestety ja musiałam jechać busem. Bo teraz latem to sobie dodatkowo skuterkiem śmigam :D
** Dlaczego jak on musi jechać do pracy? To nie tak, że on pracuje wtedy kiedy musi, tylko jeździ do pracy z 2 kolegami - jeden z nich jest jego sąsiadem, a drugi mieszka kawałek dalej, ale bardziej opłaca im się jeździć na zmianę niż osobno, więc każdy z nich jeździ innym razem. Powiedzmy w poniedziałek mój Pysiek, wtorek Fabian, a środa Kamil i od nowa kolejność :D
O kurczę, ale się rozpisałam :D
UsuńZimą bez płaszcza? Nie wytrzymałabym i tak. :D Mimo, że autko ciepłe. :D
UsuńLubię czytać dłuuuuugie komentarze - długie i z sensem ^^
też nienawidzę zimna:D i najciężej mi wtedy wyjść z wanny:)
OdpowiedzUsuńMi spod prysznica :D
UsuńJestem strasznie w tyle i żałuję, że nie wzięłam udziału w tym wyzwaniu :( Ja wstaję ok. 12, spioch ze mnie straszny, ale kładę się spać o 3/4 więc to chyba wszystko tłumaczy :D
OdpowiedzUsuńMonnie, znowu coś będzie, nie martw się:)
UsuńPodpisuję się pod tym co powiedziała Patrycja - niedługo znowu coś będzie. ;)
UsuńWiem, widziałam, nie mogę sie doczekać :D !
Usuńoh lubię dr house... obejrzałam wszystko:)
OdpowiedzUsuńoczywiście... u mnie też wszystko zależy od wielu czynników, nie da się tak sztywno.. jak mam telefon ze szkoły syna, to rzucam wszystko i lecę;)
:)
Ja jeszcze nie - oglądam to, co aktualnie jest w telewizji, więc fanką nazwać się nie mogę, ale House lubię. ;)
UsuńRowniez uwielbiam noc i zbyt dlugo ubieram sie zima ;) Gratuluje dokonczenia wyzwania :)!
OdpowiedzUsuńU mnie DR House jest jeszcze w planach do obejrzenia, teraz kończę Chirurgów:)
OdpowiedzUsuńKiedyś jakiś odcinek oglądałam Chirurgów, ale mnie nie ciągnął. ;)
Usuńja zawsze wstaję o wiele wcześniej niż muszę , taka natura, szkoda mi czasu na spanie , a że zdrowie mi pozwala to sobie tak mało śpię :) pobudka około 7 a często i po 6 :) week jest mój i rzadko jestem w pracy ale zdarza się , w ciągu tygodnia różnie, raz mam na 9 do pracy raz na 15 :) cieszę się każdym dniem i staram się go z pożytkiem wykorzystać :) Dr House wymiata :)
OdpowiedzUsuńOstatnio spałam 4 godziny i stwierdzam, że jestem wtedy za bardzo "przymulona" - nie mogę jednak tak krótko spać. :D
UsuńJa bym chyba nie umiała zrobić tego dnia wyzwania. Nie mam jakiś stałych własnych pór na cokolwiek. Czasem jest u mnie bardzo spokojnie czasem szalenie. I wiesz co? Też ze mnie nocne stworzenie, nigdy mi się chyba nie zmieni :)
OdpowiedzUsuńDługo przymierzałam się do tego wpisu. :D
Usuńdawno mnie tu nie było, a tu takie zmiany!! :) swietnie ! i to tło i nagłowek :))
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Ci się podoba. :*
UsuńNicnierobienie... dla mnie już teraz brzmi jak fantastyka ;))) Serio, nie pamiętam, kiedy to robiłam, byłam jeszcze tak młoda jak Ty :) Teraz czasu brakuje na wszystko, oduczyłam się też odpoczywać, mam wrażenie że tracę czas, który już z każdym rokiem pędzi szybciej i szybciej... :)
OdpowiedzUsuńCzas ucieka szybko to fakt. ;)
UsuńO kochana przypomniałaś mi ile ja mam filmów i seriali do nadrobienia, ale wszystko zdążę, przecież właśnie przybyłam do domu z Albanii.
OdpowiedzUsuńBTW to kapłam się właśnie że posty mi się nie publikowały, bo nie wcisnęłam przycisku, brawo ja no ale cóż :D
I jak było?? :D
UsuńHahaha, dobre, mistrzu po prostu. :D
A napisałam posta, ale ogólnie podobało mi się :)
UsuńWłaśnie oglądałam Dr. Housa ;) Mój ulubiony serial!
OdpowiedzUsuńzazdroszcze wakacji:D
OdpowiedzUsuńps. przeczytałam wiadomość, że Cię nie będzie, bede pamiętać:)
Hehe, dzięki. :))
Usuń:) bardzo fajnie, że masz tak unormowany dzień ;) u mnie przeważnie jest bardziej spontan :D
OdpowiedzUsuńP.S. Wyzwanie gotowe ;-) zajrzyj, mam nadzieję, że sprostałam :D
Zajrzałam ^^
UsuńJa też często sprawdzam bloggera z telefonu :D
OdpowiedzUsuń