sobota, 8 listopada 2014

Szafir, zmarszczki... O co chodzi?!

Hej :)
Nareszcie, nareszcie weekend! I to na dodatek długi weekend - lepiej być nie może. :D Jak obiecałam już wcześniej, wracam znów do tematyki kosmetycznej. Na dniach pojawią się pewnie zakupy, denko i podsumowanie dwóch ostatnich dwóch miesięcy, bo we wrześniu się nic takiego nie pojawiło. :D
Zapasu peelingów do twarzy mam na rok... A pewnie i dłużej, bo często o nich zapominam - niby stoją w szafce, widzę je codziennie, często spadają (stawianie kremu za peelingiem... :D), a i tak nic z tym nie robię. :D (nie ogarniam, co się dzieje podczas meczu Bayern&Frankfurt - śledzę tylko wynik w internecie, bo nie mam możliwości obejrzeć w TV  i cieszę się, że Tomek w końcu strzela gole :D) 
Dzisiaj o peelingu, po który sięgam nadzwyczaj chętnie i w miarę często jak na mnie - Yoskine Mikrodermabrazja szafirowy peeling przeciwzmarszczkowy. 


Opakowanie - nic ciekawego. Małe, zaledwie 40 ml opakowanie ma zakrętkę... Na szczęście nie spadła mi nigdzie za szafkę/kotka jej nigdzie nie porwała, ale gdyby to się stało, to co wtedy? Założyć folię aluminiową? No właśnie. :D Na szczęście jest przezroczysta,więc wszystko widać. ;)
Opisać Wam mój pierwszy raz z peelingiem? Proszę bardzo: 
pewnego dnia stojąc w łazience sięgnęłam po nowy peeling Yoskine. Wycisnęłam trochę na dłoń i myślę sobie: "e, takie kremowe, pewnie dupne będzie". Wystarczyło, że naniosłam to wszystko na twarz i od razu jedno wielkie zdziwienie. Peeling był bardzo, bardzo ostry. Długo nie wytrzymałam, zmyłam, co też nie było zbyt mądre, bo podczas zmywania też drapał. :D
Teraz już się do niego przyzwyczaiłam i bardzo lubię jego ostrość. Drobinki są niewielkie, ale ich rozmiar niech Was nie zmyli, bo można skończyć jak ja - z czerwoną twarzą i jednym, wielkim zdziwieniem. :D Kremowa konsystencja pasuje do tych drobinek i łatwo wychodzi z tubki. :) Na pierwszy plan wychodzą peelingujące , maleńkie "kuleczki" i oto właśnie chodzi.
Gdzieś czytałam na temat mocnego zapachu tego kosmetyku - nie wiem, ja tego nie czuję. :D Pachnie ładnie, tak... kremowo, mydlanie, coś koło tej orbity. 
A jaki jest efekt zdarcia naskórka? Bardzo dobry - nie ma odstających skórek (ostatnio je znalazłam -.-), skóra oczyszczona, miękka i w ogóle taka och i ach :D
Nawet nie skomentuję działania przeciwzmarszczkowego... Wiadomo czemu --> za młoda jestem, a po drugie się na to nie nakręcałam.

Opakowanie pełnowymiarowe (75 ml) kosztuje około 30 zł.. Z chęcią wrócę do tego produktu, jeśli cena spadnie o połowę albo i więcej. :D Teraz pobawię się pewnie trochę korundem, bo podobno też jest ostry. :D 

Do-bra-noc,
Fabryczna :))

41 komentarzy :

  1. Korund jest barrrdzo ostry ;) Ja go mieszałam z wodą to już całkiem diabelskie tarcie :D Uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Zaintrygowałaś mnie bardzo tym cudaczkiem ! Myślę że kiedyś przy okazji chętnie go wezmę do wypróbowania ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zastanawiam się, gdzie go można kupić, bo swój wygrałam u Mojito. :))

      Usuń
  3. Nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale mógłby być dla mnie aż za ostry:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dla każdego, to fakt. Tego nie przeskoczysz. :D

      Usuń
  4. pierwszy raz widzę ten produkt. Korund miałam i bardzo lubiłam, mocny zdzierak.
    Dziś krótko i na temat, nie mam nastroju na więcej z wiadomych powodów mi i Tobie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chociaż nie powinnam sięgać po takie ostre peelingi to jednak lubię je bo dają najbardziej widoczne czy też wyczuwalne efekty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię ten efekt gładkiej skóry - miziałabym się cały czas :D

      Usuń
  6. Jeśli byłaby promocja -50% to jestem na tak! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja używam tylko enzymatycznych peelingów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co polecasz? Chyba nie miałam żadnego enzymatycznego :)

      Usuń
  8. miałam ten peeling i nadal jest moim nr 1, najostrzejszy z możliwych, rewelacja

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie widać te drobinki ścierające czym mnie zaskoczyłaś - bo sama pomyślałam ze jak kremowy to pewnie słaby :) Cena możliwe że ciut wysoka ale skoro wystarczy jego odrobina więc przedkłada się to na wydajność. Osobiście stosuje peeling sorayi ten antybakteryjny i skubaniec też ma moc :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Odrobina wystarczy w zupełności, a o tym chyba nie wspomniałam. :D
      Też go mam w zapasach... Liczę, że się do niego dokopię, bo mam dużą chrapkę na tego cudaka. :D

      Usuń
  10. O fajnie, że się sprawdza, może przetestuję, kiedy zużyję swoje peelingowe zapasy, kiedyś może je zużyję :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To samo myślę i ja. :D Siedzimy razem w małym, peelingowym JEZIORKU. :D

      Usuń
  11. Miałąm korund w pilingo maseczce od Fitomedu i rzeczywiście był mega ostry, ale ja takie zdzieraki kocham, więc i z tym bym się polubiła :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham, nie wyobrażam się miziac czymś delikatnym po twarzy. :D

      Usuń
  12. Taki ostry zdzierak zdecydowanie by mi sie przydal ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Korund- tak, tak, tak, taaak! :)
    A opisywany przez Ciebie peeling miałam w zeszłym roku- dobry produkt, ale nie zachwycający jak za tą cenę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyna rzecz, do której mogę się przyczepić w tym produkcie to cena, ale jeśli kiedyś trafi się promocja... :)

      Usuń
  14. Skoro pomocny w pozbyciu się skórek to go chcę!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D Zauważyłam to szczególnie przy nakładaniu pudru. ;)

      Usuń
  15. pewnie bym go pokochała skoro taki zdzierak z niego :)
    ja ostatnio używałam peeling Yves Rocher i teraz jestem z Soraya zaprzyjaźniona, oba peelingi super się u mnie sprawdziły

    OdpowiedzUsuń
  16. Nigdy nie miałam nic z tej firmy, ale skoro mocny z niego zdzierak to chętnie bym wypróbowała :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mocne działanie brzmi kusząco, ale cena już nieco mniej :P Chyba taniej mi ten korund wyjdzie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie taniej, kliknęłam pierwszą, lepszą ofertę i za 200 g płacimy koło 9 zł ;)

      Usuń
  18. Ja też zapominam o peelingach :P Fajnie, że dobrze zdziera, ale za mocne tarcie też nie jest dobre dla skóry :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie można przesadzić w druga stronę, za często tych zdzierakiem bawić się nie można. ;)

      Usuń
  19. nigdy nie miałam kosmetyków tej firmy i niestety nie kusiły mnie zbytnio ale jeśli ty jesteś zadowolona to się cieszę, dobrze kiedy produkt się sprawdza, wtedy wiemy że warto było zainwestować w niego pieniążki. nie ma nic gorszego niż kasa wyrzucona w błoto

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten produkt akurat wygrałam w rozdaniu, ale gdy już coś kupujemy to chcemy, by sprawdziło się jak najlepiej. ;)

      Usuń
  20. Jestem bardzo ciekawa tego peelingu, ale jego cena zmobilizowała mnie do zakupu korundu zamiast niego :) Z korundu jestem bardzo zadowolona, mieszam go z żelem do twarzy - drobinki świetnie ścierają martwy naskórek. Aktualnie od czasu do czasu używam korundu i peelingu enzymatycznego z Perfekty - dość tani i moim zdaniem świetny na początek :)
    Jeśli nadal szukasz rossmannowego Pingwinka, to niestety nie pomogę... Nie widziałam go ani w Alfie, ani w dość dużym Rossmannie obok Praktikera. Ale jak znajdę, to postaram się dać znać :) Trzymam kciuki za Twoje poszukiwania!
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka