Pamiętacie Wasz pierwszy w życiu kryminał? Jakie Wam uczucie towarzyszyło podczas czytania? U nie było to początkowe podekscytowanie, ale po kilkunastu stronach poczułam się mocno zniechęcona - nie działo się nic szczególnego... Pytałam samą siebie: "Jak to się stało?! To przecież Jo Nesbo, to nie może być złe!". Czy tak się stało? Czy to słaba książka, kolejna z wielu?
Zarys fabuły ---> W Oslo znajduje się jedno z najlepiej strzeżonych więzień zwane Państwem, którym zajmuje się m.in. wicedyrektor Arild Franck. Przebywa tam wielokrotny morderca Sonny Lofthus, który, jeśli wierząc pogłoskom chodzącym po okolicy, przyznaje się do zbrodni popełnionych przez innych. Problemy zaczęły się po śmierci ojca policjanta będącego prawdopodobnie kretem. Pewnego dnia uzależniony od narkotyków chłopak dowiaduje się zupełnie inne wersji zdarzeń o śmierci jego ojca. Co to zmieni w zachowaniu Sonny'ego? Czy będzie chciał się dowiedzieć prawdy? A może postanowi się zemścić? Ale w takim razie na kim? Przecież z Państwa wyjścia nie ma!
Przyznam się szczerze i bez bicia - książka na samym początku WCALE mnie nie wciągnęła. To było nudne jak flaki z olejem, ciągnęło się niemiłosiernie. Lecz, gdy tylko dotarłam do zakończenia części pierwszej to poczułam, że muszę, koniecznie muszę jak najszybciej zabrać się za kolejną część i następną...MUSIAŁAM dowiedzieć się, co dalej zrobi główny bohater (a może bohaterowie? Postać Simona Keffasa, policjanta zbliżającego się do emerytury, jest równie ważna). I takim sposobem mijały kolejne strony aż ujrzałam numer 428, czyli koniec.
Nie wiem, czy to nie dziwne, ale bardzo polubiłam postać Sonny'ego Lofthusa. Z jednej strony morderca, ale z drugiej...Nie, nie mogę Wam tego napisać, bo za bardzo zdradzę fabułę. Jeśli przeczytać tę pozycję to chyba zrozumiecie o co mi chodzi. W niewielu książkach o tematyce innej niż miłość itd. tak bardzo podoba mi się wątek romantyczny! W tym utworze jest on delikatny, subtelny, ale piękny. Genialny po prostu, rozpływałam się przy nim! :D
W książce jest sporo różnych bohaterów - niektórzy nie odgrywają w zasadzie żadnej roli, ale bez nich nie wyobrażam sobie pewnych fragmentów i mam tutaj na myśli pewnego chłopca. W kryminale Nesbo nie zabrakło również miejsca dla postaci żeńskich. Bardzo polubiłam Marthę, a postać młodej policjantki Kari bardzo mocno zaskoczyła mnie na samym końcu powieści, czyli w zasadzie w momencie, kiedy się tego nie spodziewałam. WOW!
Werdykt? GENIALNA książka i do tego pięknie wydana - czego chcieć więcej? I ten cytat na okładce: Winni będą sądzić niewinnych tak idealnie pasujący do treści. Z całego serca polecam Wam tę pozycję, nawet jeśli nigdy nie sięgaliście po kryminały. :))
Pozdrawiam,
Fabryczna :)
P.S Jakie znacie jeszcze dobre książki Jo Nesbo? "Syn" mi bardzo przypadł do gustu! :)
P.S2 Aktualnie staram się nabrać koloru na Teneryfie, więc na wszelkie pytania itd. odpowiem po moim powrocie planowanym na noc 18 z 19 lipca. Do zobaczenia! :D
Nigdy nie czytałam tej książki :)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKiedys przeczytam bo juz duzo dobrego slyszałam o autorze ;)
OdpowiedzUsuńJa ma ochotę na inne jego utwory. ;)
UsuńA wiesz, że ostatnio miałam ochotę na kryminał? :D Także może się skuszę, chociaż King mnie też kusi :D
OdpowiedzUsuńTo nie wiem, musisz zdecydować. :D Od Kinga przeczytałam na razie tylko "Carrie" i jest świetna. :))
UsuńNa Teneryfie? Woow! Opal się tam i za mnie! :D
OdpowiedzUsuńNesbo tak jak Ci pisałam jeszcze nie czytałam. Niestety nie mają go w mojej bibliotece :( Ale poprosiłam o niego więc moze zakupią :D
Opaliłam się tak, ze można by opaleniznę podzielić między kilku ludzi. :D
UsuńCałkiem ciekawa książka. Zachęciłaś mnie, choć nie do końca jest to mój dział :P
OdpowiedzUsuńWarto próbowac różnych gatunków, bo nigdy nie wiadomo, co się spodoba. ;)
UsuńZazdroszcze wyjazdu !! :) Ja niestety autora kompletnie nie znam, więc nic nie polecę, ale zaciekawiłąs mnie ta pozycją :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię taką tematykę, więc na pewno się skuszę :). Miłego odpoczynku :P
OdpowiedzUsuńNie znam autora, ale może warto sięgnać po tą książkę!?
OdpowiedzUsuńNigdy nie czytałam, nawet nie znam autora :(
OdpowiedzUsuńhttp://loveecosmetics.blogspot.com/
ah, Teneryfa! *.* zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńa co do kryminałów... ja ich nie lubię :p bo moja ciekawość nie pozwala mi się oderwać od nich i muszę je pochłonąć jednym tchem, a to zajmuje duuużo za dużo czasu :p