sobota, 29 sierpnia 2015

Włosowych zmagań ciąg dalszy - dwa eksperymenty na kręciołki. :)

Cześć! :)
Ten post pojawiłby się zdecydowanie wcześniej, gdyby nie problemy natury technicznej, ale ale co się odwlecze to nie uciecze i prędzej czy później pokatowałabym Was trochę moimi włosami. :D Ostatnio trochę z nimi kombinuję (jakieś półtora tygodnia? :D) i przyznam, że chwilami nie dowierzam, że z tych nieokiełznanych loków można coś wykrzesać. :D Zresztą... Sami zobaczcie.
Pierwsza próba zabawy z różnymi produktami została podjęta po tym poście Ewy KLIK. Nie tyle chciałam przeprowadzić płukankę piwną, co spodobała mi się maska (mikstura) z produktów, które akurat miałam u siebie (prawie wszystkie). Zanim jednak do nich przejdziemy, trzeba nałożyć coś na włosy przed myciem. U mnie było to siemię lniane (1 łyżka na szklankę wody przez  15 minut) w połączeniu z 2 łyżeczkami gliceryny i 4 kroplami keratyny, a po godzinie dołożyłam resztkę olejku Babydream dla dzieci. Z całą mieszanką po dwóch godzinach poszłam pod prysznic, gdzie skalp umyłam szamponem do loków Balea, a długość odżywką z tej samej serii (nie polecam, musiałam ją jakoś zużyć).
Po umyciu włosów przyszedł czas na nałożenie własnoręcznie robionej maski. Jej końcowy skład różnił się delikatnie od tej, którą zrobiła Ewa. Zaczęłam od wsypania łyżeczki kakao, do tego na oko wsypałam ekstrakt z soku banana (myślę, ze dwie łyżeczki były :D) plus 4 krople keratyny, 10 kropli mleczka pszczelego w glicerynie oraz łyżeczka gliceryny. To wszystko wymieszałam, nałożyłam na włosy, zostawiłam na godzinę i zmyłam. Przed pójściem spać spryskałam je odżywką Pilomax WAX (GE-NIAL-NA),a  następnego dnia z samego rana nałożyłam olejek Marion. :)
Hmmm... Włosy po tym zabiegu były lekko sianowate, ewidentnie im czegoś brakowało, może glutka do stylizacji fal? A może jednak prawdziwy banan i kapka glutka dodana do maski zmieniłoby obrót sprawy? Chętnie spróbuję raz jeszcze (pomijając fakt, że ta mieszanka brudzi cały prysznic :D Nie wiem, jak to zrobiłam. :D).
Za drugim razem postawiłam na prostotę, bo chciałam wypróbować świeżo zakupionego następcę olejku dla dzieci Babydream,a mianowicie jego wersję dla mam. W tym celu jako baza posłużyła mi gliceryna oraz siemię lniane (jak w poprzednim myciu) na godzinę, potem olej. To wszystko zmyłam po jakiś 3-4 godzinach - skalp szamponem mango+aloes Balea (powód zmiany produkty myjącego prosty - tamten przyspiesza przetłuszczanie się włosów) a długość odżywką do włosów kręconych Balea (i się skończyła, jest!). Potem nałożyłam na góra 15 minut maskę rokitnikową Natura Siberica (moje odkrycie <3). Po zmyciu odczekałam chwilę i zabrałam się za ugniatanie włosów glutkiem z siemienia (1 łyżeczka na 2 szklanki wody), aby nadać im jakiś fal. Na noc spryskałam je odżywką bez spłukiwania Pilomax WAX, a rano początkowo rozczesałam grzebieniem i nałożyłam olejek Marion na końcówki, lecz niedługo później chwyciłam za Tangle Teezer, by je porządnie rozczesać. :D
I tutaj po prostu WOW. Nie sądziłam, że jestem w stanie wykrzesać z nich coś takiego. :D Na żywo wyglądały nawet lepiej (macie jeszcze dla porównanie zdjęcie robione telefonem KLIK), były miękkie w dotyku i takie przyjemne. Teraz są dwie opcje - albo stylizacja daje efekty albo to zasługa maski, która swoje potrafi zrobić ALBO olej działa cuda (chyba tak, bo już drugi raz go użyłam i włosy znów są takie miękkie <3). Co obstawiacie? :)
Z chęcią poczytam Wasze rady i propozycje, słowa krytyki też przyjmę, bo włosomaniaczką jakąś bardzo zakręconą nie jestem, noszę plakietkę "uczę się". :D
Smacznych snów,
Fabryczna :*

21 komentarzy :

  1. miałem waxa ale średnio się sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  2. Obstawiałabym raczej, że to zasługa oleju.
    Myślę, że efekt byłby jeszcze lepszy gdybyś zrobiła gęstszego gluta i nie rozczesywała włosów po stylizacji:0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak nie potrafię - włosy wydają mi się lekko sztywne i takie hm... nieogarnięte. :D

      Usuń
  3. Dziewczyny u góry mają rację, zazwyczaj olejowanie daje taki efekt.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja się aż tak nie znam, ale skoro olej taki dobry to kupię - ale to dopiero za jakiś czas, bo mam na razie eveline i zachwalany ostatnio evree - go też chce wypróbować na włosy :) A tego Mariona ode mnie używasz na suche włosy? Nie obciąża?
    U mnie sie ostatnio super sprawdza Olej potem na niego odżywka, zmywanie szamponem i maska <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I masz mały błąd w tytule w słowie ekSperymenty :)

      Usuń
    2. Tak, na suche i tylko końcówki. Nie obciąża mi ich, ale daję naprawdę miniaturową porcję. :)
      Wydaje mi się, że też tak kiedyś robiłam i fajnie się sprawdzało - można by wrócić. :D

      Usuń
  5. Oj po drugiej rzeczywiście cudne ! Muszę kupić sobie to oliwkę dla mam :) Moje za to ostatnio tak tragicznie wypadają.... już nie wiem jak sobie z nimi poradzić, mam wrażenie, że nie obejdzie się bez lekarza...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie taki problem wystąpił w okolicach listopada, ale po pewnym czasie się ustabilizowało samo.. Trzymam kciuki :)

      Usuń
  6. Co do włosów Twojego typu to ja Ci raczej nic nie podpowiem bo mam skrajnie różne, czyli mało, prosto i bez objętości, a yeah. Oddaj z połowę swoich :D
    W tej drugiej wersji rzeczywiście wygląda lepiej, ale mi tam się i pierwsza podoba. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Na drugim zdjęciu strasznie fajnie wyglądają :). Strzelam, że olej, ale ja mam zupełnie inne włosy :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja też teraz walczę z puchem na włosach :(
    Nie wiem, czy nie przesadziłaś z humektantami- mleczko pszczele w GLICERYNIE + czysta gliceryna- to mogło być dla nich za dużo. Plus keratyna, proteina... Moje włosy na pewno nie polubiłyby się z taką mieszanką :D

    Życzę powodzenia w pielęgnacji! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie przepadam za efektem napuszonych włosów, więc to nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Chyba się skuszę na tą oliwkę :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oz Ty okrutna rozczesalas ;)! Mimo tego, przecudnie sie prezentuja, ale nastepnym razem ugniataj cierpliwie i cierpliwie i cierpliwie i cierpliwie, a ostatecznie i tak delikatnie przeczesz :p ;)! Przypomnialas mi Ewus, ze musze zamowic ekstrakt z soku banana ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka