Wczoraj spędziłam przemiły dzień ze swoimi przyjaciółkami. Głównym naszym celem był "Zaje Bar". (KLIK <-- wejdźcie na ich fanpejdża i obejrzyjcie galerię zdjęć - świetny wystrój i pyszne jedzenie!) Przemiła Pani tam pracuje. Jeśli zdarzy się Wam kiedyś być w Grudziądzu koniecznie tam zajdźcie. Po obiedzie poszłyśmy na spacer brzegiem Wisły. Trafiłyśmy do jakiegoś zajazdu, gdzie kryjówkę zrobiły sobie bezdomni na czele z dużym, czarnym psem. Na szczęście spał. :D Potem tylko lody u Francuza (szkoda, że jeszcze nie ma jabłkowych świderków. Trzeba poczekać do sezonu. :( ) i powrót do domciu. Oczywiście zrobiłam małe, malutkie zakupy, ale z tym też się wiąże mała historia, więc opowiedzmy lepiej wszystko po kolei...
W tym tygodniu moja mam była w Niemczech, więc korzystając z okazji poprosiłam ją o naprawdę mini-mini zakupy w DM. Po przyjeździe do Polski i usłyszeniu ode mnie co też bloggerki wypisują o kosmetykach Balea czy Alverde stwierdziła, że mogła kupić więcej. Innym razem. :)
Na tym zdjęciu znajdują się dwa żele z nowej, letniej edycji limitowanej Balea: Mango Mambo i Carambola Lambada. Oba pachną cudnie!
Obowiązkowo chciałam spróbować słynnych odżywek z Balea. Myślałam też nad szamponami, ale zrezygnowałam, ponieważ na razie mam zapas swoich. :)
Na powyższej fotografii znajduje się odżywka z morelą i aloesem oraz z figą i perłami, a także odżywka z serii profesjonalnej z olejkiem arganowym. Zdziwiło mnie to, że jest ona tak mała. :D
W czasie sobotniego wypadu z przyjaciółkami "na miasto" (patrz --> wstęp) zaszłam do Natury. W planach miałam zakup czarnego lakieru do paznokci z cienkim pędzelkiem. Myślałam, ze takie cuda posiada tylko Wibo, a tu Karolina uświadomiła mnie, że też Sensique posiada takie cuda. (notabene było tańsze od Wibo --> Sensique kosztowało 5,99) Do tego dorzuciłam czekoladową maseczkę do twarzy, bo była w promocji (zapłaciłam za nią 3,99). Jako ciekawostkę dodam, że w koszyku z towarem do wyłożenia widziałam maskę do włosów L'Biotica. Czyżby miała być to nowość w Naturze? :)
Karolina dzień wcześniej żaliła mi się na Skypie, że w Grudziądzu nie ma piasków z Golden Rose. Coś mi świtało, że na Toruńskiej jest taka malutka, niezbyt ładna drogeryjka połączona z kioskiem, gdzie kiedyś widziałam lakiery z GR, ale ze standardowej serii. Jakie było nasze zdziwienie, gdy na wystawie zobaczyłyśmy piaski z tejże firmy! Wchodzimy do środka, a tam wszystkie, dosłownie wszystkie kolory były dostępne. ♥ Ja wzięłam ten o numerze 66, jednocześnie skreślając go z Wish Listy. Zapłaciłam za niego 11,90.
W tej drogeryjce były także lakiery z serii Jolly Jewels i parę innych produktów z Golden Rose. Rozglądałam się za matowymi pomadkami, ale niestety nie było ich. Może kiedyś będą? :)
Podsumowując jestem bardzo, bardzo zadowolona ze swoich zakupów. Teraz czekam na -40% w Rossmannie. :D (szczególnie kręci mnie kolorówka :P)
A czy wy kiedyś znalazłyście jakieś cuda w swoim mieście?
Pozdrawiam, Fabryczna :)
Świetne nowości :) Zazdroszczę kosmetyków Balea. Miałam odżywkę z mango i aloesem i bardzo dobrze działała na moje włosy.
OdpowiedzUsuńO tej odżywce słyszałam (prawie) same dobre opinie, więc poprosiłam mamę o jej zakup. :)
UsuńChyba najlepsze rzeczy Ci mama z DM przywiozła :)
OdpowiedzUsuńPrzez Ciebie i tę maseczkę mam ochotę na czekoladę :P
Już coś wiadomo o -40 w Ross?
Czekolada dobra na wszystko. :D
UsuńNa razie nie wiadomo. :( W niektórych R., gdzie obowiązuje książeczka rabatowa w sierpniu będzie -40% na kolorówkę, pielęgnację twarzy i perfumy, ale u mnie żaden R. nie bierze w tym udziału. :(
Mam nadzieję, że w maju coś zrobią.
Książeczkę mam i już czekam na sierpień, ale liczę, że jednak zrobią coś wcześniej, bo akurat w sierpniu wyjeżdżamy na wakacje i nie dość, że nie bardzo będę miała kiedy iść na zakupy to jeszcze z kasą może być różnie i nie poszaleję
UsuńMi też sierpień by nie odpowiadał. No cóż, zostaje nam mieć tylko nadzieję, by zrobili ją wcześniej. :D
Usuńnie aż takie malutkie te Twoje zakupy :D
OdpowiedzUsuńjak zapachy limitkowe?? bo ja tych jeszcze nie mialam okazji wąchać - carambola interesuje mnie najbardziej :)
z czarnej odzywki Balea powinnaś być zadowolona bo to bardzo udana seria jest :)
Mango Mambo pachnie bardzo podobnie jak Brazil Mango z zeszłej edycji, aczkolwiek Mango Mambo chyba jest bardziej słodsze i ogólnie bardziej mi się podoba. :)
UsuńTrudno mi opisać Carambolę - to taka słodycz przełamana cytryną - przyjemny zapach. :)
Mam nadzieję, że będę z odżywki zadowolona.
Miałam tą odżywkę z morelą :D to Ci powiem, że strasznie szybko mi się po niej włosy przetłuszczały :/ a żeli to Ci zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńMoże u mnie tak nie będzie. :D
UsuńUu Balea chętnie bym wypróbowała
OdpowiedzUsuńAh ta Balea ^^ Miałam odżywkę mango- dla mnie bomba <3
OdpowiedzUsuńMoże u mnie też tak będzie? :)
Usuńświetne nowości!
OdpowiedzUsuńBalea mi za jakiś czas mężu kupi jak do DE wyjedzie do pracy i w końcu sama się o nich przekonam
Jestem ciekawa ich całego fenomenu :)
UsuńFajne nowości. Mam i ja ten żel Balea Lambada coś tam, ślicznie pachnie :) Fajnie, że Mama przywiozła Ci trochę tych niemieckich smakołyków!
OdpowiedzUsuńA piasek 66 z GR miałam i ja, ale oddałam przyjaciółce, bo jej się bardzo spodobał ;)
Mam nadzieję, że lakier koleżance przypadł do gustu pod względem właściwości. :)
UsuńSuper ;) jestem ciekawa kosmetyków Balea :)
OdpowiedzUsuńJa również. :)
UsuńOj Baleę to sama bym wypróbowała po tych wszystkich ochach i achach :D Też czekam na kolejne promocje w Rossmannie, ale pewnie tym razem będzie pielęgnacja :)
OdpowiedzUsuńPielęgnacja mnie zbytnio nie rajcuje - za duże zapasy. :)
Usuńjakie cuda!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZazdroszczę Balei :-D i GR :-D oddaj! :-D
OdpowiedzUsuńNieee, moje :D
UsuńBardzo żałuję, że mamy tak ograniczony dostęp do kosmetyków Balea :( czasem wchodzę do sklepów typu "Chemia z Niemiec" i szukam czegoś :) ale jeszcze nie znalazłam nic, co by mnie zainteresowało :(
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się uda. :)
UsuńCiekawe nowości, ja mam czarny lakier z cienkim pędzelkiem właśnie z Wibo, jak widzę troszkę przepłaciłam, ale nie dużo :)
OdpowiedzUsuńRóżnica niewielka, ale musiałabym jeszcze drałować przez pół miasta do Rossmanna, a było mi nie po drodze. :)
UsuńBalei jak zwykle można pozazdrościć ;) Piasek z GR w buteleczce wygląda ślicznie, ciekawa jestem jak będzie się prezentował na paznokciach ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mnie nie zawiedzie, bo podoba mi się jeszcze parę innych kolorów. :)
UsuńBalea Oil Repair uwielbiam :) Musze zerknac na ta limitke zeli ;) Udanych testow zycze :)
OdpowiedzUsuńOczy mi się zaświeciły na widok żeli balea <3
OdpowiedzUsuńHaha, to wyobraź sobie moją reakcję jak miałam je już przy sobie. :D
UsuńTe żele wyglądają niesamowicie! Oj testowanie ich będzie wielką przyjemnością :P
OdpowiedzUsuńJuż się doczekać nie mogę, ale najpierw wykończę to, co aktualnie stoi pod prysznicem - zresztą też Balea. :D
UsuńBardzo lubię tę maseczkę czekoladową :) Obłędnie pachnie i trafiłaś ją w bardzo korzystnej cenie!
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłam promocję to wiedziałam, że na pewno ją wezmę. Mam nadzieję, że naprawdę będzie pachniała czekoladą! :D
UsuńŻałuję, że u mnie nie ma balea:(
OdpowiedzUsuńU mnie podobno jest malutki sklepik z Balea. :)
Usuńwspaniałości same ;) Szczególnie zele mnie ciekawią, bo z limitki mam arbuzowy (dzięki As :*) i uwielbiam najlepszy zel ever! <3 pachnie cudownie ;)
OdpowiedzUsuńOdżywki mnie już tak nie kręcą aczkolwiek wypróbowałabym też zwłaszcza ta 'profeszional' :D
I piaseekkk <33 piękny kolor ;)
maseczkę mam z tej firmy truskawkowa czeka na użycie ale jakoś szkoda mi jej używać xd
a czarny lakier czyżby do zdobienie z PT? :D
A arbuzowy pachnie jak arbuz? :)
UsuńMam największe wymagania odnośnie tej z serii "profeszional" :D
Weź jej użyj, to powiesz czy pachnie jak truskawka, bo miałam dylemat w Naturze, którą wziąć. :P
Tak, tak do zdobienia z PT. :D
taak <3 może jak guma arbuzowa bardziej :) ale arbuzowo ;)
Usuńona podobno świetna jest :)
użyje jak będzie słońce coby może zdjęcia do recenzji zrobić ;D
truskawkowe kosmetyki sa zawsze lepsze od czekoladowych :D
To lipa, arbuza nie lubię. :D
UsuńHaha, to czekaj na słońce. :P
No ale w jedzeniu czekolada z truskawkami to jest to :D
Ja z nowości Balea poluję na arbuzowy żel :) Ostatnio mam świra na punkcie zapachu arbuza i kokosa :)
OdpowiedzUsuńJeśli w żel pachnie tak jak arbuz to nie jestem nim zainteresowana. :D
UsuńUwielbiam produkty z balei:D:D
OdpowiedzUsuńA jaki jest Twój ulubiony produkt? :))
UsuńAhh te nowe żele Balea kuszą mnie niemiłosiernie - już sobie wyobrażam ten zapach mmm :D
OdpowiedzUsuńPięknego zapachu im odmówić nie można. :D
UsuńŚliczny jest ten lakier z GR nr 66 :) Żele Balea sama chętnie bym upolowała, bo lubię takie zapachy ;)
OdpowiedzUsuńJa również - tropikalne zapachy rządzą! :)))
UsuńIle pachnących wspaniałości z Balei!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich żele :)
Może ja też polubię :)
UsuńCiekawią mnie te odżywki, muszę pachnieć super ;)
OdpowiedzUsuńNawet nie zwróciłam uwagi na zapach. :D Brawa dla mnie. :D
Usuńładny odcień lakieru GR:)
OdpowiedzUsuńTeż mi się podoba. :)
UsuńMam te żele - najpiękniej pachnie melon :D
OdpowiedzUsuńMelon jest boski, to prawda. :D
Usuńale mówisz o czekoladowych? :D
OdpowiedzUsuńświetne nowości :)
na tą pomarańczową odżywkę mam mega ochotę bo ponoć jest świetna! :)
No mówię o czekoladowych. :D
UsuńMam nadzieję, że u mnie się sprawdzi,bo jak nie to będę wielce zawiedziona. :(
Znam maseczkę czekoladową, która u mnie kompletnie się nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńOooo... Mam nadzieję, że będę miała z nią lepsze wspomnienia niż Ty. :( A co Ci w niej nieodpowiadało? :)
Usuńzazdroszczę Ci kosmetyków balea :) Muszą pachnieć cudownie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się tu i zostaję na dłużej :))
Pozdrawiam
biszkopcik86.blogspot.com
Żele pachną smakowicie! :)
UsuńMiło mi to słyszeć. :)
uwielbiam żele limitkowe Balea, właśnie jeden z nich czeka na mnie w łazience :-D
OdpowiedzUsuńbardzo ładny kolor lakieru piaskowego, chętnie go zobaczę na pazurkach :-)
A jaki na Ciebie czeka? :D
UsuńMyślę, że lakier pokażę w Święta. :)
czekam na nowy wpis - obiecałaś! :D
OdpowiedzUsuńjuż zazdroszczę Ci tych nowych żeli:D
OdpowiedzUsuńZazdrość nie jest dobra :D
UsuńZaje Bar to naprawdę fajne miejsce, szkoda, że tak niedocenione :) Wystrój jest świetny i ktoś popłynął z nazwani dań :D Z żeli Balea mam wersję z mango i muszę pogonić mamę, żeby dokupiła resztę tej limitki :P Wiem o którą drogerię Ci chodzi - czasami można tam znaleźć coś ciekawego.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Oj tak, nazwy dań są świetne :D
UsuńPogoń, pogoń :D
kochana, jakoś dawno Cię u mnie nie widziałam, już myślałam, że się obraziłaś czy coś. Dobrze, że jednak nie :)
OdpowiedzUsuńOgród Kamili bardzo przypadł mi do gustu- daj znać jak przeczytasz :)
i balei zazdroszczę ;p
Tak sobie pomyślałam, że moja mama jeździ do Niemiec od czasu do czasu i ja głupia nigdy nie wpadłam na pomysł aby ją poprosić o jakieś kosmetyki z DM! :D Acchhh, z nieba mi spadłas :P
OdpowiedzUsuń