czwartek, 19 lutego 2015

"Cetaphil nadaje się do wszystkiego" - obiecanki-cacanki czy prawda?

Cześć :)
Jeej, jutro wyjeżdżam do Warszawy na weekend! :)) Co prawda plan wyjazdu musiał ulec małej zmianie (zdarzenie losowe, w zasadzie nikt się nie spodziewał tego i pewnie gdyby nie to, że zapłaciliśmy już za noclegi to nigdzie byśmy nie pojechali...), ale prawdopodobnie uda mi się odhaczyć dwa najważniejsze punkty wyjazdu - kupno prezentu oraz zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. :) To drugie marzyło mi się już od paru lat, więc w końcu uda mi się spełnić małe marzenie. :)
Tymczasem zapraszam Was na recenzję produktu, który jest moim niezbędnikiem. :)
Cetaphil MD Dermoprotektor sprzedawany jest w 250 ml opakowaniu. Otwarcie jest małe, w wielkości złotówki, a te "pałąki" z tyłu nie urwały się. Nic się nie wylewa w zbyt dużej ilości, chyba że naciśniemy baaardzo mocno butelkę, której poziom twardości oceniam na średni. Na samym końcu występuje malutki, malusieńki problem - ciężko wydobyć resztę produktu. Na głowie nie można postawić, bo końcówka jest lekko zaokrąglona, więc prawdopodobnie jedynym słusznym rozwiązaniem byłoby przecięcie opakowania na pół.
Naklejki nie odklejają się od opakowania, wszystko wygląda estetycznie od początku do końca. :)
Jak sam producent deklaruje na opakowaniu produkt jest bezzapachowy, ale czuć taką "kremową" nutę zapachową. :)
Konsystencja kremu na pierwszy rzut oka wydaje się być mocno płynna i wodnista.To się zgadza i faktycznie trzeba uważać, by nie wysmarować wszystkiego wkoło (zawsze można zatrzeć ślady w razie ewentualnego wypadku :D), ale dzięki temu produkt wchłania się błyskawicznie pozostawiając na skórze ochronną warstwę, która znacząco różni się od znienawidzonych przeze mnie parafinowych warstw.
Zanim rozpiszę się o działaniu wspomnę o tym, jak go stosowałam. Cetaphil używam regularnie, (prawie) po każdej kąpieli/prysznicu w okolice zgięć łokci, a czasami nawet na całe ciało. Gdy byłam chora, a mój biedny nos maltretowałam kilogramami chusteczek aż pojawiły się suche skórki, również stosowałam ten produkt. Od biedy nakładam go na twarz. Podsumowując - krem ma szerokie zastosowanie. :)
Najlepszy efekt widzę podczas stosowania go wokół zgięć. Moja liszajce są mniej suche, a chwilami bywa tak, że widać tylko zaczerwienienie. Nawet Decubal, po którym tak płakałam, nie działał takich cudów! Jestem zaskoczona i zarazem bardzo, bardzo zadowolona tak samo jak mój nos, ponieważ Cetaphil pomógł w usunięciu brzydkich, suchych skórek. Nie nastąpiło to z dnia na dzień, ale wiadomo - mało co działa tak "od razu". Do reszty twarzy jako krem na noc sprawdza się jako tako.  Nie zapchał mnie, nie zrobił mi krzywdy, ale po przebudzeniu cera wyglądała na bardzo tłustą. Miałam ochotę od razu pobiec do łazienki i umyć twarz żelem.
Cena Cetaphilu oscyluje w granicach 30 zł. Dostępny jest głównie w aptekach, Superpharm oraz przez internet. Jeśli borykacie się z problemem suchej lub wrażliwej skóry i czujecie, że nic Wam nie pomaga to warto zainwestować w ten krem. Pierwsze opakowanie starczyło mi na jakieś 4 -5 miesięcy, więc wydajność jest całkiem dobra. :)

Pozdrawiam, 
Fabryczna :)

40 komentarzy :

  1. Mam go i jest bardzo wydajny. Ale to dobrze, bo cena jednak troszkę wysoka. U mnie fajnie się sprawdza ;))

    OdpowiedzUsuń
  2. chyba powinnam go kupić do mojej suchej miejscami cery :) Od jakiegoś czasu mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie gwarantuję, że na twarzy się sprawdzi, choć punktowo dawał radę jak napisałam. :))

      Usuń
  3. Ja w tym momencie kończę próbkę emulsji micelarnej, którą dostałam od dermatologa i jak do tej pory sprawuje się dobrze i chyba skuszę się na pełnowymiarowe opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wczoraj krążyłam wokół niej w Hebe, ale doszłam do wniosku, że pewnie i tak jej nie będę używać. :)

      Usuń
  4. też mi się chce wybrać do tego muzeum :) ale jak to ja - Warszawa mi nie po drodze :)
    NIgdy nie rozważałam zakupu Cetaphilu - może czas to zmienić?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wybieraj się w niedzielę. :D Choć może gdybyś pojechała z samego rana to nie byłoby tylu ludzi. ;)

      Usuń
  5. Ja muszę się wybrać do Muzeum Powstania Warszawskiego, bo ostatni raz chyba byłam tam w liceum jeszcze, no ale daleko nie mam, udanego zwiedzania życzę i zakupów oczywiście ;)
    Cetaphil miałam tylko w próbkach i w sumie nie był zły, ale nie wiem czy bym zdecydowała się na pełnowymiarowe opakowanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. :)
      Nie ma sensu kupować Catephil, jeśli Twoja skóra świetnie sobie radzi przy pomocy innych produktów, chyba że korci Cię wypróbowanie czegoś innego. :D

      Usuń
  6. Kiedyś poleciła mi go moja dermatolog i dobrze wspominam, ale nie wróciłam do niego ze względu na to, że nie nadawał się u mnie pod makijaż.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wyobrażam sobie nałożenia go pod makijaż szczerze mówiąc. :)

      Usuń
  7. Dermatolodzy mają popodpisywane umowy z Cetaphilem, więc go polecają :) Co w tym produkcie ma odżywić skórę? Olej z orzechów makadamia w niewielkiej ilości? To już lepiej stosować czysty olej makadamia bez tych zbędnych "poprawiaczy konsystencji". I dziwię się, że parafiny unikasz w kosmetykach, a silikon zawarty w Cetaphilu Ci nie przeszkadza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat Cetaphil kupiłam sama, bez polecenia dermatologa. :))
      W poprzednich postach pisałam (jeśli pamięć mnie nie myli), że nie znam się zbytnio na składach i nie zwracam na nie zbyt dużej uwagi (rzucam tylko okiem, czy aby nie ma tam gdzieś alkoholu denat.).
      Faktycznie trochę niedokładnie się wyraziłam, bo pisząc o parafinowych warstwach miałam głównie na myśli peeling z Perfecty, więc to mój błąd. :)

      Usuń
  8. Nie dla mojej skóy ;( Miłej wycieczki ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. słyszałam, że bardzo dobry jest i chyba kiedyś w niego zainwestuje:)
    udanego wyjazdu, w Muzeum byłam i było ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do muzeum będę musiała jeszcze kiedyś wrócić, bo niedziela nie była dobrym dniem na zwiedzanie. ;)

      Usuń
  10. Nie używałam, ale jakoś mnie nie kusi. Udanego wyjazdu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. chyba nie dla mnie, skoro rano jest tłusta skóra

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chciałabyś używać go głównie do twarzy to zakup nie jest konieczny. ;)

      Usuń
  12. Używałam go zarówno do skóry twarzy, jak i ciała i ogromnie go polubiłam. Świetny produkt dla wrażliwców i sucharów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, choć u mnie do stosowania na całą twarz się niezbyt sprawdza. ;)

      Usuń
  13. Nie slyszalam o nim wczesniej ;)
    Udanego pobytu w Warszawie Kochana :)! Super, ze spelnisz jedno ze swoich marzen :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie bardzo ciekawy- zastanowie się nad nim.

    OdpowiedzUsuń
  15. jakoś szczególnie suchej skóry nie mam, ale może kiedyś się na niego skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli nie widzisz potrzeby to po co. ;) Tani to produkt nie jest. :)

      Usuń
  16. Ja mam suchą skórę, więc może jak go gdzieś zobaczę, to kupię :)

    Obs za obs? Daj mi znać
    iwbaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Najczęściej używam go na noc do twarzy i jestem nim zachwycona, dla mnie to ideał :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze go nigdy nie miałam, ale czytałam raczej dobre recenzje.

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie wiem czy jeszcze jesteś, ale mam nadzieję, że Warszawa Ci się podoba. Do zwiedzania jest dużo ciekawych miejsc, ale ja mieszkając tam trzy miesiące myślałam, że wykituję, głównie przez korki. To nie dla mnie :)
    Co do kremiku ja mam tłustą cerą, a skóra rzadko mi się przesusza więc nie potrzebne mi aż takie działanie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też poczułam "magię" warszawskich korków. :D

      Usuń
  20. Miałam kiedyś próbkę, ale męczyłam strasznie... Na pewno do niego nie wrócę. Nie przepadam za kosmetykami tej marki - ich składy bywają mało przyjazne dla skóry.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka