Dzisiaj ranną porą, bo mam aktywnie zaplanowany dzień. Przyjeżdżają goście, niewielu, ale jednak. Wypadałoby ogarnąć trochę dom, co uwierzcie mi, nie jest łatwym zadaniem mieszkając na 3 poziomach. :D Ale nie martwcie się, już ładnie posprzątałam, znaczy się tak w miarę. :D
Maseczka Dermika Let's Dance Twist zawiera 10 ml i kosztuje 1,5 - 3 zł. Dostać ją możecie w Naturze, w większości tych drogerii maseczki z Dermiki są przecenione, a wiecie, że tę firmę bardzo lubię. :)
Konsystencja jest gęsta, taka galaretkowata. I oto pierwszy zawód - maseczka miała być turkusowa! A nie biała -.-. Nie spływa z dłoni. Ale wiecie co ją jeszcze dyskwalifikuje w przedbiegach? Okrutny zapach! Wyczuwam nutkę ziół, ale takich zestarzałych jakby, gnijących. (maseczka ma dobry termin ważności.) Nie podoba mi się.
Po zmyciu na pewno moja twarz nie jest nawilżona! Na dodatek po niej wyszły mi zaskórniki i parę czerwonych krostek. Okropieństwo! Na szczęście podczas "seansu" nic mnie nie szczypało na twarzy ani jej nie ściągnęło.
Krótkie podsumowanie nie będzie miłe. Produkt nie zrobił NIC na mojej twarzy, a nawet trochę ją pogorszył. Nigdy więcej tego okropieństwa!
Mieliście styczność z tym czymś?
Pozdrawiam, Fabryczna :*
Nie miałam jej i na pewno nie kupię po Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńsmuteczek..
OdpowiedzUsuńzanotuję w pamięci, żeby nie zwracać na nią uwagi ;)
dobrze, że tylko kilka krostek i parę zaskórników.. widziałm straszne reakcje na maseczki :(
3 poziomy ? Ja przy 2 nie wyrabiam, ale kiedyś byłam u kolegi mojego byłego chłopaka i tam były 4 ... to dopiero by mnie doprowadzało do szału aby tak latać w górę i w dół :P
OdpowiedzUsuńJak wywala po niej, to z pewnością jej nie kupię :P
Chyba nigdy jeszcze żadnej maseczki z Dermiki nie miałam.
OdpowiedzUsuńJestem wierna Ziai i Perfekcie :)
nie miałam do czynienia i już wiem, że nie będę mieć :)
OdpowiedzUsuńmiałam wersję hip-hop i śmierdziała starymi rybami. bleee
OdpowiedzUsuńAle szczerze mówiąc efekt był genialny, więc wrócę do niej:)
tej nie miałam, ale chyba nie kupię, skoro coś po niej wyskoczyło
u mnie supcio, supcio, supcio:))
Usuńkocham akademik, lubię szkołę<3 Będzie mnóstwo wkuwania z chemii i fizykoterapii, nie wspominając o anatomii i dermatologii, ale co tam:) a jak u ciebie?:*
no teraz to już na pewno jej nie kupie ;>
OdpowiedzUsuńjak za cene 3 zł to w sumie nei ma co sie spodziewać cudów :). Nie miałam tej maseczki. szkoda że słabe zdjęcie ze skłądem to co udało mi sie przeczytać to duża zawartość olejów a te mogą zatykać pory i stad pewnie pojawiły się po niej zaskórniki itp
OdpowiedzUsuńlubię maski Dermiki , szkoda,że ta Ci nie służy i jeszcze kuku robi:(
OdpowiedzUsuńnie miałam tych maseczek, ale swego czasu zamierzałam je nabyć, bo design jest ciekawy, ale jeśli się nie sprawdza to już jej nie chcę:P
OdpowiedzUsuńbubelek, na szczęście nie miałam. Już jakoś samo opakowanie mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńMuszę zapamiętać, aby nie kupić tego tanecznego shitu :P
OdpowiedzUsuńZ tym nie, ale miałam czekoladową i była całkiem całkiem. Czuć było chemię, ale nie było źle:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki do twarzy, dzięki Tobie wiem ,że mam jej unikać..dzięki :))
OdpowiedzUsuńsuper blog,ciekawe recenzje i z przyjemnością będe zalądać częście..obserwuję!:)
Nie spotkałam się z nią i całe szczęście. Nie kupię! Dzięki za ostrzeżenie...
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam tego cudaka i dobrze :D
OdpowiedzUsuńzawsze w te same dni piszemy recenzje maseczek zauważyłaś? :D moja też dziś się pojawi ;P
OdpowiedzUsuńZ tą maseczka się nie spotkałam jeszcze i to chyba lepiej :D
Niestety nie miałam okazji miec tej maseczki i raczej po twojej opinii się nie skuszę :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tą maseczkę :P
OdpowiedzUsuńO maseczka z tej serii słyszałam same negatywne opinie, dlatego nigdy się nie skusiłam na nie :)
OdpowiedzUsuńTytuł mnie porwał :)
OdpowiedzUsuńnie miałam styczności i po Twojej recenzji na pewno się to nie zmieni ;x
pozdrawiam :)
Nie miałam nigdy. Faktycznie widać na zdjęciu jak bardzo jest niebieska :D
OdpowiedzUsuńno i za chrostki po maseczce podziękujemy!
Nie miałam, ale skoro takie dziadostwo to nie chcę :D
OdpowiedzUsuńNie nawilżył, źle, krosteczki, źle, nic nie zrobił, źle, ale jak, ja się pytam jak ona śmiała nie być turkusowa?! :D
OdpowiedzUsuńLubię Dermikę, ale maseczki z tej firmy jeszcze nigdy nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie przepadam za maseczkami z saszetek ;)
Pierwszy raz spotykam się z tą maseczką.
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tej maseczki..
OdpowiedzUsuńStyczności nie miałam i po Twojej recenzji raczej po nią nie sięgnę, zaskórników i czerwonych niespodzianek mam już pod dostatkiem, nowych mi nie potrzeba :D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz ją widzę :P
OdpowiedzUsuńSzkoda, że Ci się nie sprawdziła;/
OdpowiedzUsuńoj, nieciekawie. Nie gustuję w maseczkowych saszetkach, ale będę pamiętać, żeby jej nie kupować
OdpowiedzUsuńTej nie znam
OdpowiedzUsuńMiałam kilka różnych maseczek z Dermiki i ja byłam zadowolona:)Akurat tej nie miała więc już wiem żeby jej nie kupić:)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej :)
OdpowiedzUsuńoo.. miałam zamiar ją kupić, ale lepiej nie będę :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę TO :)
OdpowiedzUsuńNigdy takiej nie widziałam, no i dobrze:) a co do sprzątania to ja od miesiąca próbuję ogarnąć jeden pokój! Ale jest za ciasny a jeszcze nie przywiozłam połowy swoich rzeczy:P Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPierwszy raz taka widzę, ale kolor turkusowy to to zdecydowanie nie jest! :D
OdpowiedzUsuńZaskórnikom i krotkom mówimy stanowcze NIE! :D
łee, nie miałam styczności i na pewno mieć nie będę!
OdpowiedzUsuńłeee - byłam pewna, że będzie turkusowa..robiłam nawet pewne podchody do niej swego czasu...dobrze wiedzieć!:)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy żadnej z ich maseczek, jakoś mnie nie pociągały. Moimi ulubionymi saszetkowymi maseczkami są te czekoladowe od Montagne Jeunesse, kupuje je zwykle w Naturze albo SP :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam maseczki z Derminiki. Nie wiem czemu, ale jakoś nigdy nie kusiły mnie do kupna ;)
OdpowiedzUsuńA tym bardziej na tą się nie skuszę jak powoduje wysyp krostek czy zaskórników...
Dokładnie. Ale ja używam jej do mycia, a nie jako wybielania. Świetnie odświeża i za to ją lubię! ;)
OdpowiedzUsuńja mam w zapasach czekoladową z tej serii, ale teraz jakoś już mi się do niej nie spieszy ;)
OdpowiedzUsuńcoś ten turkus to im nie wyszedł :D pewnie jakis facet określał kolor :D
OdpowiedzUsuńOj tam, turkus czy biały, kto by się tam dopatrywał :D
OdpowiedzUsuńna szczęście nie miałam styczności ; o okropieństwo!
OdpowiedzUsuńa co do pogody, to musiałabym mieć naprawdę pecha, żeby jej nie było xd
Już dawno miałam zamiar ją kupić ale jakoś zawsze rezygnowałam.To chyba mój instynkt podpowiadał że nie jest warta uwagi.Teraz wiem że już więcej nie będzie mnie kusić. :)
OdpowiedzUsuńAle wtopa, Dermika zdecydowanie się nie postarała :/
OdpowiedzUsuńNie miałam jej. Aktualnie używam tylko glinek i alg:-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale Dermika mnie nie przekonuje...
OdpowiedzUsuńOj lizusie Ty ;DD
OdpowiedzUsuńWłaśnie jak tam kochana w LO? :)
ojj ;/ szkoda że się nie sprawdziła
OdpowiedzUsuńwłaśnie mi uzmysłowiłaś, że ja chyba nigdy nic z dermiki nie miałam
OdpowiedzUsuńmiałam już kilka maseczek z tej serii i zupełnie mi nie podeszły... na pewno nie będę po nie więcej sięgać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Hmmm miałam chyba czekoladową i całkiem mi się podobała... tej nie miałam i wiem, że już nie kupię ;-D A polecam maski dermiki i yasumi ;-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam Ciebie oraz Twoich czytelników do udziału w konkursie na moim blogu. Konkurs kończy się już dziś, liczba zgłoszeń nieduża, zatem szansa na zgarnięcie zestawu kosmetyków ogromna :-*
Nie miałam tej maseczki :) Też czekam na gości dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńNigdy jej nie miałam i raczej po nią nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńmiałam kilka maseczek Dermiki, ale nie polubiłam się z nimi
OdpowiedzUsuńzdecydowanie wolę maseczki innych firm, te raczej omijam
Z Dermiki najlepsza jest, moim oczywiście zdaniem Maseczka Energetyzująco-Nawilżająca. Kremowa maseczka do każdego typu cery zmęczonej o szarym kolorycie. Pozostawiona na noc daje już następnego dnia poprawę wyglądu cery, jej witalizacje, dotlenienie i rozjaśnienie. Zwiększa napięcie, nawilżenie, jędrność i elastyczność. Usuwa objawy zmęczenia i stresu. Bardzo fajny efekt za małe pieniążki i w krótkim czasie, Dla mnie strzał w dziesiątkę
OdpowiedzUsuńJestem zakochana we wszystkich maseczkach"tanecznych" tej firmy.Po tej szczególnie moja skóra była delikatna,miękka.Nie mniej staram się też próbować pozostałych. Maseczka jest bardzo miła, ma lekką konsystencję, mam cerę mieszaną i właśnie teraz zimową porą mam dośc przesuszoną skórę twarzy,szczególnie policzki-maseczka ta pomaga i daje głębokie i długotrwałe nawilżenie.
OdpowiedzUsuń