Miała być krótka historyjka, ale z niej zrezygnowałam, bo... tak. :D Nie chcę być monotematyczna. ;)
Kto śledzi mojego fanpejdża ten wie, co wczoraj wieczorem polecałam. :) I nie, nie chodzi mi tutaj o Zmierzch, który leciał wczoraj na TVNie. Pisałam o pewnym serialu, który zwie się American Horror Story. Jest on dość "porąbany", a koligacje rodzinne po prostu wymiatają (nie zdradzę Wam tajemnicy, bo nie będziecie chciały obejrzeć. I nie martwcie się jak po pierwszym, drugim odcinku nie zrozumiecie kto jest kto - nie zniechęcać się, bo serial wart obejrzenia jeśli ktoś lubi takie klimaty). Są tam też sceny, że tak powiem obrzydliwe (m.in. trafianie nożem na oślep wokół kręgosłupa dziewczynie, która leży na kanapie...a to tylko opis jednej z licznych scen) oraz trochę wątków erotycznych (szczególnie pierwsze odcinki, ale i tak taka jedna postać wymiata jeśli chodzi o "te tematy". :D).
Ale dobra, więcej Wam nie opowiadam. Chociaż nie! Musicie obejrzeć intro, które ma tak dziwną muzykę i daje taki klimat... KLIK. I zapomniałam o najważniejszym...To jest serial o domu, w którym były popełniane różne morderstwa i przed każdym z odcinków jest przedstawiana historia jednego ducha (? tu się połapać czasami nie mogę).
No dobra, dobra już Wam nie opowiadam o tym serialu. Czekają mnie jeszcze całe 2 sezony! :D
<30 minut później>
Okey, przypomniałam sobie co dzisiaj miałam Wam opisać. Przypadek niewesoły. Green Pharmacy, delikatny żel do mycia twarzy SZAŁWIA. Nie jest to tak do końca recenzja, raczej wstępne wrażenia, ale nie jestem wstanie go dłużej używać...
Od razu wyśmiałabym produkt za napis, ale to może później... Producent podaje, że objętość wynosi całe 270 ml. Butelka wykonana z twardego plastiku, a u góry POMPKA! Podczas mego krótkiego stosowania nie zacinała się.
Pompka dozuje taką ilość produktu, jaka potrzebna jest do umycia twarzy. Konsystencja jest bezbarwna i taka lekko "żelowata", a jednocześnie dość rzadka. Lubi spływać z dłoni.
Zapach jest ziołowy, intensywny, ale nie czuć go za długo. Może niektórym nie odpowiadać, ale jak dla mnie to nie największy problem, który dotyczy tego żelu...
Widzicie co jest w tym składzie na 3 miejscu? Ja też... I chyba domyślacie się jak to zadziałało... W życiu bym się tego nie spodziewała, bo sądziłam, że będzie to świetny produkt za niewielką cenę. Niestety, żel porządnie wysuszył mi skórę. Po każdym użyciu była ona szorstka i po prostu nieprzyjemna w dotyku.
Teraz mam wielką zagwozdkę. Jak wykorzystać ten kosmetyk? Został mi go baaardzo dużo i nie wiem co zrobić z tym fantem. Nikomu tego podarować bym nie chciała, bo BUBLI się nie daje innym. Macie jakieś swoje sposoby na wykorzystanie żelu do mycia twarzy?
Miałyście z nim styczność? A może te przeznaczone do innych typów cery się inaczej sprawdzały? Z chęcią poczytam, bo jestem zawiedziona tym produktem.
Dobranoc, Fabryczna
EDIT Dziewczyny w komentarzach piszą, że opakowanie żelu od higieny intymnej jest takie same. Z ciekawości podejrzałam w internecie i faktycznie zbytnio się nie różnią od siebie. Same zobaczcie:
Skoro wysusza to na pewno się u mnie nie sprawdzi. Nie przychodzi mi nic innego jak użycie go do mycia rąk zamiast mydła w płynie.
OdpowiedzUsuńMuszę podglądać cię teraz, może ktoś podrzuci fajny pomysł na zużycie żelu do mycia twarzy (poza myciem pędzli), bo ja też mam bubla... Mi za to wychodzi mnóstwo wyprysków (a w życiu mi pryszcze nie wychodziły!) :) A ten serial to jest straszny? Nie lubię horrorów :( A potrzebuję nowy serial :D
OdpowiedzUsuńA bioderma sebium. W sumie wzięłam się dziś za pisanie recenzji i miała być pozytywna. Wchodzę na wizaż a tam ostatnie recenzje mówią, że wypryski wszystkim wychodzą po nim... A ja jednocześnie używałam nowego kremu bb i tego żelu antybakteryjnego. Zwaliłam na bb. Jeszcze muszę się upewnić, ale na 99% to wina tego żelu ;/
UsuńA co do serialu, to pewnie spróbuję ;) Choć horrorów nie lubię, głupoty mi się potem po nocach śnią :(( A (szukałam właśnie dobre 5minut tytułu :P) Supernatural spróbowałam i chyba pierwszej sceny nawet nie skończyłam, bo z hukiem zamknęłam lap :DD
Cholera w pierwszym odcinku duchy :( Wymiękłam :DDD
Usuńmyj nim pędzle! :D zawsze tak robię z bublami tego typu
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Égotiste, ja wykorzystałabym go do mycia pędzli :) Dla mnie takim bublem okazał się żel do cery mieszanej z Biedronki, no koszmar, ale ja go od razu do śmieci wyrzuciłam, bo tak mnie zeźlił, że nawet nie zasługiwał na mycie pędzli :)
OdpowiedzUsuńBrrr, na pewno go nie kupię. Zawsze możesz go zużyć do umycia podłogi :D
OdpowiedzUsuńCo do AHS, właśnie oglądam trzecią serię. Jest zupełnie inna niż poprzednie dwie. Inna, niekoniecznie gorsza :) Przypomina mi trochę True Blood.
kupiłam sobie do skóry mieszanej i tłustej czy jakos tak, z zielona herbata chyba.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam a juz sie boje, mam problemy ostatnio ze skórą twarzy.
Właśnie, myj nim pędzle, albo ręce :P
OdpowiedzUsuńHaha, mam własny waniliowy carmex :)
Nie lubię GP i dobrze, że nie kupiłam tego żelu ;) Myślę, że ostatecznie można zużyć go do rąk...
OdpowiedzUsuńZużyłabym go do rąk :)
OdpowiedzUsuńI potem obowiązkowo smarowanie kremem.
może zużyj go do mycia ciała, albo po prostu rąk? Albo właśnie jak pisze Egoiste - do pędzli :)
OdpowiedzUsuńDelikatny żel do twarzy z sls? Kpiny...
OOO maj :( nie spodziewałabym się że to takie bublisko...delikatny ?? wtf
OdpowiedzUsuńdzięki za przestrogę ;)
Mnie w ogóle nie kuszą produkty tej marki, zawszę wynajdę coś w składzie, co mi się nie podoba ;) A tu mamy nie tylko SLS, ale również cały ogonek parabenów...
OdpowiedzUsuńA serial zapowiada się bardzo ciekawie, lubię takie :)
Boski opis:D Szkoda, że produkt się nie sprawdził:/
OdpowiedzUsuńmam żel do higieny intymnej, który wygląda dokładnie tak samo!!!! jakbym miała ten produkt to pewnie bym się myliła, masakra, nie powinni robic takiego czegoś :P
OdpowiedzUsuńja stosuje takie specyfiki do mycia swoich pędzli :p
Ja mam taki z zieloną herbatą i po nim moja twarz jest masakrycznie czerwona :(
OdpowiedzUsuńa mnie śmieszy, że i żel do higieny intymnej i żel do twarzy są w identycznych opakowaniach :D
OdpowiedzUsuńteż to zauważyłam :D a żel jak ci nie pasuje to myj nim ręce :P albo.. albo... po prostu wyrzuć? Jeśli za coś zapłaciłam mało i okazuje się bublem to rzadko się z tym męcze :P
UsuńA ten serial... nie jest dla mnie :D samo intro mnie przestraszyło :D
Myj nim ciało lub tylko ręce. Jakoś się zużyje.
OdpowiedzUsuńPozwól że Green Pharmacy nie będę komentować... parę razy się już zraziłam do ich produktów. Co do American Horror Story, pierwszy sezon mi się podobał więc ochoczo zabrałam się za drugi, ale ten to dla mnie dno i dwa metry mułu - akcja dzieje się w szpitalu psychiatrycznym, ale coś im tu nie wyszło i musiałam się zwyczajnie zmuszać do obejrzenia sezonu do końca (w sumie nawet nie pamiętam czy w końcu to zrobiłam :P:)
OdpowiedzUsuńJa tak naprawde nie znam tej marki, ale patrzac na inne komentarze to nie mam czego zalowac. Uzyj go do umycia pedzli albo wyrzuc ;-p
OdpowiedzUsuńMam ten żel do higieny intymej i nie jestem z niego zadowolona, mimo wielu pozytywnych recenzji na blogach. Wracam do Lactacydu. A opakowania oba produkty rzeczywiście mają takie same - też zwróciłam na to już wcześniej uwagę ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam go nigdy :) Może wykorzystaj go jako żel do golenia nóg :>
OdpowiedzUsuńMam i zapach do najprzyjemniejszych nie należy, mi też trochę wysusza skórę, dlatego nie używam go codziennie, a jedynie od czasu do czasu. W sumie chyba częściej go używam do mycia dłoni niż rąk:)
OdpowiedzUsuńtym serialem mnie nie zachęciłaś tym razem, booo i tak nei mam czasu oglądnąć filmów z mojej listy która jest swoją drogą dłuuuuuuga i zresztą wiesz jak było z obecnością :D co innego na dobre i na złe :D Fajny odcinek był ostatnio - oglądałaś? :)
OdpowiedzUsuńA co do samego produktu - to kosmetyki tej marki praktycznie wszystkie mają podobną butelkę :D I tak jak dziewczyny możesz go zużyć łasnie do mycia pędzli, albo po prostu rąk :)
A i zauważyłaś że na tym zdjęciu co dodałaś na fb - Ty je robiłaś? bo jak tak to apni na dole w prawym rogu Ci sie do zdjęcia uśmiechnęła ;DD
OdpowiedzUsuńIii Tyś sama jest przypadek :DD
Druga seria serialu jest dopiero porąbana nie wspominając o trzeciej :) Ja np lubię takie klimaty nie wiem czy oglądałaś kiedyś Dexter'a a ja ze swojej strony polecam. Albo jeszcze coś takiego jak MisFits :) A szkoda że na żelu się przejechałaś :)
OdpowiedzUsuńA miałam kupić kiedyś ten żel, dobrze że o nim napisałaś, teraz wiem, że nie warto :) ja bym nim myła pędzle :P
OdpowiedzUsuńCzłowiek lateks - ukochany Karoliny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dzięki Zuzia. :*
UsuńP.S. Jest mój!!!
Super blog. :*
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńszkoda, że cienki ;/ będę mieć go na uwadze ku przestrodze..
OdpowiedzUsuń