Wielkimi, bardzo wielkimi krokami zbliża się nowy rok. :) Z jednej strony znowu będę starsza o rok, co mogłoby wpłynąć na mój nastrój (niezbyt pozytywnie), ale dla mnie nowy rok niesie wiele nowych, nieodkrytych jeszcze dni. Jest to też dobry moment na postanowienia (uwierzycie, że w zeszłym roku nie miałam praktycznie żadnych?). W 2014 roku chciałabym podszkolić się trochę w dziedzinie wizażu czy zdobieniach na paznokciach. Do tego chciałabym zadbać o bloga. Może nowe serie tematyczne czy zakładki? Pomysły spisane, teraz trzeba je zrealizować. :)
Na początku myślałam, żeby podsumowanie podzielić na dwie części - kosmetyczną i "blogowo-prywatną", ale nie chciałabym się powtarzać, bo niedawno pisałam krótki post z okazji rocznicy. :) Dlatego połączyłam to wszystko w jedno, a każda z Was może sobie sama wybrać o czym chce poczytać. :)
BLOG I PRYWATA
Niedawno świętowałam rocznicę bloga. Pokazywałam Wam wtedy, że mój blog obserwuje 328 osób. Teraz jest to już 331. :) Wiem, niewielka różnica, ale z każdej nowej osoby cieszę się jak dziecko. Za wszystkie komentarze pod tamtym postem z rocznicą serdecznie dziękuję. :* Nie sądziłam, że aż tak lubicie czytać moje posty. :D
W tym roku zmieniałam blog i swoje pomysły bardzo często. :D Do dzisiaj nie jestem jeszcze zdecydowana jakie zakładki dodać, co zostawić, ale w przyszłym roku chcę to wszystko ogarnąć, aby przynajmniej mi było tutaj przyjemniej. :D
Chciałam też wspomnieć o wielu osoba, które poznałam internetowo, ale w poście o rocznicy o tym pisałam, więc (btw w przyszłym roku chyba połączę te dwa posty :D) bez sensu się powtarzać. :)
Po prostu wielkie DZIĘKI za każde wejście, komentarz czy cokolwiek innego. Nie mam psa czy kota (zaledwie rybki), którymi mogłabym Was kusić czy wstawiać ich zdjęcia w nagrodę, ale za to zapraszam do wielkiego uścisku ze mną! :D
KOSMETYCZNIE
Zapewne tutaj Was najbardziej ciągnie... W końcu taka nasza natura. :) Zawsze są jakieś buble i hity. Zaczniemy od tych pierwszych, bo jest ich zdecydowanie mniej.
***
BUBLE
Na samym początku zapraszam do postu z bublami pierwszej połowy tego roku. KLIK
To teraz przechodzimy dalej... W czerwcu pisałam wam o szamponie z L'Oreala Elseve do włosów przetłuszczających się. Nie planuję powrotu do niego (do bubli się nie wraca :D). Klapa na całej linii.
Potem dwie maseczki... Jedna z Alcoholem Denat., która na pewno nie zagości już u mnie w kosmetyczce. Na szczęście ten produkt nauczył mnie jednej bardzo ważnej rzeczy... Choćbym nie wiem jak ufała danej firmie to i tak zawsze spojrzę na skład. Warto zapamiętać tę radę. :)
Druga maseczka jest od Dermiki. Z tej firmy trafiałam tylko na dobre lub bardzo dobre produkty, a tu nagle taka klapa. No cóż, zdarza się...
Zostajemy ciągle w tematyce twarzy. 2 tygodnie temu opisywałam Wam serial American Horror Story, a przy okazji wspomniałam o żelu do mycia twarzy z Green Pharmacy, z którym nie wiem co począć. Chyba zużyję go do mycia pędzli w takim razie.
Jest jeszcze jeden bubel, o którym nie wspominałam na blogu. Jest to owiany sławą i wieloma pozytywnymi opiniami Garnier Hydra Adapt do cery mieszanej (taki zielony). W składzie dość wysoko posiada Alcohol Denat., który pewnie jest jednym z wielu czynników, dla których nie polubiłam tego wytworu. Na razie znęcam się nad nim zużywając go do szyi (zrobiłam sobie przerwę od niego od 20 grudnia), ale jest tak cholernie wydajny, że nie widać w ogóle ubytku :( ( jeśli chciałby go ktoś to chętnie się wymienię, niestety zdjęcia dopiero po 6 stycznia. Wtedy to też chcę otworzyć zakładkę wymiankową, ponieważ trochę tych rzeczy się już nazbierało i szkoda, żeby się zepsuły)
PEREŁKI
Do tej kategorii nie trafiają wszystkie ulubione kosmetyki. Znajdą się tutaj tylko takie produkty, bez których nie wyobrażam sobie teraz życia lub, które są po prostu (prawie) idealne.
Mój pierwszy żel do mycia twarzy był strzałem w dziesiątkę. Nie spodziewałam się po produkcie z Under20 tak dobrych efektów. Zaczynam za nim tęsknić... Poczytacie o nim tutaj.
Bloker z Ziai nieraz uratował mi życie. No może nie dosłownie... Uznajmy, że nieraz pomógł mi przy stresowych sytuacjach. Fajne rozwiązanie za bardzo niską cenę znajdziecie tutaj.
Dalej znajduje się tonik od Garniera, co nie oznacza, ze jest gorszy od wyżej wymienionych produktów. Nie chcę przepisywać całej recenzji, po prostu odsyłam do tego wpisu.
Z kolorówki nie mogę zapomnieć o matującym pudrze z Sensique. Zapłaciłam za niego 4 zł i to chyba najlepsze wydane 4 zł w całym moim życiu. ♥ To jest po prostu cudo, utrzymuje mat przynajmniej te 6-7 godzin. Do tego dobra informacja dla bladziochów - nr.1 jest baaardzo jasnym kolorem! Wpis o nim pojawi się już po Nowym Roku.
Ohh, ja już przeszłam do kolorówki, a zapomniałam wspomnieć o najlepszym produkcie do pielęgnacji ust EVER. Mowa tu o karmelowym masełku do ust Nivea. Pisałam o nim dawno temu, gdy mój blog miał zaledwie miesiąc. Jeśli chcecie zobaczyć jak to kiedyś było to klikajcie tutaj.
Tusz do rzęs to pozycja obowiązkowa :) Moim zdecydowanym ulubieńcem w tej dziedzinie na dzień dzisiejszy jest Wibo Growing Lashes. Daje bardzo dobry efekt, trzyma się praktycznie cały dzień. Producent coś tam pisze o "wzroście rzęs", ale ja nie wierzę w te bajki. Planuję o nim wpis. ;)
Od zawsze marzyły mi się matowe paznokcie. Tzn. matowy lakier do paznokci. :D Po wypuszczeniu na rynek spod skrzydeł Lovely matującego top coatu , musiałam go mieć! Dostałam go od Imperfecty i nie umiem się z nim rozstać. Świetny gadżet za bardzo niską cenę (ok. 9 zł). Zakup bardzo opłacalny, bo gdybyśmy miały kupować lakiery matowe za każdym razem to można by było zbankrutować. :D
I znów wracamy do pielęgnacji.. Zdecydować się nie mogę dziś. :D Zapomniałam przecież wspomnieć o świetnych maseczkach z Ziai (KLIK KLIK) czy na prawdę dobrym serum z Perfecty. :) Dobrze również wspominam tę i tę również od Perfecty. :)
WARTO WSPOMNIEĆ...
Są też takie produkty, o których warto wspomnieć. Może nie są perełkami, ale przedstawione tutaj kosmetyki są bardzo dobrej jakości i na pewno warto po nie sięgnąć.
Pomadki z Rimmela to już klasyk. Szczególnie upodobałam sobie serię od Kate Moss. Moja została nazwana "Rossetto". Jest to dość ciemny kolor, coś w okolicy czerwonego wina. Może na co dzień jej nie noszę, ale na jakieś większe wyjścia jest idealna. Dodaje szyku i elegancji. :)
Od niedawna testuję błyszczyk z Eveline Lovers z olejkiem arganowym. Bardzo dobry produkt, który pachnie PRZEPIĘKNIE. Do tego ma eleganckie opakowanie. Na pewno pojawi się o nim jeszcze jakaś wzmianka. :)
Blogosferę w tym roku szturmem podbiły pomadki z Wibo Eliksir. Często linczowane za kiczowate opakowania. Jedni lubią, drudzy nienawidzą. Jak dla mnie są to naprawdę dobre produkty. Nie trzymają się niewiadomoile, ponieważ są półtransparentne, a takie formuły długo nie "mieszkają" na ustach. Ale jak za cenę 6 zł w promocji warte spróbowania. :))
Niegdyś był również ogromny szał na wszystkie BB creamy. (teraz dostaniemy nawet DD kremy, więc te całe "BB" to już nie żadna nowość :D) Polskie firmy nie chciały pozostać w tyle i wprowadziły swoje pseudo "BB" kremy. Eveline na opakowaniu matującego BB kremu 8 in 1 zaznaczyło, że to nie są te oryginalne "BB" kremy. Produkt sprawdził się bardzo dobrze, krycie nie jest zbyt duże, ale dla mnie wystarczające. Nie matuje na długo, ale użyję pudru z Sensique i od razu jest inaczej. :)
Bardzo polubiłam piaskową formułę, a to za sprawą pewnego lakieru z Lovely z serii Baltic Sand o numerze 3. Najbardziej lubię w tej formule to, że nie widać żadnych smug ani nic w tym rodzaju, a proces malowania przebiega sprawnie i przyjemnie. Więcej możecie poczytać tutaj.
I tutaj kończę moje wywody o kosmetykach. Wytrwaliście do końca? Gratulejszyn. :D
Wszystkim moim czytelnikom życzę udanego, szampańskiego Sylwestra oraz powodzenia w nowym 2014 roku.
Całuję, Fabryczna :*
świetne podsumowanie :) Szczęśliwego Nowego Roku :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego w Nowym Roku kochana :*
OdpowiedzUsuńp.s. rybki też mam :D
Ahahaha xD a ja mogę kusić tylko młodszym bratem bo innych zwierząt nie posiadam :P
OdpowiedzUsuńJa postanowień nie robię, bo po co i tak zapomnę :P
Szczęśliwego Nowego Roku :*
OdpowiedzUsuńCiekawe podsumowanie:) Wszystkiego dobrego w nowym roku!:)
OdpowiedzUsuńUdanego przyszłego roku! :) Rybki też są fajne :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twoich bubli, niestety też nic z perełek :-P
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam że masz rybki :D
OdpowiedzUsuńMiała być prywata - a nie chcę nic mówić ale nic jej tam nie ma ;D
Tym pudrem za 4 zł mnie zainteresowałaś ;D
I czekam na zakładkę wymiankową :D
I jeszcze jedną - co była kiedyś a jej nie ma teraz :D
Jak to Ty mówisz --> skurczybyki - Ty :D No! :D
UsuńNO pana w sklepie nie mogłaś pominąć hihi :D
Weź sobie rozszerz szerokość bloga bo nagłówek ucięło :)
dodała sobie obecność do ulubionych filmów szalona ;D Coś Ty tak mroczna :D Swoją drogą ja też muszę zaktualizować te informacje :P
Fajne podsumowanie :) Życzę Ci wszystkiego dobrego na nowy rok, oby był lepszy niż poprzedni ):
OdpowiedzUsuńI u mnie krem BB z Eveline sprawdzał się bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńI ode mnie wszystkiego dobrego w Nowym Roku :)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku :* :* :*
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze w Nowym Roku!
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie czyta sie takie podsumowania :) szczesliwego nowego roku !
OdpowiedzUsuńobserwuje :)
Gratuluje świetnie podsumowałaś
OdpowiedzUsuńEwcia, na nowy Rok życzę Ci wszystkiego najnajnajlepszego, dalszych blogowych sukcesów i oczywiście, standardowo, spełnienia marzeń :D
OdpowiedzUsuńPodoba mi się nowy wygląd bloga :D
Z produktów o których wspomniałaś zaciekawił mnie puder :) Szminki Rimmel to już klasyk i legenda, też je bardzo lubię, zwłaszcza serię sygnowaną przez Kate, ale nie tę matową, z tą akurat się nie polubiłam.
U mnie ten puder sensique czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńWstaw zdjecie rybek, ja tam je lubie ;D Swietne podsumowanie, gratuluje sukcesow i szczesliwego Nowego Roku zycze :)!
OdpowiedzUsuń