wtorek, 24 lutego 2015

Zmywacz wagi ciężkiej i to dosłownie!

Cześć, cześć! :))
Dziękuję wszystkim za życzenie mi udanej podróży, która była naprawdę wspaniała, ale więcej na ten temat znajdziecie w Niebanalnym podsumowaniu, bo jakby nie patrzeć za 4 dni kończy się luty (i ferie).
Pozostając nadal w tematyce twarzowo-pielęgnacyjnej powstał post o słynnym już płynie micelarnym 3w1 od Garniera. Czy tym razem niewinny róż nadal jest taki niewinny czy może w środku znalazłam napój diabła/eliksir czarnoksiężnika/wiedźmy?
Ogromna (400 ml), plastikowa i ciężka butla na pewno na pierwszy rzut oka nie zachwyci osób, które często podróżują. Też miałam na samym początku z tym problem, ale znalazłam gdzieś w czeluściach mojej szafki 100ml butelkę i postanowiłam przelewać do niej płyn, gdy tylko się skończy. Dzięki temu w szafce z kosmetykami do codziennej pielęgnacji twarzy panuje większy porządek (nie zasłania mi widoku ten olbrzym) jak również podróżna kosmetyczka waży trochę mniej. :)
Producent pomyślał na szczęście o posiadaczkach długich paznokci, bo otwarcie zostało wyprofilowane tak, żeby nie było trzeba nie wiadomo jak kombinować przy otwieraniu (jak z paletami Inglota, tych z lusterkiem - ile razy ułamałam sobie kawałek paznokcia lub zdrapałam lakier). Otwarcie jest szczelne, nic się nie wylewa i ma odpowiednią wielkość. ;)
Producent sugeruje na opakowaniu, że produkt jest bezzapachowy oraz odpowiedni dla skóry wrażliwej. Tego drugiego niestety nie mogłam sprawdzić na własnej twarzy.
Na opakowaniu widnieje spory, różowy napis, który obwieszcza wszystkim klientkom drogerii, że oto właśnie przed nimi stoi super ekstra płyn 3w1! Do tego typu zapewnień podchodzę bardzo sceptycznie, bo jak coś może wykonywać tyle zadań na raz? Jeśli coś jest do wszystkiego to najczęściej jest do niczego. Na szczęście producent nie zaszalał z zadaniami produktu, co wyszło mu na dobre.
Płyn ma usuwać makijaż, oczyszczać i koić skórę. O ile przy pierwszych dwóch warunkach z czystym sumieniem mogę postawić haczyk, tak nie zauważyłam spełnienia ostatniej obietnicy. Wszystko dobrze się zmywało i nic więcej, żadnego ukojenia skóry nie zauważyłam, ale też nie podrażnił mi twarzy czy oczu, więc nadaje się do zmywania tuszu do rzęs czy cieni. Po przemyciu twarzy po kilku sekundach wchłania się w skórę nie pozostawiając po sobie uczucia ściągnięcia. :)
Postanowiłam zrobić mały test, który pokazuje jak produkt zmywał poszczególne kosmetyki kolorowe. Od lewej znajduje się cień w kremie z Maybelline, cień Catrice, róz Paese, znów cień w kremie Maybelline, kredka Max Factor, kamuflaż Catrice, pomadka Rimmela oraz Essence i tint Bell.
Pierwsze zdjęcie od góry przedstawia produkty świeżo nałożone, potem kolejno po jednym przetarciu wacikiem (tylko pół ręki, żebyście miały porównanie), dwóch i trzech (cała ręka). Jak widać tint z Bell (akurat to mnie wcale nie dziwi) nadal jest mocno widoczny. Dostrzec jeszcze można pozostałości pomadek oraz kamuflaża z Catrice. Według mnie płyn micelarny spisał się naprawdę bardzo dobrze. :)
Ta duża butla ma według producenta starczać na 200 zastosowań. Nie liczę tego, ale na pewno starczy mi na bardzo długi czas. Jego regularna cena to około 18 zł, ale warto czekać na promocję, bo wtedy można go kupić nawet za 12-13 zł. :) Dostępny w chyba wszystkich drogeriach i niektórych supermarketach. Aktualnie mój ulubiony płyn do demakijażu i raczej nie zamienię go na lepszy model. :)

Siedzę tak teraz z wyschniętymi już włosami i szlag mnie trafia jak nieregularnie się kręcą. Partia najbardziej widoczna beznadziejnie wygląda, skręt nijaki, suche jakieś, ale te z tyłu prezentują się ekstra! Są nawet miękkie i mocno zakręcone, choć akurat te z tyłu zawsze pięknie się prezentują czymkolwiek bym ich nie umyła. Czyżbym miała dwa rodzaje włosów? :D
Pozdrawiam, 
Fabryczna :)

45 komentarzy :

  1. Tint Bell rządzi :D Mam dwie butle w zapasie ale czekają na swoją kolej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tint jest nie do pokonania. Trzeba mocno szorować wodą z mydłem, a i nie zawsze schodzi :D

      Usuń
  2. Tez mam ta ogromna butlę, na której se łamie paznokcie i zdrapuję lakier, ale sam płyn póki o jest ok ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, mi akurat nic się nie zdrapuje przy otwieraniu :)

      Usuń
  3. Ju chyba wszyscy mieli tego micelka oprócz mnie tak mi się wydaje :D Muszę i ja go w końcu wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie miałam :) i mimo zachęceń nie zmaierzam. Niestety Garnier nie jest mi prztjazny i raczej go unikam :)

      Usuń
    2. Również nie miałam :)

      Usuń
    3. Na pewno jeszcze kilka osób się znajdzie :)

      Usuń
  4. JA do demakijażu używam niezawodnej ziaji :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dwufazówki z Ziai nie polubiłam, płyn jest lepszy? :D

      Usuń
  5. muszę chyba kupić wreszcie. ale jakoś póki Ziaja i żel do twarzy mi się sprawdzają to nigdy mi nie po drodze po coś innego

    OdpowiedzUsuń
  6. mnie się właśnie kończy:( a bardzo go polubiłam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku marca będzie w promocji w Rossmannie :))

      Usuń
  7. Mój ulubiony płyn micelarny jak do tej pory :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam ten płyn i był w sumie ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli są lepsze płyny czy po prostu nie znalazłaś jeszcze swojego ulubieńca? :)

      Usuń
  9. Gdy zacznę znów używać płynów micelarnych, to ten zakupię jako pierwszy :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest na mojej liście 'do wypróbowania' także prędzej czy później kupię :)
    teraz mam ziaje - właśnie, jaką to ziaje miałyśmy co ani tobie ani mi sie nie podobała dwufaza? bo mam teraz płyn i jest całkiem okej :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to dwufaza była - bleeee. :D Nie wiem, czy nie miałabym obaw przed tym płynem - ma taką samą butelkę ja dwufaza? :D

      Usuń
  11. Ja nie używam micelków, demiakijaż robię mleczkiem, a potem myję buźkę mydełkiem lub żelem. Ale powiem Ci że przeczytałam z ciekawością, ładnie go opisałaś. Nie wiedziałam nawet, że on ma taką sporą butlę. I fajnie, że nie łamie paznokci (Ty łamiesz na Inglocie ja na paletkach Sleeka)
    Co do włosów nie mam zielonego pojęcia!
    Ale czekam na niebanalne podsumowanie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komplement ^^
      Na Sleeku nie zdążyłam jeszcze połamać, bo za rzadko go używam (na wyjazdy nie biorę, bo Inglot najczęściej mi wystarcza).
      Zaraz będę pisać, pewnie pojawi się w pierwszym tygodniu marca (oby!). :))

      Usuń
  12. miałam go i mnie podrażnił

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie mialam, ale kusi mnie, bo juz wiele dobrego sie o nim naczytalam :) Bardzo fajny pomysl z przelaniem do mniejszej buteleczki, faktycznie taki olbrzym moze byc problematyczny ;)
    Ciesz sie, ze tylne wlosy super sie prezentuja i nie narzekaj ;D Tak na serio, faktycznie moga miec rozna porowatosc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fajnie, fajnie, ale już zastanawiam się, co ja mam zrobić u fryzjera. :D Niektóre włosy są bardzo króciutkie (efekt obcięcia części włosów samemu w wieku 6 lat :D), a drugie dłuuugie. Chyba nigdy nie uzyskam efektu równych włosów. :D

      Usuń
  14. faktycznie wieeeelka flaszka, tym lepiej, że jjesteś z niego zadowolona:D
    buziaki ogromne
    :*:*:*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakby mi nie "przypasował" to nie wiem, co bym zrobiła z tak wielką butlą. :D

      Usuń
  15. Mój ulubieniec roku 2014! Ale idzie u mnie hektolitrami :o

    OdpowiedzUsuń
  16. Pod względem działania - bardzo lubię ten płyn. Dobrze radzi sobie z usuwaniem makijażu, nie podrażnia skóry i oczu. Jednak jego wydajność, jak dla mnie, jest koszmarna... Skończyłam go w takim samym tempie jak produkt w buteleczce o pojemności mniejszej o połowę :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam nigdy tego płynu, ale wygląda uroczo :)
    Fajnie, że nie okazał się bublem bo za cenę promocyjną warto po niego sięgnąć
    Ps ja też czasem mam wrażenie, że mam 2 różne typy włosów :D z tym, że u mnie to podział na zewnętrzną ładną część i wewnętrzną suchą;/

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolejny ciekawy produkt na marcowa listę zakupów. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam ten płyn, nie podrażnia i dobrze radzi sobie ze zmywaniem :)
    Mam chęć wypróbować dwie nowe wersje - jestem ciekawa, czy równie dobrze się spiszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kto wie, może kiedyś zdradzę ukochaną Biodermę i skuszę się na Garniera ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. ja mam chyba już 5 buteleczkę tego płynu. uwielbiaaaaaam! :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Muszę go koniecznie wypróbować :) Miałam wersję zieloną i byłam bardzo zadowolona, ale ten różowy jest ponoć jeszcze lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Posiadam już kolejną butelkę, kupiłam pierwszy raz w Biedronce 3 opakowania, teraz jedno w Netto(za 13,99zł). Mogę polecić, u mnie się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam ten płyn i dobrze wspominam, a teraz pokusiłam się o zakup wersji zielonej - przeznaczonej do skóry mieszanej i normalnej. Niestety zawiera on alkohol i żałuję, że nie spojrzałam na to przed zakupem.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  25. Z tego co widzę skład różni się dodatkiem alkoholu w wersji zielonej (po glicerynie) i innymi ilościami kolejnych składników. Szału na tym polu producent niestety nie popełnił...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka