wtorek, 12 sierpnia 2014

Relacja z wyjazdu - co warto zobaczyć w Szwecji i Finlandii?


Czeeeść! :)
Witam po dłuższej przerwie i od razu zapraszam na relację z wyjazdu. Będzie dużo zdjęć, dużo tekstu, dużo emocji, więc czytacie na własną odpowiedzialność. :D
Generalnie jak wiecie swoje wakacje spędziłam w północnej Finlandii. Aby tam dotrzeć musiałam popłynąć promem. Podróż wyglądała następująca: Gdynia --> Karlskrona (Stena Line), a potem Sztokholm --> Turku (Viking Line). Generalnie uwielbiam pływać promami, mogłabym to robić non stop. Siedzenie na pokładzie jest suuuper! :D
P.S Dobre jedzenie. Łosoś na Viking Line był PYSZNY! I jeszcze naleśniki z syropem klonowym i zupa z homara na Stena Line. :D
Witamy w Sztokholmie! Akurat mieliśmy w Sztokholmie 2 godzinki na pochodzenie po mieście, więc wybraliśmy się na spacer. Już wcześniej byłam w tym mieście, ale dla reszty rodziny była to nowość. :) Żałuję, że nie kupiłam sobie lizaków, ale wynagrodziła mi to inna rzecz... :D
Oto miejsce urzędowania króla Szwecji, bo jak wiecie lub nie to państwo jest królestwem. :)
Generalnie było BARDZO gorąco, temperatura sięgała prawie 30 stopni...Miało być chłodno! :D
Zdjęcie robione na port, gdzie cumowały promy. Na zdjęciu nie ma naszego. :)
Zdjęcie robione przez szybę w samochodzie...Takie widoki towarzyszyły mi przez prawie 1000 km w Finlandii...Po wjechaniu w północną część tego kraju towarzyszyły nam jeszcze renifery, który lubiły wbiegać na drogę jak oszołomy. :D
Głodna jeździć nie będę, tak? :D Te ciasteczka są super - kupiliśmy dwa opakowanie na promie, bo:
a) są tańsze niż u nas (10 sztuk za 13 zł)
b) u nas są trudno dostępne. ;)
Pychotka. :D
Sobotę późnym wieczorem w końcu dojechaliśmy na miejsce. Niedziela okazała się gorącym dniem, więc wybraliśmy się na pobliskie jeziorko, żeby sprawdzić, czy woda ciepła. Okazała się znośna, więc wykąpaliśmy się, bo temperatura powietrza była zacna (coś koło 28 stopni). :D
Ah, zapomniałam wspomnieć - pierwszy tydzień spędziliśmy w ośrodku w Sallatunturin. :)
I zbliżenie na jeziorko. W tym ośrodku był taki fajny klub/pomieszczenie dla członków RCI. Był bilard, nintendo i parę innych zabawek. Szkoda, że odkryliśmy to dość późno. :D
Byliśmy również w kopalni ametystów, która znajdowała się w miejscowości Luosto. Po małej pogadance szło się na górkę, dostawało coś takiego jakby do kopania i szukało się ametystów. Jeśli mieścił się w dłoni można było go zabrać. Ja znalazłam takie tam pseudo ametysty, ale to nic. :D
A to proszę państwa jest moroszka, której to owoc rośnie tylko jeden na jednym krzaczku. Akurat były nie dojrzałe. :))
Oczywiście jeździłam też na rowerze. bo ścieżki tam mają wyczepiste, można się nieźle rozpędzić. :D Tylko trzeba uważać, bo ja prawie nie potrąciłam renifera. :D
Wracając z kopalni ametystów zatrzymaliśmy się na chwilę, by zrobić zdjęcie przy ogromnym jeziorze. :D
Zdjęcie z naszej pierwszej,pieszej wędrówki, podczas której oczywiście zeszliśmy PORZĄDNIE ze szlaku przez co było trzeba trochę nadrabiać...A chcieliśmy tylko wejść na górkę koło naszego domu. Później okazało się, że na nią nie da się w ogóle wejść...Aha. :D
Koniec końców trafiliśmy na jakąś trasę i kawałek się przeszliśmy. ;)
Listek mi się podoba ^^ I właściwie tylko dlatego dodaję tu te zdjęcie. :D
RENIFEREK! Było ich pełno, chodziły wokół domu i robiliśmy im zdjęcia. Dały się nawet pogłaskać. :D
Dum, dum, dum, a to co? Jaskinia św. Mikołaja w Rovaniemi! Jednak już za 3 razem nie było tak fajnie jak za pierwszym, niemniej nie żałuję. :D Tak wygląda wejście - w środku słuchać sowę i wyjące wilki. :)
Mój najulubieńszy punkt wycieczki po grocie, czyli kolejka! :D Prowadzi ona po świecie Mikołaja, nie tylko dla dzieci. Jest bajerancka! :D
To również robione w Rovaniemi również u Mikołaja tylko tym razem we wiosce, która leży jakieś 1,5 - 2 km od groty. ;)
Zdjęcie na kawałek wioski Mikołaja. Ta biała linia to zaznaczone koło podbiegunowe. Dalej widać dachy wieżyczek. Jest tam drugi Mikołaj, u którego też można sobie zrobić zdjęcie, a na dodatek elf i Mikołaj potrafią trochę po polsku. :D
A to fragment stołu z poczty św. Mikołaja, na której nadaliśmy rój kartek. :D Z tego co wiem, dwie doszły. :D 
Generalnie cała poczta oblepiona jest listami dzieci,szkół ogólnie ludzi do św.Mikołaja. Czasami można nieźle się uśmiać czytając je. :D 
Najstarszy kościół w północnej Finlandii znajduje się w miejscowości Sodankyla. Pochodzi on z drugiej połowy XVII wieku. :)
Tutaj przedstawiam Wam już domek/apartament z drugiego tygodnia. Mieścił się on w miejscowości Saariselka. To już była akurat typowa miejscowość turystyczna, wyglądało trochę jak alpejska miejscowość...Zimą musi być pełno ludzi. :D Mimo wszystko było cicho i spokojnie. Wyjeździłam się tam na łyżworolkach za wszystkie czasy. :))
Nazwę tej górki tata przeczytał "kurwatunturi" :D Wiecie, że na niej ma swój dom św.Mikołaj? Tylko, żeby wejść na nią trzeba mieć zgodę służby celnej w Rosji...
Mała, 6 km trasa w parku narodowym Urko Kekkosen. 
Buu, nieszpodzianka! Mój wielki tyłek w prezencie. :D Pora się wziąć za siebie. :D
Widoczki, widoczki...Trasa wiodła na górę. :D
Brat się okrooopnie zmachał, bo słońce prażyło, ale na samej górze strrrasznie wiało. :D
Gdziekolwiek się na samej górze nie obrócisz tam pustki. Nic. Kompletnie nic.
Grzyby, pełno grzybów! Przywieźliśmy sporo słoików i innych pojemników wypełnionych po brzegi suszonymi grzybami. :)
O, to ci niespodzianka, znowu ja! Zdjęcie zostało zrobione o godzinie 23:10... Pojechaliśmy oglądać zachód słońca. :)
Tak ono wyglądało - podoba mi się ^^
A tutaj zdjęcie ze świętej wyspy w okolicach Inari, gdzie byliśmy zwiedzać muzeum Siida, a przy okazji wybraliśmy się na wycieczkę stateczkiem. ;) 
 Obiecuję, to już moje ostatnie zdjęcie. :D
Tak wyglądała ta wysepka z daleka - skały, nic ciekawego. :D
Po krótkim rejsie udaliśmy się do skansenu w tym samym muzeum...Oczywiście wróciliśmy z ogromną siatką grzybów. :D 
Kolejna trasa, tym razem o wiele dłuższa. Słońce paliło niemiłosiernie, w słońcu w pewnym momencie było 38 stopni (to wszystko za kołem podbiegunowym!). :D 
Cudowny, chłodny, kochany strumyczek. Orzeźwienie w sam raz na taki upał! :D
To zdjęcie pochodzi z Norwegii, gdy jechaliśmy na Nordkapp. Piękne, piękne widoki, cudowna podroż, ale cholernie długa niemniej warto było. :D 
Niestety, nie zjedliśmy cały dzień nic ciepłego, bo stwierdziliśmy, że nie damy 75 zł za hamburgera (najtańszym daniem była zupa rybna za 70 zł). :D 
Ah, szkoda, że nie możecie tego zobaczyć na żywo! Te fiordy, te widoki...Zapiera dech w piersiach! 
May postój w uroczej zatoczce...Woda zimna była. :D
Generalnie w górach leżał jeszcze śnieg, były wodospady, a temperatura o 1 w nocy wynosiła 19 stopni, ale to już w Finlandii. :D 
I witamy na Nordkappie! Nie myślcie, że to tylko kawałek skałki...W środku jest sporo do zwiedzania!
Globus, który stoi na samym "cyplu".
Tak mniej więcej wygląda widok z boku - nic nadzwyczajnego. :D
Ostatni widok z Norwegii...
Jedno z jedynie dwóch zdjęć, które zrobiła w Turku. Generalnie nie dało się dojechać jednego dnia z Saariselki do Turku...Jakieś 1100 kilometrów, więc złapaliśmy nocleg w Parkano (ładne miasteczko) i takim oto sposobem w Turku mieliśmy jakieś 5 godzin, bo prom był dopiero o 20.
Przy okazji zdjęcia z Turku wspomnę Wam, że akurat na Vikingu była kolacja z przewodnim motywem truskawek...RAJ! :D
Tak wygląda kolejka do promu...A my byliśmy dopiero w połowie. :D Generalnie ten zatrzymywał się jeszcze na Wyspach Alandzkich w środku nocy, więc była to też jakaś tam dodatkowa atrakcja. :)
Taki tam widoczek z promu :)
Takie jedzonko na Vikingu mieli. :D
Następnego dnia po pokonaniu trasy Sztokholm-Karlskrona pochodziliśmy po tym drugim mieście. Na zdjęciu widać rynek. :) 
Serwują tu OGROMNE, pyszne lody. Te zdjęcie niestety nie oddaje ich monstrualnego kształtu, a po drugie część już zjadłam. :D Wzięłam 3 gałki. :D Pożałowałam, bo było mi później tak słoooodko. :D
Lodziarnia zwie się Glassiaren i znajduje się na rynku. Generalnie są ogromne kolejki, ale akurat poszliśmy jak się schłodziło i było pusto. :) Na dodatek panie robią tam same wafelki do lodów i można to nawet zobaczyć. :)
A to ludek z kapeluszem, z którym tata KONIECZNIE musiał sobie zrobić zdjęcie. Wiąże się z nim pewna opowieść, którą muszę przeczytać. Generalnie jest to postać żebrzącego człowieka, który podobno zamarzł w noc sylwestrową w 1771 roku.
A to już Gdynia i wyjazd z promu...Koniec wycieczki, koniec urlopu. Jestem pewna, że jeszcze kiedyś wrócimy w tamte rejony, bo Finlandia uzależnia. :D 

Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca. Jak Wy spędziłyście dotychczasowe wakacje? Byłyście kiedyś w Skandynawii? 

Buziaki,
Fabryczna :)

63 komentarze :

  1. <3 --> nic więcej nie trzeba dodawać

    Ps. nie ma grubego tyłka szalona kobieto :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Lo matko, alez moje oczy nacieszylas :)))! Przepiekne widoki, fantastyczne miejsca, urlop marzenie (dla mnie zwlaszcza)! Pytanie na koniec, gdzie Ty masz ten gruby tylek ;p???!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D
      Polecam pod każdym względem północną Finlandię. :D

      Usuń
  3. Gdzie Ty tu gruby tyłek widzisz to ja nie wiem xD widoki śliczne miałaś :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O wakacjach moich to już wiesz, a w Skandynawii niestety jeszcze nie byłam, ale kiedyś to nadrobię prawdopodobnie ;)

      Co robię przez godzinę w wannie :D ? Aaaaa moczę się i przewracam na każdą stronę milion razy :P

      Usuń
  4. Jejku, cudne wakacje. Zazdroszczę.

    Gruby tyłek? Nawet koło takiego chyba nie stał;p;p

    OdpowiedzUsuń
  5. z pewnoscia zjadlabym takie lody:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były PYYYSZNE. :D Tylko weź zjedz te 3 ogromne gałki. :D

      Usuń
  6. Jeju, od bardzo dawna pragnę zwiedzić Skandynawię, a szczególnie Norwegię. Uwielbiam patrzeć na takie widoczki - prawie sama dzicz :D Ach, weź mnie za rok!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za rok tam pewnie nie pojadę, bo za szybko, ale za dwa, trzy... Kto wie? :))

      Usuń
  7. Chciałabym taki tyłek :)
    Świetny wyjazd i bardzo ciekawy wpis :)
    Widzę że dużo zapamiętałaś z tej wycieczki :) :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdradzę sekret - sporo sobie notowałam w swoim magicznym, blogowym notesie. :D

      Usuń
  8. Rozumiem, że wielki tyłek to taki żarcik? nie obrażaj naszych tyłków, jeśli Twój jest wielki, mój to jakieś monstrum!!! (a nigdy tak o nim nie myślałam :P). jesteś przebrzydła. z tym swoim tyłkiem i zdjęciami z cudownej Finlandii, za którą tęsknię. a co do tego, co warto zobaczyć w Finlandii, odpowiedź jest prosta: Rally Finland :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak właśnie, zgadzam się z Agatą, jak Twój tyłek jest wielki to ja jestem morświnem :D

      Co do zdjęć to są przecudowne, dla takich widoków warto przemierzać niezliczone kilometry. Strasznie mnie zaciekawiłaś tą kolejką i ogólnie tymi wszystkimi wzmiankami o św. Mikołaju. Ależ tam musi być bajkowo kiedy spadnie śnieg :D

      I

      Usuń
    2. Widziałam Rally Finland :D Jak byłam za pierwszym razem, totalnie przez przypadek trafiliśmy na to. :D
      Marzy mi się wyjazd totalnie na północ w grudniu, żeby zobaczyć zorze polarne ^^ Generalnie to trzeba być totalnym wariatem lub kochać Finlandię, żeby robić tyyyle kilometrów dla jakiś drzew, które mam w parku obok domu. :D Albo jechać kilkaset kilometrów na Nordkapp z podwójną zmianą czasu tylko po to, by zobaczyć parę skałek. :D Ale to najlepsze wakacje w życiu. :D

      Usuń
    3. Dla mnie samo poczucie że to jest FINLANDIA, jakiś inny kraj, inna kultura zupełnie inna historia tamtejszych miejsc to już jest WOW nawet jak mam zobaczyć tylko parę skałek tak jak to ujęłaś :)

      Usuń
  9. Jakie piękne widoki- zazdroszczę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Fantastyczna wyprawa! Zazdroszczę wszystkiego, sama chętnie wybrałabym się do Finlandii! :)
    Renifery oszołomy ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, te zwierzęta to prawdziwe oszołomy. :D Pewnego razu otoczyły nasz samochód jak jechaliśmy - było trzeba się zatrzymać. :D

      Usuń
  11. Ale ładne zdjęcia! Widać, że wyjazd był udany :) A o głaskaniu reniferów będziesz dzieciom opowiadać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tata stwierdził, że też zabierze swoich wnuków do Finlandii. :D

      Usuń
  12. Wow, ale cudowny wyjazd i jeszcze renifery można głaskać, ja też chce :D Już chyba wiem, gdzie chcę w przyszłości pojechać, a na zdjęciu miałaś pokazać swój "wielki tyłek", ale jakoś się nie mogę go dopatrzeć :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Ale Ci zazdroszczę, szczególnie Finlandii, bardzo mnie ciekawi ten kraj. Tyłek wielki? Malutki moja droga, tyci tyci :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Reniferka też bym chciała poznać, pogłaskać:) super miałaś wyjazd:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ale Ci zazdroszczę! Piękne zdjęcia, aż chciałoby się tam być. A z tym tyłkiem to mnie rozbroiłaś! No wieeeelki jak nie wiem... :P Masz świetną figurę, więc nie narzekaj, bo mnie wprawiasz w jeszcze większe kompleksy, bo jeśli Twój tyłek jest wielki to mój jest w takim razie przeogromny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za komplement. :D
      Jestem w szoku, że zdjęcia się podobają - wirtuozem w tej kwestii nie jestem. :D

      Usuń
  16. Ja akurat nie byłam ale co nieco orientuję się w tamtych rejonach. Jak ty masz duży tyłek to ja o swoim nie wspomnę :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tyyyyś widziała gruuuby tyłek :D *puka się w czoło* znam Twój chytry plan "le Fabryczna - 'napisze że mam gruby tyłek i zdobędę mnóstwo komplementów :DD' :***
    Widzę że podróż udana, już miałam pisac gdzie renifer :D masz szczeście że zrobiłaś zdjęcie xd
    podoba mi sie szczególnie ta grota św. mikołaja (serio tam słychać wilki - wilki? takie prawdziwe wilki? :D) czy coś i ta kolejka i wgl. - ale chyba wole nasze polskie cudowne góry <33 Byłaś w zakopanym? :D Nie mniej jednak w zimie pojechałabym - gdybym wygrała w totka xd
    A tak to byłam nad Soliną z 2 tygodnie temu mówiłam Ci? :) I w następny następny (w sensie nie ten co będzie tylko następny :P) weekend być moze gdzieś pojadę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieeprawda :D Dopiero jak wgrywałam zdjęcia tak oglądam, oglądam i stwierdzam, że coś jest nie tak. :D
      Tak, takie prawdziwe :D Tata też udawał wilka, bo dźwięk się fajnie niósł. :D
      Byłam, byłam ^^
      Nie mówiłaś -.- :D

      Usuń
    2. śmiecham :D
      nie bałaś się? xd
      i jak? cuuuudownie jest tam! Jeszcze myślę nad tym czy nie dałoby się pojechać na tych wakacjach tam :D
      byłam ze szwagrem, siostrą i kuzynką :D

      Usuń
    3. Nie, bo tam drugi razy byłam. :D
      Myślę podobnie jak Ty - chodzenie po górach jest suuuper. :D
      I co dokładnie robiłaś? :D

      Usuń
    4. i tak prawdopodobieństwo było takie samo albo większe bo się rozmnożyły xd
      Chodzenie też ale ten klimat widoki ahhh ^^
      na mailu napiszę, co tu spamować będę xd

      Usuń
    5. To pisz, a nie się LENISZ :D

      Usuń
  18. Ale tam pięknie!!!Nigdy nie byłam w Skandynawii. bardzo żałuję, ale może uda mi się wyjechać. Z rodziną oczywiście. Do Mikołaja chętnie bym przyjechała :) Widoki naprawdę cudowne. W tym roku tak jak w zeszłym nie mam urlopu ani wakacji. Najszybciej wyjade na dłużej za rok.

    OdpowiedzUsuń
  19. O jaaaa super, piękne krajobrazy - ja w tym roku znów siedziałam w domu, ale może kiedyś uda mi się pojechać na taką super wycieczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach, zazdroszczę wyjazdu :) Tak bardzo mi się marzy taka podróż

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetne zdjęcia :) W ogóle ciekawy i całkiem oryginalny kierunek na wakacje :) z jednej strony chętnie sama bym odbyła podobną podróż, ale z drugiej szkoda by mi było zrezygnować przez to z ciepłego południa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oryginalny kierunek = niewielu turystów = spokój i cisza.:))
      W tym roku było wyjątkowo ciepło, ale generalnie opalać tam się nie da. :D

      Usuń
  22. Piękne zdjęcia! I wcale nie trzeba wyjeżdżać do ciepłych krajów żeby tak przyjemnie spędzić czas. Reniferów pod domem bardzo zazdroszczę!

    OdpowiedzUsuń
  23. piękne miejsce i piękne widoki ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Może to dziwne ale nie mam pojęcia czym jest MOROSZKA :D Haha ! :D
    A o wielkim tyłku lepiej nic nie mów, bo z Ciebie to chudzinka ! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moroszka to taka malina tylko żółta. Podobno dobra jest z niej nalewka. :D

      Usuń
  25. Mam kochana sondę, kupiłam kiedyś z koleżanką na allegro, bo mnie namówiła i w sumie teraz przydaje się ona do wzorków :) Sama powinnaś się zabrać za robienie wzorków w paznokciowym teamie a nie tylko podziwiać, bo widzę, że opornie Ci one idą :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No widzę że ktoś się za Cb Fabryczna w końcu zabrał! :* Czekam na wzorki bo podobno mówiłaś że robiłaś :P

      Usuń
    2. Zrobiłam, ALE już mi się nie podobają. xD

      Usuń
  26. o matko nawte nie zdajesz sobie sprawy jaka ochote mi zorbilas na lososia o.O kuurcze nie bylam jeszcze w zadnych krajach skandynawskich ;) wiec zazdroszcze :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka