Tytuł zapewne nie będzie sucharem roku (-Co robią lekarze w kuchni? - Leczo!) (-Czemu choinka po świętach jest najedzona? - Bo jodła!), ale że nawiązuje do tematu wpisu (i jest wymyślony przeze mnie :D) to postanowiłam go tu umieścić.
Dzisiaj o kremie nawilżająco-rozśwetlającym pod oczy AA Wrażliwa Natura 20+.
Tubka z kremem o pojemności 15 ml jest zapakowana w kartonik.
Szata graficzna bardzo mi się podoba. Patrząc na nią, myślę o naturze. I
chyba taki był właśnie zamysł producenta. Jeśli coś nam się kojarzy z
naturą to wiadomo, że myślimy iż skład również jest naturalny. Nie wiem
na ile to prawda, ponieważ się na tym nie znam, więc dla
zainteresowanych wrzucam zdjęcie składu:
Tubka jest odkręcana i ma taką malutką dziurkę do aplikowania produktu (niech mnie ktoś oświeci jak to się nazywa :D).
Konsystencja jest lekka, wodnista.Wchłania się szybko, nie pozostawiając lepkiej warstewki.
Krem właściwie nie pachnie.
Od kremu nie wymagam wielkiego nawilżenia. Jeszcze na takie specyfiki przyjdzie czas. Potrzebuję po prostu czegoś lekkiego przyjemnego w użytkowaniu. Jeśli jeszcze zmniejszy śince to będzie super. :)
Ten
produkt od AA spełnił moje oczekiwania w 100%. Nawilżył moją skórę pod
oczami, dzięki czemu jest ona gładka w dotyku. Kwestię nawilżenie, o
którym pisze producent mamy z głowy.
Zostaje
tylko "rozjaśnienie". Tutaj muszę się z tym zgodzić. Wcześniej, każdego
poranka po średnio 6,5 godzinach snu, skóra pod oczami była lekko
fioletowa, po prostu wyglądała na zmęczoną. Nie wyobrażałam sobie
wyjścia z domu bez choćby najmniejszej ilości korektora.
Teraz
jest inaczej. :) Skóra po takiej słabo przespanej nocy wygląda o wiele
lepiej. Nie przybiera już "zmęczonych" barw. Właściwie to nawet trochę
oszczędzam, bo używam o wiele mniej korektora, a coraz częściej w ogóle.
:)
Jak
dla mnie - bardzo dobry krem w przystępnej cenie (około 15 zł). Na
pewno spodoba się osobom, które nie są zbyt wymagające. Dla innych może
być niewystarczający. :)
A Wy czego używacie? Czy może jeszcze po takie specyfiki nie sięgacie? :)
Pozdrawiam, Fabryczna :)
ja kwidze alkohol to m isie odechciewa
OdpowiedzUsuńJa jedynie nie toleruję Alcoholu Denat., choć każdy ma swoje gusta. ;)
Usuńnie używam jeszcze specyfików pod oczy :P
OdpowiedzUsuńJa jeszcze 2,5 miesiące temu też nie. :D
UsuńWłaśnie skończyłam używać na dzień serum z Alverde, teraz biorę się za żel Oillan. Na noc używam bardziej treściwych kremików. Może kiedyś wypróbuję też AA :)
OdpowiedzUsuńWczoraj czytałam o tym serum z Alverde. ;)
UsuńJa na razie nie widzę potrzeby używania treściwszych kremów. ;)
Zawsze zapominam o kremie pod oczy ;/ ale ten brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńPrzyjdzie czas, że nie będziesz zapominała. ;)
UsuńJak tam kochana koreańskie ślimaki? Były dla Ciebie życzliwe?
OdpowiedzUsuńOdpisałam u Ciebie. :)
UsuńMiałam kilka kremów pod oczy z AA i pod względem nawilżania radziły sobie bardzo dobrze :)
OdpowiedzUsuńZapamiętam to sobie na przyszłość. ;)
UsuńMoich cieni by raczej nie rozjaśnił ;) Tobie mogę tylko pozazdrościć :D
OdpowiedzUsuńOjoj, bo wyjdzie na to, że sobie cienie wymyśliłam. :D
Usuńna 4 i ostatnim miejscu alkohol, mam niemiłe doświadczenia z tym specyfikiem w kosmetykach
OdpowiedzUsuńJa mam jedynie złe doświadczenie z Alcoholem Denat. :)
UsuńJa miałam styczność tylko z kremem Sylveco i jak dla mnie za słabo nawilżał, więc darowałam sobie. Wypróbuję ten o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńTen też jakoś tak super hiper nie nawilża, ale mi wystarcza. :)
UsuńMiałam krem do twarzy na dzień z tej linii i micel :) Oba kosmetyki dobrze wspominam :)
OdpowiedzUsuńPodobno ta linia ogólnie jest bardzo dobra. :)
Usuńna moje cienie to już nie ma rady, pogodzilam się z tym u już:) dobrze, że Tobie służy :)
OdpowiedzUsuńJa sie zastanawiam co będzie za np. te 10 lat :D Teraz jestem młoda, ale co późnej? :D
UsuńNie mialam nic z tej marki, jednak u mnie trzeba juz chyba czegos mocniejszego ;)
OdpowiedzUsuńBywa i tak. ;)
UsuńMam z tej serii AA Wrażliwa Natura kremy na dzień oraz na noc, ale dla 30-latek.
OdpowiedzUsuńKremy są bardzo przyjemne, ale w zimie mam wrażenie, że zbyt słabo nawilżają.
Myślę że dla takich młodych dziewczyn jak ty doskonale się sprawdzą.
Ja mam skończone 34 lata i skóra jest niestety bardziej wymagająca, zwłaszcza zimą ;-)
Obecnie używam kremu przeciwzmarszczkowego z AA Eco i bardzo go lubię :-)
UsuńMam wrażenie, że ogólnie seria Wrażliwa Natura opiera się na takim "delikatnym" nawilżaniu idealnym na wiosnę-lato. ;)
UsuńNie wiem czy taki kremik byłby dla mnie wystarczający, ale podoba mi się to co napisałaś o rozjaśnieniu pod oczami, choć mi mi się przydało coś na wory i puchnięcia bo bardziej to u mnie rano widać :D
OdpowiedzUsuńnie powiem z czym mi się tytuł skojarzył :D
OdpowiedzUsuńCo za zboczeńce jedne nooo :D Aty, aty, bo będą do mnie trafiać z dziwnymi zapytaniami. :D
UsuńNo co za mendy noooo :D
:D :D :D własnie wytransferowałam Ci połowę moich zboczków :d
UsuńNieee, jeszcze będą do mnie przychodzili po poradę w sprawie rozmiaru majtek. :D
UsuńZboczeńcy! :D Tydzień mnie nie było, tydzień i nie miał kto pilnować :DD
UsuńHahaha to samo co As chyba pomyślałam :D
OdpowiedzUsuńEj noo.... To nie jest zabawne! :D
UsuńSzkoda, że nie widziałyście mojego wstępnego tytułu do kolejnej recenzji. :D
na Ciebie zawsze można liczyć :D chyba jako jedyna przeczytałaś moją notkę do końca - chodzi o część o egzaminach :)
OdpowiedzUsuńdziekuję :*
A z kremów pod oczy lubię te z flosleku, są wydajne, dobre i tańsze, ale połowe osób potrafia podrażnić :/ bardzo lubie też orientane :D jednak jest droga. Cóż...z pewnością kiedyś wypróbuję ;)
Skoro fajnie rozjaśnia cienie to może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoże to tylko u mnie tak rozjaśniło, ale warto spróbować. :) Bardzo drogi ten krem nie jest. ;)
UsuńUżywam regularnie na noc kremów pod oczy aktualnie od Babuszki Agafii - tego kremu niestety nie miałam okazji mieć z firmy AA:)
OdpowiedzUsuńI jak się sprawuje? ;)
Usuńogólnie lubie kosmetyki tej firmy :) Może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :
http://perfectladymakeup.blogspot.com/
Nie jestem pewna co do dostępności - raczej już go w Rossmannie nie dostaniesz. :(
UsuńChyba przyjrzę się mu bliżej ;) Bo mam straszne cienie pod oczami.
OdpowiedzUsuńMoże akurat Ci pomoże. :)
Usuńmiałam go :) nie nawilża bardzo mocno, nie był najgorszy, ale rewelacji też nie było
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam wielkich wymagań, więc było Ok, nie wiem jak u innych. :)
UsuńNawilżenia wielkiego mi nie trzeba, ale sińce- u mnie tragedia. Obczaję go z pewnością :)
OdpowiedzUsuńMARTTUJEST.blogspot.com
Warto. :) Choć widzę, że nie u wszystkich się sprawdził. ;)
UsuńNie miałam go (jeszcze) :)
OdpowiedzUsuńSłuszne dodanie w nawiasie słowa "jeszcze". :D
UsuńZaintrygowałaś mnie nim - skoro zmniejsza ( chociażby delikatnie! ) cienie pod oczami to muszę się za nim rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko mi zależało nie zmniejszeniu cieni. :D
UsuńOj miło mi :* a ja uwielbiam czytac ciebie, chociaż od ostatnich 3 tygodni nie miałam czasu na to :( ale w sobotę nadrobię :* !
OdpowiedzUsuńKosmetyki AA są mi zupełnie nieznane
OdpowiedzUsuńpadłam przy sucharkach :D
OdpowiedzUsuńja ostatnio kupiłam sobie krem Rival De Loop i jest genialny :)
Choć jednego rozbawiłam sucharami. :D
Usuńja nie używam takich rarytasów :D ale przydałoby się przydało bo czasami (no dobra zazwyczaj :P) po tych 5 godz. snu moja skora pod oczami nie wygląda ciekawie.. No cóż już nie te lata ;D
OdpowiedzUsuńMiałam go jakieś 1-1,5 roku temu i kompletnie nic u mnie nie robił.
OdpowiedzUsuńjuż dawno nie miałam żadnego kosmetyku z AA :)
OdpowiedzUsuń