Kto z Was nie lubi szarlotki? Ale nie mówię tutaj o takiej kupnej szarlotce. Chodzi mi o taką zrobioną przez babcię, ze świeżych jabłek prosto z domowego sadu. Do tego pyszna herbata lub kompot. Brzmi cudownie, prawda? Dorzućcie do tego cynamom.Czujecie to?
Krem do rąk Essence 24h hand protection balm Apple Cinnamon Punch Winter Edition pachnie podobnie. Zanim przejdziemy do właściwości przydałoby się parę informacji technicznych...
Krem dostajemy w 75ml tubce. Jest ona niewielka, więc wychodzę z założenia, że powinna zmieścić się do torebki. :) Nie ma problemów z wydobyciem kremu, wszystko ładnie i pięknie.
Krem należy do zeszłorocznej edycji limitowanej, której niestety nie było u nas (zresztą jak większość limitek...). W skład LE wchodziły jeszcze dwa inne kremy do rąk o zapachu: Gingerbread Chai Latte oraz Caramel Hot Chocolate.
Krem jest gęsty i treściwy. Nie stawia oporów przy rozsmarowaniu, nie bieli rąk. Nie pozostawia żadnej "tłustej warstewki".
Zapach jest świetny. O dziwo utrzymuje się na dłoniach, ale też bez przesady. Szerszy opis dotyczący kompozycji zapachowej znajdziecie na początku wpisu. :)
Na samym początku trzeba zaznaczyć, że krem nie nada się dla osób borykających się z problem bardzo suchej skóry dłoni. Jest to świetna pozycja kremu na dzień, aczkolwiek na noc raczej się nie nada (wolę używać czegoś treściwszego). Na pewno nie nawilża na 24 godziny (chyba, że dłonie bezproblemowe lub wiosną), jak już to na jakieś 5-6. :)
Jak pisałam wcześniej nie zostawia tłustej warstewki. Wchłania się też szybko, więc możemy spokojnie po posmarowaniu dłoni wrócić do codziennych zajęć.
Chociaż krem nie nawilża jakoś super hiper to i tak go lubię. W jego obronie stoi piękny zapach, dzięki któremu sięgam po ten produkt często. Żałuję, że nie był dostępny u nas stacjonarnie. :( Teraz już go raczej nigdzie nie znajdziecie. Poszperałam trochę po Allegro i znalazłam link do akcji, w której wystawione są kremy od rąk z Essence z tegorocznej edycji limitowanej, czyli kiwi,banan lub truskawka w ciemnej czekoladzie. Mmmmm.... Musi pachnieć smakowicie. ♥ Dla chętnych - LINK.
Znacie jakieś kremy do rąk, które mają "jadalne" zapachy? :)
Pozdrawiam, Fabryczna :)
Miałam karmelowy krem z wcześniejszej limitki i byłam zadowolona z zapachu oraz działania. Też ubolewam, że nie są u nas bezpośrednio dostępne, dobrze że jest Allegro ;)
OdpowiedzUsuńCzemu takich fajnych limitek do nas nie wprowadzają?! Ehhh.... :D
UsuńSzkoda, że trzeba je zamawiać przez Allegro, ale chyba się skuszę, bo zapachy mają niesamowite :)
OdpowiedzUsuńOj tak - już sobie to wyobrażam ♥ Najbardziej ciekawi mnie kiwi z czekoladą i banan :D
UsuńMnie wszystkie ciekawią, ale osoba, która je sprzedaje, nieźle winduje ceny. Widzi, że nie ma konkurencji ;)
UsuńWłaśnie jak szukałam tych kremów to tylko to rzuciło mi się w oczy, ale 14 zł za krem + przesyłka, czyli ok. 20 zł? Trochę dużo.
UsuńMożna też poszukać gdzieś indziej, ale obawiam się, ze to już ostatnie sztuki. Zawsze można poczekać aż w listopadzie wejdzie kolejna limitka z kremami Essence. ;)
Domowa szarlotka, miammm ;) Brzmi świetnie, tylko szkoda że dostępność taka kiepska!
OdpowiedzUsuńDomowa szarlotka to jest coś :))
UsuńJa mam tą wersję banan ciemna czekolada, jest cudowna i ten zpach :) taki fajny zwyklak, dla mnie w sam raz. Marzy mi się ten szarlotkowy :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten zapach mnie najbardziej kusi. Jest jeszcze kiwi, ale boję się, ze będzie takie kwaśne... :)
UsuńMoje dłonie ostatnio są strasznie przesuszone i żaden krem nie może im pomóc. Obawiam się, że Essence też by sobie z nimi nie dał rady :( Zapach za to musi być obłędny!
OdpowiedzUsuńNa mocne przesuszenie ten na pewno nie da rady. ;( Nie ten typ.
UsuńSądzę, że w ciepłe dni sprawdziłby się u mnie:) teraz nie ma szans.
OdpowiedzUsuńW ciepłe dni na pewno się sprawdzi :)
Usuńchciałabym taki balsam do ciała :D
OdpowiedzUsuńBalsam - dobra myśl! :D
UsuńSzkoda, ze wiele fajnych limitek omija nasz kraj :/ To przykre :/
OdpowiedzUsuńDokładnie :( Ciekawe dlaczego tak się dzieje?
Usuńszarlotka <3 chcee go!
OdpowiedzUsuńWiedziałam, że szarlotka na Was zadziała. :D
UsuńAleż on musi pachnieć! Szkoda, że był niedostępny u nas :(
OdpowiedzUsuńNo właaśnie :( Ale nie ma co narzekać :D
Usuńuwielbiam takie zapaachy kurcze :P próbowałaś farmonowego?
OdpowiedzUsuńNiee, a mają taki zapach w swoim asortymencie? :D
Usuńbardzo lubię te kremy i często je kupuję w DM :) szarlotkowego nie miałam, ale będę czujna i może coś nowego w limitkach się pojawi :)
OdpowiedzUsuńMnie ciekawi jakie zapachy wprowadzą w kolejnej limitce :D
Usuńmiałam kiedys inną wersję zapachową i mniam<3 pyszotka. Są tak niewielkie, że do torebki mieszczą się bez problemów:) A jeśli chodzi o nawilżenie, to racja nie jets zbyt długie, ale jednak jest:)
OdpowiedzUsuńJa bym dała nawet podwójne mniam! :D
UsuńMusi cudnie pachnać :)
OdpowiedzUsuńMnie oczarował zapach kremu do rąk "Czarna Róża" z Tołpy. Jak będziesz miała okazję, to poniuchaj :D
Trzeba sobie gdzieś zapisać - nazwa intrygująca. :D
UsuńBardzo chętnie bym go kupiła, ale szkoda, że nie da się stacjonarnie :/ Zapach musi być cudowny ;)
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za kremami Essence :P
OdpowiedzUsuńmam tę wersję czekolada z bananem, też cudownie pachnie, a właściwości się nie czepiam, są niezłe. masz rację, że to nie krem, który uratuje mocno przesuszone dłonie, ale naprawdę jest okej, znam dużo słabsze, a zapach motywuje do regularnego używania :) szarlotką też bym nie pogardziła!
OdpowiedzUsuńPS dotarła przesyłka?
Kusicie tymi bananami :D
UsuńNie wiem, czy dotarła - jestem poza domem, a nikt z domowników nic mi nie powiedział. Chyba, że coś przede mną ukrywają - będę musiała zadzwonić i się zapytać. :)
Kupiłabym pewnie ze względu na zapach :P
OdpowiedzUsuńZmieniłam :D Cathy mi wszystko zrobiła, a ja tylko wstawiłam :*
Usuńo matko musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś krem z Essence ( jakaś wersja standardowa ;) ) i, niestety, nie spisał się u mnie. Dawał nieco za słabe nawilżenie ;)
OdpowiedzUsuńAle z chęcią powąchałabym ten krem, a co ^^
Spóźniona odpowiadam na Twój komentarz wybacz opóźnienie :*
OdpowiedzUsuńLektora obejrzę jutro chyba, bo dziś nadrabiam zaległości na blogach 7-dniowe :o więc chyba nie wyrobię :D Chcesz mi jeszcze coś polecić? :P Będe wdzięczna za propozycje ;D
Blistex wydawał mi się że będzie fajny, carmex po próbce już mi się nie spodobał więc całego opakowania nawet nie otwieram póki co :D Ja teraz używam masełka nivea - CUDO! :D Ty chyba też go masz co? :P
a wymianę widziałam jakoś Cię tam znalazłam :D I na co się wymieniłaś co? Pochwal się :)
Ale mi narobiłaś ochoty na takie smarowidło - nawet żelem pod prysznic o takim zapachu bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie poznałam, ale zapach kusi, ja właśnie zużyłam Karmel Hot Chocolate, dosyć dobry, choć nie powala, zapach też nie do końca mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńdotarłaaaam! :D do najnowszego wpisu xd a jeszcze chyba 2 co? :D
OdpowiedzUsuńszarlotka omomomom <3 aleee bym zjadła ^^ nie dobra Ty tak kusić! :)
A krem jak ma już piękny zapach + nie zostawia tłustej warstwy to juz go chce :) Bo co jak co ale ta tłusta warstwa jest jak dla mnie nie do zniesienia i jak tylko ją poczuje to juz lece umyć ręce ;)
Ja teraz mam krem z oriflame bardzo fajny :)
ja dzisiaj widziałam jakąś nową limitkę z essence nową ale nie pomyślałam jak smakowite mogą być te kremy <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam, że mają kremy w essence:-)
OdpowiedzUsuńomnomnomnom <3
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że truskawka w czekoladzie będzie moja! Nie spocznę dopóki jej nie dorwę :D
Zapach musi urzekać. Chętnie bym go spróbowala (oczywiście na dłoniach :))
OdpowiedzUsuńChyba mam ochotę na ten kremik :)
OdpowiedzUsuń