poniedziałek, 17 lutego 2014

Najpierw różowy, potem żółty, a na koniec...

Hej :) 
ZIELONY! Kto z Was nie zna słynnych tuszów z Lovely/Wibo? Szturmem podbiły i ciągle podbijają blogosferę. Miałam już różowy od Wibo (Extreme Lashes), żółty z Lovely (Curly Pump Up), więc teraz czas na zielony od Wibo. Interesuje mnie jeszcze niebieski z Lovely (Spectacular Me), ale to później. :)
Tusz do rzęs kupujemy w plastikowym, zielonym opakowaniu, które mi się średnio podoba. Za niecałe 10 zł dostajemy 8 ml. Z założenia jest to pogrubiająca maskara, która ma stymulować wzrost naszych rzęs. Czego to producenci nie wymyślą!
Fajnie przemyślane jest zakręcanie tuszu. Gdy produkt jest już dokręcony to czuć jakby taki "bezgłośny klik".
Szczoteczka jest nietypowa - bardzo mała, silikonowa z małymi włoskami. Raczej nie nabiera za dużo produktu.
Gdy kupujemy tusz (i uda nam się akurat trafić na niezmacany egzemplarz) jest on trochę zbyt mokry, by mógł pokazać na co go stać. Dopiero po upływie tygodnia w porywach do półtora, efekt jest taki jaki powinien być.
Na pewno o stymulowaniu wzrostu rzęs nie ma co mówić - tusz raczej nie posłuży nam za odżywkę. 
Tusz na pewno w pewnym stopniu pogrubia rzęsy, ale mam wrażenie, że bardziej je wydłuża. Daje też ładną czerń. Nie zauważyłam, by zdarzały się grudki czy pajęcze nóżki.
Produkt w dziwny sposób wyparowuje z naszych rzęs. Nie kruszy się, ale po 8h na rzęsach już nie ma śladu po tuszu. Dziwne? No właśnie.
Dopóki nie użyłam tuszu z Benefitu czy Bourjois uważałam go za ideał. Teraz jest inaczej - przegrywa z tymi dwoma. Głównie jeśli chodzi o trwałość, a w pojedynku z Bourjois też o efekt. Jednak nie jest to zły produkt. Na pewno kupię go ponownie, gdy mój budżet na kosmetyki będzie mały. (Bourjois - 50 zł; Wibo - 10 zł) Warto go kupić choć raz i zobaczyć czy efekt będzie nam odpowiadał. :) Dla mnie jest on naprawdę dobry, ale z tymi dwoma przegrywa. 
Kupić go można w każdym Rossmannie. Przy -40% kosztuje około 6,50 zł, więc naprawdę niewiele.

Miałyście kontakt z tuszami Wibo/Lovely? Co o nich sądzicie? Macie jakiś swoich faworytów? 
Pozdrawiam, Fabryczna

55 komentarzy :

  1. Z Bourjois ostatnio polubiłam tusz z rozsuwaną szczoteczką, jest świetny! Benefitu i Wibo jeszcze nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi Ci o Bourjois Twist Up? :)

      Usuń
    2. a ja polecam ci sexy pulp z Yves Rocher ;) :*

      Usuń
    3. O nim też słyszałam - tylko boję się cokolwiek zamówić z YR, bo wpadnę w sidła sekty i co wtedy?! :D

      Usuń
  2. Miałam podobny z miss sporty i sprawdził się rewelacyjnie. Zwłaszcza, że zaplaciłam za niego ok. 4 zł w okresie promocyjnym -40% na kosmetyki kolorowe.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jeszcze nie miałam żadnego z tych tuszów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) Kosztują grosze - jak się nie sprawdzi to aż tak nie będzie szkoda. :)

      Usuń
  4. Mam ten tusz obecnie :) i jestem z niego zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również - pewnie kiedyś do niego wrócę. :)

      Usuń
  5. Używałam, ale u mnie bez nawet minimalnych efektów wow, zwykły zwyklak. Dla mnie hitem są tusze Maybelline, każdy się sprawdza,a ich cena nie jest zaporowa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z MNY miałam dwa Colossale - byłam nawet zadowolona. :) Kusi mnie wypróbowanie Rocket Volume oraz Big Eyes. :)

      Usuń
  6. Nie miałam styczności z tym zielonym ;) W ogóle z tuszami wibo.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie miałam tego tuszu - chociaż jest "sławny" w blogosferze od chyba ponad roku ^^

    Za to bardzo lubię tusze z Lovely ( m.in. "Spectacular Me" ) i Eveline Cosmetics :) Tanie i dobre ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przez Ciebie chcę wypróbować Spectacular Me. :D
      O Eveline też słyszałam dużo dobrego.

      Usuń
  8. czytałam same dobre opinie o nim wiec murze wypróbować! :) Choć to że znika z rzęs mnie zniechęciło :( Mam teraz z lovely i jestem zadowolona choc po tych 2/3 miesiacach od promocji w ross na kolorówkę (może wiecej?:D) zdażył jakby wyscnąc i zdarza mu się sklejać rzęsy.. wpisalam sobie teraz na google ten niebieski z lovely i na rzesach wyglada ciekawie musze jeszcze i temu sie przyjrzec - poczytac recenzje :)

    OdpowiedzUsuń
  9. znika z rzęs? a to dopiero... ta szczotka wskazywałaby właśnie raczej na wydłużanie niż pogrubianie, ale to tylko na oko. Benefita wypróbowałam parę dni temu, bo mąż kupił mi na walentynki (których mieliśmy nie obchodzić ekhem...) zestaw miniatur Primping With The Stars – bardzo dziwny efekt, ale nie mówię nie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też inna opcja - moje rzęsy może po prostu są "inne" i dlatego bardziej tusz je pogrubił. :)
      Teraz właśnie używam tusz z Benefitu i zaczynam go jeszcze bardziej lubić - dwie warstwy i efekt jest naprawdę dobry. :)

      Usuń
  10. Miałam różową wersję, był ok ale strasznie brudziłam nim moje malutkie oczka :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go na początku bardzo lubiłam, ale porównując różowy tusz do np. tego widać ogromną różnicę. Ten jest lepszy. ;)

      Usuń
  11. tusze dają przyjemny efekt, ale u mnie odbijał się i kruszył. Jedynie jak był nowy nie było kruszenia. a do tego szubko zgęstniał że nie było możliwości używania go.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dużo osób skarży się, że tusz szybko gęstnieje i zastanawiam się od czego to zależy... Od partii? A może mój nie był po prostu wcześniej otwierany?

      Usuń
  12. Żółty z Lovely lubię, a tego jeszcze nie miałam, ale w takiej cenie na pewno kiedyś kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam kiedyś Spectacular Me i byłam naprawdę zadowolona, choć zapomniałam o tych tuszach. Muszę sobie przypomnieć i wypróbować coś nowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najlepiej na -40% - wtedy tusz kupujemy za jakieś marne grosze. :))

      Usuń
  14. U mnie nie sprawdził się ani trochę- sklejał rzęsy, osypywał się już po 2 godzinach, a potem zaczął uczulać :(
    Teraz zakochałam się w tuszu Eveline i wodoodpornym z Virtuala :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, szkoda, że się u Ciebie nie sprawdził. :(

      Usuń
  15. Mam akurat z Lovely ten co ma nadać efekt sztucznych rzęs i mi on bardzo odpowiada - a co najważniejsze właśnie nie osypuje się :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mialam nigdy zadnego z nich, niestety w DE nie maja tej marki w asortymencie- przynajmniej w moim miescie ;) Musze sobie jakis sprawic, przy okazji pobytu w PL :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wibo to akurat polska marka, więc możliwe, że w DE nie ma. :)
      Koniecznie spróbuj - a długo zastanawiałam się jaką wersję wybrać jako pierwszą. :D

      Usuń
  17. Ja tych taniutkich tuszy Wibo/Lovely - miałam tylko żółty Lovely i okazał się być naprawdę godny polecenia innym.
    W tej chwili używam VML - uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. VML miałam i średnio pasowała mi szczoteczka. :))

      Usuń
  18. miałam niebieski i podobała mi się szczoteczka. Dawał naturalny efekt:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Oooo, znikający tusz, nie potrzeba demakijażu ;)
    Całkiem niedługo czeka mnie kupno nowego tuszu i już teraz mam ciarki bo nie wiem, na który się zdecydować, no i boję się, że trafię na zmacany egzemplarz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha, no nie przesadzajmy z tym demakijażem. :D
      O tak, zmacane tusze do zmora Rossmanna i innych drogerii choć z tego co wiem to w SP i Hebe jest z tym lepiej, ale głowy sobie uciąć nie dam - u mnie w mieście tylko Rossmann, Natura i Sekret Urody. :)

      Usuń
  20. Znam tylko żółtą wersję z Lovely, którą absolutnie uwielbiam :)
    Tusze z Wibo jakoś mniej mnie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. jeszcze nie używałam ich, jakoś nie ufam tak tanim tuszom :D chociaż ostatnio się zdziwiłam gdy dostałam tusz eveline i efekt był praktycznie taki sam jak po tuszu z maybelline z tym, ze ten drugi jest 2x drozszy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami droższy nie znaczy lepszy. :))
      Czyli jednym słowem znalazłaś zamiennik tuszu z MNY :D

      Usuń
  22. miałam kiedyś ten tusz i w sumie byłam z niego zadowolona, ale jakoś tak wyszło, że nie kupiłam ponownie, chociaż z drugiej strony rzadko kupuję drugi raz ten sam tusz, chyba jeszcze nie trafiłam na swój ideał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jeśli chodzi o kolorówkę rzadko kupuję taką samą rzecz ponownie. :)

      Usuń
  23. yhy yhy tak się tłumacz teraz :D
    ja tam bym wolala kominek niz gry :DD kupiłaś nowe woski? :)
    z tym w sumie żółtym to zależy mu od dnia bo czasami jest fajny :DD
    A jeszcze zapomniałam napisać ze z eveline tusz miałam i fajny bardzo byl ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Jeszcze nie miałam tego tuszu, obecnie używam z oriflame :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam go nawet teraz w kosmetyczce i u mnie ładnie rozdziela rzęsy, lubię go :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Hmm jak znika z rzęs to ja go nie chcę wcale. Lubię mieć naprawdę porządny tusz bo swoje własne rzęsy ma cóż..beznadziejne :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusz, który przetrwa praktycznie wszystko, utrzymuje się cały, CAŁY dzień zwie się They're Real od Benefit - niestety, cena zabija. :D

      Usuń
    2. Domyślam się, Benefit w ogóle cenami zabija.
      Wrzuć mi Fabi linka do tej recenzji kremu AA bo nie mogę znaleźć :)

      Usuń
    3. Rzuciłam linkiem na Twym blogu. :)

      Usuń
  27. wiele czytałam i postanowiłam się zaprzyjaźnić najpierw z zieloną - u mnie się wykruszał jednak, miałam dodatkowe podkowy pod oczami :) czarne ;p
    z resztą już się nie zaprzyjaźniałam i wróciłam do swoich ulubieńców :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Kupiłam go 1,5 roku na Rossmannowej promocji i spisał się na 5! Bardzo byłam zadowolona tak samo z wersji różowej.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ręka w górę :) To ja! ja nie miałam, żadnego :) Czytałam o każdym z nich, ale jakoś nie mam zaufania do Wibo/Lovely. Mogę kupić lakier do paznokci z tej firmy i na tym koniec. Został mi uraz...

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziwna sprawa z tym znikaniem tuszu. ;) Moim faworytem wśród tuszy z Wibo jest niebieski - Spectacular me. Sprawdza się rewelacyjnie, świetnie wydłuża, pogrubia prawidłowo. Porównywalny z tuszami z wyższej półki cenowej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy zostawiony tutaj komentarz. :) Staram się odpowiedzieć na każdy komentarz u siebie na blogu :)

Będzie mi bardzo miło, jeśli zostaniesz na dłużej!

Etykiety

-40% -49% #100happydays 20 twarzy... AA akcja Alterra Alverde ankieta astor Avon Babydream back to school Balea bardzo dobry Bath&Body Works baza pod cienie baza pod makijaż baza pod tusz BeautyBlender Bell Benefit Biedronka Bielenda Biolaven Organic Bioliq Biotanic bitwa Blistex blogerka kosmetyczna błyszczyki Boti Bourjois Boże Narodzenie bubel bzdety CandA Carmex Catrice Cetaphil cienie do powiek cień w kremie Cleanic Color Tattoo coś innego Czas Żniw Cztery Pory roku Czytelniczy zakamarek książkowy debiut demakijaż denko Dermika deser dłonie DM Dove dwufazowiec dzieciństwo Dzień babci i dziadka Dzień Dziecka ekobieca ekstrakt z banana emulsja EOS Epikbox Essence Eveline Evree Facebook Farmona FC Bayern film filmiki Fusswohl Garnier gazetka gąbeczka do makijażu genialny Gliceryna Golden Rose Green Pharmacy Hakuro HandM Healthy Mix hebe hydrolizat keratyny Hypoallergenic I<3Makeup idealny na lato informacja Inglot inne inne blogi Isana jedzenie Joannna John Green Joko kakao Kamill kamuflaż kino Kobo kolorówka korektor kosmetyczka kotek kredka do ust krem do rąk krem do stóp krem do twarzy krem pod oczy krzywe paznokcie lepiej nie patrzeć książka książka czy film kultura KWC L'biotica l'oreal lakier do paznokci Lirene lista lotion Lovely małe co nieco małe informacje Manhattan Marion maseczka masełka maska maska własnej roboty masło maxfactor Maybelline mgiełki Mikołajki mini-recenzje minti shop. Zoeva Miss Selene Miss Sporty Mizon mleczko pszczele Montagne Jeunesse mój pierwszy raz mus do ciała muzyka My Secret nagrody najlepsi z najlepszych Nakręćmy się na wiosnę Natura Natura Siberica nic Niebanalne podsumowanie Nivea nowa kolekcja nowe książki nowy wygląd o mnie odkrycie roku odżywka odżywka do rzęs odżywka w sprayu olejek olejek do włosów ołtfit Organic Shop Organique Oriflame Original Source Orly Orsay OSZUSTKA P2 Pantene paznokcie Paznokciowy Team peeling Pepco Perfecta pędzle pianka do mycia ciała piaskowy pielęgnacja pielęgnacja twarzy pielęgnacja włosów Pierre Rene Pilomax płyn micelarny po raz drugi Podaruj Paczkę podkład podsumowanie pomadka porównanie postanowienie powitanie Poznaj Fabryczną! prawie debiut prezent promocja promocje przesyłki puder recenzja recenzja książki rimmel Rival de Loop Rossmann rozdanie rozświetlacz różne sally hansen Samantha Shannon saszetka Schauma Sekret Urody Sensique Serum siemię lniane słodycze Soraya stopy Super-Pharm Synergen szablon szampon szminka Święta Tag taka radość że hoho tanie a dobre The Body Shop The Sims 4 The Versatile Blogger Tkmaxx Tołpa ToniandGuy tonik tort tusz do rzęs Tutti Frutti twarz ubrania ulubieńcy roku ulubiona książka ulubione blogi ulubiony produkt Under20 urodziny Wet N Wild Wibo włosowe zdjęcia włosy wow zdążyłam na czas wszystko co lubię wycofywane produkty wygrana wyniki wysuszacz do paznokci/lakieru wyzwanie wzorek Yoskine YouTube Yves Rocher z życia wzięte zabawy zakupy zapowiedź zdobienie zestawienie Ziaja Zoeva żel do mycia twarzy żel pod prysznic życzenia
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka